Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Z Nightwishowej szuflady

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Poezja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shakar
Gość






PostWysłany: Czw 19:51, 03 Sie 2006    Temat postu: Z Nightwishowej szuflady

Nie mogące pozostać bez opublikowania, duszące się w ciemnej szufladzie <bądź pliku> wpadły w moje ręce <Upiór mnie zabije za to>.
Takie wiersze pisane "do szuflady" moim zdaniem znaczą najwięcej.
Pisał dużo- jakby ktoś dla mnie pisał takie wiersze jak on pisał dla Ilony.. ale to było dość dawno, może kiedyś sam o tym opowie. W każdym razie ja je tu opublikuje.
Pierwsze sześć jest dla Ilony

Mordimer & Ilona

/Dla Ilony/

„..A ty mówisz w niedługi czas później
że to wszystko jest tylko złudzeniem
A ty mówisz bezczelnie
że jestem
Własnym tęsknot odbiciem i cieniem…”



Jestem Mordimer Madderdin, licencjowany Inkwizytor Biskupa Hez-hezronu


Powstawaj powoli, powoli
Tak by w tym samym miejscu
Nie być trochę wcześniej
By się przypadkiem nie minąć w metrze
By nie pojechać zbyt wczesnym autobusem

Ucz się świata powoli, powoli
By nie poznać go całego
Bo nie pomieszczony w palcach
Zacznie uciekać pomiędzy zwojami dłoni
I już go nie odzyskasz
A i tak cały świat przyswoić się nie da
Zresztą jeśli zgłębisz wszystkie tajemnice
O czym sen ześlą ci nieśmiertelni?

Dojrzewaj powoli, powoli
Bo gdy dorośniesz całkiem już zapomnisz
Że kiedyś wierzyłaś moim słowom
Dałaś żyć tak bezsensownej miłości
Która przecież nigdzie nie prowadzi
I nawet nie ma
Swojego początku

Kochaj powoli, powoli
Tak by miłość nie wypaliła się zawczasu
Do końca
By z czasem zostało
Coś więcej niż uniesienie z popiołów
Nie zapominaj
Że to, co trwa teraz
Zniknie w gałęziach
Prastarych drzew

Płacz powoli, powoli
Bym zdążył otrzeć łzę
Bym wtedy mógł być gdzieś bliżej
Niż za myśli oceanem
By każda łza spadła miękko w me dłonie
Nie rozbijając się o posadzkę.
Byś kiedyś mogła wyjąć ją z kieszeni i
Pokazać ją przypomnieć sobie chwile…
Których przecież już nie ma.

Przekwitaj powoli, powoli
Tak by móc jeszcze między pasmami czasu
Opowiedzieć kilka minionych wydarzeń
Których tak naprawdę już nie ma
Opowiesz to swoim dzieciom…
Nie… ja wtedy będę daleko
I myślał będę o tym ile straciłem
Ty to wiesz najlepiej. Wystarczy
Że czasem przypomnisz sobie każdą chwile
Od momentu naszej ostatniej rozmowy
Tyle straciłem

Umieraj powoli, powoli
Tak bym zdążył ci wtedy powiedzieć
Co czuje
Bym zdążył cię przeprosić za każde niepotrzebne słowo
Między ciszą a ciszą rozkołysać cię
W koronach wiecznych Drzew

Wędruj powoli, powoli
Przez błękitnych myśli krainy
Tak by mieli czas ujrzeć cię
I wziąć za jedną z nieśmiertelnych bogiń
Wieczności

Powiedz mi szybko, szybko
Czy nasze pierwsze uczucia były ważne?
A może po prostu wcale nie kochałaś
Powiedz…
Bo zbyt szybko wstaje świt…

Jestem Mordimer Madderdin, licen..
Przerwij mi Ilono. Chyba nie chcesz bym był
Licencjonowanym Inkwizytorem Hez- hezronu?

„Skąd więc twoje nazwisko pamiętam?
Ty nie jesteś mdłym urojeniem
Wielką cyfrą cię pisze-
Wspomnienie-”



Dla Ilony
Przecież sam nie wiem, o czym pragnę napisać.
Mógłbym pisać o wielu rzeczach
O śniegu, łące, rosie, kwiatach, których dawno już nie ma
O śmiechu, wyznaniach, łzach na policzkach,
które czasem nie potrafią wyschnąć

Przecież sam nie wiem, o czym pragnę napisać
Ale chce pisać. W kółko nieprzerwanie
Tylko dla ciebie, jakbyś była oazą
Choć nie ma pustyni
Tylko para błyszczących oczu
Twoich oczu

Przecież sam nie wiem, o czym pragnę napisać
Lecz wiedząc, że dla ciebie, sama treść nie jest ważna
Może nawet jest bez znaczenia
Byle tylko w międzyczasie nie stracić sensu istnienia
I wiedzieć, że wciąż myślę o tobie

Przecież nie wiem, o czym pragnę napisać
Więc klucze tak bez sensu, między sensem
A snem. Tylko wtedy mogę być sobą
Mogę być, kim chce
Całkiem daleko, lub blisko
Patrząc- troche niepotrzebnie w dal
Czy ja nie wiem?

Przecież ja wiem! I to o tym pisze
Jak to sensu bez ciebie znaleźć nie mogę.
Jak go szukam, i dla ciebie raz kolejny gdzieś znajduje
Jak to tęsknie między tą rzeczywistością przerwaną
Jak to ni łzy ni śnieg ni kwiaty nie dadzą ukojenia.

Przecież, ty wiesz…
Więc po co pisze ten wiersz?
Żeby móc pójść spać przez deszcz
Zapomnij, Ilono ile wiesz...


Upadły Anioł

Czy widziałaś kiedyś upadłego anioła?
Twarz ma krwią ochlapaną
Oczy łzami napełnione
A w oczach tylko niewiara
Jak nagle można stać się nikim

Leży tak, sam nie wie gdzie.
Z oczami zasnutymi wspomnieniami
Z czarnymi włosami zarośniętymi pajęczynami
Z czarnymi skrzydłami. Skrzydłami…

Przypominają skrzydła demona
Kruszące się, przyrośnięte ciasno do ciała
Przypominają skrzydła demona
I ciało demona
I oczy demona
Teraz anioł ma diabła kształt

Zraniony
Poniżony
Umierający

Czy widziałaś kiedyś niebiańskiego anioła?
Twarz ma jasną, wzniosłą
Oczy pełne nieba, przepełnione miłością
Na piersi przypięta srebrna lilijka

Wiruje jak biała bogini
Nie pojmując białych otchłani
Jej złociste włosy sypią się wdzięcznie po twarzy
Srebrne skrzydła wirują w tańcu

Jej postać wśród chmur pojawia się przelotnie
Skupiając spojrzenia postronnych
Anielskie skrzydła
I ciało
I oczy
Najidealniejsze proporcje

Piękna
Dumna
Niewinna

Czy widziałaś kiedyś ich spotkanie?
Choć pełna niewiedzy,
Trochę nawet w przestrachu
Koi jego rany delikatną haftowaną
Chusteczką
Choć boi się spojrzenia czarnego demona
Jego oczy tak łakną jej lekkiego dotyku
Choć rany go bolą
Ból oczy przyćmiewa
Widzi białą postać, w uwielbienie popada
A jego wzrok nie umie przecież już wyrażać
Miłości
Choć ucieka wzrokiem jego wzroku
Jej dłonie delikatnie gładzą poły czarnych skrzydeł

Widziałaś ich kiedyś razem?
Mają splecione dłonie
On jej miłości nie wyznaje, ona widzi to w jego oczach
Ona całuje go nie w usta, lecz w czoło
Na znak bożego błogosławieństwa
A oczy im się błyszczą radością
A oczy mające życie i śmierć
Jasność i ciemność
Zbawienie i potępienie
Tylko razem mają sens

Czy wiedziałaś, że potępieni umierają szybciej?
Ta historia nie ma więc szczęśliwego zakończenia
Czarne skrzydła obumierają szybciej
Zasłaniając dumną twarz zastygłą w czułym wyznaniu
Czarne włosy matowieją szybciej
Okalając dumną twarz zastygłą w czułym pożegnaniu
Czarne anioły przekwitają szybciej
Ale kochają tak samo

Czy wiesz, że czarny anioł nie chce żyć bez białego?
Ni biały bez czarnego, bo są tylko dla siebie
Czy wiesz, że ich miłość była idealna?
Czysto platoniczna, biała i czarna
Czy wiesz, mój śliczny aniele
Że możesz mnie podnieść z ran?
Czy wiesz…
Przecież wiesz wszystko
On jej miłości nie wyznaje, ona widzi to w jego oczach


Śnieg

Chciałbym powiedzieć o śniegu
Chciałbym powiedzieć o burzy
Chciałbym powiedzieć o niemej jak zwykle
Nieudanej miłości

Ale.. przecież tęsknie za słońcem
Ale przecież tak pragnę rosy
Przecież tak bardzo wierzyłem
Że to ma sens

Wierzyłem, że mogę wszystko
Chwytać śnieg między palcami
Wierzyłem, że mam siły Boskie
Że powstrzymam deszczowe chmury
Że samą duszą podtrzymam
Coś co przed początkiem
było już skończone

Spróbuj śniegu, weź go na wargi
Niech spadnie ci na usta kropla z burzowej chmury
Tylko nie mów, że to jeszcze nie koniec
Przecież dobrze wiem wszystko

Tak więc wstało słońce
Rosa osiadła na liściach
Lecz miłość nie powróci…
Możesz mieć każdego
Możesz, śliczna Ilono
Lecz nie mnie
Bo ja mam jeszcze dusze

Resztę wypłucz z niej doszczętnie
Zmień ich serca w sługę Ilono
Lecz wiatru nie zamkniesz w klatce
Nie uchwycisz kropli wody między palcami
Nie próbuj, nie próbuj wiatru zniewolić Ilono
Bo on przestał być ci poddany

Czy śnieg pada na wargi
Czy słońce świeci na oczy
Czy burza nadchodzi z oddali
Wiatr zakochany, wiatr zawiedziony
Wiatr całkiem wolny w piersi będzie wiał
Nie wieje dla ciebie
Nie wieje po twe czasy
Nie wieje by czcić twoją rozkosz
Wiać będzie przez wieki
Wiać będzie nieprzerwanie
Bo wreszcie uwierzył w swą boskość


U wrót doliny

/ motyw z Z.Herberta "U wrót doliny
jako piosenka J. Kaczmarskiego o tym samym tytule/

Dzień ostateczny

Po deszczu gwiazd na łące popiołów…

Nie będziemy razem, w dniu sądu ostatecznego

Aniołowie Stróże nie mają wiele czasu

I rozdzielają brutalnymi szarpnięciami

Bo będziemy zbawieni pojedynczo

Po deszczu gwiazd na łące popiołów…

Trzymamy się z rozpaczą za ręce

Ta kobieta prosi by nie rozdzielać ją z synkiem

A my nie możemy nic powiedzieć

Bo wiemy, że nie będziemy razem

Ktoś o tym zadecydował już wcześniej

Po deszczu gwiazd na łące popiołów…

Ale będę miał w dłoni twoje zdjęcie

Wstążkę z twoich włosów

I będą całym moim światem

Który Bóg skazał na zagładę

Bo to już mój koniec

Spuściwszy głowę

Płakać będę i naiwnie wierzyć

Że nie zostaną mi odebrane

Po deszczu gwiazd na łące popiołów…

Zebrali się wszyscy pod strażą aniołów-…”


Jeśli ci się chce

Nocą przychodzą ciche myśli
Uwięzionego na dachu skrzypka
No cóż… zakochanego małolata
Którego tylko bije się po twarzy
Ośmieszyłeś się
Ośmieszyłeś
Ja się ośmieszyłem?
Chyba tylko miłością
Ale to całkiem możliwe
Skoro jednak sam już powiedziałem
Nie zapominaj że też mi powiedziałaś.
A szkoda, jednak zapomniałaś
Albo zbytnio zawierzyłaś temu nieszczęsnemu
„chyba”
Czytając to nie szukajcie melancholii
W moich słowach głośno wypowiadanych jest
Obojętność
No i co z tego
Ośmieszyć się nie można?
Przynajmniej to działa jak dobrze wymierzony policzek
Na przyszłość.
Jeśli chcesz coś jeszcze usłyszeć, wsłuchaj się w serce
Bo pragnąc milczenia,
Będziesz mogła zwrócić się do mnie
Obdaruje cię moim bezsensem
Może nawet podzielę się z tobą
Garstką ośmieszenia. Ono było całkiem naiwne
Głupie myślało,
Że jak się pojawi, to wszyscy łkać nad nim
Zaczną i odprawiać gorzkie żale
A to przecież tylko moje naiwne dziecięce wyznanie
W wiecznych źrenicach minionych dni.
Poszukaj ich.
Poszukaj ich..
Poszukaj ich…
Poszukaj ich….
………………..
Jeśli oczywiście ci się chce
Powrót do góry
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Czw 20:14, 10 Sie 2006    Temat postu:

sliczne
tym bardziej ze sam nie potrafie pisac o milosci
wiersze do szuflady sa najlepsze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nightwish
Gość






PostWysłany: Wto 15:46, 15 Sie 2006    Temat postu:

kurwa! Kto pozwolił umieścić tej kretynce TE wiersze? Proszę moderatora o usunięcie!
Powrót do góry
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Wto 19:47, 15 Sie 2006    Temat postu:

Moderatorem odpowiedzialnym za Szufladę jest Hekate, nieobecna jeszcze przez jakiś czas. Niestety.
Na przyszłość proszę lepiej dogadywać się w sprawie publikacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nightwish
Gość






PostWysłany: Śro 18:20, 16 Sie 2006    Temat postu:

Jakie dogadywać! mnie nikt nie pytał o zdanie!!!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Poezja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin