Autor Wiadomość
Hell
PostWysłany: Pią 21:07, 09 Sty 2009    Temat postu:

SUKA. Zaskoczenie. ale bardzo mi się podoba. Dreszcz mi po plecach przeszedł!

WIŚNIE. Jakoś tak... hmm... właściwie wiem o co chodzi, ale czy przesyt metaforami? czy co... nie trafia.

ASFALT. Najlepszy wg mnie. Motywy, kolory, zapachy, obrazy. Aż w nich wszystkich pozastygałam.
Remusiątko
PostWysłany: Śro 18:32, 22 Sie 2007    Temat postu:

Wiśnie:
Podoba mi się. Cóż mogę rzec. Zdecydowanie bardziej koniec niż początek. Wydaje mi się, że początku nie 'czuję'.

Suka:
A tu początek sprawia, że się rozpływam. Odczucia? Zdziwiona, zaintrygowana. Ciekawe skojarzenie. Suka - Śmierć.
'by nie dotknęła jej nuda…' tutaj mi coś zgrzyta, ale nie bierz tego do siebie, bo moja opinia jest mało warta. Wiersze nie są tym, w czym jestem dobra. ^^

Asfalt:
Ten przeczytałam ze... trzy razy? Coś koło tego. I chyba nic nie mam do napisania. Czułam zapach spalin i widziałam żółć.
Tak, ten jest najlepszy. Aczkolwiek Suka również mnie ujęła.
Hekate
PostWysłany: Pon 20:21, 02 Lip 2007    Temat postu:

A to, Lena, kawałek profesjonalnej poezji. Oryginalnej. Która zaskakuje połączeniami słów, "słowa dziwią się swojemu towarzystwu", żadnych banałów, wszystko pierwszej jakości.

Wiśnie
Tu nie podoba mi się "mignięcie lśniąnych uśmiechów", przeładowanie.
Ale za to jakie skojarzenia! Wiśnie, peleryny, aż w końcu doskonała puenta z z kwasem siarkowym.
Lecisz na tych skojarzeniach, oj lecisz, człowiek nie wie co go czeka za zakrętem Smile

Suka
Przede wszystkim efekt zaskoczenia.
Suka-śmierć.
Pomyślałam o Baczyńskim i jego czarnym piesku, co gryzie światło, fakt, coś jest w tym skojarzeniu.
Chociaż... akurat ten wiersz nie przypadł mi do gustu. Mimo wszystko.

Asfalt
Moim zdaniem najlepszy z trzech. Kolory w oczy biją, doskonale dobrane wtręty w nawiasach, no i jaka gra motywami! Asfalt, rzepak, van Gogh, Helios...

Jeśli masz więcej takich wierszy to w trymiga porozsyłaj na konkursy. Chyba, że już to zrobiłaś.
Jestem pod wrażeniem!
Lena
PostWysłany: Sob 22:57, 30 Cze 2007    Temat postu: Wiśnie/suka/asfalt

Zaniedbałam, zapomniałam.
Wróciłam i zobaczyłam, że ostatnio na parnasie widuje się głównie Hekate.
Ekhm, dla odmiany:


Wiśnie

Burza zgasiła żar
bordowych peleryn
przeciwdeszczowych.
Spłukała mignięcia,
lśniących uśmiechów,
szarpnęła wędki szyjek.
Z mokrymi śladami,
deszczowych odnóży,
krajobraz zamglił się,
od kiczu.

„Kwaśne deszcze” –
orzekła chemiczka.
Trudno uwierzyć, że goryczy
wiśni winny jest kwas siarkowy.


Suka

Znalazł ją Stwórca pod płotem,
przetrząsając peryferie geniuszu.

Bezpańskie miała zwyczaje,
straszna w swoim strachu,
dławiła się nadmiarem,
nieznanego.

Chudy grzbiet,
matowe oczy
opromienił Stwórca
swoją doskonałością.

Stworzył dla niej ludzi,
by przywrócić jej szczęście,
kazał przynosić sobie ich dusze w zębach,
by nie dotknęła jej nuda…

Za późno poznali,
że kot, tfu! pies odwrócony ogonem,
ile razy kopali jej cienie,
śpiące w piwnicy.

… i dał jej imię,
tej czarnej suce,
Śmierć.


Asfalt

Stukot, stukot,
pęknięcia w asfalcie,
zbyt dużo cynizmu spłynęło,
wsiąknęło,
rysy wyżłobione oleistymi strugami,
jak kwas po bagietce.

Kwiaty rzepaku,
(jak tania gąbka ze sztucznego tworzywa)
udają słoneczniki van Gogha.
Pogardliwe spojrzenia,
gorzka kpina,
z pomiędzy niewinnych płatków.

Mówili, że to Helios.
Egoistka,
nie wierzyłam.
Coś potężniejszego niż człowiek?
Płomienie na łopatkach,
(z prochu powstałeś w proch się obrócisz!)
jak siarka, jak żelazo,
w płucach.
Słonecznego tytułować bogiem.

Przybita do ziemi,
nic nie leży w moich dłoniach.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group