|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cynamonka
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:47, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Na mnie czekają "Noce i dnie", "Szewcy", cały stos wierszy i zaczęta "Dolina Issy" i kilka wypracowań i zaległe notatki... xD
*motywuje i wspiera Ori*
Wiesz, ty bawisz się lj-em i polujesz na ikonki, a ja spędziłam pół godziny kopiując do Worda ficka, którego nie czytałam chyba z pół roku. Kiedy tylko uwolnię się od tych wszystkich Złych rzeczy, przeczytanie go będzie pierwszą rzeczą jaką zrobię. Nawet, jeśli miałabym w ogóle nie spać.
*jest na dobrej drodze do próby otworzenia książki*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:10, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja właśnie zadecydowałam, że pierwszy raz od trzech lat spróbuję napalić w piecu, nakarmiłam Ryszarda (i ze trzy razy pogoniłam kocisko sąsiadów o rozmiarach Behemota, żeby Rysiowi umożliwić spożycie mleka XD) i nagle wzięłam się za przygotowywanie obiady...
*headdesk*
Jestem tragiczna. A Lorda Jima nawet nieźle się czyta, tak, tak...
Kiedy akurat nie robi się wszystkiego, byle go nie czytać (a i tak czytanie go jest alternatywą dla francuskiego, ych).
Jestem okropna.
(ale za to mój lj jest piękny xd)
Ostatnio zmieniony przez Aurora dnia Śro 15:11, 04 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:22, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Może zmotywuje cię mój motywator? Mówię do siebie tak:
Ucz się, głupku. Pokażesz tej poczwarze od angielskiego, i bratu twemu szanownemu(co językowym geniuszem jest), że jak chcesz, to możesz. Ucz się gramatyki, bo to fundament. Słówka sprawdzisz w słowniku, a tu trzeba trochę myśleć. Odkryj w sobie dziecko, ślęcząc nad elementarzem(tyle, że obcojęzycznym) Ucz się głupku, ucz współczesnej łaciny. Może akurat się z kraju wywieje i będziesz mieć aspiracje na coś więcej niż kariera fruit pickera. Ucz się głupku... będziesz mógł czytać w internecie taki fiki i mangi, o jakich ci się na ojczystych stronach nie śniło
Mój organizm mnie boliii *zrzęd* Z 2 ostatnich lekcji ulotniłam się z tego powodu, nie usłyszałam jak P. gra na pianinie. Tfu. Na fakultet pewnie też już nie pójdę, bo chcę jeszcze trochę pożyć. Tfu, tfu, tfu. Czuję się jak ekshibicjonista, tak mnie naszło na zwierzenia/wyznania dziś(tzn. nie chodzi o mój motywator, tylko ogólnie, żywiowo-nieżyciowe dywagacje).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:26, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Po francusku jeszcze na dobrego fika nie trafiłam, bardzomiprzykro XDDD A po angielsku co lepsze już mam za sobą (z interesujących mnie fandomów) XD
*tak, robi obiad i nagle nabrała ochoty do odpisywania na meme*
Ja sobie mówię "ucz się głupia dupo, bo jak nie, to będziesz krowy pasła i zostaniesz wyparta przez dojarkę elektryczną..."
Nie pomaga. Przynajmniej nie w tej chwili.
Ostatnio zmieniony przez Aurora dnia Śro 15:34, 04 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 20:16, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mieliśmy dzisiaj na negocjacjach (jeszcze jeden powód, żeby uczyć się angola - można się potem zapisać na kurs prawa amerykańskiego) ocenić, co nas motywuje, i mi wyszło, że nic, więc doskonale cię, Ori, rozumiem.
Uo, ruszyło się coś na forum, jak widzę... czyżby śródtygodniowy oddech?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cynamonka
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:15, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mój motywator dawno temu wyewoluował z takiego: "Ucz się" do formy szalenie motywującej, ale ie wiem, może osiągnęłam teraz (znaczy - po feriach) taki punkt, w którym nawet MYŚL o tym motywatorze (bo on ma <i>postać</i>, jest upersonifikowany i to naprawdę potrafi motywować) nie jest w stanie mnie przekonać. Co prawda jest postęp w postaci powtarzania epoki z polskiego, ale - jak wiadomo - to tylko taka wymówka. Ech.
I pewnie tak - przyszedł taki moment, że nikomu się nic nie chce. Jak wiadomo - ciągnie swój do swego XDDDD
*idzie czytać mangę udając, że jest bardzo zaabsorbowana Doliną Issy*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Śro 22:28, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Witam!
Widzę, że się maturalnie zrobiło. To mogę powiedzieć, zę ja też w tym roku bee pisać z wami, nie wiem czy to motywuje i pomaga, ale będę xD Włąśnei trzeba by zacząć powtarzać te wszytskie epoki... Ale to w kwietniu może.
Ori... zniszczyłaś mnie mówiąc, ze Lorda Jima się nawet da przeczytać, to jest straszne, tego nie da się przetrawić, a jeżeli sie na to porywać to potem gnębią niestrawności. Długo...
Pietrze Kryształku dla odmiany. Napije się ktoś? Chociaż pewnie nikogo juz nie ma, mówienie do siebie też jest niczego sobie.
Oglądałam Las Vegs Parano... Jedyna niepowtarzalna okazja obejrzenia Depp'a łysiejacego, a poza tym film jest chyab jednym z niewielu tak fazujacych. Dobry, dzisiaj leci Donie Darko w formie przypomnienia u mnie. Nie można zapomnieć.
A tak apropo to jestem na dodatkowych zajeciach z filmu^^ Bosko. Co prawda byłam na teatrze, ale zajęcia są tak strasznie prowadzone, ze szkoda gadać;/ Poprostu tam się nie da...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alheli
wilk rumowy
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rajska Dolina
|
Wysłany: Śro 22:28, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Potem wam ochota minie, zapewniam. Im dalej, tym gorzej, nam na 5 roku w ogóle nie chce się uczyć, o pisaniu magisterki nie wspomnę, ale damy radę. Najlepszy jest nasz promotor, który powiedział, że możemy bronić się już w kwietniu. Jasssne
Jaki piękny film oglądaliśmy dziś na hiszpańskim! Dawno nie widziałam czegoś tak smutnego... i ślicznego. Więcej takich filmów!
Ostatnio zmieniony przez Alheli dnia Śro 22:30, 04 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:54, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dobra, teraz się makbetuję na całego. Siedzę i nie mogę skończyć wypełniania trzydziestu zadań na rozdanych na kartkach do fragmentów. To takie monotonne... jeszcze tylko dziesięć(nawiasem mówiąc, w Knajpie lektury stały się modne ).
Jutro fizyka(ledwo skończyliśmy astronomię, a już zaczął się prawdziwy kosmos).
W Knajpie lektury zrobiły się modne
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 23:56, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ech, no comments, mam napisać pracę na wtorek, a nie mam jeszcze ani jednej lektury... jedynie źródła (ustawa+orzeczenia sądów). A jeszcze nasza biblioteka działa tak, jak działa, i w ogóle nienawidzę bibliotek uniwersyteckich. Są takie bezduszne!
Co się zaś tyczy innych kwestii, to oglądam sobie Hellsinga, i nie mogę się zdecydować, czy bardziej mnie wkurza wersja z dubbingiem czy bez. Angielski Alucard jest porażkowy, ale Integra dużo bardziej mi się podoba. A Seras jest irytująca w obu wersjach. W ogóle, do mangi żadne z nich się nie umywa. Cały ten powrót do przeszłości to zresztą wina Cynamonki i jej podpisu, przez co siedzę teraz i czytam strasznie długi fanfik hellsingowy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:22, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja animowanego Hellsinga nie dałam rady strawić, w wakacje planuję tego mangowego obczytać XD
Zee, da się go czytać, nawet mi się podoba, tylko mało mnie szlag nie trafił, jak narracja stała się opowieścią Marlowa. GHRRR (chociaż to pozwala mi dostrzec slash XD *nie odzywa się). Ale i tak czyta się milion razy lepiej, niż Jądro ciemności.
*idzie po kawę*
Noeś, Makbet? Mrau. *tęskni do czasów czytania Makbeta* ;p
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cynamonka
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:56, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Awwww! *macha wachlarzykiem w niebowzięta*
Coś jest znowu moją winą XD Jak faaaaaajnie!
Ja tam animowego Hellsinga lubię, ale bardziej wersję OAV niż TV. Może to dlatego, że Hellsing był jednym z pierwszych anime jakie widziałam... Mangi czytałam tylko cztery tomy, ale zamierzam sobe kupić Ficków do Hellsinga nie czytałam w ogóle. Nie wiem czy to dobrze XDDDD
A w Lordzie Jimie jest slash, jest, też go widzę Ori! Poza tym Lord Jim jest lepszy niż Jądro ciemności a to już jest dobry znak! Jądro ciemności było straszne.
W ogóle to się zmotywowałam (tak, mój motywator jednak działa XD) i dzisiaj naprawde zamierzam przeczytać Dużo Doliny Issy. I uczyć się z WOSu. I z polskiego powtórzyć epotkę, może dwie. Naprawdę. Serio.
Chyba, że znowu zacznę czytać mangę *ściana*
Makbet był (i jest) LUV, Szekspir jest luv. Chciałabym wrócić do Romea i Julii XD
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 22:34, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ororciową, żurnalową modą - w punktach:
1. Jestem chora. Obejrzałam pierwszy odcinek "Death Note" i nie zaczęłam rzygać. Ba. Zamierzam oglądać dalej, ale wyłącznie po pijaku.
2. Już po drugim odcinku uzależniłam się od Merlina. Ojejkujej. Kocham. Kocham. Kocham. Kocham!
3. Dehnel za dobrze pisze. Jak się ma parszywy humor nie należy czytać dobrych książek, bo poziom depresji momentalnie wzrasta.
4. Promotorka zaakceptowała mi drugi rozdział. Hurra! To znaczy, że mogę się zabrać za trzeci... tyle, że cholernie mi się nie chce :/
5. Po obejrzeniu tysięcy odcinków kryminalnych zagadek dochodzą do wniosku, że jedynym sensownym pairingiem jest Horatio Caine (Miami)/Gil Grissom (Vegas)
6. Znowu nie mam pieniędzy. Ten ęgilski mnie wykończy.
7. Komputer znowu nawala, odwalił mu jakiś dziwny błąd i nie mogę wejść w start. Ale se poradzę, spoko luzik. Zresztą, hmmm, ten start nie jest mi znowu tak potrzebny, prawdaaa?
8. Uzależnienie od zespołu rosyjsko-folkowego Mielnica trwa
9. Byłam na basenie i ledwo żyję.
10. A jutro muszę wstać o siódmej rano, żeby odwieźć mamę na dworzec... BUUU!
<popija grzane piwo>
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pią 22:35, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 23:36, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A ja wolę Horatio/Calleigh, taki ze mnie dziwak.
Założyłam sobie livejournala. Ori, dodałam Cię do przyjaciół, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe. Nie jestem do końca pewna, czy tam są jakieś formy i rytuały związane z dodawaniem przyjaciół... jestem, obawiam się, prostakiem wychowanym na Naszej Klasie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 11:58, 07 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Calleigh to ta blond cizia na niebotycznych obcasach? Ło mamo, ona jest straszliwie sztuczna! Zresztą Miami w ogóle aktorsko jest do dupy, to już chyba nasze W11 zrobiło się bardziej swobodne. Generalnie - grają jakby odfajkowywali zmianę w fabryce. Właściwie oglądam to tylko dlatego, że się przyzwyczaiłam i traktuję to trochę jak dobranockę
(oczywiście o ile nie ma Las Vegas, które uwielbiam bezgranicznie - to znaczy stare serie, bo nowa bez dwójki aktorów i ze zdołowanym Grissomem, to już nie ta sama bajka)
Uch, nawet kawa mi nie pomaga, spać mi się chce jak cholera. Mamę odwiozłam na dworzec i teraz z lekka dogorywam.
W ogóle moja rodzicielka jest zabójcza rano - myślałam, że zejdę ze śmiechu!
Nastawiłam se budzik na siódmą, wstaję, a w mieszkaniu cisza. Kurde, co jest, to nie ja jadę do Puław, nie ja powinnam wstawać, tylko... A mama chrapie w najlepsze. Więc ją pogoniłam. Okazało się, że budzik jej nie zadzwonił (albo, znając życie, zapomniała go nastawić).
Ale to jeszcze nic! Najlepsze było z kawą. Otóż poszłam ci ja robić śniadanie, dając matce czas na się_ogarnięcie - wsypałam wsio do kubków, wyjęłam żarcie i czekam na wrzątek. Wtedy macierz schodzi z góry, podchodzi do kubka z wsypaną już kawą i cukrem, i... wsypuje do niego kawę i cukier.
"Nie, żebym się czepiała", powiadam, "Ale tam już była kawa, wiesz?"
(duszę się ze śmiechu)
No więc mama w jakimś sennym odruchu przesypała tę nieszczęsną kawę z cukrem z powrotem do nieszczęsnego słoika na kawę. Wtedy nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem, absurd tej sceny był porażający.
Mama popatrzyła na słoik (z obrzydliwie zmieszaną kawą z cukrem) i znowu zaczęła wsypywać kawę do kubka. Chyba dopiero wtedy się rzeczywiście ocknęła.
Nu dobra, zmykam do magisterki. Do zobaczo później.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Sob 11:59, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|