Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
D'Nika
wilczek kremowy
Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:12, 21 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Aua! Przez te zawody mam kontuzję nogi! Buuu...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:21, 21 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Nika, a to jest bardzo poważne? Możesz normalnie chodzić, itd? W końcu Odrzykoń nie jest AŻ TAK bliziutko...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Śro 17:16, 21 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Heh, gdyby kontuzja nobi objawiała sie niechęcią do biegów, to już dawno z medycznego punktu widzenmia nóg mieć nie powinnam. Leń ze mnie paskudnie śmierdzący, przyznaje się bez bicia.
Trza podziękować Yadire, to na jej blogu znalazłam linka do "Severus myje włosy'' i ''Severus idzie do solarium'' Kitiary.
Ich bin Katze
Ich heisse Joan P.
Strzeżcie się!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:35, 21 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ja akurat tych ww utworów nie uważam bynalmniej za lekturę wysokich lotów... Ani nawet za zabawną. Każdy ma swoje gusta. Tak ciężko o tym pamiętać... <przypomina sobie, że Joan to gryfonka i przybiera jadowity uśmieszek> To jest taka nieudana parodia parodii, o ile pamiętam... Praktycznie wszystko wrzuciłabym do... nieważne.
Ach, jakam wredna, subiektywna, niesprawiedliwa, niedobra, niegrzeczna...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:01, 21 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Hmm. Właśnie sobie czytałam wasze komentarze, co do francuskiego "r". Jak dla mnie, tak powinno brzmieć krasnoludzkie "r" U Tolkiena A z niemieckim sie nie spotykam.
Mówicie, ze w niemcu to trzeba gadać "eaa"?! Świetnie! To ja kcem niemca Z moim niewiadomo-czym-zamiast-r (czasami wychodzi jakieś głupie miękkie jak dwie stare kaszany r-ł, czasem mi zświszcze, ze... brr (co brzmi bhh)).
Dzis była chemija. Cóż, kartkówka nieźle,a jutro klasówa z matmy...
Gooodbye my looove!...
Wiuch, wali mi. Thalalala.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Czw 9:30, 22 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Siedzę na informatyce i bezczelnie wykorzystuję nieuwagę mojej "cudownej" pani Procesor. Nuuudzę się!
Miałam mieć klasówkę z chemii o 7 rano, ale przełożyli, hue hue. Tylko, czy to dobrze? Nie wiem...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:13, 22 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Maggie napisał: | Siedzę na informatyce i bezczelnie wykorzystuję nieuwagę mojej "cudownej" pani Procesor. Nuuudzę się!
Miałam mieć klasówkę z chemii o 7 rano, ale przełożyli, hue hue. Tylko, czy to dobrze? Nie wiem... |
Mamuśka! Jak dobrze, ze korzystasz chociaż na tej infie... Ech. Ja korzystam z domowego komputerka. I drukuję materiały do prasówki. I jestem głodna. A wieta, ze komórki do spalania tłuszczu zmusza kwas siarkowy (VI)?! Jednak kółko chemiczne czasem jest ciekawe...
Lalala. Gardzioł mie drapjjjje. A przez okno nawlatywało głupich, wnerwiających much. Grr. Grr. GRR.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 15:25, 22 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Właśnie zrobiłam sobie przerwę od "Pierogów". Ha, w następnym odcinku poznacie kolejnych bohaterów hehe. No i przez Severusa pół wywiadu będzie miało problemy
(zasiada z pergaminem przy stoliku i pisze dalej)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Czw 15:46, 22 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
*podchodzi do Hekate z kadzidłem w rękach* Pisz, Hekatko pisz... weno, weno przybądź!
*kadzi*
No i co, przybyła? Qrcze, oby tak. Głodna jestem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Czw 16:12, 22 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
(krztusi sie dymem)
Chwila! W kontrakcie było, że to knajpa dla niepalących! Żadnego dymu! Choćby i kadzidlanego!
(intesywnie wietrzy pomieszczenie)
Orhorha (to nie literówki), jak ci się tak niemiec podoba z tym ''eaa''... Ehm, wiesz jak jest po niemiecku Piotrek? Peter. A teraz przeczytaj to, korzystając z niemieckiego ''r''.
