Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pseudopoezja
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Poezja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:25, 01 Wrz 2005    Temat postu: Pseudopoezja

Zegar wybija godzinę


Zegar zawieszony na ścianie
Wybił już dawno godzinę
To dla mnie takie ważne
Wskazówka rusza się odrobinę

Rusz się ty zegarze, rusz
Czekam od dawna ogromnie
W oceanie zaklętych dusz
Ciągle wciąż czekam pokornie

Na szarej jawie
W cichym śnie

W pustynnym słońcu
W największej ulewie

W płomieniach ognia
W wodnej toni

WSZĘDZIE

Zrezygnowana nie poddaję się
Na pozór niepotrzebna nikomu
Nagle zegar woła: Dość, wara, precz!
A ja się cieszę

Nareszcie wrócę do domu

Zegar wybija godzinę


Kochać

Kochać to nie znaczy wielbić puste lalki,
Nie znaczy pisać ballady dla wybranki.
Nie jest to też pozłacana klatka,
w niej uczucie więdnie – smutna prawda.

Kochać to jest coś zupełnie innego.
Ważne, nie nieprzydatne do niczego.
Jak wzrok dla ślepego, zdrowie dla kalekiego,
Czy chwila radości dla zgorzkniałego.

Pytanie, jak miłość wyznawać trzeba?
Chwal zalety, ubóstwiaj braki i wady.
Dziel się ostatnią kromką chleba.
Miłość to miłość, nie maskarady


Kultura masowa

Nudzisz się? Jest na to rada!
Włącz migocące pudło co gada!
Kanał pierwszy. Eee, bajka dla dzieci.
Sprawdźmy, co na Discavery leci.
O, pajączek! Stworzenie Boże.
Na jego widok robi mi się niedobrze.
Polsat. Czerwony znaczek, rozwiązłe damy.
Na takie rzeczy jestem za mały.
TVN. No, nie! Depresja. Te reklamy!
Hmm, a co w telegazecie dzisiaj mamy?
A może romantica? Jezu, co ja gadam?
Poddaję się, przy latynoskach wysiadam.

CZY W TELEWIZJU JEST JESZCZE COŚ NORMALNEGO?

Wiecie – tracę wiarę w amerykanizację.
W pranie mózgu, orgie, libacje.
- Cóż mamy oglądać? – strwożeni pytacie.
- A to, co miłe starsze panie, wasze babcie.
Jaśniej? Dobra, będę brutalny...
Polecam TRWAM i program kulinarny!


Dziękuję

Dziękuję Ci za snadnie – za to,
Kim Ty jesteś dla mnie
Gorącą herbatą w chłodny dzień
Drzewem, co daje miły cień.

Czapeczką z pomponikiem,
Kiedy szczypie nas mróz
Moich żalów powiernikiem – Ty
Jedyny ziemski anioł stróż

Nie jestem najmądrzejsza.
Musisz wiele przy mnie znieść
I choć chwila najdostojniejsza
Nie napiszę arii na Twą cześć

Chcę Ci podziękować za te chwile,
Gdy ślęczeliśmy nad książką,
Goniliśmy za białymi motylami...
Ale całość stała się dwiema drogami

Jednak odchodzisz. Żegnaj, mój drogi. Nie zapomnę,
Tego co szepnąłeś mi w ostatnią wspólną wiosnę.
„Wracają jaskółki do swoich gniazd i marzeń.
Cokolwiek się stanie – my zawsze będziemy razem"


Ostatnio zmieniony przez Noelle dnia Wto 19:46, 14 Lis 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 6:36, 02 Wrz 2005    Temat postu: Re: Pseudopoezja

Cytat:
CZY W TELEWIZJU JEST JESZCZE COŚ NORMALNEGO?

Wiecie – tracę wiarę w amerykanizację.
W pranie mózgu, orgie, libacje.
- Cóż mamy oglądać? – strwożeni pytacie.
- A to, co miłe starsze panie, wasze babcie.
Jaśniej? Dobra, będę brutalny...
Polecam TRWAM i program kulinarny!

Cudowne. Jak ja bym chciała umieć dobierać rymy, ech... Jednak mi pozostaje poezja współczesna. Twoją podziwiam. Naprawdę, słodkie wiersze. Te o telewizji bardzo zabawne Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pią 13:43, 02 Wrz 2005    Temat postu:

Poezja rymowana wbrew pozorm jest diabolicznie wręcz trudna. I jednym słówkiem można zepsuć cały rytm i klimat.
Twoje utworki są trochę nieudolne, rymy często wtłoczone "na siłę". Kultura masowa, chociaż nie przeczę, całkiem dowcipna, jest tego najlepszym przykładem. Najbardziej chyba przekonuje mnie ostatni wiersz, nieźle brzmi przy głośnym czytaniu, chociaż tematyka oklepana. Zdaje się, że czeka cię jeszcze dużo roboty z dopracowywaniem płodów Wena Twórczego Smile
Może dlatego ja nigdy nie odważyłam się "wejść" w poezję pozostając przy zdziwaczałej prozie...
Tak czy siak - powodzenia życzę! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:11, 02 Wrz 2005    Temat postu:

Aurora, jako wiedząca czym są czasem trudy związane z Wenem poezyjnym, nie umie za bardzo pisać rymowanych wierszy. Nigdy nie trafiam w takt, nawet próbuję sylabizować, szukam rymów niczym poeci w książkach i wychodzi banał. Lepiej poprzestanę na tym, co mi czasem nawet wychodzi.
Tak jak Hekate napisała - poezja rymowana jest piekielnie trudna. Ale Noelle ma zadatki. Życzę powodzenia i sukcesów Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:46, 20 Paź 2005    Temat postu:

No cóż, podjęłam próbę napisania wiersza białego. Pod wpływem poezyji pani Bronisławy Betlej, przesadziłam z jej utworami. Zobaczymy czy mi się uda. Trzy... Dwa... Jeden...


Porażka

Nie dla mnie wieniec laurowy
Nie dla mnie medale złote -
One są dla zwyciężców
Kogo obchodzi przegrany?

Jego gorycz, zdeptane marzenia
Dłonie, co oklaskują swą klęskę
Pozorny uśmiech

"Przecież ludzie muszą z kimś wygrywać
Zazdrośnica!
Jaka porażka?
Toż to pierwsze miejsce!
Od końca"

Stoję cicho
W kącie
W cieniu

Pochylam głowę

Czy ja naprawdę
Jestem aż taka zła?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:41, 21 Paź 2005    Temat postu:

Noelle, ja piszę raczej białe wiersze, poezja współczesna mi bliższa, nie umiem rymować...
A ty piszesz, no, baaardzo ładnie. Wzruszyła mnie "Porażka". Naprawdę. Jakbym widziała siebie, kiedy coś mi się nie uda... Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pią 14:11, 21 Paź 2005    Temat postu:

Oo! Wiersz naprawdę mocny!

Cytat:
"Przecież ludzie muszą z kimś wygrywać
Zazdrośnica!
Jaka porażka?
Toż to pierwsze miejsce!
Od końca" ]


Ta zwrotka zapada w pamięć...
Co ja mogę jeszcze powiedzieć? Chyba każdy w życiu porażki przeżywał i dlatego dla każdego utwór bliski i aktualny będzie.

Podoba mi się!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:52, 21 Paź 2005    Temat postu: uyhy

jfghn

Ostatnio zmieniony przez Noelle dnia Sob 18:38, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:50, 27 Paź 2005    Temat postu:

No, moi kochani - stała się rzecz nie bywała. otóż wczoraj, niec o po północy, kiedy pakowałam historię do plecaka - poczułem wielką, wielką Wenę, wszechogarniającą, rozkoszną, wprawiającą mnie samą w drżenie. Wyciągnęłam kartkę, na której zapisywałam informacje udzielone mi przez dobrą Semele - rozmowa była przesiąknięta grekami. Hmm, czyżby samo przebywanie w towarzystwie geniuszy pobudzało mojego Wena, moją muzę? Mmm... W każdym razie przedstawiam coś, co wówczas powstało. Na szczęście to już jest pisane normalnie, nie po szkolnemu.


Oda mięśniaka

Twoje wielkie oczy
W kolorze ciepłego piwa
Mały piegowaty nos
W kształcie kartoflelka

Śmieszne sprężynki
Rudych loków

Ta cała drobność
Twojej postury

I nawet
Analityczny umysł ścisły
Czy
Wieczny uśmiech na buzi

Nie sprawią, że
Będziesz lepsza od mojej
Poczciwej blond lali

Poszukaj sobie inteleligenta
Bo ja idę na mecz


Zimowe popołudnie

W zimowe popołudnie
Wygrzewacie stopy przy kaloryferze
I sączycie trzeci kubek kakao
Beztrosko marnujecie czas

W zimowe popołudnie
Idziecie na długi spacer
Macie odmrożone uszy
A wy się tylko śmiejecie

W zimowe popołudnie
Lubicie słuchać radia ZET
I urządzać domowe karaoke
Aż tracicie gardła i głos

W zimowe popołudnie
Odrabiacie zadanie z chemii
I wkuwacie na klasówkę
Aż wam puchnął głowy

W zimowe popołudnie
Nie robicie nic
A i tak jest dobrze
Bo razem

Ja też tak chcę!


Po naskrobaniu na papierze tych głupot zaczęłam myśleć nad czymś kolejnym. Nawet przejrzałam podręcznik do polskiego. "Napiszę fraszkę o Wenie! Albo pieśń pochwalną! - pomyślałam. Ale tu zaczęły się schody, fraszki to nie moja działka. Nie szło mi. Naskrobałam tylko niedorosłe szkice, któych nigdy nie dokończę.

Na Wenę
Weno! Ambrozjo moja; Ty jesteś jak szóstka;
Ile cię treba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię dostał

Nie, to jest do bani! - zawyłam(ale cicho, by nie obudzić sąsiadów czy rodziców). - I kompletnie zmałpowane od Mikiego. I to nieudolnie... - spojrzałam ze złością na sfatygowany długopis, jakby to on odpowiadał za moją niekompetencję. Zaczęłam kreślić od nowa.

Na Wenę
Uwaga, sowy! - wam Wena w dzień,
A skowronkom - w nocy!

- Kompletny debilizm, no! - warknęłam. Euforystyczne opary Wena twórczego zaczęły się ulatniać. Została tylko senność i złość na siebie, z powodu całkowitego braku uzdolnień poetyckich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:22, 27 Paź 2005    Temat postu:

Nie no, Noelle, fraszkami się nie przejmuj. Ja za cholerę żadnej nie napiszę, fraszki zostawiam Kochanowskiemu Wink
Oda do mięśniaka niezła. Ukazuje całą prawdę o ludziach. W zimowe popołudnie jest akim... krzykiem? próbą zwrócenia na siebie uwagi innych. Powiem ci, że wzruszające trochę. Tez bym chciała gadać "o dupie Marynie", byle z kimś.
Cóż, nie można mieć wszystkiego...
Twoje wiersze są życiowe, Noe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:46, 01 Gru 2005    Temat postu:

Zeszyt do fizyki, czyli wiem, że nic nie wiem

Rękami pobazdranymi długopisem
wygrzebuję z plecaka pewien zeszyt
Na okładce profesjonalnie ujęty owoc
W środku grupy plik kratkowanych kartek

Fizyka! Ona jedna jest prawdziwa!
W każdym miejscu na całym świecie.
Obalono mitologię, poglądy średniowiecza -
Na fizyczne zagadnienia nie znajdą haka!

Czyż to nie piękne? Nigdy nie zawiedzie.
Zawsze ta sama, niezmienna, uporządkowana.
Porządkie wykonany schemat, odpowiedni wzór
Jej nie można się nauczyć, tylko zrozumieć

Piękne rzeczy prawię, miast zająć się zadaniem
Przecież rzeczywistość to nie słodka liryka

Przyśpieszenie drugiego ciała wynosi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
niepoprawna hobbitofilka



Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)

PostWysłany: Pią 20:06, 02 Gru 2005    Temat postu:

Noeś, Noeś, Noeś.
"Zeszyt do Fizyki" - super. Bo i nikt się nie doczepi do praw fizyki.
"Porażka" mocna, jak już zaznaczyła Hekate.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:27, 03 Gru 2005    Temat postu:

Książka

Nieprzyzwoicie wręcz gruba
Obłożona w szary papier
Drobne czarne literki
Kilka niedbałych rysunków

U uwagi na marginasech
I zżókłe, wymięte strony
Niepowtarzalny zapach
Błysk ciekawości w oku

Najmilsza ze wszystkich historia!
Te dobre wątki, mocna fabuła!

Za jakiś czas ponownie
Pojdę do biblioteki

Stos kartek topnieje za szybko



Tym razem niezbyt dobrze, ale co mi tam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan P.
moderator upierdliwy



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tęczowa Strona Mocy

PostWysłany: Sob 18:31, 03 Gru 2005    Temat postu:

Noelle, nichże cię uściskam, no! Chodź tu, ciotuniu!
(ściska Noelle)
Noelle, tobyło świetne. O książce z biblioteki skzolnej, jeśli dobrze zrozumiałam. w pełni wyraziłaś wszystko, co najbardziej mnie w nich zachwyca. I powiem szczerze, że mię natchnęłaś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:52, 04 Gru 2005    Temat postu:

Mi ta książka bardziej kojarzy się ze starymi ksiązkami/lekturami znalezionymi u babci... Zawsze sie zastanawaiam - to pismo taty, dziadka?... A może babci? Kto przede mną czytał? Co myślał?...
Bo niestety, w naszej bibliotece mamy książki nowe. Często brudne. A ja kocham książki moje, własne, kupione - czyste, białe, niepozaginane, trzymane w jak najlepszym stanie... Często książka mająca ponad dwa lata wygląda jak nieurszana...
Albo książki stare. Z szafki babci. Zółte kartki, słaby papier... Ale jaki mają urok... Mrr...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Poezja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin