Knajpa III

Kira

Matka zmuszająca dziecko do chodzenia do kościoła... dla mnie to jakaś abstrakcja ^^ Babcię bym jeszcze zrozumiała, ale mamy nie.

Jestem przeziębiona. Autentycznie przeziębiona. Z nosa mi cieknie i gardło nawala. Nie wierzę normalnie! Chyba załapałam jakiegoś wirusa w czwartek o pierwszej w nocy, kiedy pieszo wracałam z roboty przez pół miasta -__-

Piotrek, znajdzie się dla mnie jakaś herbata z sokiem malinowym?

Joan P.

Sok malinowy na pewno jest, za herbatę nie ręczę. Jak jest zimno, szybko wychodzi.
(pije)
Wiesz, Kiruś, babcia nie zawsze jest dwadzieścia cztery godziny na dobę siedem dni w tygodniu w domu, tak jak moja na przykład.Wtedy do kościoła musi ciągać Mać. Bo mój stary to nigdy do kościoła nie chodził, a przynajmniej ja nie kojarzę.
(pije)
O, jest herbata.

Kira

Dziękuję, Joan. To jedyne, co mi teraz pomaga!

*pije*

A z tymi babciami to fakt. Jak byłam mała i jeździłam do swojej, to też mnie ciągnęła do kościoła kiedy tylko sie dało - później przestała, jak już zrozumiała, że tego nie lubię. To, że teraz chodzę, wynika tylko i wyłącznie z mojej nieprzymuszonej woli (co potwierdza życiową prawdę, że wiary i jej ewentualnego praktykowania nie da się wyuczyć, bo jest to indywidualna sprawa każdego człowieka).

Joan P.

To by się zgadzało. Jak jeszcze siedziała w Dobrowie nie tu, a ja do niej przyjeżdżałam, też mnie ciągała. Łomatko! Zanudzić się na śmierć można.
(pije)
Mam tylko tę satysfakcję, że nie zmuszą mnie do bierzmowania, tak jak zmusili do Komunii.

merrik

Ja się dałam przebierzmować.
Żeby matka dała mi sw spokój. I dała.
Teraz chodzę na religię bo naucza jej Tygrysek.
Pośmiać się można z jego "nie stronniczych" poglądów;P

yadire

Ja tam religię nawet lubiłam, jeśli człowiek już ma nie wierzyć, to niech przynajmniej wie w co. Choć jak dla mnie, to szkoła z religią jest po porstu niesprawiedliwa i gdybym to ja mogła decydować, wolałabym, żeby uczono raczej reiligioznawstwa. Czy nawet etyki, bo to już bardziej... ekhm, życiowe...
Do kościoła chodzę (nadal...) dla świętego spokoju, ale czasem - jak dziś - aż mnie nosi. Może dlatego, że za dobrze znam naszego księdza i jak dla mnie on jest zwykłym menadżerem, nie duchownym, a to mi się nijak z religijnością nie łączy. Czuła jestem na fałsz.

Już zresztą zapowiedziałam rodzinie, że jeżeli kiedykolwiek doczekam się dziecka, to na chrzciny długo sobie poczekają, bo jeżeli nawet przyjmie chrzest, to dopiero wtedy, kiedy samo tak zadecyduje. To indywidualna kwestia człowieka, czy wierzy (i jak, bo to zdaje się nawet ważniejsze w naszym społeczeństwie), więc nie będę mu mieszać za młodu.

Harpoon

A ja tam religii nie mam, bo w szkole policealnej już nie uczą Wink

Ale jak miałem to chodziłem, z nawiedzonych katechetów to miałem jednego ale długo w tej szkole nie pouczył, potem dostałem księdza, który nie dość, że był mądry to jeszcze w porządku Smile

A do kościoła chodzę bez problemów i przymusów i jakoś wcale mi to w niczym nie przeszkadza ani wody z mózgu nie robi Smile

Joan P.

Wody z mózgu nie robi, ale za to jak tam nuuudnoooo... A mi nic nie przeszkadza, jak świadomość straconego czas, w którym mogłabym poczytać, posiedzieć na forum, pooglądać telewizję...
(pije)
W zasadzie u mnie katecheta też jest w porządku, ale za bardzo się stara nawracać. Widać, że biedaczek próbuje dotrzeć do uczniów, ale do tej gównażerii nic nie dociera.

Harpoon

No, za dużo to się rzeczywiście nie dzieje... Ale, że ja tam tak każdej godziny nie wyliczam to mi nie przeszkadza Smile

Joan P.

Harp, rozmawiasz z kimś, kto liczy każdą minutę i idzie wcześniej na autobus, żeby być w domu chociaż te kilka minut wcześniej i te kilka minut dłużej posiedzieć na kompie.
(pije)
Słucham Kaczmarskiego. Tak jakoś mnie naszło. Mury są niesamowite. Najbardziej ostatnia zwrotka.

Harpoon

A ja ostatnio tylko symfonicznego metalu słucham, przez co cała rodzina, poza ojcem, który też tego słucha, na łeb dostaje Smile

Joan P.

Stary, twój stary też słucha metalu? A myślałam, ze tylko mój jest taki dziwny. No, ale w końcu, gdyby Otiec nie słuchał metalu, ja bym teraz słuchała techno.
(pije)

Szatanista

U mnie w domu metal może istnieć bez problemu też Wink

Glany mi starszy kupił za co chwała mu..
A na religi powiedziałem wprost że nic po niej nie oczekuje i teraz jestem obiektem ataków xP ale sie jakoś bronie! i niech coś rozj***** tych debili którzy
wymyślili religi wliczxającej sie do średniej!
Dajcie coś mocniejszego bo ciśnienie mi skoczyło xP

Joan P.

(nalewa Glizdogońskiej)
Proszę bardzo. I co z tego, że religia się wlicza do średniej? Przecież i tak można się zwolnić. Wiem, bo sama bezzwłocznie to uczyniłam.
(nalewa sobie i pije)
Uhm. Oleśka ma mi załatwić glany. Starzy mi nie chcą kupić. Że niby mi stopy jeszcze rosną. Rosną, rosną, cholera, ale wzrost pozostaje ten sam. Nie chcę być hobbitem z wielkimi stopami!

Szatanista

{bieże i ostrożnie pije)
Ja nie moge.. bo wiecie ja wogule to praktykujący jestem xP
jak to ci stopy rosną jeszcze? xD