Autor Wiadomość
Vivi
PostWysłany: Śro 20:15, 13 Lut 2008    Temat postu:

a ja hmmm... z syndromem Hermiony, lub może nazwijmy rzecz wprost - wyścigiem szczurów dałam sobie spokój i tak, tak - nie wiem wszystkiego i nie chcę wiedzieć Laughing

z syndromem Glizdka też się pożegnałam w mmm... <myśli> tak, tak MYŚLI! przypomina sobie, w końcu 16-latka to już stara rura, może mieć sklerozę Laughing ... 5 klasie podstawówki Wink miałam popularną przyjaciółkę-gwiazdę, ale przyjaźń się skończyła, bo... wyszła może moja wilczo-lunatyczna natura - w pewnym momencie już nie chciałam być taka jak ona a na "splendorze" przestało mi zależeć

troszkę z Remusa - trochę dziką naturą, introwertyczną z przebłyskami na otwarcie na ludzi i troszkę z... Voldzia - lubię mieć kontrolę nad sobą, nad moim otoczeniem, nie znoszę jak mi się coś z rąk wymyka
Fanka 15
PostWysłany: Wto 21:38, 05 Lut 2008    Temat postu:

Ja z całą pewnością mam syndrom Hermiony ( wszyscy to ciągle powtarzają ) mam ciągłe poczucie rywalizacji w nauce, całe dnie spędzam w bibliotece w szkole ,albo w mojeje prywatnej domowej ( wiem , ze tu nie am się czym chwalić ,ale cóż nie będę się wypierała skoro znam prawdę )
Joan P.
PostWysłany: Nie 18:11, 04 Mar 2007    Temat postu:

Ostatnio na podstawie wypowiedzi moich starych i nauczycieli stwierdziłam, że cierpię na zaawansowany syndrom Voldemorta z lekką domieszką Glizdki i Syriusza.
W skrócie - kamikaze, boski wiatr, nie ma przebacz. Wink
smagliczka
PostWysłany: Sob 0:21, 20 Sty 2007    Temat postu:

Ech, te gęste brwi to jakoś nie pasują do blondynki. Poza tym wygląda na to, że Sev był podobny do matki: blada, podłużna twarz, nadęta mina, niezbyt ładna facjata...
A haczykowaty, duży nos to już na 100% po ojcu odziedziczył.
A jednak, moim zdaniem oboje byli ciemnowłosi. Jakoś tak mi pasuje do tego industrialnego syfu na Spinner's End.

Ale zjeżdżamy z tematu.
Ja chyba nie posiadam żadnego z w/w syndromów. Jeśli już to może troche nieśmiałości Glizdki. Ale nigdy nie przyłączałam się do 'silniejszych' , by zaznać choć posmaku popularności, więc... eee... nie posiadam syndromów.
No, chyba że jakieś coś z Remusa - ale to jak każdy, chyba, z Lunatycznego Wink
Remusek17
PostWysłany: Pią 10:59, 19 Sty 2007    Temat postu:

a niby dlaczego mamusia Snape'a ma miec ciemne wlosy?
rozwnie dobrze Sev mogl je po ojcu odziedziczyc Wink
Lena
PostWysłany: Śro 12:16, 17 Sty 2007    Temat postu:

To może ja się na mamusię Snape'a nadam. Tylko obawiam się, że ona nie miała jasnych włosów. Cóż, nie można mieć wszystkiego. Na młodego Remus bym się nadała, czemu nie, tylko za bardzo na dziewczynę wyglądam. Chyba nadaję się tylko na statystkę Wink
Remusek17
PostWysłany: Wto 16:35, 26 Gru 2006    Temat postu:

ok zakapowalem Wink
bywam ciemny czasami.............
Aurora
PostWysłany: Wto 15:53, 26 Gru 2006    Temat postu:

właśnie chodzi o to, że JA jestem za gruba, a mamusia Seva za CHUDA Wink pogrubić się da, odchudzić mą kobiecą figurę - nie tak łatwo...
Remusek17
PostWysłany: Pon 13:07, 25 Gru 2006    Temat postu:

lady Ora ty mamusia Snape?
a nie da sie poduszkami pogrubic? Wink
Aurora
PostWysłany: Nie 22:41, 24 Gru 2006    Temat postu:

ja mam lat 16, a niedługo rocznikowo 17, i nadal tak mam, phi Smile
Ale panny Watson nie przypominam, nieeee.

Tratatata. Teraz mam marzenie zagrania mamusi Snejpa. Chociaż, chyba jestem na nią zbyt, hm, a raczej - za mało chuda Wink
Remusek17
PostWysłany: Nie 14:50, 24 Gru 2006    Temat postu:

a teraz juz nie?
Hermiona Granger
PostWysłany: Wto 9:22, 19 Gru 2006    Temat postu:

Aurora napisał:
Hm, a ja mam syndrom Hermiony (Panna WIem Wszystko). Chcę wiedzieć wszystko i być najlepsza. Chora ambicja, której nie mogę za żadne skarby spełnić...



Taa to jest mój lustrzany opis kiedy miałam czternaście lat... Rolling Eyes
blaidd
PostWysłany: Pon 14:17, 24 Kwi 2006    Temat postu:

No właśnie, Ori, ja Ci już w temacie z fotami napisałam, żeś do swego avatara podobna! A ja to też bym chciała zagrać Remusa. Tylko z moim biustem nie bardzo...
Z syndromów chyba nie mam żadnego, chyba żeby mnie pod Remusa podciągnąć.
Takiego trochę kanonicznego, trochę mojego.
Aurora
PostWysłany: Pon 14:08, 24 Kwi 2006    Temat postu:

A ja, gdyby nie moja aparycja, mogłabym zagrać Hermionę (włosy podkręcić, przefarbować, włożyć soczewki i macie Hermę, jak na zawołanie!). Ewentualnie Tonks (ale tę z 5 części).
A jako osobną postać - zawsze mogę być niewiadomo-czym. Krukońskim niewiadomo-czym. Wink
Ceres
PostWysłany: Pon 13:41, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Hmm... a jalbyś potrzebowała kogoś do roli żeńskiego shwartzcharakteru, to wiesz, gdzie mnie szukać.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group