FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Proza
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
maff
Wysłany: Śro 16:38, 30 Lip 2008
Temat postu:
Zacne, zacne, ale ta krótka, krótka... za krótka.
I przez to jakoś średnio na jeża ją poczułam, a szkoda, bo temat ciekawy.
Osobiście boję się, że tak będzie naprawdę.
Że tutaj ideały, pewnośc, że wystarczy wierzyc, chciec. Byc zdeterminowanym. Pewnym swoich ideałów.
Nie chciałabym uginac karku, chylic mojej głowy pełnej ideałów, które okażą się za słabe na ten świat.
No nic, zobaczymy.
Ale tak naprawdę nigdy nie jesteśmy w tym samym punkcie, co kiedyś.
Całusy, Mee.
Ageliza
Wysłany: Sob 16:43, 10 Lis 2007
Temat postu:
Miniaturki są zacne.
Ale to jest ciut za krótkie jak dla mnie.
Ale zacne i tak
blaidd
Wysłany: Sob 16:14, 10 Lis 2007
Temat postu:
Nie znaju za bardzo tego fandomu, cóż.
Wiedźmin
...? Skoro tak mówicie. Oglądałam jeno kilka odcinków w telewizji i najbardziej zapamiętałam Chyrę, Zamachowskiego i ładną scenografię.
Cytat:
Teraz, gdy nawet według jego nienaturalnych miar czasu, teraz gdy nadchodziła zima jego życia wiedział, że wszystko włącznie z nim to tylko kwestia ceny.
Coś mi nie gra w tym zdaniu. Chyba coś z tymi "gdy" i "nawet".
Lubię miniatruki, ale ta jest ciut za miniaturkowata. Też za bardzo jej nie poczułam.
Za to zobaczyłam, a obraz jest niczego sobie, szczególnie te chrzęszczące pod kopytami liście. Nastrojowe, odpowiednie też do obecnej - przynajmniej za moim oknem - aury. Z tego względu szczególnie mi się utwór spodobał i pewnie szybko tej sceny nie zapomnę.
Noelle
Wysłany: Wto 19:30, 06 Lis 2007
Temat postu:
Ja, o zgrozo, ostatnio gustuję w miniaturach. Właśnie dlatego, że krótkie, mało czasu na czytanie trzeba - co za wygodnictwo.
merrik
Wysłany: Pon 21:20, 05 Lis 2007
Temat postu:
[mysli]
[bije brawa]
Nadinterpretacje są mru. Czasem... chociaż jak mi polonistka mój wiersz na czynniki pierwsze rozłożyła i udowadniała że chodzi w nim o coś zupełnie innego...zwątpiłam. xD
coś dłuższego?
pisze coś za co AS pewnie chciałby mnie zamordować. I nie tylko on.
Projekt się pisze. O.
Czy to w koncu pójdzie do publikacji....Hmm...pewnie pójdzie.
Hekate
Wysłany: Pon 21:13, 05 Lis 2007
Temat postu:
Jak dla mnie ewidentnie zalatuje Sapkowskim. Takie to... wiedźminowate.
A drugie skojarzenie - huhu, wiem, jestem nienormalna - człowiek, który wstępował na fora literackie pełen ideałów, żeby w końcu stwierdzić, że to dno i metr mułu...
To chyba przez ten wstęp odautorski. KoHamy nadinterpretacje
No ale tak na poważnie, to Wiedźmin.
I podoba mi się. Zgrabnie napisane, z lekka gorzkawe, tylko... tylko ociera się o banał. Bo nie odkryłaś nic nowego, po prostu ubrałaś tezę wałkowaną przez wielu twórców w inne słowa.
Forma tak, treść nie.
Poza tym bardzo plizzz o coś dłuższego, miniatury powoli zaczynają mi wychodzić bokiem
merrik
Wysłany: Pon 19:12, 05 Lis 2007
Temat postu:
Bo Warownia ma smak.
Co do osobnika..
To może być każdy.
więc jeśli chcesz widzieć tam Cohena i Eskela..nie widzę problemu:D
Natalia Lupin
Wysłany: Pon 15:54, 05 Lis 2007
Temat postu:
Warownia. Po warowni poznałam, co to za fandom
Chcę myśleć, że to Cohen albo Eskel, chociaż zapewne się mylę.
Stylistycznie mi zgrzyta.
Cytat:
Sądził że może
Przed
że
przecinek.
Cytat:
jego życie
Jego
życia
.
Ogólnie zaś mi się podoba. Ideologicznie, bo słowa jakoś mi się nie układają w ustach.
Zdaje mi się, że znajomość fandomu pomaga, nadaje tekstowi takie lśnienie szerszej historii.
O rany, przywróciłaś mi ochotę na Warownię
Zaheel
Wysłany: Nie 16:04, 04 Lis 2007
Temat postu:
Mimo, że ten Ktoś sam żył tam i uczestniczył w tych wydażeniach, chyab nie ma w nim za dużo żalu, raczej pewne pogodzenie się z losem, który jest koleją rzeczy, nieuchronną tak ja ten przysłowiowy wąż. Ideały, ideały, ideały - szkoda że większość rozbija się o rzeczywistość i tak wiele z osób je wyznających przez to "ginie" - w sensie takich cech charakteruu. Znaczy nie umiera, ale nie ma tam już tego samego człoieka, czasami wystarczy jedno zdarzenie, żeby zmienić wszytsko. I takie pewne uogulknianie czego nie cierpię - każdego trzeba rozpatrywać pod indywidualnym kątem...
Taka zastanawiająca, moze coś wiecej w tym temacie Merri ?
merrik
Wysłany: Sob 23:45, 03 Lis 2007
Temat postu:
[zastanawia się zanim coś powie]
tu też ffki mogą być. Jak Szefowa zajrzy i uzna że nie tu - upierać się nie będe, bo pewna nie byłam:)
co do tej głowy - hm hm nie wiem jak wyjaśnić jak się dowiem to powiem:)
Tak. Coś już wiecie [kłania się]
dziękuję Noelle:)
Noelle
Wysłany: Sob 23:32, 03 Lis 2007
Temat postu:
Ładne to.
(ale - znając fandom pewno wydałoby mi się ciut kapinę ładniejsze)
Ale jakoś za krótkie, abym coś poczuła. Zmuszenie do pochylenia pełnej ideałów głowy(słowo "ideał" mi się gryzie, dramacik). Może skrytobójca? Może list gończy? Niejasne.
Coś fantasy, nie HP i nie WP.
(to już coś wiemy)
A, i to chyba nie do tego działu, jest jakiś z fandomem wszelakim - ten do wariacji.
merrik
Wysłany: Sob 23:07, 03 Lis 2007
Temat postu: Kwestia ceny
Nie oznaczyłam fandomu.Powód jest prosty: ten twór, ta miniaturka równie dobrze mogłaby istnieć bez tego
never never landu
w którym jest osadzona. Honor dla tych, którym fandom uda się znaleźć.
Ale chwila. Po co ja to piszę? Czyż tekst nie powinien bronić się sam?[złośliwy rechot]
Może i powinien. A może nie? bo jak napisała Smagliczka "umiejętność "rozumienia" jest kwestią indywidualną, a autor nawet jakby był Bogiem* nie dostosuje tekstu do poziomu IQ wszystkich czytelników"
* w oryginale było Borem, ale chyba to o Boga chodziło? jeśli nie - chylę czoła i poprawię.
miłego czytania
M.
Kwestia ceny
Stał na rozdrożu. Jedna droga prowadziła w dal, druga wiodła z powrotem do domu. Zastanawiał się. Wąż zatopił zęby w swym ogonie, jak mawiają elfy. Stąd wyruszał wiele lat temu, a teraz miał tu wrócić. Wyjeżdżał pełen ideałów. Sądził, że może wszystko, że nikt i nic go nie zmieni. Nie zmusi do porzucenia poglądów. Teraz, gdy nawet według jego nienaturalnych miar czasu, teraz gdy nadchodziła zima jego życia wiedział, że wszystko włącznie z nim to tylko kwestia ceny.
Westchnął. Nie miał ochoty na wspomnienia, a mimo to widział twarze tych których już nie było. Śnieg zaczął prószyć. Nie czuł tego. Patrzył niewidzącymi oczyma na majaczące w dali ruiny warowni. Kiedyś wspaniała - już za jego czasów była pusta. Jego pokolenie było ostatnim mieszkającym w tamtych omszałych murach. Potem byli już pojedynczy, szybko ginący osobnicy. Nawet nie znał ich imion. Żadnego nie szkolił. Jego zawód był przeżytkiem. Dla wielu był po prostu mordercą. Takim jak każdy inny. A jego wynajęcie, złamanie jego hardego karku, zmuszenie do pochylenia pełnej ideałów głowy... to tylko kwestia ceny.
Zamknął oczy i zacisnął usta. Skierował konia na drogę do Warowni. Kopyta klaczy chrzęściły na liściach przebijających się przez cieniutką warstewkę śniegu.
Wąż zatopił zęby w swoim ogonie
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin