FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Fanfiki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Zaheel
Wysłany: Sob 13:50, 15 Lis 2008
Temat postu:
Wyjdę od założenia - definicja - krótka, prosta, pojęta dla każdego. I chyba tutaj nie ma wątpliwości - tak też jest.Koncept przedni, pokazanie z boku Petera, niewiel jest takich tekstów, a to bardzo interesująca postać.
Ale myślę, że pasowała by tuatj także nieco bardziej rozbudowana forma, z jakimś opisem, sytuacją. Chociaż pewnie to tylko moje osobiste odczucie, bo czegoś mi tutaj brakuje. Widzę stopniowanie, od najdawniejszych wybryków Petera, do tych coraz poważniejszych i to pasuje bardzo, bo był coraz odważniejszy tak jakby. Pokonywał siebie, przy każdym czynie. Ale troszkę popsuło mi koncepcję to wplecenie Voldemorta wcześniej. Znacy się myślę, że lepszy efekt dałoby powiedzenie o nim tylko w ostatnim wersie.
Ale nie przjmuj się, to takie moje czepialstwo;)
Black Lights
Wysłany: Nie 9:58, 02 Lis 2008
Temat postu: Definicja odwagi
Pamięta, jak wraz z przyjaciółmi wykradał się na błonia, by przeżyć przemianę Remusa.
Tak, Peter potrafił być odważny…
Każdego dnia wraz z nimi łamał reguły i uciekał przed rozłoszczonym woźnym i jego kotką.
Tak, Peter potrafił być odważny…
Pamięta, kiedy przeżył swoją pierwszą przemianę w szczura. Cóż to był za ból! – do dzisiaj na samą myśl o tym, przechodzą po jego plecach ciarki.
Tak, Peter potrafił być odważny…
Każde spojrzenie w zimne oczy Voldemorda było udręką. Karał go tak często, a przecież on tak bardzo się starał.
Tak, Peter potrafił być odważny…
Patrzenie w radosne oczy Jamesa i ostatni posiłek, który z nimi zjadł. Starał się zapamiętać ich barwę głosu i śmiech, który wypełniał cały pokój.
- A, więc powiedz mi, Glizdogonie. Gdzie jest ich kryjówka?
Tak, Peter potrafił być odważny…
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin