Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Raz - dwa - trzy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Proza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nibyladii

PostWysłany: Pią 21:16, 03 Mar 2006    Temat postu: Raz - dwa - trzy

Takie dziwne. Zainspirowane pewnym wpisem w słowniku o Białej Damie oraz po części twórczości Blaidd. Więc i jej dedykacja. Dziwna miniaturka.
_________________________________________________________________


Przez otwarte okno niczym stado gołębi wzlatywała muzyka. Widać było przez szyby bawiących się ludzi. Ten pan z tamtą panią czule przytuloną, obracają się w takt muzyki. Inna para tańczy walca. Takiego zwyczajnego – wiedeńskiego. Zatraceni w tańcu nie widzą nic, nawet samych siebie. Liczy się tylko rytm i takt, żeby nie wypaść z odpowiedniego kroku.

Raz – dwa – trzy. Raz – dwa – trzy.

Oderwałem zmarznięty nos od szyby. Letnie noce są chyba jeszcze gorsze od zimowych. Wtedy przynajmniej pamiętam o kurtce. Chłodny powiew zamknął mnie w swoim uścisku rozwiewając włosy i targając marynarkę. Spojrzałem na niebo w poszukiwaniu sprawcy mego nieładu na głowie. Jednak dostrzegłem tylko piękną, granatową łąkę, na której maleńkie świetliki stanęły w miejscu. O, nie! Tam, jeden się poruszył. Leci w moim kierunku. Zamknąłem oczy myśląc życzenie. Gdybym je otworzył…

Stała tuż obok schodów. Piękna, cudowna stała, spokojnie czekając.
Na kogo?
Na mnie?
Chyba tak. W środku aż drżałem z podniecenia. Wreszcie, nareszcie. Tak dawno nie składała mi wizyty. Wszak przychodziła tylko do mnie, bo któżby miał czas na taniec z nieznajomą. Ruszyłem w jej stronę. Powoli, pomaleńku by Jej nie wystraszyć. Przecież mógłbym spłoszyć nastrój, a Ona odeszłaby. Już jestem przy niej, jeszcze kroczek. Wstrzymuje ruchem dłoni moje kroki. Ujmuje suknię w smukłe, niemal przezroczyste dłonie dygając wdzięcznie, jednocześnie patrząc mi w oczy. Jej twarz niewzruszona niczym głaz, nieprzenikniona noc nie zdradza swoich tajemnic. Odkłaniam się dwornie, zdejmując kapelusz i pawim piórem zamiatając kamienie. Wtedy Ona... O, bogini, uśmiecha się przyzwalająco, a oczy promienieją. Najdelikatniej jak tylko potrafię ujmuję wątłą kibić. Ona kładzie niewidzialny ciężar dłoni na mój bark, a drugi na dłoni. Natychmiast zabrała mnie w swoje posiadanie, choć to ja prowadziłem. Intensywny zapach wodnych lilii oraz irysów doszedł do władzy i teraz wszystko pachniało tak samo. Zabrzmiała muzyka – wspaniały walc. Walc wiedeński.

Raz – dwa – trzy. Raz – dwa - trzy.

Mógłbym tak bez końca, do utraty tchu. Szukałem swoim wzrokiem jej spojrzenia, lecz to nie takie proste. Zawsze jestem o pół kroku za nią, już o ćwierć, ale zawsze z tyłu. Jednak chwila, jedna malutka… Mam! Spojrzenie widzące wszystko, a mimo wszystko ślepe. Otoczone czarną… nie, białą firaną z białymi ażurami. Dalej złote zasłony spuszczone na lazurowe tafle tęczówek. Błękitną… nie, nie błękitną – białą. Twarz maską ozdobiona bez emocji, bez wyrazu. Jednakże poniżej czerwone… nie, blade usta próbują szeptać czułe słówka, a nie mogą. Ręce zadrżały, pierś uniosła się w niemym westchnieniu, ramiona uniosły, ale suknia nie zaszeleściła. Biały materiał idealnie dopasowany do kredowych pantofelków. Jej ruchy jak motyla, nie… jak ptaka w locie. Wolny, nieskrępowany, ale zawsze wracający do swego gniazda. Dreszcz przeszedł mi po plecach. Serce szybciej biło. Tłukąc o żebra próbowało ofiarować się pięknej Pani. Lecz Ona nie chciała daru. Odważyła się jedynie je przechować, a teraz oddała.
Dlaczego teraz?
Czy to już?
Może jeszcze chwilę?
Na co czekać. Przecież to i tak się stanie. Uciekam swoja dłonią jej dłoni. Powoli wysuwam ja do przodu i gładzę hebanowe włosy… nie, nie czarne – białe. Ona pozwala, poddaje się subtelności ruchów. Nie wzbrania niczego. Ośmielony jednym, acz spokojnym ruchem zdejmuję maskę. Ta twarz… tak, pamiętam i to bardzo dobrze. Uśmiech się przepraszająco, patrzy z ukosa. Wreszcie przerywa bezruch. Krok po kroku jak na zwolnionym filmie styka usta z ustami. Potem cofa się, niepewnie stawiając kroki. Uśmiech się jeszcze raz, ale nic nie mówi. Ja jednak wiem, co to znaczy. Ona obrkęca się i wchodzi po schodach nie odwracając się. Jak to boli…

Otworzyłem. Eol nie da mi spokoju, a Jej nie ma.
Schowana?
Ukryta?
Uciekła?
Nie wiem. Nie wróci, ale ja pamiętam te oczy niebieskie, włosy hebanowe, usta czerwone i tę suknię złotą. Wszystko w pamięci wyryte, bo przychodziła tylko do mnie. Liczyło się tylko to i Ona.
Biała Dama moich kolorowych snów.


Ostatnio zmieniony przez Zaheel dnia Sob 11:03, 04 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rej
moderator krwisty



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Zmroku

PostWysłany: Pią 22:48, 03 Mar 2006    Temat postu:

To jest naprawdę cudne.
Jest dość późno, więc zaklepuje tylko miejsce na komentarz.
A i jeszcze jedno. Jest dośc dużo literówek w słowie "uśmiecha", ciągle zapominasz o tym końcowym "a".

Ukłony,
R.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Sob 4:11, 04 Mar 2006    Temat postu:

Ojej... Embarassed Do tej pory tylko siostra dedykowała mi swoje utwory...

Przepiękne.
Domniemywam, że o Remusie Wink Ale jeśli niekoniecznie - to nic nie szkodzi, oczywiście. Jednak, widzę coś z Remusa w bohaterze opowiastki. Tę spontaniczność w marzeniach. On ją ma, to chyba jedna z jego głównych cech, także u Madame Rowling.
Napisane ślicznie - tak rzeczywiście, prawdziwie. Bo niby dlaczego nie opisać dokładnie jednego wydarzenia, jednego marzenia, snu? Dlaczego nie pozwolić bohaterowi przypatrywać się temu co widzi, coraz uważniej, ze zmianami osądu - my w ten sposób przecież myślimy (moim zdaniem obydwie powyższe sprawy dość wymagane, gdy narracja jest pierwszoosobowa): "... gładzę hebanowe włosy... nie, nie czarne - białe."
I ta ulotność, delikatność. Łzy naszły mi do oczu... Jeśli to Remus (dla mnie tak), to go rozumiem. Takim też go widzę. Wyłapującego najmniejsze szczegóły ze swoich marzeń. Mającego świadomość, że w prawdziwym życiu prawdopodobnie nie będzie mu dane to, co przeżywa we śnie (to oczywiście tylko on tak uważa). Przeżywającego sen z szybko bijącym sercem - sercem, które w każdej chwili może ofiarować, tylko nie wszyscy są w stanie i nie wszyscy chcą ten dar przyjąć...
Tak naprawdę, ciekawe co by się stało, jak można by opisać to, co stałoby się, gdyby Biała Dama przyjęła ów dar serca... Całkowity odlot, zatracenie, utrata świadomości/zmysłów? Żal by mi było wtedy Twojego bohatera.
Dające do myślenia.
Pięknie napisane.
Gratuluję.
I dziękuję za dedykację, niezmiernie mi miło, że swymi wypocinami natchnęłam Cię do napisania czegoś tak poruszającego.

(składa na policzku Zaheel wielkiego całusa)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nibyladii

PostWysłany: Sob 11:56, 04 Mar 2006    Temat postu:

Dziekuję!
<kłania się>
Za wielkiego całusa i za wyłapanie literówek. Niigdy nie sprawdzam tekstu przed dodaniem, tylko potem czytam jakie głupoty powypisywałam. Chyba muszę jednak czytać to co piszę.
Bohater( tak bede pisała, bo każdy znajduje co innyego w opowiadaniu) nie ważne kim on jest dla mnie. On jeszcze nie wie co widzi, chce widzieć to tak jak on sobie wyobraża i wszystko jeszt nieco nagięte do jego obrazu. Z boku inaczje by to wyglądało. Jest to jego subiektywny pogląd. Może i będzie alternatywa od tych wydarzeń, bo coś chodzi mi po głowie.
Edit: Nie będzie kontynuacji. Miniaturka straciła by na swoim uroku...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Proza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin