KNAJPA II

Natalia Lupin

Byłam u Dziecięcia, skomentowałam.
Dziś czeka mnie upojna hoororzasta noc z przyjaciółką w ogromnym domu za miastem. Brrr. Obejrzymy coś Kinga, może jakiś triller. Brrr-rrr. Ale super Wink

A właśnie. Ludziska, na litość boską, skomentujcie nam wreszcie ten pojedynek! Takie milczenie szarpie mi nerwy.

Joan P.

(wchodzi)
Wszystkie ćwiczenia na siłowni nieźle mi idą, ale czemu, do cięzkiej, do drążka nie sięgam!?
(pije)
Też bym chciała do Grecji. Ale póki co, to tylko rodziciele wybierają się we wrześniu do Florencji.
Czarodziciel zmienia pracę, wykorzystuje urlop i dostaniemy nowy samochód...
Ale ja i tak czekam na skaner albo internet u Golliata...

Aurora

Nat, tak ci się śpieszy do wygrywania? <szczerzy się>
Głowa nadal mnie boli, i to wcale nie mniej niż wcześniej.
<ziewa>
Nie mam siły na nic, dziołchy. Chyab dziś jednak nie obejrzę Ściany. Ani nic...
Z Kath czekamy, bo jej koleżanka ma na płytach całą I serię Lost i nam pożyczy, to obejrzymy...

blaidd

Jaką ścianę chcesz oglądać, Ora?
Kurka, ale zimno... Ale fajnie tak, zaraz będzie czuć jesień we wietrze.
(pije)
Ja skomentowałam pojedynek! I też czekam na jego wynik.

Joan P.

Ściana...? To chyba coś o Pink Floydach.
(pije)
Ech... Czaqrodziciele będą z powrotem mebloewć swą sypialnię, więc mam trochę czasu.

Aurora

Ściana, The wall, godzina 23 na TVP1 Wink

Huh, właśnie mój kolega znalazł 'Alakurna i Robertasa' <szczerzy>
Nie, byle nie jesień... coraz bliżej września - cieszyłabym się z września, LOSTów od 7 i pogody, gdyby nie szkoła.
<wzdycha>

blaidd

Ori, ty przynajmniej wiesz, co będziesz robić za parę miesięcy, gdzie będziesz, a ja - nie mam li zielonego pojęcia... Ale i tak cieszę się na myśl o zapachu gnijących liści, chłodnego powietrza, fermentujących jabłek, na myśl o drzewach o nagich konarach... Nati mnie tez tak nastroiła już "Dzięciołowym domem".

Ide na racuszki. Jak coś zostanie, to przyniosę!

Aurora

A ja zaraz będę smażyła kotlety i gotowałą ziemniaki, bo rodzicom się zachciało jechać na grzyby i wcześniej z pracy wrócą.
Ich zamiłowanie do grzybów jest iscie hobbickie... nie to, żebym nie lubiła zbierac, kiedyś lubiłam... jak jeszcze je widziałam. teraz jestem za ślepa na grzyby.
I grzyby lubię TYLKO marynowane. i w kotletach pieczarkowych.

Joan P.

Ja nie lubię grzybów. Chyba że halucynogenne Wink

(pije)
Mielonych z sosem i makaronem też nie lubię, bo mi się orzejadły. A dziś mieliśmy to na obiad.

Aurora

Ja dziś mam samżyć mielone. Echhhhhh.
Właśnie Furbi poradził mi, jak zablokować Gollumowi grę xD Warto mieć takiego kolegę: ma wyraz twarzy Edzia Nortona, ma bogatą wiedzę komputerową i hakuje tych, których nie lubi Wink

Mam wrażenie, jakby moja głowa ulatywała jak balon wprost do nieba. Fiu, albo cisnienie waryuye albo będę chora <i mam wymówkę, zeby nie jechać na grzyby!>

Joan P.

A propos głowy... Mnie się chyba ta ruda farba nie zmyje, bo miała być po trzech myciach... I już były trzy mycia. Very Happy

Mogę zostać ruda. Jeee...
(pije)
Ech, żebym to ja miała takich kolegów... Teoretycznie pwinnam dużo wiedizeć o kompach od Atjeca i Golliata, ale jakoś mi to nie idzie.

Lora

Elo, ludzie... zdaje się, że dla mnie i Dziobusia dzień bez zrobienia czegoś głupiego to dzień stracony.
Dzisiaj np. pozwoliłam jej zrobić sobie drugą dziurkę w prawym uchu.
Warto wspomnieć, że Dziobuś nigdy w życiu tego nie robił, a do dyspozycji miałyśmy igłę, spirytus i waciki.
Jak mi zrobiła tę dziurkę to krew zaczęła sikać na wszystkie strony, a jako że wiem o jej awersji do widoku krwi, zrobiłam małe przedstawienie: rzuciłam się na ziemię, zaczęłam krzyczeć: KREEEEW!!! KREEEEEEEEEW!!! I charczeć Laughing

Kolczyka nosiłam piętnaście minut, bo przypomniałam sobie, że mam uczulenie na srebro. Dzobusia straszę, że umrę na zakażenie.
Super Very Happy

Atra

Jasny gwint!
Wyjerzdzam już jutro, nie zdarzę skończyć skarpety! Aaaa!!!!!!!!
Dajcie glizdki
<ryczy>

Joan P.

Lo, ja się zastanawiam, czemu się z tobą zadaję... Very Happy

Mogłabym zrobić taki numer Oleśce, też nie znosi widoku krwi... Twisted Evil

(pije)
Przekuję sobie brew. Kiedyś. Na pewno nie teraz, bo mnie Mać zabije i osobiście zaszyje dziurę.
(nalewa glizdki)

Lora

Bo jestem fajna ;P (żart)
Hmm, w sumie to ja myślałam, że tej dziurki nie będzie widać... niestety, widać. I mi się kręci w głowie jak cholera. Ale może to od tego, że lałam spirytus bezpośrednio na ucho ;P