Problemy fanfikomana

Hekate

Proszę państwa, znowu mam problem i wymagam terapii. Cierpię na swoistą monomanię, postaciodominację, sama nie wiem jak to cholerstwo nazwać, w każdym razie rzecz dotyczy fanfików-na-granicy-kanonu.
Jak już raz sobie ubzduram, że dana postać jest taka, a nie inna, to koniec, grób-kiła-mogiła, nic mnie nie przekona, że można ją widzieć inaczej.
Ale przekonanie to nic.
Gorzej, że nie mogę czytać fanfików sprzecznych z moją wizją. Tu się przyznam, że największe problemy mam z Remusowymi tekstami - jak je czytam, to zwykle mnie bierze cholera, więc... przestaje czytać. NIE UMIEM CZYTAĆ FIKÓW O REMUSIE, KTÓRE NIE SĄ MOJEGO AUTORSTWA. Koszmarna megalomania, no nie?

Ale to nie wszysto. Teraz doszedł Draco. Po przeczytaniu "Światła pod wodą" próbowałam przeczytać inne teksty z tą parą, ale nie dałam rady. Koniec. Chlip. Już nigdy nie przeczytam nic, co by nie było zgodne ze "światłową" wersją Draco...

Jak tak dalej pójdzie, to nie będę już mogła czytać fanfików W OGÓLE. No, może tylko ze Snapem. Chociaż przez perfidię Ceres widzę go już tylko w połączeniu z Hermioną...

RATUNKU!

(uderza głową w mur)

ps. W tym temacie możecie państwo wypisywać inne swoje fanfikowe problema kwalifikujące się na kozetkę. To się przyda. Musimy się wspierać Wink

Aurora

Och! Coś dla mnie.
Jestem załamana. Nienawidzę nieskończonych fanfików.
<wyje>
Szefowo, ja też koHam Mayowego Draco, obecnie czytam, a raczej przeczytałam, co jest z Drop Dead Gorgeous/The Way We Take By i mi bije.
Albowiem fik NIE JEST ZAKOŃCZONY! Tak, Maya obiecuje, że zakończy, Boshu, czekam i czekam, po sto razy dziennie sprawdzam (ostatni odcinek zamieszczała w... maju?), a tu nie ma i nie ma!

Jestem okropna. Chlip.

Poza tym - nie cierpię parringów z Harrym, gdzie będzie z kimś innym jak Draco lub Hermiona lub Luna lub... ekhm, skończyła się lista. I jestem na tym punkcie tak chora, że potrafię rzucić fanfika w cholerę, jeśli wydaje mi się, że Potter zmierza do parringu z Ginny, czy Jakąś Ślizgonką, czy Mugolką, czy coś. Przez takie 'zboczenie parringowe' zaczęłam dostawać mdłości przy HP i Koniec Świata Irytka.

<chlipie nad sobą>

W ogóle, najlepsze są bezparringowce.

A tak w ogóle, szału dostaję, bo nie mam CO czytać - na pewno by się cosie jakieś znalazły, ale co ja poradzę, jeśli są to cosie ochachuch z jakimś ohydnym odrażającym (jak dla mnie) parringiem, co sprawia, zę nie jestem w stanie czytać? Draco Trilogy, o, tak, 1 część lubiłam. W 2 pojawia się Draco/Ginny i Ori już nie jest w stanie czytać.

<ubolewa nad sobą>

Mam chorobę parringową. Dniami siedzę i szukam czegoś dla siebie. A potem siedzę i czytamczytam, kończę w jeden dzień i od nowa zaczyna się zabawa.

Szefowo <tulka> Wspierajmy się w problemach! Niech ta gÓpia Maya skończy DDG - jak nie znajdzie sie nikt, to, to... <dobra, Ori, nie rób żadnych głupich deklaracji> No.
<idzie chlipać i Poszukiwać>

Kira

Uuu... nie mam najmniejszego pojęcia co Ci doradzić, Hekate. Jeśli się z tego nie "wyleczysz" to faktycznie będziesz miała problem, bo Remusów zgodnych w Twoją wizją jest naprawdę mało (o ile w ogóle są). Co do Draco, to w sumie nie wiem jaki jest w Świetle pod wodą ( Zaraz, a tam czasem nie było takiej sceny, że Draco i Harry byli w gabinecie Dumbledore'a i on niemal dostał zawału kiedy zorientował się, że oni trzymaja się za ręce?). Tak czy siak przyda się trochę tolerancji Wink

Co do mnie, to w ogóle niechętnie czytam fiki, gdzie występuje Harry, chyba że jest faktycznie dobrze opisany. Nie lubię też opowiadań o heteroseksualnych romansach Remusa, bo jestem zazdrosna Very Happy

Nie przepadam również za Snarrymi, a to dlatego, że wolę Harry'ego i Seva jako ojca i syna, ewentualnie nauczyciela i ucznia (ale takich z prawdziwego zdarzenia ^^). O, pozwólcie że skorzystam z okazji i zadam pytanko Aurorze - jaka jest różnica między Sevitusem i Severitusem? Rolling Eyes

Hekate

Daj spokój, Kiruś, ja jestem ślizgonką, nie umiem być tolerancyjna. O Bosssze, już tęsknię za "światłem...", dlaczego tak szybko to przeczytałam, no dlaczego?
(łka teatralnie)

Ori, wspierajmy się!
(wspiera)
Ale i tak ci, szczęściaro, zazdroszcze. Ty możesz czytać fanfiki, ba, większość już przeczytałaś (tych dobrych), a ja nawet zacząć nie daję rady, bo mnie szlag trafia. Wiesz ile mi jeszcze do czytania zostało? Jestem do tyłu nawet z klasyką! Z KLASYKĄ, rozumiesz? Dobrze napisane, dopracowane fanfiki, a ja na nie patrzeć nie mogę. To jest CHOROBA!
(łka jeszcze bardziej rozdzierająco)

Nic, tylko się upić...

(Draco i Ginny... fuj, ohyda!)

Ceres

Perfidia Ceres? Hekate, ja nic nie poradzę na to, że ten pairing jest uzależniający. Mogę tylko być zadowolona, że akurat ten. Wink

Ja sama nie toleruję fanfików, w których Hermiona i Severus są w innych związkach niż ze sobą. Najwyżej Hermiona/Lucjusz, ale tylko takie, które nie uwzględniają Severa. Poza tym przypadkiem raczej nic mi nie przeszkadza, mogę czytać fiki Harry/Draco i Harry/Ginny. To wynika głównie z faktu, że te postacie raczej mnie nie interesują, i pozostawiam innym zajmowanie się nimi.

Aurora

Sevitus to jest właśnie taki Severus-mentor, Harry-uczeń. Severitus, czyli wychodzi prawda o ojcostwie i Harry jest synem Severusa.

Ceres, ja naprawdę nie wiem, przez ciebie też się zaraziłam parą HG/SS, ale jest mało fików, które mnie nie doprowadzają do płaczu ze śmiechu (mam nadzieję, że nikogo nie urażę, ale Wybór to dla mnie jest sposób jak-sprawić-żeby-Ori-straciła-dech-ze-śmiechu). Naprawdę, niewiele fików 'na poważnie' jest faktycznie na poważnie. A naprawdę lubię tę parkę Razz

Och, biedna Szefowa. <myzia> Ja się sfanficzyłam na poważnie od kwietnia tego roku. Wtedy wpadłam w seviutsomanię, severitusomanię, slashomanię i w ogóle. Snarry też toleruję, chociaż praktycznie każdy mnie ukwicza (najbardziej angstowe zakończenie snarry'ego, jakie czytałam - If You Are Prepared).
A czym jest Klasyka Fanfikowa? Sama nie wiem, skoro od niektórych mnie odrzuca na kilometr przez moją alergię na parringi. Dobrze widzieć, że Ceres ma podobnie do mnie z tą alergią parringową, ale na Severusa, hik, hik.

Czy to już się kwalifikuje na chorobę?...

Hekate

Ja myślę, że się kwalifikuje. Obie się kwalifikujemy i oddaj mój kaftanik w kwiatuszki! Wink

Klasyka, to Wielkie Pseudonimy. Klasyka mnie drażni (z małymi wyjątkami).
A najbardziej mnie drażni, że obiecałam Smagliczce, że przeczytam jej cudnego fanfika i...
... i nie mogę! Jest dobry, bardzo dobry, ale jest o Remusie, ja nie mogę czytać o Remusie, ojniemogęzbliżasięnapaddajciemicośnauspokojenie!

(oddycha chrapliwie)

Jestem ssssssskończona. Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi, a na dodatek nie mogę czytać dobrych fanfików. Czas ómierać.

Natalia Lupin

A ja nie czytam fików. Prawie wcale. Nieliczne wyjątki są na tym forum, innych nie czyam ani troszkę.

NA KOZETKĘ!!!

Indygo

Ja też... Przynajmniej tyle problemów mam z głowy.

Hekate

Chciałam rzec, że moja choroba zaczyna ewoluować. Aktualny objaw - maksymalne zidiocenie na punkcie Mayowego Draco (czytam "zdumiewająco skocznego szczura", taaak, to jeszcze jestem w stanie czytać. łał.)
Wracając z miasta patrzyłam na UBRANIA. Zwracałam uwagę na to jak ludzie się UBIERAJĄ.
(w większości dno i metr mułu, ohyda, jak można nosić te obrzydliwe mini-dżinsowe spódniczki do czarnych nie-do-końca-długich getrów, zakładając do tego wszystkiego buty na wysokich obcasach???)

Ze mną jest coraz gorzej.
Kaftan w kwiatuszki nie wystarcza...

Windykatorka

yadire

merrik

Podłączam się do zadziwionych, cytować nie będe.

Co do manii...są dwie, dwa parringi znaczy
Jeden (maltretowany przez moją osobę notorycznie.) Syriusz B. / Remus L. (wariacja ew. dopuszczalna to J.P. wmieszany w tenże parring)
Drugi...to DM/HP (po "Świetle..." moja mania się zaostrzyła. Ale na nic tak dobrego nie trafiłam jeszcze. Uzależniłam się od tej wizjii DM.)

Hekate

(ściska Merrik!)

Siostrzyco w monomanii! Draco może być tylko jeden, kawopijca, ironista i absolutnie uroczy drań o narcystycznych skłonnościach!

Ale Syriusz/Remus...
Ha.
To już nie moja mania. Ja ich widzę "na czysto", znaczy w burzliwej przyjaźni, w związku raczej niet. Zresztą nie przepadam za łączeniem w pary Huncwotów, przynajmniej w tych fanfikach "na poważnie", przyjaźń rusza mnie zdecydowanie bardziej.

Ale TEN Draco i TEN Harry, achhh, taaak!
Chociaż Draco (oczywiście TEN) z Hermioną też by mnie nie raził Wink

Widzę, że tu się więcej osób nadaje na kozetkę...

merrik

NIE! TYLKO NIE TEN DRACO Z GRANGER. w ogóle Draco/Hermiona mówię

NIEEEEEEEEEEEEEET!!

Ale D. kawopijca i ironista i uroczy drań : TAK!!