Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

wojsko i pacyfizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM / Piwnica
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Pią 20:13, 07 Lip 2006    Temat postu:

A dla mnie pacyfizm nie jest utopią. Ten, ktory tkwi w nas. To, co pisze Remmy nie jest utopią, bo to jest coś, w co wierzy, a takich rzeczy nie możemy nazywac utopią, bo po co byłoby w nie wierzyc. Ten rzeczywisty pacyfizm, którego przeciwieństwem jest realna wojna - tak, ten może jest utopią. Bo wiara weń nie zawsze pomaga.
Chodzi mi o to, że nawet zdeklarowany pacyfista pójdzie na wojnę, gdy pchnie go na nią sytuacja lub obowiązek. To, że wierzy w pokój, świat bez wojny, nie interesuje innych i w pewnych sytuacjach (jak na przykład zamordowanie rodziny) - przestanie interesowac jego samego, zayuszuje się gdzieś w sercu. Ale ta wiara jest i tak bardzo ważna i jest naturalna, bo ludzie są z natury dobrzy (nie rodzą się źli).
Powiem tak: nie wiem, co uczynilabym na pewno, gdyby trzeba było bronic Ojczyzny, gdyby ktoś zamordował moją rodzinę - nie wiem, bo nigdy nie bylam w takiej sytuacji.
Myślę jednak, że byłoby mnie stac na udział w walkach, jako sanitariuszka, łączniczka, czy ktokolwiek taki. O tak.
Mordercę mojej rodziny (strasznie trudno mi o tym myślec...) ścigałabym pewnie i starałabym się go dorwac za pomocą wymiaru sprawiedliwości, pomimo tego, że wiem, jak to działa, a w czasie wojny raczej by nie działał w ogóle - wtedy nie wiem, czy byłoby mnie stac na zemstę dokonaną własnymi rękami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Sob 21:49, 08 Lip 2006    Temat postu:

dzieki lady Blaidd
przynajmniej ty mi wierzysz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Sob 22:09, 08 Lip 2006    Temat postu:

A kto miałby ci nie wierzyć? Skoro mówisz, że jesteś pacyfistą, to nie ma powodu, żeby sądzić inaczej, po prostu mamy inne zdanie. Przynajmniej ja - może to zabrzmi niedojrzale, ale ja nie mam nic przeciwko wojnom jako takim, pod warunkiem, że nie wykorzystuje się jakichś rasistowsko-ksenofobicznych idei jako pretekstów do prowadzenia ich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Sob 23:12, 08 Lip 2006    Temat postu:

Oj, Cerere, najwięcej jest jednak takich właśnie powodów wojen. A i na samych wojnach takie poglądy są doskonale widoczne.
No dobra, rasistowskich pretekstów już nie jest tak dużo, ale ksenofobicznych, szczególnie w szerokim znaczeniu tego słowa - chodzi mi o konflikty wywołane starciami różnych grup etnicznych na różnych polach (począwszy od polityki) - takie przeważają.
Najwięcej ognisk konfliktów zbrojnych jest teraz w rejonach walk etnicznych (w to wchodzi też wyznanie), a to moim zdaniem jest już ksenofobia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Nie 11:07, 09 Lip 2006    Temat postu:

No i dlatego uważam, że z Palestyną trzeba coś zrobić, zanim wywoła jakiś poważniejszy konflikt. Nie, żeby Izrael był bez winy, ale... wcale im się nie dziwię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 14:44, 09 Lip 2006    Temat postu:

A ja mam dużo przeciwko wojnom - krew się leje, ludzie cierpią, cholerny bezsens. Miałabym prawdopodobnie jeszcze więcej, gdyby mnie to dotyczyło.
Tyle tylko, że moim zdaniem wojny są nieuniknione. Były, są i będą, bo człowiek jest tym, czym jest. Można się angażować w jakieś akcje pacyfistyczne, ale jak przekonać wojującego Araba, że bomba w autobusie, to nie jest najlepszy pomysł? Siłą argumentu?
Pacyfistą łatwo być w Polsce, sądzę, że dużo gorzej byłoby się trzymać tych zasad tam, gdzie granaty na ulicach, to niekoniecznie owoce. Można wojny nienawidzić, ale jak pan z kałachem rozwala ci pół rodziny, to przebaczenie staje się pojęciem abstrakcyjnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Nie 15:14, 09 Lip 2006    Temat postu:

Hekatek napisał:
A ja mam dużo przeciwko wojnom - krew się leje, ludzie cierpią, cholerny bezsens.

- właśnie. I po co to komu? Żeby władcy albo najrożniejsi inni przywódcy mogli zagarnąc czyjąś ziemię, odzyskac swoją, pokazac, kto tu rządzi...
Jak chcą, żeby ktoraś strona zginęła, to niech wyzywają się na pojedynki. tak by było najlepiej. Gorzej, że są ludzie, którzy całym sercem chcą walczyc "za sprawę"...

Cytat:
Można wojny nienawidzić, ale jak pan z kałachem rozwala ci pół rodziny, to przebaczenie staje się pojęciem abstrakcyjnym.

- mhm, miałam to na myśli parę postów temu. Wszystko zalezy od sytuacji, dlatego człowiek nie może powiedziec, że zrobi to i to, a tego nie zrobi.

Ta Palestyna - Boże, jaka to jest stara sprawa... I pewnie będzie trwała jeszcze długo, bo wszyscy są tam uparci i dumni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Nie 15:25, 09 Lip 2006    Temat postu:

No ale z drugiej strony, to jest sytuacja patowa. Izrael dopiero siedemdziesiąt lat temu odzyskał niepodległość po tysiącleciach tułaczki, natomiast Palestynie też ciężko się dziwić, zważywszy, że to ich dom. Co my byśmy zrobili, gdyby na przykład Ukraińcy chcieli nas wyrzucić z Polski i przesiedlić do Hiszpanii, bo tam też katolicy mieszkają?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 15:32, 09 Lip 2006    Temat postu:

Taa, kwestia Izraela jest nie do rozwiązania. I nie wiem, czy kiedykolwiek da się to wszystko rozwikłać - zawsze zostaną poszkodowani. Koniec wojny nastąpi chyba tylko wtedy, gdy się wszyscy nawzajem powybijają. Albo jak się cud jakowyś stanie.
Co najgorsze, ta ichniejsza wojna może się rozprzestrzenić i wtedy będzie bardzo niemiło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Nie 20:43, 09 Lip 2006    Temat postu:

do Izraela raczej bym nie podchodził siła argumentow /bronia tym bardziej/
dla mnie najwiekszy blad popelnili ci ktorzy przywrocili to panstwo gdzie przywrocili bez pytania sie Palestynczykow o zgode
no i sami Zydzi ktorzy by mogli siedziec cicho jak odzyskali niepodleglosc a im sie zachciało miec wiecej
i tu ich juz nie rozumiem
przeciez to oni od poczatku zaczynali
i niech sie teraz nie dziwia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan P.
moderator upierdliwy



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tęczowa Strona Mocy

PostWysłany: Śro 17:58, 26 Lip 2006    Temat postu:

A wracając do tematu pacyfizmu... Niby są tacy ludzie, ale ja w to nie wierzę. Na świecie nigdy nie będzie pokoju, bo on po prostu nie leży w ludzkiej naturze.
Poszłabym do woja, gdybym nie była pewna, że dostanę kategorię Ż. Ale Ojczyzny bym raczej nie broniła - nie mam zamiaru umierać za nic, a już na pewno nie za kraj.
Co do samych wojen, to już mnie przestały ruszać. O Palestynie już dawno zapomniałam. Przeciw okrucieństwu nie jestem, bo nawet, jakbym była, co by to dało? Trzeba się dostosować do sytuacji i tyle.
Gdyby ktoś zamordował moją rodzinę... No cóż, pierwsza rzecz, jaką bym się zajęła, to znalezienie sobie środków utrzymania. Nie spodziewam się, żeby to mnie wiele obeszło, zwłaszcza, że rodzina to dla mnie grupa ludzi, których widuję codziennie i mam tego dość.
Jeśli chodzi o widok krwi - nigdy nie mdlałam, nawet kiedy w wieku pięciu lat rozwaliłam sobie brew, a krew sikała strumieniami. To moja siostra mdlała. Nie wiem, co takiego przerażającego może być w krwi, skoro to nasz naturalny składnik. Nie mam pojęcia, jak zareagowałabym na tortury, ale na pewno bym się sama nie zabiła - nie mam najmniejszego zamiaru umierać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Śro 19:59, 26 Lip 2006    Temat postu:

To zależy, jak długo cię im poddają.

Co do umierania za kraj... ja bym się nie zawachała, choć myślę, że prędzej umarłabym za kogoś. Tylko póki co nie widzę na horyzoncie "someone to die for" (cytuję po anglosasku, bo ta fraza bardzo często pojawia się w co patetyczniejszych fanfikach - ja zasadniczo lubię patos, jeśli nie popada się przy tym w śmieszność).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan P.
moderator upierdliwy



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tęczowa Strona Mocy

PostWysłany: Czw 11:47, 27 Lip 2006    Temat postu:

Fakt, to zależy od długości i częstotliwośći. Ale wszystko jest lepsze od śmierci, a przynajmniej ja tak sądzę.

Umieranie za kraj wykluczone, a za kogoś tym bardziej - jak ma mózg, to neich się sam o siebie martwi. W myśl zasady RWD - Ratuj Własną Dupę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Czw 17:38, 27 Lip 2006    Temat postu:

Dlatego to w Slytherinie można zdobyć "druhów gototwych na wiele", a nie w Gryflandzie. Porównjmy Bellę z Pettigrew.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan P.
moderator upierdliwy



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tęczowa Strona Mocy

PostWysłany: Czw 17:55, 27 Lip 2006    Temat postu:

Ceres, czemu my zawsze musimy schodzić na tematy Gryffindor/Slytherin?

Chciałam po prostu zauważyć, że każdy powinien się martwić wyłącznie o siebie. A z innej bańki - niby skąd mamy wiedzieć, czy osoba, za którą umarliśmy będzie nam wdzięczna? Czy w ogóle to zauważy? Ja wolę nie ryzykować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM / Piwnica Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin