KNAJPA II

Atra

ok.
razem zawsze lepiej
*przytula się do Remmiego i rzyczy dalej*
życie jest do dupy a śmierci sie boję. o.

Zaheel

Aterko, Remusku! Proszę, nie smućcie się. Wiem, to bardzo pretensjonalnie i głupio zabrzmiało, ale tak myślę. Knajpiane smutaski, napijmy się rumu i nauczmy się piosenki Jacka Sparrowa, zatańczmy przy ognisku. Humor się polepszy.

Remusek17

laDY Zaheel
ty mi nic nie mow o ognisku
tez mnie nie chcieli wziasc
tez
/sciska lady Atre mocno bojac sie ze i ona zamierza go wykluczyc/

Atra

Nie zamierzam! nigdy w życiu!
chliiip!

Toots

Remusek, olej ją. Po prostu. Wiem, że to tylko takie gadanie, ale spróbuj. <przytula> <potem przytula atre> <przynosi chusteczki>

Kira

*dusi Remmy'ego i Atri w uścisku*

Nie beczeć mi tu, bo się zabiję! Ja nie mogem patrzeć jak moje misiaki kochane chlipią! No juuuż!

*wyciska całusy na policzkach*

blaidd

Mi też się chce płakać, jak wszyscy płaczą...
(pochlipuje)
Remmy - to jest niesprawiedliwe. Mogła Ci to powiedzieć na samym początku, dwa miesiące temu. Hm. Jesteśmy z Toba.
Atr - jak zostaniesz w tym szpitalu (oby nie!), to przesyłaj zaraz adres, czy to w Katowicach, czy w Jastrzębiu, to ja się tam zjawię. I Vassir ze sobą zabiorę. Zrobimy Ci imprezę w sali, przyniesiemy rumu, ceresiowej szarlotki... Zaraz ślij, albo dzwoń.

Hec

Nikt nie będzie się pastwił nad Remim, jakem Heca!
Lordzie, poczekaj ino, zapakujemy zupe groszkową i wyślemy ją Elce- będzie miała niestrawność prze tydzień przynajmniej, a jak zupa wyszła mi tak, jak sądzę, że wyszła, to istnieje spora szansa na to, ze przy okazji uszkodzi jej wątrobę, ha!

I ty też nie płakaj, Atr, powiedz lepiej komu przylać- zgarnę tylko Dżoan i pójdziemy okładać mordy komu trza, o!

Niee damy zieeemi skąd nasz róóód!

yadire

Ojej... Jak tu się smutno zrobiło...
[tuli i mizia wszystkich, łamiąc tabliczkę czekolady i kładąc na stole kilka banananów]
Mają melatoninę iii.. humor poprawiają. Podobno.

A czekolada z rumem, oczywiście.

Atruś, nic Ci nie będzie! Ja Ci to mówię. Przy mnie wszyscy mają szczęście. Kiedy miałyśmy z kumpelami wypadek, to choć samochód prawie do kasacji, nam nic nie było.
Ja przynoszę szczęście!

Zaheel

Już nic nie mówię, ale wspieram duchowo.
<przytula Lorda i Aterkę i Blaidd>
A teraz wybaczycie, ale mrowią mnie palce, więc chyba idę coś napisać. I nie smucić mi się tutaj.
<wychodzi z kanjpki z buteleczką rumu i podśpiewuje sobie>

Hec

Idę sobie, bo nikt nie chce ze mną rozmawiać Crying or Very sad

<foch>

yadire

A idź sobie, idź. I zostaw ich tu samych!
Zerka na Lorda i Ladies zbitych na kanapie.
Chociaż... W sumie to odbrobina prywatności by im się przydała...

blaidd

Dobra, ja zrobię im trochę miejsca na kanapie, bo musze zrobić sobie... materialną kolację. I zadzwonić do domu.
Tymczasem!

Nightwish · Gość

zapamiętajcie ten moment jako historyczny, któy może się już nie powtózyć, bo oto to Nightwish ma świeczki w oczach i zaraz się rozpłacze

Kira

No pa, Blaidi

*macha łapką*

Nie mówcie mi, że Hec rzeczywiście obraził się i poszedł! Niedobry Hec. Chciałam go utulić i pomiziać.

Teraz trzeba znaleźć kogoś innego do pomęczenia.

*znacząco patrzy na Nighta Wink

*