Akcja ANTOLOGIA

Angel

Jakiś czas temu, nawiązałam kontakty z onetowskim gronem pisarzy. I nagle, jedna z moich ulubionych pisarek, rzuciła hasło: Zróbmy sobie antologię! Przyłączyłam się, pomagam organizować, więc reklamuję ( i słusznie, bo wiem, że tutaj wiele dziewczyn naprawdę nieźle pisze opowiadania, i warto byłoby, żeby się zakręciły Wink

)

"Wszystkie poradniki z tematyki „Jak pisać” zgodnie twierdzą, iż wydawnictwa znacznie chętniej publikują autorów, którzy już mają w swoim dorobku wydane opowiadania. Z tego powodu zalecają, aby najpierw stworzyć i opublikować kilka krótkich historii. Łatwo powiedzieć. Czasopisma literackie znajdują się na wymarciu, a te które wciąż jeszcze działają, są dosłownie zasypywane pracami. Na dokładkę, nasze kochane polskie magazyny, podobnie jak wydawnictwa, preferują doświadczonych twórców. Czy ktoś poza mną dostrzega tutaj błędne koło? Aby zadebiutować trzeba najpierw zadebiutować!
Skoro nie własną książką ani opowiadaniem w gazecie, to jak? Niestety, blogów nikt (z wyjątkiem autorów oraz czytelników) nie traktuje poważnie. Zostaje jeszcze próba dostania się do jakiejś antologii. Jednak bądźmy realistami, jakie szanse ma ktoś całkiem „zielony” na dostanie się do zbioru opowiadań znanych autorów? Tak naprawdę sprzyjające debiutantom są jedynie konkursy literackie. Czyli trzeba czekać, aż jakiś zostanie ogłoszony, wysłać swoją najlepszą pracę i mieć nadzieję, iż zgraja obcych ludzi (jury) będzie miała podobny gust do Naszego… NIE! WEŹMY SPRAWY W SWOJE RĘCE!
Zawalczmy o swoje marzenia! Połączmy siły! Stwórzmy własną ANTOLOGIĘ DEBIUTANTÓW! Zbierzmy najlepsze spośród naszych opowiadań i opublikujmy. Regulamin jest dosyć prosty:
1. Udział w akcji mogą brać jedynie osoby, które nie mają na swym koncie publikowanych utworów oraz mało znani autorzy o niewielkim dorobku. Sapkowskim oraz Pilipiukom dziękujemy.
2. Bardzo mi przykro, ale TYLKO PROZA. Chyba, że poezja stanowi dodatek do opowieści (przepowiednia, pieśń śpiewana przez barda, wiersz miłosny do księżniczki), wtedy jest mile widziana.
3. Tematyka jest dowolna, nie musi mieć nic wspólnego z fantastyką.
4. Mają to być własne, oryginalne historie – żadnych fanfików, czy opowieści o ulubionych celebrytach.
5. Utwory winny być nie krótsze niż 100 słów i nie dłuższe niż 180 tysięcy znaków (sto stron znormalizowanego maszynopisu).
6. Każdy uczestnik może wysłać dowolną liczbę prac.
7. Dozwolone jest zgłaszanie opowiadań nagradzanych w konkursach pod warunkiem, że nie wiązało się to z zrzeczeniem się praw autorskich i/lub publikacją.
8. Opowiadania wcześniej publikowane – dozwolone, acz nie wszystkie. Jeżeli pojawiły się one na blogach, czy też czymś podobnym – nie ma sprawy, starczy je stamtąd usunąć. Niestety, jeśli opublikowały je ogólnodostępne gazety, czy też jakieś znane portale literackie – przepadło, będziecie musieli stworzyć coś nowego.
9. Jest haczyk. Każdy zgłaszający będzie musiał przyczynić się do wyboru najlepszych z najlepszych, czyli opowiadań, które znajdą się w antologii. Sposób głosowania będzie zależeć od ilości nadesłanych utworów. Jednak obawiam się, iż na pewno będzie wiązało się to z czytaniem.
10. Termin nadsyłania prac trwa od teraz do 15.07.2011r., jednakże może zostać on przedłużony, jeśli w tym czasie nie napłynie wystarczająca liczba opowieści.
11. Nie ważcie mi się pisać: „Świetny pomysł, ale chyba nie wezmę w tym udziału, nie jestem dość dobra/y”, bo uduszę. Na litość boską! Jesteście dość dobrzy, uwierzcie to w końcu! Z takim podejściem nigdy nie spełnicie swoich marzeń. Jeśli nie wierzycie sami w siebie, jak inni mają w was uwierzyć? Przysięgam, iż uważnie przeczytam każdy nadesłany tekst i jeśli naprawdę będzie gniotem (w co wątpię), nie pokaże go nikomu innemu. Nie ma się czego wstydzić. Naprawdę.
12. Reszta szczegółów wyjdzie w praniu, czyli REGULAMIN MOŻE ULEC ZMIANIE.
13. Opowiadania oraz wszelkie pytania proszę przesyłać na specjalnie w tym celu utworzonego maila: [link widoczny dla zalogowanych] "

Wiec, dziewczęta, dziewczyny, i te całkiem dorosłe kobiety, łapcie za pióra, łapcie za klawiatury(chyba, że macie matury, wtedy dopiero po łapcie Very Happy

), piszcie, i włączcie się w akcje. Kto wie, czy nie tworzymy takiej grupy, o jakiej za sto lat będą się uczyć dzieciaki w szkole, niczym teraz o skamandrytach?(czy innych paskudnikach z dwudziestolecia. brr.)