Knajpa III

smagliczka

Rany, wczoraj bytło tak pięknie na grobach... ech... zmrok, a wokół morze śwatełek. I wiecie... cholernie się cieszę, że u nas Halloween się nie przyjęło. W każdym razie nie na masową skalę. Może jestem smętna, ale zdecowanie badziej wolę zadumę od hucznej zabawy w te dni.

*popada w nostalgię*

A czy Was też denerwuje szał bożonerodzeniowy już z początkiem listopada?
Bo mnie trafia, jak widzę mikołajów na wystawach, kiedy jeszce liście na drzewach. Po Wszystkich Świętych w Warszawie robi się strasznie.

Nienawidzę komecji. Nienawidzę. Zabija we mnie ducha Świąt.

I mam wrażenie, że karlejemy...

*popada w nostalgię*

Kaze

Uwielbiam ten czar świąt, światełka w witrynach sklepowych, dzwoneczki, kolędy i to wszystko przebijające się przez śnieg... Cudowne... Od razu milej chodzi się po mieście. No i muszę przyznać że zawsze już tak świątecznie mi się robi, kiedy w telewizji pojawia się reklama coca-coli świąteczna. Wiek, wiem, straszna komercha

Aurora

A ja ostatnio w ogóle nie czuję świąt. Np. z tym 1 listopada. Zero. A dziś są Zaduszki, wiecie? Nic nie czuję. Nie byłam na cmentarzu w ogóle, nie licząc wczorajszej nudnej, 1 i 1/2 godzinnej mszy.
<siada w kącie i wgapia się w ścianę>

merrik

Oro wódki?
[wyjmuje butelkę spod stołu]

ja też nic nie czuje. nie martw sie

Aurora

Daj.
Jestem wyprana jakaś. Ech.

merrik

[polewa]
źródło pochodzenia: piwica sąsiada zza bugu. Albo czyjaś tam. W sumie nie wiem.

Aurora

Nie oślepnę więc.
<obwąchuje i wypija>
A ja przez Mistrza i Małgorzatę+Prison Break mam dzikie sny, w których Paul Kellerman musi pomagać mojej rodzinie, bo ja urwałam jakiemuś facetowi z Firmy głowę, bo mi zabierał aparat ze zdjęciami z Paryża. Hyhy.
Napisałam notkę na blogu i mi lepiej. O. Pisanie naprawdę mi poprawia humor. Smile

merrik

wiesz nie byłabym taka pewna...nie wiem z czego on to pędzi... Razz

Aurora

Ha, pisanie absosmerfnie poprawia humor! Mrau. Ale tak się władowałam, że chyba do zachowania jakichkolwiek pozorów 'realiów historycznych', będę musiała postudiować troszku xD
<kwika>
Kryminały się pisze borsko. No i co, ze od razu wiadomo, kto zabił? Haaah.

merrik

a co tam.
ważne że odstresowuje. Smile

Harpoon

A ja czyję swoją nogę Razz

Aurora

Aaa <rozpacz>
Straszne! Mój laptop, towarzysz mego szycia i pisania, dogorywa! Umiera! Nie mogłam go włączyć, a teraz jest absolutnie uzależniony od stałego źródła prądu - wtyczka nie może wypaść choćby na sekundę, buuu! <idzie płakać> Nie umieraj, laptopku najdroższy! Jak ja bez ciebie skończę mój kryminał? Buuu!

Harpoon

Zanie go do lekarza Smile

Zaheel

Witam!
Zaduszki? Dla mnie zazwyczaj czas wspomnień i w tym roku też wyjątku nie było. Ale to tylko ten jeden dzień, trochę zadumy i spokoju raczej... Zastanawiałam się kiedy stałam nad grobami rodziny, że właściwie to są dla mnei obcy ludzie, wiekszosci nie pamiętam...
<siada na parapecie>
Ora współczuję, gdyby mój komputer padł to nie byłoby za ciekawie. Trzeba trochę miłości dla niego Wink

Lubię jesień nawet taką zimną i pochmurną. Szkoda, że tak krótko trwa. Pieterku Glizdogońskiej poproszę. I koniecznie całą butelkę.

Aurora

Dla mnie to tragedia, bo pali licho gg, ale ja przecież piszę tylko na laptopie! Tylko! Nawet jak coś w zeszycie nabazgrzę, to potem leci na laptop. A w takich warunkach, to ja się boję stukać w klawiaturę i 10 minut sobie układałam na kolanach odpowiednio laptopa, żeby tylko ta głupia wtyczka od zasilania nie wypadła. Buuu.