Autor Wiadomość
Natalia Lupin
PostWysłany: Pią 15:51, 15 Mar 2013    Temat postu:

Właśnie słyszałam, że zapowiadają się świetne koncerty!
Mariana
PostWysłany: Pią 15:02, 15 Mar 2013    Temat postu:

ja dawno nie byłam na żadnym koncercie, ale na open'era chętnie bym się wybrała w tym roku Smile
Natalia Lupin
PostWysłany: Wto 6:23, 05 Mar 2013    Temat postu:

Nie wytrzymam do rana, nie ma szans. To był mój pierwszy prawdziwy koncert! <zaciesz>

BYło b. fajnie, Marcus wyglądał na nie w humorze, z drugiej strony, też bym była, jakbym nie mogła spokojnie zaśpiewać, tylko 500 osób pod sceną śpiewało razem ze mną. Czasami nie było go słychać. Całe 1,5h śpiewali z publicznością. Ale pozostała trójka cieszyła dzioby jak nie wiem co Very Happy No i tradycyjne ADHD, aż się bałyśmy, ze Ben przywali głową o pianino, bo się kiwał jak deliryk XD Atmosfera była super. Taka jedna wielka, dysfunkcyjna rodzina. Niesamowite było, jak wszyscy śpiewali "But you're not alone in this, as brothers we will stand" (chociaż Mumfordzi to śpiewają na 4 głosy, więc wolałabym, żeby publika się zamknęła akurat wtedy, ale no cóż). I jeszcze bardziej niesamowite było, że te żarówki wisiały w girlandach, więc oczywiście wszyscy wiedzieli, co będzie. Ale i tak wyszło genialnie. Jak zaczęli grać Little Lion Man, najpierw normalnie, a po pierwszym refrenie Winston zaczął czesać na mandolinie jak szalony i te żarówki tak WHAM światłem po oczach, wszyscy zaczęli piszczeć, normalnie psychiatryk. Było super Very Happy
ALe średnia wieku późne liceum. + kilka osób 40/50. Te pierwsze ciągła histeria. To trochę bolało, jeśli histeryzowały akurat do mojego ucha Razz
Noelle
PostWysłany: Sob 0:39, 14 Sie 2010    Temat postu:

Prapremiera - Teatr Aleksandryjski, Sankt Petersburg, 28 stycznia 1997

Muzyka - Piotr Czajkowski, Alfred Sznitke, Georges Bizet, Adolphe Adam oraz charlestony amerykańskie (nagranie)

Inscenizacja i choreografia - Boris Ejfman

Scenografia - Sława Okuniew

Obsada: Wiera Arbuzowa (Balerina), Konstantin Matulewski (Czekista), Oleg Markow (Pedagog baletu), Aleksiej Turko (Partner) oraz zespół baletowy.


Nie wiem jakim cudem do Krosna przyjedzie petersburski balet - ale przyjedzie, i zatańczy "Czerwoną Giselle". I ja na tym będę, obserwować z balkonu. Ale będę, pierwszy raz na balecie i cieszę się a cieszę Wink
Zaheel
PostWysłany: Pią 22:36, 22 Sty 2010    Temat postu:

Looooooraaaaaa! Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, też miałam być, ale kompletnie się rozchorowałam i nie byłam w stanie wyujść z łóżka... Ech teraz sobie poczekam na kolejny koncert parę lat pewnie.
Lora
PostWysłany: Śro 21:30, 20 Sty 2010    Temat postu:

--
Natalia Lupin
PostWysłany: Nie 15:22, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Warszawa postanowiła mnie dobić:
http://www.ticketonline.com/pl/pl/eventid/691675-BIFFY+CLYRO/?productionid=
Znowu nie ma kto ze mną pojechać, bo nikt Biffa nie słucha. A oni są TACY UROCZY!!! I mają fajne głosy Smile I mają w składzie bliźniaków :3 I są Szkotami.

Dlaczego ten świat jest taki NIESPRAWIEDLIWY?!
Natalia Lupin
PostWysłany: Nie 21:55, 13 Wrz 2009    Temat postu:

O MAAATKOOO!!!
http://www.ticketonline.com/pl/pl/eventid/639695-Chris+Botti+Poland+Tour+2009/?productionid=184712
W listopadzie w Wa-wie gra Chris Botti, a ja nie mam z kim pojechać! Ceny są zbójeckie, więc wszystcy jęczą, i tylko ja jestem kasiasta, no i nie pojadę... Sad Co za dno.
Jakieś pomysły, co zrobić, żeby pojechać? Bo to jest ironia: nareszcie mam jkasę, a nie mam z kim jechać...
merrik
PostWysłany: Nie 11:17, 26 Lip 2009    Temat postu:

A ja wam powiem, że wróciłam z gdyńskiego ucha z fenomenalnego koncertu. Japoński zesoół D'espairsRay - 4 facetów, którzy doskonale wiedzą co robią na scenie.
Wokalista Hizumi - jak na japończyka dobry angielski, kontakt z publiką świetny, no i... GŁOS - który prawdopodobnie jest już osobnym bytem. Na samo do widzenia przebiegł dwa razy po scenie ściskając nasze ręce, wpakował się na głosnik, za krótkim kablem od mikrofonu omal nie zabijając basisty..XD
Basista Zero - wielki pokłon. Grał lepiej niż świetnie, energia tryskała, a publika była jego - ledwo żywi, zmęczeni ludzie podrywali się do skakania, darcia się ponad siły (moje gardło...) gdy tylko pokazał, że chce więcej energii. [a to, że bawił sie z fanami, łapał za ręce, oblewał wodą...to atrakcje które cieszą]
Gitarzysta Karyu - najbardziej wycofany członek zespołu. Ale, bogowie, jak grał! Ten "za duży" chłopiec, przed którym stałam i jego solówka...aaaaaaaaaaaaaach!
I kontakt z fanami też dobry;]
Perkusista Tsukasa - on_grał_na_flecie! i to jak! to było takie urocze;] w ogóle Tsukasa jest uroczy. Taki...miły i w ogóle. I strasznie nieśmiały ""

A sam koncert? Ha....wiecie, do teraz nie mogę uwierzyć że oni byli metr ode mnie, że...mogłam ich zobaczyć, ich - zespół który jest ze mną od 3 lat, który podziwiam...to było wspaniałe uczucie..
Noelle
PostWysłany: Śro 7:53, 07 Sty 2009    Temat postu:

Będzie koncert SDM, przyjadą chyba 22 stycznie do mojej wioski. 25 złotych za bilet, zastanawiam się, czy warto, czy niet...
Lora
PostWysłany: Nie 10:05, 03 Sie 2008    Temat postu:

--
maff
PostWysłany: Pon 12:37, 28 Lip 2008    Temat postu:



A P O C A L Y P T I C A

/Fińska Apocalyptica zamierza odwiedzić w tym roku nasz kraj. Formacja przyjedzie w listopadzie na dwa koncerty. Zespół wystąpi 3 listopada w warszawskiej Progresji i dzień później w klubie WZ we Wrocławiu gdzie promować będzie swoją nową płytę./

3 listopada - WARSZAWA - Progresja
4 listopada - WROCłAW - WZ
Zaheel
PostWysłany: Nie 12:50, 29 Cze 2008    Temat postu:

Dziś koncert Indios Bravos w Kielcach, na który oczywiscie się wybieram. Aż dziw bierze, że rodziciele się zgodzili, ale ważne że jadę.;] Zapowiada się świetnie - jedzie sporo znajomych, wstęp wolny i dobry zespół. Wrażenia jutro Wink
merrik
PostWysłany: Sob 9:20, 17 Maj 2008    Temat postu:

wiem, że sympatyczny. Niestety ja utknęłam gdzieś pod samą sceną i nie mogłam się wydostać, aby poprosić..heh...
Vivi
PostWysłany: Pią 19:10, 16 Maj 2008    Temat postu:

normalnie Smile facet stał sobie niedaleko z boku od sceny i z kimś gadał jeszcze przed występem Maleńczuka, bo Dżem przyjechał dość wcześnie i go poprosiłyśmy z dziewczynami, żeby podszedł do fotki. Powiedział, że zaraz przyjdzie, bo musi na moment wyjść no i poszedł gdzieś za scenę, nie wracał kilkanaście minut i myślałyśmy, że nas olał i już nie przyjdzie i chciałyśmy iść znaleźć sobie miejsce, ale przyszedł. Smile sympatyczny, nie gwiazdorzył, podziękowałyśmy za fotę, też podziękował. bardzo miłe wrażenie na nas zrobił.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group