KNAJPA II

Aurora

Bu, ja tu zaraz się wychlipię na śmierć... Ghrrr...
*wali łbem w ścianę*
Idziemy na rozróbę!
*wyciąga miecz swietlny, który bzyczy w rytm 'Poison' Groove Coverage*
Ahoj! Mord, mord! Krew! To nie był film!...

Joan P.

Ano. a mój miecz dziadka Gryffindora łaknie krwi.
(pije)
A powiem ci, że Piotrek ostatnio mniej pyskuje.

Rej

<wpada do knajpy z włosami i twarzą ociekającymi czerwoną mazią>
Krwi, więcej krwi!
<wyciera sobie policzek i oblizuje palce>
Cholera, mam ognista ochotę kogoś zamordować...
<wyciąga swoją kieszonkową bazookę>
Idziemy na rzeź?

Puszczyk

Dobra. Kogoś znowu ukatrupiła, co? Przyznać się. Nieładnie iść tak na łowy bezemnie. Bardzo nieładnie...
<foch>

Rej

Tylko kilku ghuli i kilo mrożonych truskawek. A co?

Puszczyk

A nic. Bo jak wpadasz tu usmarowana czerwoną mazią i wrzeszczysz, że chcesz krwi, to człowieka... pardon, wampira trafia przysłowiowy szlag. Już myślałam, że poszłaś na łowy bezemnie.
Truskawki tak...? Nie ma jak wyżyć się na truskawkach. XD
A co do ghuli to coś dużo ich ostatnio, co nie?

Rej

To wszystko przez te chipy, mówię ci...

Ageliza

ludzie ratujcie!
<w oczach łzy w łapce pusta butelka>
moja gupia szkoła wymyśliła bal przebierańców. Bo plastyczna...
<szuka czystej szklaneczki>
ja nie chcę! ale strój mam. Zdzira lat 20-tych. Teraz uwiodę Snapcia!
<w oczach już tylko dziki błysk>
Grzańca, Czarnej Wronki i co tam jeszcze macie!!!!Stawiam kolejkę! Za co tylko?
a na rozróbę to chętnie. Śmierć truskawkom!!!

Puszczyk

<prycha z pogardą>
Freak wampiry. Tfu! Masz rację Rej, to wszystko przez te cholerne chipy.

To ja poproszę kieliszek... czegoś jeśli łaska. :]
Chodzisz do plastycznej szkoły? Oooo... fajnie. A bale przebierańcw nie są takie złe. Jak się potem wraca miastem to ludzie tak dziwnie na ciebie patrzą. Twisted Evil

Pamiętam jak kiedyś idąc ze szkoły założyłam taką wielką czerwoną płachtę jako pelerynę i i biegałam po deptaku krzycząc że jestem Darth Katz. Ach, to były czasy...

Hekate

Buu, a ja ostatni raz byłam na balu przebierańców w zerówce Sad

Chętnie bym się teraz na takowy wybrała - uwielbiam robić z siebie wariatkę. Mam do tego wrodzony talent.

Ageliza

niom...plastyk nie jest taki zły, ale czasem(patrz teraz) wymagają od nas rzeczy zgoła wielce interesujących. Jak ten bal. Ale dobre jest to że jest zima. Ma się jakiś płaszcz albo kurtkę. I nikt nie może podziwiać twojego imagu pod spodem;)
<podsuwa Puszczykowi pod nos piwo z pianką. Na trzy palce:)>

Puszczyk

Ależ Hekate! Do tego nie potrzeba balu przebierańców! Niedaleko Reja po "dużej wolnej przestrzeni" biega gromada młodych ludzi którzy okładają się kijami i krzyczą: " W imię Lorda Taranta". Zaś po Sopocie główną ulicą czasem spaceruje banda ubrana w najprawdziwsze kolczugi i zaopatrzona w miecze na które się pojedynkują. Co gorsza ja niektórych znam...

<bierze piwo i oblizuje się ze smakiem>
Mniam i malsk... Piiiaaaanka...

Aurora

Argh!
*Aurora wpada cała umazana na czerwono z mieczem świetlnym w dłoni. drugiej dłoni ni ma*
Argh! Niejaki Viader na mnie napadł...
*joke*
Serio jestem umazana, acz farbą, bom malowała obrazek. Dywizjonistyczny. Wyszło mi coś dziwnego, chyba nieco bardziej impresjonistyczne, jeśli oko może być impresjonistyczne...
Aj. Gadam od rzeczy. To przez to, ze układam występ, który ma prezentować wyniki ankiet. Występ będzie a' la kabaret. Z Anką jako tą 'myślącą' i mną jako tą 'niezorientowaną'...
Urgh, nie chce mi sie cholerstwa przepisywać, buuu...

Rej

Znasz ich?!

Puszczyk

Matko następna...! Dlaczego dzisiaj wszyscy którzy wpadają do Kanjpy są umazani w niezidentyfikowaną czerwoną maź... Hem? Ja się pytam.

Znałam jednego z rycerzyków, Rej. Wink