Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Stosunki oficjalne

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Fanfiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:08, 01 Mar 2006    Temat postu: Stosunki oficjalne

Ot, taka miniatura. Po publikacji na Mirrielce - trochę okrojona.

Za poświęcony mi czas i nerwy dziękuję nieocenionej Nasi.

A tekst dedykuję Indygo, za wszystko.



STOSUNKI OFICJALNE

Percy cicho opuścił swój posterunek czujnego prefekta i wkradł się do pustej klasy. Jeszcze nie przyszła.
Co tu robić, co robić?
Zaczął znęcać się nad bukietem wyhodowanych magicznie stokrotek. Miętosił kwiatki coraz mocniej, zapominając o wysiłku włożonym w pielęgnację tego zielska. Był okropnie zdenerwowany. Co innego pisać przez całe wakacje liściki... Takie zupełnie neutralne i bardzo uczone.
Bo ona była bystrym partnerem do dyskusji; uważał, że ich wzajemna wymiana poglądów to ciekawe... zjawisko naukowe. Rozmawiali często o mugolskich zwyczajach, Clearwater dużo wiedziała na ich temat. To właśnie ich łączyło. I tylko to. Naukowe dysputy, poza tym nic. Każde z nich starało się, aby jego list był dłuższy i mądrzejszy od listu drugiego. Taka cicha, niegroźna rywalizacja.
A jak w ogóle ją poznał? Jakimś cudem potrącił ją na korytarzu i wytrącił jej z rąk stertę książek. Zaczął przepraszać, a ona zapewniała, że nic się nie stało. Następnie dziwnym trafem spotykał krukonkę coraz częściej. To wszystko jej wina, oczywiście.
Nawet tutaj pisali swoje małe epopeje. Najwięcej emocji wywołał w nich temat średniowiecza, palenia czarownic („ostatecznie mugole samych siebie skrzywdzili, żaden czarodziej nie dałby się zabić garstce wieśniaków”).Ostatnio zaś dziewczyna przysłała mu w prezencie całkiem dobrą tragedię, nazbyt dramatyczną co prawda, ale z niezłym klimatem.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nagle nie zachciało jej się z nim zobaczyć! Jeszcze dziwniejsze jest to, że się zgodził – pod wpływem chwili, prosiła tak ładnie – ale zawsze... A teraz zalewał go lodowaty strach. Ale przed czym? Tego to już nie wiedział.
Choć czcił i szanował regulamin szkolny, to kara za złamanie tej zasady(spotkanie się chłopaka i dziewczyny sam na sam, w ustronnym miejscu, w celach nie będących celami kształtującymi i edukacyjnymi, i to dawno po ciszy nocnej) nie była taka surowa. Zmywanie naczyń w kuchni, po mugolsku. A zresztą ostatnio coraz bardziej przymykano oko na ten punkt.
Zaraz, a może ona po prostu ma ochotę na wymianę zdań w cztery oczy?
I wtedy zaskrzypiały drzwi. Krukonka wślizgnęła się do środka i powoli do niego podeszła.
- Cze... cześć – wyjąkał.
- Cześć! – pozdrowiła go i przysiadła na ławce. – Co tak stoisz, jakbyś kij połknął? Usiądź, proszę – poleciła mu. Rudzielec wykonał rozkaz. Usiadł na krześle, więc wydawał się od niej o wiele niższy. Nagle sobie coś przypomniał.
- Ja... ja mam coś dla ciebie, masz. – Wcisnął jej w ręce zmaltretowane kwiaty.
- Dzięki – odparła na pozór oschle. W duchu uśmiechnęła się jednak serdecznie. Kwiaty! Bardzo miła niespodzianka. Co prawda najbardziej lubiła frezje i irysy, ale stokrotki też są śliczne.
- Nie ma za co – mruknął cicho i przyjrzał się dziewczynie.
- To o czym sobie porozmawiamy dzisiaj? – zagadnęła, po czym zamyśliła się na chwilę. - Może coś z literatury, co? Przeczytałeś już tę mugolską sztukę Szekspira, którą ci poleciłam?
- Tak. Czy... czy spotykamy się tylko w tym celu, Penelopo?
- Mów mi Penny. Wszyscy bliżsi przyjaciele tak mnie nazywają... – skłamała. Tym mianem obdarzały ją tylko najmłodsze dzieci, którymi czasami się zajmowała. Ale Penelopa brzmi tak wyniośle i pompatycznie, to zdrobnienie jest duże swobodniejsze.
- Nie ma sprawy.
- Czy podobał ci się dramat „Romeo i Julia”? Bo mi bardzo. Choć autor to zwykły
charłak, naprawdę znał się na rzeczy – zaczęła monolog, wygłaszając w natchnieniu coraz to nowe epitety i wnioski. Najgorsze było to, że delikatnie kierowała temat na kwestię miłości. Niby rozmowa jak każda inna, ale ona nie dopuszczała Percy’ego do głosu, przekonana o swej nieomylności.
Młody Weasley poczuł się nieswojo. Wśród jego skatalogowanego świata podzielonego na sektory poczucia obowiązku, nauki i więzi rodzinnych brak było miejsca na takie głupoty.
- Julia nie była zbyt mądra – przerwał. – Jak na tamte czasy, żyło jej się doskonale i przez byle zauroczenie straciła wszystko. A skoro już MUSIAŁA wiązać się z tym bawidamkiem, to zawaliła sprawę. Gdyby nie wylewała wiader łez, to nie byłoby kłopotów z zamążpójściem. Ślub na pociechę... Też coś!
- Ale to właśnie o to chodzi! Szekspir chciał pokazać sens miłości, tej nieszczęśliwej. Miłości... Miłości... A co ty w ogóle o niej wiesz? No powiedz sam... – zwróciła się do niego, obserwując bacznie twarz rudzielca. – Muszę to w końcu powiedzieć, Percy. Bardzo cię lubię. A nawet więcej... – zdobyła się na wyznanie. „Raz kozie śmierć. Co prawda kozą nie jestem, ale mniejsza o szczegóły”.
- Ale, Penelopo... to znaczy Penny, ja... NAS łączą tylko stosunki czysto oficjalne,
zawodowe. Mamy w tej placówce odebrać edukację potrzebną do dalszego funkcjonowania w społeczeństwie jako dobry i sumienny pracownik... A wszelkie związki emocjonalne to tylko dodatek do tego wszystkiego, zazwyczaj zresztą całkowicie zbędny. Zobacz, chociażby Fred i George – kiedy oni wreszcie zaczną traktować życie poważnie? Te ich żarciki są całkowicie niestosowne i nie na miejscu, bo w regulaminie tej instytucji, Hogwartu... – głos zamarł mu w gardle.
"O czym on znów pieprzył? Stała przed nim śliczna dziewczyna i deklarowała "przyjaźń, a może i więcej", a on...”; zawsze w jej obecności przestawał być sobą, doskonale obowiązkowym i panującym nad wszystkim panem prefektem i zaczynał wygadywać straszne głupoty, które przeciętny człowiek wziąłby za karykaturę jego zwyczajnej mowy lub po prostu za bredzenie w gorączce.
A teraz Penelopa patrzyła na niego w pewien szczególny sposób, jakby wiedziała o nim więcej niż on sam. Poza tym wyglądała na spragnioną uczuć i wyglądało na to, że tym nieszczęsnym adoratorem miał zostać on. Poczuł się jak płoche, dzikie zwierzę, które za chwilę myśliwy schwyta w swoje misterne sidła. Przełknął ślinę. Zrobił krok w tył.
- Głuptasek – powiedziała miękko, a jej oczy zalśniły niepokojącym blaskiem. – A
wiesz, u nas w mugolskiej szkole powtarzano, że każdy dobry obywatel powinien założyć rodzinę. A podstawową funkcją rodziny jest przecież prokreacja, wychowanie potomstwa i zapewnienie społeczności odpowiedniej ilości kolejnego pokolenia obywateli, nieprawdaż? – spytała przekornie, uśmiechając się leciutko.
Percy zadrżał. „Nie, to niemożliwe! Przecież rodzina nakłada zobowiązania, wymaga czasu i uwagi; zostaje wtedy mniej energii do pracy. Niemniej jednak jej argumenty są mocne. Ale przecież...” Decyzja o ucieczce wydała mu się najkorzystniejsza.
Niestety, tym razem Penelopa była szybsza. Zdecydowanym ruchem przygarnęła go do siebie i pocałowała. „Jak chłop jaki niemrawy albo strachliwy ci się trafi, wnusiu, to nie ma innej rady – choć to niemoralne, trza przejąć inicjatywę i samej go pokierować co i jak, bo jaka sprytniejsza sprzątnie ci go sprzed nosa, a tobie zostanie jaki pijak albo gorzej!” – dziewczynie przypomniały się wskazówki babki, z których kiedyś się wyśmiewała, nazywając przedpotopowymi i tak okropnie staromodnymi...! A jednak coś jest w tych starych mądrościach ludowych.

Do sali weszła jakaś mała, ruda osóbka.
- Peeercyyy! – zapiszczała, otwierając szerzej brązowe ślepka.
Niedowierzanie, a później ogromne zdziwienie pojawiło się na jej twarzy. Brat wydawał jej się stworzeniem absolutnie aseksualnym.
Chłopak oderwał się od dziewczyny, a purpura zalała jego policzki.
- To tylko moja siostra – wyjaśnił pośpiesznie Penelopie. Nie chciał, żeby przypadkiem pomyślała sobie coś nieodpowiedniego. Podszedł pośpiesznie do dziewczynki.
- Ginny, to nie tak jak myślisz...


koniec


edit: dzięki, Kira - już poprawiam.


Ostatnio zmieniony przez Noelle dnia Śro 16:38, 01 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kira
kryształkowa dama



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z <lol>andii ;)

PostWysłany: Śro 15:18, 01 Mar 2006    Temat postu:

Hiehie, nosz to przecież cały Percy! Uczony bufon, ale jednocześnie całkiem sympatyczny Wink
Milusia miniaturka, zauważyłam tylko trzy błędy. Jestem na tak i proszę o więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Tirith

PostWysłany: Śro 18:57, 01 Mar 2006    Temat postu:

Rany, urocze! Mam uśmiech szerszy niż głowa Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nibyladii

PostWysłany: Śro 19:37, 01 Mar 2006    Temat postu:

Miniaturki lubuję. Sama tylko tyle potrafię pisać, więc i czytać lubię. Strasznie sztywny ten Percy. Naprawdę nie lubię go, ale ty przedstawiasz go jakoś tak inaczej. Tyle, ze jest jak skrzat sam siekarze za przewinienia. Mało jest Penelopy w kanonie, a ciekawa postać. Strorzenie aseksualne idealnie pasuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:25, 01 Mar 2006    Temat postu:

AAACH!
Ja wydruknęłam i przeczytałam, kwik, czuję pokrewieństwo dusz z Penelopą... Może tak trzeba postąpić z R.?!...
Miodne, Noeś, miooodne, jak dla mnie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Fanfiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin