Autor Wiadomość
Kot
PostWysłany: Wto 10:34, 19 Sie 2008    Temat postu:

Czytają już 5 tom, byłam zatrworzona widząc co się dzieje pomiędzy Remusem a Tonks, poprostu czułam, że autorka zgotuje im ten związek. czytając tom 6 byłam pewna, że się nie myliłam ( szczególnie po zmianie patronusa Tonks, i zachowaniu Remusa podczas Wigilli w Norze) - w końcu wszystkie wydarzenia ksiażkowe odnosiłam do postaci Remusa. Spodziewałam się, że w końcubędą razem, ale muszę przyznać, że scena w Skrzydle szpitalnym którą Nimfadora urządiła Remusowi tak mnie na kilka dni "rozbiła", że jeszcze długo potem nie mogłam dojść do siebie. To było dla mnie taki tani chwyt, aby Remus już nie miał wyjścia i musiał z nią być. Zagrała na jego najgłębszych uczuciach, a osoba która kocha za wszelką cenę nie chce ranić ukochanego.

Poprostu: Remus zasługuje na kogoś lepszego od Tonks i zdania nie zmienie!
Ceres
PostWysłany: Czw 0:14, 07 Lut 2008    Temat postu:

Motywacja motywacją, a on jest dla niej za głupi! MSZ, przynajmniej Very Happy.

Choć muszę przyznać, że jak ostatnio czytałam epilog po polsku w EMPiKu, nie wzbudził we mnie większych emocji. Jakbym czytała fanfik - co o czymś świadczy, jak sądzę. A Ginny/Harry... nie wzbudza to we mnie wyjątkowych emocji. Jak sądzę, Aurora ma trochę racji. Drarry to najlepszy pairing z Harry'ym.
Aurora
PostWysłany: Śro 9:31, 06 Lut 2008    Temat postu:

Też mam podobne przekonanie, Fanko. Co do wieku. Nie wiem, skąd mi się wzięło, ale tak mam.

Jednak ja osobiście optuję za Jedynym Słusznym Harry-Pairingiem, czyli Draco/Harry. A Ginny to.. to... wyegzorcyzmować i spalić, ot co.

Z par w ankiecie w chwili obecnej jestem najbardziej za Bill/Fleur. Reszta mi absolutnie nie pasuje, chociaż akurat Ron/Hermiona JKR próbowała umotywować psychologicznie w książce. W ogóle, uważam, że pairingi JKR są tragiczne w zdecydowanej większości.
Fanka 15
PostWysłany: Wto 21:20, 05 Lut 2008    Temat postu:

Tak dołączam się do tłumu - Harry i Ginny to jakaś tragedia

ona jest taka "rozlatana" tak bym to ujeła , na końcu VI tomu mówi , że zawsze wiedziała , że będzie z Harrym , ale jakoś nie przeszkadzało jej to całować się z Deanem . Nie lubię jej , a Harry i Luna - jak najbardziej ( z Cho mi nie odpowiada bo jakoś opieram się na stereotypach i uważam , że to dziewczyna powinna być młodsza w związku a nie chłopak)
Ceres
PostWysłany: Sob 21:43, 05 Sty 2008    Temat postu:

Hagrid+Maxime?

Mnie oni do siebie pasują, szkoda, że nie będą razem... chlip.
smagliczka
PostWysłany: Sob 18:55, 05 Sty 2008    Temat postu:

E tam (obawiam się mam nieco odmienne zdanie), a że temat odkopany, to se pogadam.

Bill i Fleur to właśnie para, do której nie mogę się przekonać (po prostu Fleur to NIE jest panienka dla Billa, kurde... nie dla Billa! Widziałam go z dziewczyną o zupełnie innym charakterze, ale cóż... Confused). Zo to połączenie Remusa z Ninny (sorry, ale zdrobnienie Dora nie oddaje jej charakteru, a Ninny za bardzo weszła mi w krew Wink) jest ciekawe. Myślę, że Remus przy takiej dziewczynie stałby się o wiele weselszym człowiekiem (jakim był za czasów Huncwotów). Ninny to żywe srebro - lubię dziewczynę, nic na to nie poradzę - poza tym wcale się jej nie dziwę; też jakbym takiego Remmy'ego miała na horyzoncie, to bym się w nim... do szaleństwa ;P.

JAK można robić z Remusa geja? Na litość boską!
Bardzo dobrze, że Jo ucięła te idiotyczne spekulacje i związała go z Tonks - przynajmiej w kanonie jest spokój. Jak dla mnie para na plus (czego już nie mogę powiedzieć o Harrym i Ginny, ale ja po prostu nie czuję Ginny, ani jej cudowności, ani jej charakterku, ani nic, jest bezbarwna dla mnie - Fleur przynajmiej jest cukierkową Francuzeczką i to widać, a Ginny? Niby taka popularna w szkole, taka rozchwytywana, taka ładna, że wszyscy zawieszają na niej oko - wybaczcie ale typowy rudzielec z masą piegów nie jest według mnie powalająco piękny - tylko że jakoś nie zauważyłam tego zainteresowania jej osóbkę, a dwa zdania na ten temat, które napisała Jo, to stanowczo za mało, by kupić taką bajkę). No.




Za to wiem, który paring w całym HP jest najlepszy (bo dotychczas przez nikogo nie kwestioinowany).

Aberforth/koza xP
Mój ulubiony Mr. Green
Ain
PostWysłany: Sob 18:17, 05 Sty 2008    Temat postu:

Harry x Ginny - a ja wiedzialam, ze on skonczy z ta ryza siuska. Od pierwszego tomu. Sparowanie ich nie zrobilo na mnie wrazenia, bo Harry mnie w sumie nie obchodzi. Chociaz Jo mogla wybrac lepiej, no, ale wedlug mnie ona po prostu nie ma talentu do tworzenia par. So sad.

Ron x Hermiona - no, coz, khem, to bylo do przewidzenia. Niech sobie razem beda i rozmnazaja sie szczesliwie. Nic nie mam do tego pairingu.

Bill x Fleur - chyba jedyna kanoniczna para, ktora lubie. Uwazam, ze uroczo sie ze soba prezentuja. ;)

Remus x Tonks - PORAZKA. totalna porazka. Rowling, nie wybacze ci tego. Tu juz nawet nie chodzi o moja milosc do RL/SB (Regulus tez mile widziany). Oni po prostu do siebie nie pasuja. W dodatku Tonks zachowala sie jak dzieciak - uczepila sie Remusa i nie ustepowala. Spojlerno i wyszla za niego za maz, holy shit. Ale wiecie, co mnie zadowala? Ze Remus zachowywal sie, jakby nie byl zadowolony z ich malzenstwa. No nie zdziwilabym sie, gdyby sie z nia ozenil pod presja otoczenia. Nie, nie, nie. I nikt nigdy mnie do tego pairingu nie przekona. >___>
Remusiątko
PostWysłany: Nie 11:46, 17 Cze 2007    Temat postu:

Remus i Tonks bardzo przypadli mi do gustu. Ten wybór rzuca na Tonks zupełnie nowe światło i będę ją szczerze uwielbiać, jeśli da naszemu Wilczkowi trochę tej prawdziwej miłości.

Ron i Hermiona to moim zdaniem jedna z trafniejszych par. Bije od nich takie ciepło. Mio, która ceni sobie ich wieloletnią przyjaźń, oparcie i bezpieczeństwo, które może jej zapewnić Rudzielec. I Ron, który nareszcie zdaje sobie sprawę, na kim mu naprawdę zależy, kto jest dla niego tak ważny, i który na stronach książki dorasta do tego uczucia, z którym również przychodzi strach przed utratą i niepewność następnych dni w tych niebezpiecznych czasach.

Harry i Ginny. Hm. No cóż. Ok, przyznaję się, zaznaczyłam tę parę. Najbardziej mnie to połączenie uwiera.
Nie będę się rozpisywać, dodam tylko, że widzę go z Luną. Tak, po lekturze Koham Lune Luvgood, oczywiście. Ale nawet w książce można się doszukać znaków, które sugerowałyby, że oni będą razem.
Kira
PostWysłany: Pią 13:44, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
To aż zabardzo banalne, aby mogło byc prawdziwe..a jednak. Zawsze myślałam( no nie śmiejcie sie), że Harry z Luną cos bedzie teges.


To jest dokładnie moja opinia Very Happy
Nath
PostWysłany: Czw 20:29, 12 Kwi 2007    Temat postu:

A mi jak najabrdziej odpowiada zwiazek Remusa z Tonks. Reczej są swoimi przeciwieństwami a wiadomo że takie sie przyciągaja:)
Za to okropny mi sie wydaje parinng Ginny/Harry. A fe! Nigdy nie przepadałam za Ginny..poczatkowo miałam ja za głupia smarkule a teraz mam ja za przemądrzałą i zbyt pewna siebie. Wszyscy mówią, że to iż Harry zakocha sie w Gin nie było żadnym zaskoczeniem..a dla mnie było! Jakoś tak sama bym nie wpadła na to że oni razem. To aż zabardzo banalne, aby mogło byc prawdziwe..a jednak. Zawsze myślałam( no nie śmiejcie sie), że Harry z Luną cos bedzie teges. No bo to by było takie hm hm egzotyczne połączenie dosc nietypowe a zarazem ciekawe, ale nistety skończyło się banalnie na rudowłosej Ginny. Chyba jaki ojciec taki syn- obaj leca na rude:P
A co do pary Ron i Hermiona to jestem całkiem zadowolona:) Z Billa i Fleur teżSmile
Zaheel
PostWysłany: Pią 10:38, 24 Mar 2006    Temat postu:

Oby nie Remusku!
JUż wolałabym jakiś powrót starej miłości Lupina...

A tak wogóle to witam na Lunatico i zapraszam do knajpki, bo z tad to nas może Pusz wywalić za offtop...
Remusek17
PostWysłany: Pią 9:46, 24 Mar 2006    Temat postu:

Mnie osobiście związek remus-tonks zszokował
w życiu tylko nie z nią
może nie umiem czytać między wierszami:(
jak myślicie pobiora sie w 7 tomie?
Evil Yuki
PostWysłany: Nie 22:23, 05 Mar 2006    Temat postu:

To w HP6 byly jakieś związki?!

Nie zauważyłam... o.O


Razz
Zaheel
PostWysłany: Czw 17:47, 19 Sty 2006    Temat postu:

Zgadzam się z Mione. NIe będe sierozpisywać i powielać tego co już napisane. Poprostu podpisuję się pod tym oświadczeniem. Dodam tylko, że Bill i Fleur to nietypowe płączenie ale mimo to podoba mi siię w miarę. Very Happy
Nessie
PostWysłany: Pią 14:50, 30 Gru 2005    Temat postu:

Z tych wszystkich najmniej pasuje mi para Bill&Fleur... Owszem, do zaakceptowania, ale coś mi zgrzyta... Oni po prostu nie są dla siebie stworzeni. Ot i tyle.
Wink

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group