FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lunatyczne forum Strona Główna
->
Fanfiki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa gęsta od promili
----------------
Wokół sami lunatycy
DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Piwnica
Melina ćpunów sztuki
----------------
Dom japoński
Gniazdo kinoluba
Szafa grająca
Literaturownia
Klub Pojedynków
Proza
Zakątek literata
----------------
Lodówka trolla Świreusa
Fanfiki różnofandomowe
Fanfiki
Poezja
Katakumby
Jak to u nas drzewiej bywało...
----------------
Archiwum dawnych wątków
Tematy okołopotterowskie
Archiwum literackie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Hekate
Wysłany: Czw 19:24, 26 Lut 2009
Temat postu:
Ha, podpiszę się pod komentarzem Noelle, bo nie lubię i nigdy chyba nie polubię drabbli, czy jak się to tałatajstwo nazywa.
Pięknie i uroczo, tylko po co? Cukierek polizany, ale smaku nie wyczuwam w ogóle. Ani na słodko, ani na gorzko. Nie przeczę, w krótkiej formie prozatorskiej można zawrzeć wiele (patrz np. Herbert), tyle, że potrzebna jest do tego jakaś głębsza, myślowa podbudowa.
A o twoim fragmenciku - przykro mi Diruś - nie pamięta się już w pięć minut po przeczytaniu. Nie zostawia po sobie żadnego śladu.
Ty jesteś barwopisaczem, tworzycielem nastroju, i dlatego potrzebujesz rozmachu - dłuższej formy!
A to jest jakaś pseudobarokowa sztuka dla sztuki.
Nie kupuję.
Żądam smakowitego cukierka-ciągutki
Noelle
Wysłany: Czw 19:07, 26 Lut 2009
Temat postu:
Moje uczucia względem tego tekstu...
... byś mogła się przekonać,
jak krzyczy
MAŁO, MAŁO
jak krzyczy
MAŁO, MAŁO
Trudno mi wiele pisać, jeszcze by się komentarz zrobił równy, lub dłuższy samemu wytworowi... Który jest niewątpliwie przyjemny, ale... ledwo polizało dziecko cukierka, a już się skończył. Buu.
Black Lights
Wysłany: Czw 12:39, 26 Lut 2009
Temat postu:
Z całą pewnością nie zmieniłam zdania o twoim tekście. Wciąż bardzo mi się podoba. Wklejam więc komentarz z mirriel i życzę kolejnego tak owocnego wena.
To był na pewno bardzo nowatorski pomysł. Nikt nigdy nie poruszył tego tematu. Podoba mi się twój James. Od razu budzi sympatię i jest dość kanoniczny. Pottera zawsze odczytywałam za pozytywną osobę, która zawsze stara się podtrzymywać na duchu osoby, które lubi. Myślę, że między Syriuszem i Jamesem od razu zawiązała się nić porozumienia. Nie wiemy czy Syriusz od początku nie chciał trafić do Slytherinu, czy może chciał, ale zmienił zdanie. Myślę jednak, że niezależnie od wszystkiego czuł, że ciąży na nim pewne przekleństwo. Był w końcu pierworodnym Blacków i każdy miał co do niego spore oczekiwania. Poza tym każdy pewnie chciał zobaczyć jaki jest syn tak starożytnej rodziny. W takich warunkach trudno pokazać swoją indywidualność, bo patrzą na ciebie przez pryzmat nazwiska. Na początku nieco zawiodło mnie to, że trochę tego nie rozwinęłaś. Potem pomyślałam, że byłoby to trudne. Za mało wiemy o 11- nastoletnim Syriuszu. Stwierdzam więc, że więcej trudno byłoby napisać.
Podsumowując: Nowatorski pomysł. Bardzo kanoniczna sytuacja. Styl masz bardzo dobry. Jestem na TAK!
Pozdrawiam!
Black Lights
yadire
Wysłany: Śro 18:39, 25 Lut 2009
Temat postu: [D] [HP] 1971
Przeleżało swoje, więc leci.
ya.
1971
Boisz się. Ściskasz w dłoni różdżkę i niepewnie rozglądasz po peronie wypełnionym podnieconym gwarem dzieci i rodziców. Nie jesteś tylko kolejnym pierwszorocznym – gdyby o to chodziło, wchodziłbyś teraz do pociągu lekkim krokiem; trochę przestraszony, ale podniecony przygodą.
Nie jesteś tylko pierwszoroczniakiem. Kiedy wszyscy dowiedzą się kim jesteś, zostaniesz od razu naznaczony piętnem tego przekleństwa. Milknące rozmowy, wymowne spojrzenia i fałszywe uśmiechy. Jeszcze jesteś tylko dzieckiem, ale podświadomie to wszystko rozumiesz. I dlatego stoisz niepewnie na peronie, bojąc się zrobić ten jeden krok.
- Też trochę strach, co nie? - Chłopiec stojący obok uśmiecha się. - Razem będzie raźniej. James.
Ściskasz podaną dłoń.
- Syriusz.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin