Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Gdybyś mogła wymyślić zakończenie...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum dawnych wątków / Tematy okołopotterowskie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hermiona Granger
srebrnogrzywy bimbrowiec



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ...:::Fox River:::...

PostWysłany: Sob 22:43, 30 Gru 2006    Temat postu: Gdybyś mogła wymyślić zakończenie...

No właśnie...gdybyście mogły wymyślić zakończenie siódmego tomu jakie ono byłoby?
Nie mówię tu o wcielanie się w Joannę ale pytam każdą z osobna...
Happy end czy lejąca się krew i ogólne morderstwo? <na kim - już zależy od was>
Czyli całkowita wolność słowa i co wola i ochota... Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kira
kryształkowa dama



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z <lol>andii ;)

PostWysłany: Nie 14:55, 31 Gru 2006    Temat postu:

Po pierwsze - radzę zmienić formę pytania, bo nasi panowie znów się obrażą i nie odpowiedzą na nie, a to by była wielka strata!

A teraz do rzeczy. Trudno mi jakoś dokładniej opisać własne zakończenie VII tomu. Wiem na pewno, że nie byłby to happy end, może nawet pozwoliłabym Voldemortowi wygrać...? Straszną mam ostatnio fazę na historie typu "zło jednak zwyciężyło" Twisted Evil I na pewno posypało by się kilka trupów ^^ Tiaa... myślę, że przepadłby Sever (oczywiście tuż po tym, jak wszyscy zrozumieliby, że od początku był po ich stronie, mwahaha!), Harry raczej też, a jak nie Harry, to ktoś inny z Trójcy, ktoś z Weasley'ów (bo ich za dużo...) i Hagrid.

No, chyba jestem dzisiaj ZUA!

*opętańczy śmiech*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:59, 31 Gru 2006    Temat postu:

Ja tam się zraziłam do zakończeń, bo wszystkie czytane przeze mnie cykle kończą sie beznadziejnie.

Tak więc, w HP, proponuję wyrżnąć ich wszystkich. O. Wielka asteroida, bomba atomowa, no, cokolwiek.
CHyba, że coś w stylu - świat w chaosie, zło zwyciężyło. Nieważne, jakie zło - jak dla mnie Potter po rozwaleniu Voldemorta może zostać nowym Czarnym Panem i będzie mhrocznie i miło.
<widzi tę słodką, apokaliptyczną sytuację>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hermiona Granger
srebrnogrzywy bimbrowiec



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ...:::Fox River:::...

PostWysłany: Nie 15:12, 31 Gru 2006    Temat postu:

Kira napisał:
radzę zmienić formę pytania, bo nasi panowie znów się obrażą i nie odpowiedzą na nie, a to by była wielka strata!





No wiesz...Według mnie kto będzie miał ochotę i tak się wypowie Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Nie 23:28, 31 Gru 2006    Temat postu:

Jestem jednak zdania, że lekceważenie (choćby w słownej formie) męskiej części forumowej społeczności nie jest sprawą błahą, na którą można wywracać oczami.
Zakończenie… hmm… szczerze mówiąc zastanawiałam się nad tym i nic powalającego wymyślić jakoś nie potrafię (Jo chyba wie najlepiej jak zakończyć serię, nad którą pracuje kilkanaście lat). Ja chciałabym tylko, by nie było banalnie – i wierzę w Jo. A przede wszystkim, by nie było banalnie ze Snape’em – i tu też wierzę w Jo.

Może jestem naiwna? Ale co mi szkodzi Razz

Gdybym miała wymyślać zakończenie to na pewno nie byłoby pełnego happy endu, ale jednak zło nie wzięłoby góry, choć nie sądzę by zostało zmiecione z powierzchni ziemi. Najlepiej, aby zakończenie nie dopowiadało wszystkiego – jak w dobrych psychologicznych dziełach albo horrorach. Niby wszystko ładnie, fajnie… a tu jednak – jakiś taki cień na koniec, mówiący, że jeszcze NIC tak na prawdę się nie kończy i naiwni są ci, którzy odetchnęli już z ulgą.

Zupełnie nie wiem, jak miałoby to wyglądać z technicznego punktu widzenia.
Ja po prostu nie lubię całkowicie zamkniętych historii. I chciałabym, by ta, mimo rozegrania się ostatecznej walki (i jej rozstrzygnięcia, bo chyba tak będzie) nie była definitywnie zakończona. Jakieś wątki powinny zostać nierozwiązane. Tajemnicze…

Żebym mogła napisać fanficta jeszcze! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Pon 0:21, 01 Sty 2007    Temat postu:

Zastanawiałam się przed wydaniem szóstego tomu, co się stanie ze Snape'em... i w mojej wyobraźni powstała scena... a wiecie co? Może ja napisze o tym drabble'a? AU, oczywiście, bo zgodność z HBP jest poniżej mojej godności.

Co zaś do obecnej sytuacji... To raczej oczywiste. Ron ginie bohatersko w ostatniej bitwie, Hermiona wychodzi za Severa, który okazał się być niewinny (albo odkupił swoje winy, whatever...), Harry dostaje szału, wychodzi za Ginny (albo za Draco, również whatever... uwielbiam to słowo...), ALbus zmartwychwstaje (opcjonalne) i się chajta z Minerwą... A Hagrid z Maxime, i mają dużo dzieci... wszyscy, no, może poza Dumbledore'em i McGonagall. Myślicie, że wiedźmy mają menopauzę?

Scheisse, ale banał... ale kto nie lubi banałów, pomijając krytyków?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kira
kryształkowa dama



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z <lol>andii ;)

PostWysłany: Pon 15:21, 01 Sty 2007    Temat postu:

Laughing

Omigosz... sorki za offtop, ale muszę to napisać:

Maksymalnie poprawiłaś mi humor swoim postem, Cerere!

*chichot*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Pon 15:29, 01 Sty 2007    Temat postu:

Cała przyjemność po mojej stronie, Kira Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon 19:50, 01 Sty 2007    Temat postu:

Cytat:
Gdybym miała wymyślać zakończenie to na pewno nie byłoby pełnego happy endu, ale jednak zło nie wzięłoby góry, choć nie sądzę by zostało zmiecione z powierzchni ziemi. Najlepiej, aby zakończenie nie dopowiadało wszystkiego – jak w dobrych psychologicznych dziełach albo horrorach. Niby wszystko ładnie, fajnie… a tu jednak – jakiś taki cień na koniec, mówiący, że jeszcze NIC tak na prawdę się nie kończy i naiwni są ci, którzy odetchnęli już z ulgą.


Popieram, chociaż nie do końca. Ja bym chciała, żeby Zakon odniósł zwycięstwo, ale takim kosztem, co by się czytelnik zaczął zastanawiać kto tu jest moralnie górą. I czy przypadkiem ci "dobrzy" nie mają zbyt wiele wspólnego z tymi "złymi". Moim zdaniem, to byłaby czysta prawda, bardzo bolesna prawda wojny. Ale to nierealne, bo ja nie wierzę w Jo i boję się, że zrobi z ostatniej części umoralniającą bajeczkę.

ps. Też nie bardzo mi się widzi dyskryminacja płci brzydkiej w tytule.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Wto 14:13, 02 Sty 2007    Temat postu:

Myślę, że już zostało pokazane, że ci "dobrzy" nie zawsze są tacy dobrzy jak nam sie wydaje na przykładzie ministerstwa ( i chyba jeszcze Jo wiele na tym polu chce pokazać). Nie wiem, czy bym chciała, aby Jo "brudziła" ludzi z Zakonu do tego stopnia. I tak tam są różni osobnicy, niektórzy moralnie chwiejni, jak na przykład Dung. Ale generalnie mają być chyba czyści... może nie kryształowo, ale jednak. Oni zawsze walczyli fair, nie zabijali itd. W końcu to organizacja, którą stworzył Dumbledore - więc ich działania oparte są na szczytnych ideałach. Nie sądzę, by w walce dało się zachować całkowitą moralność, bo, jak powiedziałaś, to jest bolesna prawda o wojnie. Może Jo to pokaże?

Taka święta wojna... eh... ale nie, Zakon ma być przeciwwagą dla śmierciożerców i moralnie skrzywionego ministerstwa. Choć, mam nadzieję, że słabości ludzkie bedą wyraźnie pokazane - zwłaszcza jeśli chodzi o problem Snape'a... bo tak skrycie licze na to, że Zakon stanie przed wyborem: zabić czy wysłuchać?

Ale żeby odnosili sukces nad Voldemortem, stosując jakieś amoralne zagrywki... hmm... naprawdę wątpię. Szczerze powiedziawszy to cała ksiązka ma być niejako umoralniającą bajeczką, ale już w wielu przypadkach okazywało się, że ludzie nie sa czarno-biali ( to chyba najwieksza nauka, jaką ze sobą niesie - dla młodych czytelników rzecz jasna). Jednak Zakonu moim zdaniem Jo nie pobrudzi - nie w takim kontekście, że cel uświęca środki.

A Harry też nie stanie się drugim Czarnym Panem Laughing (oj, za dużo fanfictów)

Może Jo pokaże, że ludzie nie są nieskazitelni, nawet ci od Dumbledore'a, ale i tak będą ostetecznie biegunem dobra.
W dobrej (wychowawczej, to prawda) lekturze zawsze musi byc jakiś biegun dobra, najlepiej ze zwyczajnymi ludzkimi przywarami. Przecież nawet Dumbledore popełniał błędy, Zakon też je popełnia... ale tu chyba intencje sa najważniejsze. Poza tym Zakon ma być przykładem ludzi, którzy nie zniżają się do poziomu swych przeciwników - nie zawsze musi im to wychodzić, moga mieć wątpliwości - ale jednak potrafią w porę się zatrzymać.

Ja tam się cieszę, że w książce pozostanie jeszcze jakaś najjaśniejsza strona. Przecież tak na dobrą sprawę wystarczy się dokładniej przyjrzeć, by zobaczyć, że nie są nieskazitelni i nigdy nie byli. Ale, kurcze, ktoś MUSI pozostać tym dobrym. Myślę, że u Jo z opisywaniem nie/moralności i nie/czarno-białości poszczególnych stron i tak jest lepiej niż na przykład u Sienkiewicza! (ale se porównanie strzeliłam Laughing)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:04, 02 Sty 2007    Temat postu:

(wyobraża sobie sienkiweiczowskie zakończenie HP: Ginny umiera w jakichś banalnych okolicznościach, Ron cierpi, bo Hermiona kocha się w Kmi... Draco, który próbuje odkupić swe grzechy, rzucając się w wir walk domowych między Śmierciożercami, Harry wstępuje do Zakonu (haha, Feniksa), a potem wysadza Hogwart... tia... Very Happy)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Wto 21:33, 02 Sty 2007    Temat postu:

Hihihi... Moja wersja końcowych wydarzeń z ostatniego tomu a la Sienkiewicz.

Tom, rzecz jasna nosi tytuł: "Złup garncarza a smiertelny podniesie raban"
(w wersji anglojęzycznej, choć beznadziejnie przetłumaczonej z polskiego: "Harry Potter and the [link widoczny dla zalogowanych]" - bo może ktoś jesze nie wie i wiedzieć nie chce)

Więc rzecz w skrócie ma się tak: Wspaniały Jan Kazimierz... eee... znaczy się Albus Percival Wulfryk Brian Dumbledore ułaskawia Snape’a i oczyszcza z win wszelkich – bo to wszystko były kłamstwa i w gruncie rzeczy Księcia Bogusła… Bellatrix Lestrange intryga, by Snape’a pogrążyć. Zwyczajna iluzja. A Albus żyje! Snape chciał Bellę Avadą strzelić zaraz po wizycie w jego domu i w ręce Albusa oddać, ale ona go usiekła i się pod niego podszyła!

Snape srodze poraniony leczy się długo (prawie rok cały) – ale sławą złą okryty ( po intrydze Belli) do Konfederatów… znaczy do Zakonników wrócić nie może, bo by go na różdżkach roznieśli. Przeto winy poprzednie - z lat swej hulaszczej młodości - chcąc zmazać, nazwisko i wygląd inny przybiera i do ministerstwa się udaje pod przebraniem, chcąc do rozsądku rycerzom (aurorom) przemówić, by na czynną walkę z wrogiem się szykowali, bo nacierać ma zamiar!
Walczy zaciekle z najeźdźcami pod przebraniem Seweryna Jakiegośtam i czynów wielkich dokonuje, a nikt nie wie, kto on naprawdę ( i tylko siną farbą... znaczy czarną farbą czaszka na przedramieniu wykłuta, zdradza kto on taki... i że on nie byle jaki tam szaraczek Mellechowicz czy Babinicz, ale sam Prince, Książę! Większy od Księcia Janusza i Bogusława razem wziętych!).
Gdzieś tam po drodze jeszcze Kuklinowsk... znaczy Glizdogonowi ogon przypieka Twisted Evil
Dopiero pod koniec prawda na jaw wychodzi, jaki to zacny junak był z niego (przez ten czas cały, co jego prawdziwe nazwisko sromotą okryte było) i jak wiele poświęcił w walce z wrogiem! Ukrywający się Jan Kaz... Albus Dumbledore do kraju powraca wreszcie i Snape go własną piersią przed Avadą zasłania, ale żyw wychodzi z tego, bo ofiara krwawa Hermiony (czy tam Heleny, jak kto woli), która się na widok jego nożem dźgnęła ze szczęścia (no przecież nie z rozpaczy, czy strachu, bo Seweryn to nie Bohun) - ratuje Seweryna. Seweryn, pod opieką sługi swego najwierniejszego Sorok... Dracona do zdrowia powraca.

A już zupełnie na samym końcu Harry pada Snape’owi do stóp i woła:
„Sevuś, ran twoich nie godnAm całować!”

I wszyscy są szcześliwi, nawet Longinus... Hagrid, bo ściął... znaczy obłaskawił wszystkie trzy łby Puszczka, i Mały Rycerz - Jerzy Michał... Michał Jerzy... e... (kurde!)... Remus John, co miłość swą wielką znalazł wreszcie (hajduczka) i Bracia Kiemlicze-Weasleye, bo im Ojciec pozwolił sprać Percy'ego, i Rzędzian... Dung, co dobra zdobyczne wynosił z domu Syriusza (ale on szlachcic też był, choć ubogi) i wzbogacił się wreszcie i spór o gruszę na miedzy... eee... znaczy wierzbę bijącą rostrzygnął... i Zagłoba... Moody, co mu kuflem dziurę w czole wybito... ee... nie kuflem znaczy, tylko rykoszetem z drętwoty, popija sobie teraz zadowolony z własnej piersiówki miód królewski (skrzaci znaczy), jednym okiem łypiąc na towarzystwo całe, bo drugie ma bielmem przykryte (znaczy zgubił drugie, co ja mówię!).

A za oknem, na podwórzu, Lord Voldemort na pal nawleczony, jako łotr nad łotry nie godzien litości żadnej, gorszy nawet od samego Karola Gustawa, powiewa niczym chorągiew i złorzeczyć próbuje, ale nic nie może zdziałać, bo mu język obcięto i oczy wyłupiono (biedny ten Tom ze Spychowa)... ee nie !!! To chiba inna bajka już! (wszystko mi się potentegowało Razz)

Koniec

Wystąpili:

Severus Snape - jako Andrzej Kmicic (z domieszką Azji Tuhajbejowicza), co w nim tyle złego jak i dobrego mieszka, ale niesłusznie był posądzony o najgorsze
Albus Dumbledore - jako Jan Kazimierz, władca przewspaniały
Bellatrix Lestrange - jako Bogusław Radziwiłł, podstępna kreatura i łotr
Glizdogon - jako Kuklinowski, zdrajca i sprzedawczyk
Hermiona Granger - jako Helena Kurcewiczówna, co piękny warkocz miała
Draco Malfoy - jako Soroka, jedyny, który pana swego nie odstąpił
Harry Potter - jako Oleńka Billewiczówna, cnotliwa, co w zaślepieniu żyła długo
Rubeus Hagrid - jako Longinus Podbipięta, mocarz jakich mało
Remus John Lupin - jako Michał Jerzy Wołodyjowski, Pierwsza Szabla Rzeczypospolitej Very Happy !!
Tonks - jako Hajduczek (Baśka), najsprytniejsza dziewka w całej Trylogii, co pana Michała kocha sercem całym - bardziej niż Krzysia - Lily (głupia, która Ketlinga wybrała - Jamesa Pottera)
Fred i George Weasleye - jako bracia Kiemlicze, co chórem zawsze mówili
Mundungus Fletcher - jako Rzędzian, co chłopem nie był jeno szlachcicem (i nikt się na nim nie poznał to tej pory, że on szlachcic)
Alastor Moody - jako Zagłoba, co jedno oko miał i sprytu co nie miara


Lord Voldemort + śmierciożercy- jako mieszanka łotrów wszelkich: Karola Gustawa, Janusza Radziwiłła... Szwedów, Tatarów... Krzyżaków (Razz) i wszelkiego innego plugastwa co to ukochaną Ojczyznę naszą najeżdżało.

(Sienkiewicz się w grobie przekręcił)

ten post był zmieniany gadzilion razy i ciut ciut
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Tirith

PostWysłany: Czw 11:05, 04 Sty 2007    Temat postu:

Ja bym oczywiście w jakiś paskudny sposób unicestwiła samego Harry'ego, a potem pozwoliła wygrać Voldziowi. Ewentualnie zabiła ich obu. I tyle. I żadnej słodyczy- wogóle cały tom byłby mrochny i paciepny Wink

PS. A skoro mają zginąć dwie ważne osoby, to może właśnie Vold i Harry?! To by było coś! Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 11:35, 04 Sty 2007    Temat postu:

Smag, to ja się w grobie przekręcam, nie, co tam w grobie, na żywca! Kwik, kwik, kwiiiiik! Cudo! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:48, 04 Sty 2007    Temat postu:

Smag, koHam ciem! KoHam Sienkiewicza, któren pierwowzór dał popularnem serialom polskiem (i Potterowi, rzecz jasna).
Bella jako koHany Boguś Radziwiłł, kwwwwik! (ciekawe, czy nastawała na cnotę Potterka, hih!)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum dawnych wątków / Tematy okołopotterowskie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin