Autor Wiadomość
Natalia Lupin
PostWysłany: Wto 0:07, 12 Mar 2013    Temat postu:

"TO" na podstawie Stefcia Kinga. Darzę tę książkę niezmierną nienawiścią, ale z jakiegoś powodu wreszcie skusiłam się na film. I nie żałuję. To znaczy, przez pierwsze... cóż, 1,5 godziny... śmiałam się co chwila. I zastanawiałam się, jak wybrną z niektórych rzeczy. Ale potem bohaterowie dorośli i już jest OK Smile Michael, podoba mi się, jak zrobili Michaela w filmie. W książce był jedyną osobą, którą lubiłam - no, może oprócz Stana, ale Michaela literalnie uwielbiałam. Beverly też jest niezła w filmie.
Najlepsze jednak jest to, że a) to jest lepsze niż książka i b) oglądanie Kinga jest jak bycie w tajnym bractwie. Co chwila robi się

a reszta publiczności zastanawia się, dlaczego, przecież nic się nie dzieje. I jest pełno puszczania oczka do widza, nawiązań do cudownych różności i w ogóle. O tak, to lubimy Very Happy
Natalia Lupin
PostWysłany: Sob 17:32, 09 Lut 2013    Temat postu:

"Jeśli chodzi o <<Ludzi Smiley'a>>, planowanym następcy <<TTSS>> produkowanym przez StudioCanal, producenci Courson i Halpern potwierdzili plotki. <<Pracujemy nad filmem wspólnie z Working Title. Wciąż jesteśmy na etapie planowania, ale wiemy, że zbierze się stara ekipa: Straughan i T. Alfredson. Aktorzy, którzy grali w TTSS i których postacie pojawiają się w LS, zostali już poinformowani o całej sprawie i wiedzą, czego się podjęli. Mamy nadzieję, że w 2014 rozpoczniemy zdjęcia.>>"

Też nie czytałam jeszcze, ale kurde Very Happy Ostatnio oglądałam innego Alfredsona, więc jeszcze bardziej mnie raduje kolejny film.
Hekate
PostWysłany: Sob 13:53, 09 Lut 2013    Temat postu:

Nie czytałam, wiesz. Tej akurat książki.
No ale.
ALE.
Kto, jak, dlaczego? Więcej info plis.
Natalia Lupin
PostWysłany: Pią 14:44, 08 Lut 2013    Temat postu:

KRĘCĄ "LUDZI SMILEY'A"
OBCZAJACIE
AAAAAAAAAAAAAAAa

* life
Maggie
PostWysłany: Śro 21:54, 05 Wrz 2012    Temat postu:

O, jeszcze odnośnie gifów, tak offtopowo mi się przypomniało, że lubię ten:
Natalia Lupin
PostWysłany: Nie 14:40, 26 Sie 2012    Temat postu:

... mam ponad 600 gifów zapisanych w bazie excellowej...
Ale oprócz gifów uwielbiam jeszcze te plansze.
OMG, czy to jest tag do shippingu Arthur/Eames?! Kiiiraaaa, rujnujeeesz mnieeee...
(E:OMG, miałam 6 pięknych gifów shippingu i one ZNIKŁY!!! AAaaaaaa!)
Kira
PostWysłany: Pią 19:26, 24 Sie 2012    Temat postu:

http://lolahardy.tumblr.com/tagged/i-will-go-down-with-this-ship - wszystkie fajnie gify są na pierwszych trzech stronach; w sumie ten z Tytanikiem też jest epicki XD
Maggie
PostWysłany: Pią 16:04, 24 Sie 2012    Temat postu:

O, te z cyklu "Ovaries gone" są super. Zwłaszcza, gdy tle jest grzyb atomowy. Kira, masz linka do tej łódki? Smile
Kira
PostWysłany: Pią 15:51, 24 Sie 2012    Temat postu:

A oto refleksja ma całkowicie niezwiązana z tematem:

KOFFAM GIFY!!! Very Happy

Serio, ludzie którzy je tworzą muszą mieć niezłe tornada w głowach Razz Ostatnio natknęłam się na gif z grupką ludzi siedzących sobie beztrosko na tonącej łódce z - jakże legendarnym - podpisem: I will go down with this ship Laughing Lałam z tego równo! A wszystkie gify z serii Ovaries gone, The feels are killing me lub Their love is legendary? OMG, jak tu nie kochać tumblr'a? Very Happy
Maggie
PostWysłany: Pią 14:26, 24 Sie 2012    Temat postu:

Droga Nat:

Natalia Lupin
PostWysłany: Czw 13:13, 23 Sie 2012    Temat postu:

BBC Hamlet z Davidem Tennantem.

Tyle wam powiem.
Natalia Lupin
PostWysłany: Śro 23:07, 15 Sie 2012    Temat postu:

Właśnie skończyłam "Nawiedzonego" z '63.
Cud, miód i orzeszki.
No dobrze, ostatnia scena zakończenia trochę niepotrzebna: ja bym skończyła na tekście: "Nie żyje." Wszystko, co potem, niepotrzebne.

Film ma 110 minut i przez 100 ma się dreszcze i lekko pokwikuje, bo nie jest pokazane, czego się widz boi, tylko same dźwięki, a resztę szanowna wyobraźnia dośpiewuje sobie sama. A na 101 minucie jest zawał i zgon. Potem jeszcze raz, ale zniwelowane przez tę ostatnią scenę.

Jako ekranizacja film jest bardzo dobry (poza tymi ostatnimi 2 minutami). Całkowicie zmieniony środek ciężkości napięcia romantycznego (OTP! OTP!), ale to wychodzi tylko na dobre. W ogóle, wszystkie drobne zmiany wyszły na dobre.

Oprócz czego?

Oprócz ostatnich dwóch minut Razz

W ogóle film jest czarno-biały, bardzo elegancki i pełen tych drobnych napięć, jakimi raczyło się widza w czasach, gdy nie pokazywało się człowieka z wyprutymi flakami, a ekranowi małżonkowie nawet nie sypiali w jednym łóżku, żeby było przyzwoicie.
Wtedy, kurczę, żeby coś przekazać, to trzeba się było postarać!
Kira
PostWysłany: Śro 11:12, 13 Cze 2012    Temat postu:

Tiaaa... już słyszałam Very Happy Staram się nie nastawiać jakoś specjalnie ani na tak, ani na nie, chociaż jak narazie wrażenia pozytywne Smile
Ceres
PostWysłany: Śro 0:49, 13 Cze 2012    Temat postu:

Ale to nie jest ekranizacja książki, tylko musicalu, Kira. Także oni wszyscy będą tam na potęgę śpiewać - i przyznam bez ogródek, że mnie osobiście to bardzo cieszy, bo jestem fanką.
Hekate
PostWysłany: Wto 20:14, 12 Cze 2012    Temat postu:

Pieprzyć offtopiki.

Neee, Miasto i miasto to nie jest BARDZO WYBITNIE INTELYGENTNA KNIGA. Jest oryginalna. Ma w sobie coś nieprawdopodobnego. Ale podkład myślowy średnio na jeża.

Myślę, że mi się spodobają ci aniołowie. Lubię urban fantasy w wielu postaciach a swego czasu byłam obłędnie zakochana w Gaimanie.

Edit. I Łukjanienko, nie zapominajmy o nim. Mru mru. WSPOMNIENIA. Swoją drogą ekranizację Nocnego Patrolu tyż lubię, chociaż jest całkiem insza niż książka, najpierw zresztą oglądałam film - potem czytałam. No ale jednak literatura to literatura. LITERKI MAJĄ MOC.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group