Knajpa III

smagliczka

Metoda Batesa?
O, nie słyszałam. Ale ćwiczenia fajnie wyglądają! (:
Kurczę, chyba ćwiczenia na oczy na powinny mi wejsć w nawyk, tak jak szóstka Weidera Razz

Co prawda na łoczy nie narzekam narazie, ale... no.

A ja przez wakacje schudłam.
*wypina język tym, co się styli*
Mr. Green

merrik

Też schudłam;d

Oriii Błaznen nie ucieknie. Dostaniesz;)
*love Fool*

Aurora

Ja całe wakacje nic nie robię, tylko się objadam, to nie dziwota. Rok szkolny, stresy i piesze wędrówki do szkoły i z powrotem trochę poprawiają mi kondycję.
*robi się zielona*

I tak tam nie chcę! Nawet czytanie moich tforów sprzed 4 lat nie poprawia mi humoru! Nawet Teatrzyk starwars, qui kot jin, darth aurore i obi-wolverin. Ech.
*patrzy w telewizor i się zniesmacza*

Idę spać. Albo poczytać przed snem. Ale... Błazen. Chlip. *chce*

edit:

Mój plan lekcji zabija mnie. Ale, w gruncie rzeczy, gorszy miewałam.

*pije*

I nadal chcę Błazna. Rili, na te kilka dni to ja powinnam rzucic internet, bo ciągle się natykam na spoilery. Bu.

smagliczka

Bry.
Jak tam pierwszy września, bidue maturalne (i niematuralne)?
Zobacie, a jednak słońce wzeszło, życie się toczy - świat sie nie skończył Wink

Haha, lato wciąż trwa.

Wczoraj się działkowałam i znowu - jak co roku, jak co kwartał - stwierdziłam, że uwielbiam ten moment, kiedy zbliża się, powoli ale coraz bardziej, przełom pór roku. Wtedy najsilniej odczuwa się Cykl, Ciągłosć, Koło. A to jest takie... takie fajne. Takie budujące. Takie zespalające ze światem Smile

Ależ ja jestem, hihi... nawiedzona ;P

Kira

Matko, dla mnie to jest takie nierealne, że większość braci uczniowskiej zaczęła dzisiaj nowy rok szkolny a ja nie! Może to dlatego, że sama miałam dopiero jeden wolny wrzesień i nie przyzwyczaiłam się jeszcze do roku akademickiego?

Mam ochotę zabić mojego neta. Wczoraj go naprawiałam i naprawiałam a i tak się nie naprawił. To znaczy naprawił się tak trochę, bo ogólnie jest, ale czasami połączenie z siecią się przerywa i wtedy go nie ma. Podejrzana sprawa. Miał ktoś kiedyś coś takiego?

Joan P.

Cóż, na jutro mój plan jest jako taki. Ujdzie. Mam lekcje tylko do czternastej, ale kiedy ja do domu wrócę, to nie zależy, niestety, ode mnie, tylko od rozkładu jazdy rojbusów.
Może się po szkole z kimś powłóczę po centrum, ale nie robie sobie wielkich nadziei.
(pije)
Kiruś, masz szczęście, tyle ci powiem. W sumie ja też za kilka lat mogę je mieć... Ale najpierw trzeba zdać maturę... Anajpierw jako tako pozdawać pierwszą i druga klasę...

merrik

Mój plan jest zuy, a nawet potworny.
Ale co z tego? Life is brutal.

No i mam nowych teacherów, oł yess.

Atra

A ja mam jutro wolne. I muszę przyznać, że niesamowicie poprawiło mi to humor.
Znowu zaczynam czytać ff-y poterowe. Czy to o czymś świadczy? xP Ponadto przejawiam nawrót fascynacji wikołactwem... Hm.

merrik

Jaaakim cuuudemmm masz wolne?<j>

Atra

Taki plan. Chyba. Z mojego planu widziałam tylko środę... ^^"

Aurora

*wytrzeszcza oczy*
Ja akurat wtorek mam najobfitszy w lekcje.
Troszku uwalniam się od mojej tęsknoty i obsesji, bo przez nią natrafiam na wredne spoilery. Kupiłam sobie najkrótszą spódniczkę, jaką kiedykolwiek miałam na sobie, słucham sobie lepiej nie wiedzieć, czego i wykorzystuję ostatnie chwile. Od jutra harówka.

Ceres

Tak od razu? Przecież to barbarzyństwo - trzeba minimum tygodnia, żeby się przestawić z trybu wakacyjnego na szkolny!

A ja słucham piosenki, którą znalazłam przez jeden fanfik Hermiona/Lucjusz. Fanfik nazywa się "Draco's Dad", piosenka zaś... no cóż, "Stacy's Mom". Dostaję od niej głupiego uśmiechu, ale to niezły kawałek.

smagliczka

Hej, Kira, a jakiego masz neta?
No i jeszcze, czy masz modem z połączeniem bezprzewodowym do laptopa, czy inne cuś?

Bo wiesz, ja mam bezprzewodowe cuś i u mnie zanikanie sygnału sieci jest na porządku dziennym Wink

Kiedyś mamie naprawiałam połączenie sieciowe w laptopie, bo nie wiadomo co się rypło - i działa na razie. A że przerywa... u mie też przerywa, choć nic się nigdy nie rypało. Więcej, ostatnimi czasy mam niski sygnał sieci, a kiedyś bywał 'znakomity' - coś mi się zdaje, że te czasy bezpowrotnie minęły. Ale to Neostrada jest, oni już tak mają, a ja nie mam już siły się wkurzać Razz

(wyzościłam się na nich za wszystkie czasy, kiedy tatuś przedłużał umowę, a oni coś nagmatwali, bo mieli "problemy techniczne" i coś tam źle zatwierdzili, i potem kto musiał podania pisać, żeby wszystko poodwracać? Ani tatuś, ani nikt inny - ja :/)

Chyba że coś z modemem masz nie tak, albo z kartą. Ja mam takie wielkie plastikowe pudło Laughing

- liveboxa tp - i nawet jak moc sygnału była znakomita, to od poczatku instalacji miewał takie wyskoki, że się sygnał na moment urywał i po chwili znów sieć wykrywało. Teraz sygnał mam niski non stop i przerywa go coraz częściej (może to jakiś złom jest? xP).

Albo jeszcze inna opcja: kosmici zagłuszają sygnał internetowy i dlatego niknie Mr. Green

(bo zakładam, że nie mieszkasz w bunkrze; ja na pewno nie - ja mieszkam na bombie atomowej).

Maggie

Heloł!
Odnośnie netu - mam razem z kablówką i mi działa ostatnio koszmarnie. I nie wiem jak u Was z gg, ale do mnie wiadomości wysłane podczas mojej nieobecności, dochodzą po dwóch dniach...
Właśnie się kapnęłam, że ramówka TV już jesienna i czekają mnie wszystkie "Na Wspólnej", "M jak Miłość", "Ranczo' itp, itd.
To znaczy moja Mam oglądać będzie, a ja będę kwiczeć o chociażby godzinę z Animal
Planet ;P
Na weselu skręciłam nadgarstek, ale bilans jest na plus. Stwierdzam, że od tej pory tylko różowe Carlo Rossi.
Wszystkie Lunatyczki szkolne pozdrawiam i pocieszam, TO się kiedyś kończy Razz

Atra

Ja tez mam liveboxa. Czasem zdarza mu się dobrze działać.
A gg to zuo. Wolę tlena.