Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Menisk wypukły, czyli wariacja fizyczna

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Fanfiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:31, 23 Wrz 2005    Temat postu: Menisk wypukły, czyli wariacja fizyczna

Menisk też przerzuciłam do Lodówki, bo bez niego trudno zrozumieć późniejszą Filchomanię w fanfikach forumowych Aurory.
Szefowa



Menisk wypukły, czyli wariacja fizyczna

Stał nad stalowoszarym jeziorem z nietęgą miną. Spoglądał w te zimne głębiny, pod których powierzchnią kryły się macki wielkiej kałamarnicy. Z lekkim uśmieszkiem przypomniał sobie, jak po przeczytaniu „Władcy Pierścieni” mistrza Tolkiena, z niepokojem mijał jezioro. Ale nie było czego się bać. „Potwór” roztył się od czasów Czworga Założycieli. Większe potwory kryły się w jego własnej głowie, większe niż sam Lord Voldemort, czy Adolf Hitler.
Nagle nadciągnęły dosłownie z nikąd grube chmury, momentalnie zasłaniające gwiazdy. Jasny piorun uderzył w gładką taflę, w sam jej środek. Mężczyzna odetchnął głęboko ozonem. Ten zapach upaja – cudowne hasło do reklamy proszku do prania.
Z miejsca, gdzie uderzyła błyskawica, wyłoniła się świątynia. Niczym Atlantyda wyłoniła się z ciemnych wód, monumentalna, piękna, ociekająca strumieniami wszędobylskiej wody, niczym łzami. Jadowicie zielone niegdyś ściany poszarzały, jednak ogromne rubinowe witraże tętniły życiem. „Pożre mnie, i nie wypuści”. Za każdym razem strach panował nad jego umysłem, ale ciało szło dalej. Potrzebował odpowiedzi. Chciał wskazówki. Cztm więcej miał, tym więcej chciał. Tylko o tym myślał przepływając lodowate jezioro i wchodząc do środka. Wbrew pozorom, wnętrze było niesamowicie przytulne i suche. Puchowe dywany, lekko wytarte kanapy, słodki zapach ciasta... I wreszcie, to najważniejsze, stanowiące jego cel. Obiekt kultu. Najwspanialszy, jedyny w swoim rodzaju, inteligentny i uwodzicielski...
- Menisk wypukły! – stwierdził z nabożnym podziwem. Argus Filch, laureat pokojowego Nobla, znany w niektórych kręgach jako „Naczelny Elektryk Kraju”, wybitny fizyko-chemik, naukowiec, badacz sekciarskiej religii, której przewodził w dawnych czasach Albus Dumbledore.
O, największy, najprawdziwszy, niezmienny Menisku Wypukły! – zakrzyknął odważnie. – Przyszedłem do ciebie, tak, ja, twój najwierniejszy sługa, aby zadać ci, o panie, najważniejsze pytanie w dziejach ludzkości... Czy mogę?...
Menisk na znak zgody, uwypuklił się jeszcze znaczniej. Filch padł na kościste kolana i złożył powykrzywiane artretyzmem dłonie, jak do modlitwy.
- O, Menisku Wypukły! Ty, który pokonałeś Meniska Wklęsłego i Dyfuzję, racz odpowiedzieć na pytanie pokornego sługi, nędznego człeczyny... Czy... – zachrypł z podniecenia. – Czy przed jajkiem... i kurą... Były dwie czarne dziury?!
Argus wytrzeszczył błagalnie błyszczące od łez oczy. Menisk Wypukły spoważniał.
- Argusie Menelaosie Filch! – zahuczał potężnie. – Mój sługo wierny i zacny, któryś wiesz, żem wygrał z Wklęsłym i Dyfuzją! Z łaski mej, raczę ci objawić tajemnicę ludzkości... Przed jajkiem, które jak wiesz już, było PRZED kurą... Była... Skorupka, która wyłoniła się z mych odmętów.
- O, dzięki ci, Menisku Wypukły, najwspanialszy i najlepszy! Dzięki stokrotne! – zawołał zacny noblista, ukrywający się pod przebraniem charłaka, gdy bóstwo umilkło i powróciło do spoczynku. – O wspaniały, muszę żegnać! Dzięki! Po tysiąckroć dzięki!
Lecz nasz Fizyk-Elektryk zapomniał o czymś podstawowym. Błahym i banalnym niczym budowa skorupki, z którejśmy się wylęgli. Zapomniał o trzeciej zasadzie dynamiki Newtona. Oj, Argus, Argus... Trzeba było otworzyć wrota, zanim się wybiegło. Przez tę akcję-reakcję już nikt nie dowiedział się o Skorupce... A ty zaginąłeś ze swym bóstwem na wieki...

***
Koniec. Prosiłabym o komentarze Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pią 18:39, 23 Wrz 2005    Temat postu:

Kurka ze skrzydełkami, ale abstrakcja! Coś ty wąchała podczas pisania, hę?
Filch-Wałęsa, no nie, padam na pyszczek. A do tego Skorupka. Tego rodzaju rzeczy, to pisałam w liceum na fizyce, tudzież łacinie. Wychodziły taaaaakie paranoje, że potem pół klasy spadało ze schodów i potykało się o kolumny Wink

Ori, gratulacje. Stworzyłaś nowy gatunek fanfikowy: fanfik-dowcip abstrakcyjny. Ha, i tak można. W końcu świat pełen jest niepojętości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kira
kryształkowa dama



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z <lol>andii ;)

PostWysłany: Pią 18:51, 23 Wrz 2005    Temat postu:

No... przyznam że mnie to zwaliło z nóg. Nawet nie jestem pewna, czy wszystko dobrze zrozumiałam. Ale coś niesamowitego w tym opowie z pewnością jest. Moje uszanowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Fanfiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin