Knajpa III

Zaheel

Nie no, dwoje na jedną! Nie sprawiedliwe Razz

<"Strzela" w Hapra, a drugim pisoletem a Ookami, po czym chow sieza drzwiami z drugiej strony>
Ufff, chyba sie udało...

yadire

Spokój...
To ja może trochę tu wytrę i się z fikatonem rozłożę.
[pietrek wychyla się zza barku]

Ookami

Zaheel to nie sprawiedliwe!! <wyciąga wielgachny pistolet i celuje w Zaheela>

yadire

Życie nigdy nie jest sprawiedliwe. Życie ogólnie jest do życi.

Ookami

filozof się znalazł <wyciera ręcznikiem włosy>

Atra

<siadzi na stołku z dziwną miną, głaszcząc pistolet>

A jakże Dire. Życie jest do rzyci i miłość jest do rzyci... i... ech...
<pije, rzuca butelką w okno>

Harpoon! jak tylko wrócisz to Cie zastrzelę!! Więc wracaj szybko...

-_-

Ookami

=^_^= no to spadam <macha łapką i rusza w strone drzwi>

Harpoon

No. Jestem.
Co? Już po wojnie?
Bo ja tu nowy sprzęt przyniosłem Razz

Atra

Jeszcze nie...
<wyciąga pistolet, celuje w serce>
Chodź bliżej...

Harpoon

Po co? I tak trafisz.

Atra

Nie? To sama podejdę.
<wstaje, podchodzi cały czas celując, z kataną w drugiej ręce>

Harpoon

Czy ja jestem ubezpieczony?

Atra

<przykłada Harpoonawi pistolet go głowy>
Nie wiem. Trochę za późno żeby o tym myśleć..
Chcesz coś jeszcze powiedzieć?

A może wolisz kataną??

Harpoon

Jestem ubezpieczony.

Atra

To wszytko?
<przesuwa palcem po spuście>
Ech, do diabła!
Kocham Cię, draniu! <całuje w usta>