Najukochańsi - aktorzy, aktorki i aktorzątka.

Kira

Bezwzględnie dodaję do mojej listy Bena Kingsley'a - za role Izaaka Sterna w Liście Schindlera i Otto Franka w Annie Frank. Pobeczałam się przy zakończeniach obu tych filmów i to głównie dzięki jego kreacjom. Facet jest niesamowitym aktorem. Widać, że całkowicie wczuwa się w swoje postacie.

Natalia Lupin

Dostałam fiksacji na temat Michaela Wincotta. W związku z ograniczonymi możliwościami w kółko oglądam Trzech Muszkieterów (93) (Rochefort! Rochefort! Aaa!) i Truposza. Rozpaczliwie próbuję sobie przypomnieć coś z Aliena, gdzie ponoć miał jedną z dwóch głównych ról, ale kurde nie pamiętam.
On wygląda jak żmija.
Niby niepozorny, a kwiczę na jego widok.
I fantastycznie gra Rocheforta. Jak... żmija. Jest wspaniały. Kwiik!

Natalia Lupin

Post pod postem, ale chyba nikt się nie zbulwersuje, bo ten dział ledwo dycha.
Więc...
YAY dla Andy'ego Garcii i jego przystojnej buźki XD
[link widoczny dla zalogowanych]
On ma coś takiego w oczach... Widzicie to? Johnny Depp też to ma Laughing

A ja nie umiem powiedzieć, o co chodzi. O, tutaj to widać, na dole.
[link widoczny dla zalogowanych]
Matko, ależ ja jestem upierdliwa. Wiem i jestem z tego dumna Very Happy

A tutaj scena na schodach peronu, którą tak opiewałam w dziale filmowym.
YAY!
[link widoczny dla zalogowanych]
Dlugie, ale warto!

Lora

Hekate

Mnie się to też z trudem mieści we łbie. Cholerna szkoda! Sad

Aurora

Mnie też nie. Nie wierzyłam rano koleżance, jak mi o tym powiedziała. I mnie też nikt potem nie chciał wierzyć. Dżizz, naprawdę go lubiłam Sad

Ceres

Nie mogę powiedzieć, że go lubiłam, ale zgadzam się z Hekate - szkoda faceta, bo w końcu był świetnym aktorem. A taki był, cholera, młody...

Kira

Szok. Tylko tyle jestem w stanie napisać.

SZOK.

Ceres

Tak sobie pomyślałam (na fali fascynacji My Fair Lady), że można by odświeżyć stary temat pod kątem aktorów z dawnych lat - bo ja mam teraz straszliwą fazę na Rexa Harrisona. Dla niedoinformowanych - grał między innymi Cezara w "Kleopatrze" z 1963 roku. A zatem - kto z wielkich was najbardziej kręci? Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Natalia Lupin

[link widoczny dla zalogowanych]
On jest tak pięknie brzydki, i w ogóle go uwielbiam! Nie ogarniam swojego świra na jego punkcie.
I [link widoczny dla zalogowanych], bo jest przystojny i przerażają mnie jego akrobacje.

A już z całkiem niewyjaśnionych powodów ostatnio ciągle oglądam [link widoczny dla zalogowanych]. Nie pytać, nie wiem, dlaczego. Ani mi się podoba, ani gra powalająca... jakaś taka ogólna aura chyba.

PS. Gdzie te czasy, gdy zdjęcie z papierosem było seksowne a nie niepoprawne politycznie?! Papierosy u facetów są seksowne i już Smile

Hekate

Ja tylko tak... tak tylko... no...
Robert Downey Jr. w "Cudownych chłopcach" jest tak przecudownie cudowny, że nie można od niego oczu oderwać. W tym filmie wszystko jest cudowne, ale Robert to już po prostu szczyt szczytów. Wymiękłam. Jestem wymięknięta na amen. Łiiii! Smile

Bardzo lubię tego pana, tak generalnie, o.

(A w "Cudownych chłopcach", tak na marginesie, cudowny jest też, czasem może nawet bardziej, Michael Douglas. I Tobey Maguire. Dodać do tego Roberta i można mnie zbierać z podłogi, bo właśnie spadłam z fotela, hi hi.)

Kira

Robert Downey Jr. jest w ogóle cudowny <3 Powaga, myślałam, że już wyrosłam z takiego infantylnego podkochiwania się w gwiazdorach filmowych, ale Rob jest tak totalnie mru, że nie mogę się opanować Very Happy

A że przy okazji jest też świetnym aktorem, to jeszcze lepiej! Nie mogę się doczekać, kiedy do kin wejdzie Sherlock Holmes 2!

Ceres

6 stycznia Very Happy

.

Hekate

Długo, długo, ZA DŁUGO!

Maggie

(Pisane pod wpływem estrogenów Wink

). Ja ostatnio przeyżywam fascynację dwoma bardzo podobnymi do siebie aktorami:
- Jim Sturgess ("Across the universe", "50 ocalonych", "21" i "Heartless"). Spodobał mi się w "Niepokonanych", w tym filmie o ucieczce z gułagu. Nie wiem, czemu ludzie go krytykują. Że mało pokazali samego obozu, że tylko idą, idą i idą. A moim zdaniem to jest kurna, no właśnie film o tym, że idą! Ale wracając do aktora - no te oczy... Mru.

- Daniel Brühl ("Love in thoughts", "Bękarty Wojny", "Ladies in Lavender"). Szczególnie przypadła mi do gustu jego rola Alexa w "Good Bye Lenin" i Paula Krantza w "Love in thoughts" (ech, te lata przedwojenne i muzyka).