Noelle, jam ghyfonka, w dodatku z iście ghyfońskim temehamentem. Ale coś małego krukońsko - ślizgońskiego czasem wychodzi na wierzch.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:23, 22 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Joan P. napisał: | Orhorha (to nie literówki), jak ci się tak niemiec podoba z tym ''eaa''... Ehm, wiesz jak jest po niemiecku Piotrek? Peter. A teraz przeczytaj to, korzystając z niemieckiego ''r''.
Noelle, jam ghyfonka, w dodatku z iście ghyfońskim temehamentem. Ale coś małego krukońsko - ślizgońskiego czasem wychodzi na wierzch. |
Ha, wim, jak będzie! Barhdzo pikne "peteaa"?!
A Orhorha jest Khukonka, tylko z nawykami Ghyfońskimi i odrobina Ślizgonizmu (taka odmiana cynizmu...)...
A Hekate dhogga! Cudownie, ześ się wzięła za pisanie! Mam nadzieję spotkać Severhussa bahdzo niemiłego! I może mnie samą, czy Lorę, moją dhogą Towariszczkę, czy jej siostrhhę Ifigenie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Czw 16:32, 22 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Hmm... A czy ktoś ma w sobie odhobinę puchonizmu? Bo dziwnym zbiegiem okoliczności cechy Godryka, Salazara i Roweny często łączą się w jendej osobie, ale Helgi ni słychu, ni widu. Gdyby test na ojcostwo opierał się na porównianiu cech charakteru, wyszłoby mi, że Godryk zdradzał Rowenę z Salazarem... Gorzki Gryffindorze... (aluzja do ''Słodki Slytherinie)
A co do tego ''Peteaa''... W którymś ficku zamierzam wysłać Petera do Berlina. Byłabym wdzięczna za coś wspomagającego Wenę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:41, 22 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Joan P. napisał: | A co do tego ''Peteaa''... W którymś ficku zamierzam wysłać Petera do Berlina. Byłabym wdzięczna za coś wspomagającego Wenę. |
O, moze się wyzwiemy?! Chociaż ja bym wolała zwhócić uwagę na pahyski dialekt, który przez Fhancuzów czasem jest uznawany za całkiem odmienny dialekt (ten akcent inny, słownictwo...).
A Berlin. Hm. Niemieczki jężyk jeszt dżiwny. Ale rhuski jeszcze dziwniejszy. Żem miała szczęcho urodzic się po wojnie, zaborhach (byłabym obecnie w rhuskim) i końcu nauki rhosyjskiego... Chociaż u nas w LO narzucali rhusski dwa lata temu. A to rhusskie szowinisty!
I ni wim, czy jutho mam kahtkówkę z fhanca. Niby nie, ale coś mnie ghyzzie. Jak sie pisze "H" zamiast "r" to wychodzi nieczytelnie, nie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Czw 16:46, 22 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ohoha! my asię już wyzwałyśmy! Chociaż... Później, Na razie kop grób. Własny.
''H'' zamiast ''r'' faktycznie jest nieczytelne. Ale niemiec jest fajny. Nie ma takich jajców z wymową, jak w angliku. Przykład:
Ich lerne Deutsch und Englisch
Co czyta się: Yś le_ne* dojcz und englisz
Co znaczy: Uczę się niemieckiego i angoelskiego.
* Mi naprawde trudno napisać niemieckie ''r''
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:48, 22 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Uhm, jakby tak to wszystko ztelenowelonizować... Połączyć w pary... Godryk miałby zamiar poślubić Helgę, ale ta po kilku latach zmarła, a jakiś ZŁY porwał dzieciaczki z tego związku. Wdowiec żeni się po raz drugi i z tego wychodzi całe pokolenie grynonków, z których abecnie najmłodszy to Harry Potterek. Slyherin zaś mógł sobie pozwolić na romans z Roweną, ale każde z nich miałoby swoje małżeństwa... Ech, ale mi się dziś w łebku roi. Grrr... Takie są skutki bycia zmuszanym przez mamuśkę we wczesnym dziecińswie do wspólnego, rodzinnego chłonięcia TELENOWEL.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|