Knajpa III

Kira

Remmy, Szefowo, chodźcie no tutaj.

*przytula straszliwie mocno*

Ja też mam doła. Egzystencjalnego głównie, ale nie tylko. Ja się obawiam, że skończę z syndromem Severusa Snape'a, czyli chorobliwą potrzebą odizolowania się od innych i samotności. Robię się coraz bardziej nerwowa i humorzasta, nic mnie właściwie nie cieszy, bez przerwy odpływam do mojej wyimaginowanej rzeczywistości, cierpię na bezsenność, straciłam apetyt. A jeśli chodzi o wszelakie kontakty, to... no cóż, nie mogę już patrzeć na moich rodziców, muszę się powstrzymywać, żeby na każde ich słowo skierowane do mnie chamsko nie odfuknąć, a kiedy próbują mnie przytulić to mam ochotę ich z całej siły odepchnąć. Nie potrafię już znaleźć pocieszenia w moich znajomych którzy z resztą w ogóle nie wiedzą o moich problemach. Całym sercem marzę o wyprowadzeniu się z domu.

I do tego jeszcze panuje cholerny upał. Szlag mnie chyba wkrótce trafi Sad

Aurora

jak blada byłam, tak pozostałam, yhy. u mnie ciężko o to, zeby skóra i włosy miały ten sam kolor - musiałabym albo zostać malfoyowatą blondynką, albo murzynką...

odrobiłam lekcje, jestem z siebie dumna

och, Kira, ja mam podobnie z rodzicami. ograniczam kontakty do minimum. ale ja się bardziej przerażam, że mój kompleks hermiony zmienia się w kompleks draco malfoya z ff-ów - tragiczna megalomanka, och, uch, a jak ja się wśród ludzi zachowuję... hyh, to chyba Kuros by wolał mnie dzikuskę-społeczną z gimnazjum... jutro mam zamiar przyjść do szkoły przed 8 tylko po to, żeby zrelacjonować dziewczynom mój pełen atrakcji weekend, w którym było zero atrakcji...

<przewraca oczami>
zresztą, rodzice to pestka, jak wczoraj siedziałam 40 minut u dziadków, siedząc i kiwając się w fotelu, co jakiś czas rzucając bardzo niemiłe odpowiedzi, to jest przerażające...
<potrząsa głową>

trochę się rozciampkałam i podrukowałam wierszy, dam dziewczynom do poczytania... a moje poczucie własnej wartości wzrosło, jak to wczoraj kolega zaczął roztkliwiać się nad moimi zdjęciami. hyh, to było bardzo, bardzo miłe (chociaż i tak wiem, że nie było nad czyms ię roztkliwiać)

<kompleks draco malfoya powoli spycha hermionowatość>

(za dużo ffów, wiem)

Lora

Przepraszam, ale mnie to leczy, Atra ma rację, dajcie żyletkę i wszyscy od razu się zarżnijmy :/ Trochę pozytywnego spojrzenia w przyszłość, naprawdę.
No, ale wspieram mentalnie, jak zawsze.

Z dnia również skorzystałam, czyli spaliłam sobie dekolt, w dodatku krzywo. Poszłam opalać się nad staw z dziewczynami i oczywiście nic z tego nie wyszło, bo było albo ściąganie stanika (mi, ze cztery razy, w końcu sama go zdjęłam, 'macie, napatrzcie się' - najbardziej się napatrzył facet łowiący ryby obok O_o), albo rozsmarowywanie ciasta na brzuchu (ja w odwecie) i ogólna bitwa na krem śmietankowy i lody, albo wrzucanie w błoto, bicie się i wyzywanie. Boże. Nie wiem, jak mogę mieć takich znajomych. A ponoć jestem najbardziej nienormalna i hałaśliwa z nich wszystkich :|

Joan P.

Jezu, Lo, gorsze odpały nad chylickim istawami to mają chyba tylko Mycha & oleśka & Alka spólka z o.o.
(pije)
No i nie rozumiem niektórych ludzie. Naprawdę. Życie jest do rzyci, a jak próbujesz coś na to poradzi ć, to napierdziela cię wątroba, ale po jaką cholerę tracić czas na dylematy typu ''ciąc czy nie ciąć''? Nie lubię ułątwiać ludziom życia, niech się ze mną męczą.
(pije)
Olka ma wypytać nauczycieli, czy mogę cośniecoś pozaliczać w czasie tych czterech dni. A zręsztą. Paląca potrzeba poprawienia jest li i jedynie z geografii, pozostąłe przedmioty wiem kiedy i jak.

Ceres

Bry wieczór wszystkim.

Ja doła nie mam, za to mam dwa kolosy w piątek, egzamin na prawo jazdy w poniedziałek i zaliczenie z prawa rzymskiego w przyszłą środę. A za dwa tygodnie... System Eliminacji Studentów Jest Aktywny, czyli Sesja. Rolling Eyes

Ale to nie powód, żeby się ciąć. Tnę tylko wtedy, jak się zatnę goląc nogi, a o samobójstwach mam zdanie podobne do Calamity. Z tym, że ja uważam, że to oznaka tchórzostwa i słabości. A jak komuś nie przeszkadza, że nazwę go tchórzem i mięczakiem, tonie ma sprawy, niech się tnie.

Joan P.

Ja się nie zacinam, używam depilatora. Tfardym tsza być, nie mientkim. A samobójstwo to wredne pójście na łatwiznę, bo nas wszystkich i tak kiedyś wykończy bardziej lub mniej estetycznie ruska mafia.
(pije)
Ha! Prawko! Trzymam kciuki, Ceres. Oleśka ma znajomych, którzy podchodzą jedenasty raz. Wink

Co do sesji, się nie wypowiadam, dość o ich słyszałam od Maci, Rudego i Maćka.

Zaheel

Witam! :]
Co do cięcia, to chyba nawet raz się nie zaciełam... Nie przepraszam, podobno jak miałam jakieś trzy/cztery lata to zaciełam sobię wargę bo chciałam się ogolić xD A nogi traktuję woskiem.
Pioetruś, dawno Cię o nic nie prosiłam, podaj no Glizdogońskiej.
Prawo jazdy hmmm... zanim ja sieza nie wezmę to jeszcze zmieni siesto tysiecy razem, bezie mega trudne i będę podchodzić dziewietnaście razy. Ale nie ma jak pozytywne spojrzenia na przyszłość. Laughing

Joan P.

Ta, i mi też.
(łapie Glizdogońską)
(pije)
Woskiem? a to podobno boli. Do depilatora po jakimś czasie się przyzwyczajassz, a wosk? Co do cięcia, to u mnie pojawiają się drobnę skaleczenia i nie wiem skąd. Siniaki też.
(pije)
Ja tam jestem świadoma, że nikt mi prawa jazdy nie da - nawet na gokartach zachowuję się jak pirat.

Zaheel

Dobrze, że uprzedzasz Jo nie wsiąde do samochodu jak bęziesz prowadzić Razz

Ja nie wiem jak sobie poradzę za kółkiem, i jakos mnie nie ciągnie - Harley mój to jest to!
<pije>
Czy ja wiem, no boli, ale też można się przyzwyczaić... Tylko raz na mieciąc to przetrzymam. Pozatym teraz mam bardzo słabe i jasne włosy, a teraz są jeszcze mniej widoczne Razz

Joan P.

Wiesz, ja chyba też wolałabym motor. Mniejszym łatwiej manewrować.
(pije)
Szczęściara, moje włosy wszystkie są grube i sztwyne. I ciemnie, więc widać. Uch, jak ja bym chciała czasem kogoś potraktować depilatorem... Takie coś można dopisać do narzędzi tortur.

Aurora

ha, czyli ja się uodporniłam już na depilator Razz

od jakiegoś czasu już mi nie straszny ten warczący mini torturownik kobiet XXI wieku

miły dzionek, moja średnia gwałtownie spada, a ja tylko diabolicznie się chichocę, bo matury po raz kolejny sprawiły, że siedziałam w jednej ławce z Bilbem i patrzyłam w najbardziej żółte tęczówki na świecie
(ale ponoć już koniec matur... uhm, u mnie spr, spr, spr)

a kółko z historii całkiem przyjemne jest, o

i powinnam się uczyć i zaraz lecę właśnie to uczynić

Zaheel

Jo mam podobne odczucia, ale ja bym woskiem potraktowała co niektórych delikwentów i jestem pewnaq nie było by to za zprzyjemne przynajmniej dla nich. Ale swoja drogą fajnie by facet wygladał z taki prostokontem wydepilowanym... trzeba by kiedyś przetestować.
<pije>
Motocykle są lepsze od własnych czterech kółek, raz - zwrotne, dwa - szybki, trzy - da się czuć ten pęd, szybkość, cztery - taka "wolność" bym powiedziała. ;] Poprostu są piękne!

E:
Ora przypomniałaś mi, ze też powinnam się zacząć uczyć i poprawić ze dwie oceny. A mi się nie chce! Razz

Joan P.

O tak, motocykle - nie mam tylko pewności ,czy dużo się na takim zmieści. Na przykład walizka i futerał z gitarą.
(pije)
Możemy przywiązać do stołu Piotrka i wypróbować wosk. Albo depilator. Zależy co ma która pod ręką.

Zaheel

Zależy jaki sobie wybierzesz, są i takie gdzie się naprawdę duż mieści, tylko to z reguły są typu harleyowatego. Ale gitara i kilka mniejszych bagarzy powinno się zmieścić. Rozejrzesie an zlocie za jakimś ^^
<pije>
E tak Piotrka szkoda, ja bym to wykorzystała kilku moich kolegów. Im to się należy.

Joan P.

To ich znajdź, bo pod ręką mamy tylko Piotrka, Chińczyków, Elektryka i ewentualnie jakiegoś luantyka, co to się przypląta. A ja tak bym chciała na jakimś facecie wosk wypróbować...
(pije)
Jakby co, to kupię sobie takie z przyczepą i tam się bagaże zmieszczą.