Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Psychologia płci, szkodliwe yaoi i toksyczna Emilia...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum dawnych wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Narcyz
wilczek kremowy



Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 10:23, 07 Sie 2008    Temat postu: Psychologia płci, szkodliwe yaoi i toksyczna Emilia...

„Przykład TG [mój przyp.: TG to skrót od terminu psychologicznego TRANSGENDERYZM; z w miarę dobrą definicją warto zapoznać się na Wikipedii] znam z obcego życia. Nigdy nie widziałem tej osoby na własne oczy, aczkolwiek „ploty osiedlowe”, wypowiedzi na forum X dawały opis klasycznego Hadyzmu (od jej ksywki Had), czytaj TG. Wyobraźcie sobie dziewczynę w wieku 17/18 lat, mającą złe relacje z ojcem alkoholikiem, złe wyniki w nauce (nie zdała raz), prawie że męską budowę ciała (nieraz ktoś ją mylił z mężczyzną; „oby was piersi nie zmyliły” – pisała na forum). W jej rączki wpadła manga o tematyce yaoi – „komiksy” o tematyce homoseksualnej, które pokazywały zwykle sielankową miłość dwóch chłopców, męskie łzy, zaciśnięte brwi, sex 3 razy w tygodniu, problemy z akceptacją „mamo, tato jestem gejem”, rozczulanie się, litowanie nad parszywym losem. Czyż to nie słodkie? Dziewczynie się ubzdurało, że jak zmieni płeć i będzie facetem z związku to szlag trafi wszystkie wspomnienia i całe problemy, całą jej niedoskonałość. Dlatego, że geje są wrażliwi, piękni, świecący, idealni…Zobaczyła więcej wrażliwości i więcej uczuć w mężczyźnie, ile nie zobaczyła w swoim ojcu. Kompleks Edypa… Kompleks Elektry [mój przyp.: Jak ktoś nie kapuje co to takiego to także polecam Wikipedię] – cała prawda wychodzi w łóżku. Faktem jest, że każdy facet i każda baba (w zależności od seksualności) ma kompleks matki i ojca. Co teraz się z nią dzieje? Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Ale najgorszym faktem było to, że dostała dołka, pogrążała się w tym, ze nie może być kimś kim nie jest i nie ułożyć sobie życia tak jak chce. Zaś uważam, że pogrążała się w sobie, sama sobie robiła krzywdę, ponieważ nie potrafiła wziąć się w garść. Najzabawniejsze jest to, że wszyscy chcą się doppingować sztucznie (operacje plastyczne), zamiast wykazać się na tyle odwagą, aby stoczyć wojnę ze swoją własną psychą. Operacja nie zmieni siły wewnętrznej, to jest tzw. leczenie objawów.
Moim zdaniem TG to zaburzenia emocjonalne i problemy z sobą samym. Marzyciele powinni udać się do psychoterapeuty.”

Pomijając dwa przypisy mojego autorstwa (te w kwadratowych nawiasach) cała reszta to wypowiedź osoby, będącej użytkownikiem pewnego forum, dotyczącego problemu psychicznego, jakim jest transgenderyzm. Nie mi oceniać czy owy problem powinien być klasyfikowany jako zaburzenie psychiczne czy też nie, aczkolwiek zaskakującym jest fakt, iż wywołanie takiego stanu może zostać spowodowane mangami o tematyce homo! Należałoby w tym miejscu zadać oczywiste pytanie: Czy czytanie japońskich komiksów, jakimi są mangi jest szkodliwe? Dla porównania weźmy np. takie gry komputerowe. Nie od dziś słyszymy o negatywnym wpływie mediów (telewizja, Internet) na psychikę człowieka (np. w odniesieniu do uzależnień), podobnie i gry komputerowe zapewne potrafią uzależnić, ale i nie tylko! Swego czasu czytałem o licznych badaniach nad wpływem obcowania z agresją w grach komputerowych – nie ma najmniejszych wątpliwości, iż „wystawianie się” na działanie czynnika, jakim jest agresja w grach może wywołać realną agresję u gracza! Początkowo w niewielkim stopniu, ale mimo wszystko agresję. Nie jest też tajemnicą, że skutki długotrwałego grania w brutalne gry mogą być tragiczne…

Zastanówmy się zatem na czym polega negatywny wpływ czytania mang (i oglądania anime (?)) na potencjalnego odbiorcę. Opisywany powyżej przypadek dziewczyny nie jest typowy – jej życie nie było zwyczajne. Może to także miało jakiś wpływ na jej zachowanie, jednakże kluczową sprawą okazuje się tutaj nic innego, jak nadmierna fascynacja yaoi! Zaryzykowałbym twierdzenie, że omawiany w tej chwili przypadek nie jest odosobniony! Ja osobiście w życiu swym spotkałem się z wieloma osobami interesującymi się mangami i anime i muszę przyznać, iż kilka z nich miała podobny problem (wystarczy przywołać sprawę Emilii – tutejszego Najta).

Czy dziewczyna czytająca mangi o tematyce yaoi naraża się na to, iż popadnie w podobny problem (problem z samoidentyfikacją – tzw. „tożsamością płciową”)? Jak sądzicie?

W tym miejscu miałem zamiar zakończyć moje wystąpienie, jednakowoż na sam koniec chciałbym, rzecz jasna, wtrącić swoje „pięć groszy” :P

Otóż przyczyny transgenderyzmu nie są wyjaśnione. Czy to nie dziwne? Natomiast wiele publikacji wskazuje, jako na możliwe przyczyny tzw. wariacji płci „obawę o własne bezpieczeństwo” (niektórzy ludzie czują się bezpieczniej, ukrywając swoją prawdziwą naturę) lub „zaburzenia rozwoju psychoseksualnego”. Co do tej drugiej przyczyny, owych zaburzeń jest niezmiernie wiele. Przydatny będzie tutaj cytat:

„Dojrzewająca dziewczyna […] często ma nieprawidłową wizję kobiecości. Brak akceptacji swojej płci niekiedy występuje w okresie dojrzewania – jest to z jednej strony wynikiem źle pojmowanej emancypacji lub złego doświadczenia. Dziewczyna ma różne dolegliwości związane z cyklem, kłopotliwe objawy miesiączki. Nie rozumie jeszcze wartości kobiecości i macierzyństwa, odczuwa żal, że jest kobietą, bo przecież łatwiej jest chłopcom, gdyż ich płodność nie przynosi im takich obciążeń.” [mój przyp.: a zwróćmy uwagę do jakiego stopnia płodność chłopców jest uwypuklona w niektórych yaoicach… chwilami do przesady]

Cóż, powyższy cytat z całą pewnością jest logiczny, trop dobry, jednak nie szedłbym nim dalej. Nie należę bowiem do zwolenników tego typu teorii i wyjaśniania trudnych kwestii dotyczących psychiki w ten sposób, gdyż idąc dalej tym tropem można dojść do wniosku, że właściwie cały proces socjalizacji, czyli wychowania i wszystkie inne procesy trwające w okresie dzieciństwa wczesnego i tego trochę późniejszego ma wpływ na takie sprawy, jak chociażby orientacja seksualna. A nie ma. Nie wiem jak to się ma do innych kwestii, takich jak na przykład tożsamość płciowa, jednak orientacja seksualna (a w szczególności ta najbardziej atakowana, czyli homo- i biseksualna) nie może zostać „sztucznie wywołana” różnymi… doświadczeniami czy innymi… zachowaniami, czy postępowaniem rodziców. No po prostu nie może. Wiadomo oczywiście, że homoseksualizm oraz wszystkie inne orientacje seksualne nie są żadnymi zaburzeniami, ani chorobami – to naturalna cecha człowieka, z którą się rodzi (w podwzgórzu mózgu istnieje ośrodek, który odpowiada za orientację seksualną). Niestety wciąż istnieje grupa… psychologów, którzy uważają inaczej. Wydaje się jednak, że w odmienny sposób sprawa ma się z identyfikacją płciową, która nadal pozostaje kwestią kontrowersyjną.

Dużą część dzisiejszej nocy poświęciłem na analizowaniu… tutejszych… nazwijmy to ekscesów Emilii. Cóż, nie ukrywam, że nie jedną noc temu poświęcałem. Z jakiś ponad rok temu pokusiłem się nawet o zasięgnięcie rady u specjalisty. Istnieje bowiem pewne zaburzenie psychiczne zwane transwestytyzmem typu podwójnej roli. Tutaj także polecam Wikipedię. Otóż istnieją różne formy transwestytyzmu, który zazwyczaj kojarzy się z… facetem przebranym za babę? Chyba tak… Przynajmniej mnie się to z tym kiedyś kojarzyło. Okazuje się, że nie do końca tak jest. Ja za specjalistę się nie uważam, ale mogę napisać tyle ile wiem na pewno. A więc transwestyta fetyszystyczny przebiera się, gdyż podnieca go własne przebrane ciało, a transwestyta typu podwójnej roli okresowo wciela się w osobę przeciwnej płci (alter ego), gdyż potrzebuje okresowo czuć przynależność do przeciwnej płci. Idealnie pasuje do Emilii. Leczenie jedynie psychoterapią.

Ale wracając do tego mojego analizowania… Cóż, nieźle Was urządziła Emilika… Może i powinna udać się ze swoim problemem do specjalisty (psychiatra, w ostateczności – psycholog), ale przede wszystkim to sądzę, że powinna… zastanowić się nad własnym sumieniem… Żyć przez tak długi czas w kłamstwie, oszukiwać I naruszać prywatność innych ludzi? Włazić z butami w ich osobiste życie i bez żadnych skrupułów… niszczyć je? Do czegoś takiego niewiele osób by się posunęło… To zachowanie zasługuje na naganę, stąd mój długaśny post… Pewnie i tak nie napisałem w nim wszystkiego co napisać chciałem (mimo wszystko wydaje mi się trochę za krótki! ;p), ale już trudno.

No i cóż… Czyżby mój wywód dobiegał końca? Bo odczuwam pewien niedosyt… Czegoś mi tu brakuje… Hmm… Aha! Linki…Już podaję

Przydatne linki:
1) Manga i anime - zagrożenie cywilicyjne
([link widoczny dla zalogowanych])
2) ABC japońskiej mangi
([link widoczny dla zalogowanych])
3) Świat mangi i anime ubogaceniem czy zagrożeniem?
([link widoczny dla zalogowanych])
4) Wpływ telewizji na dzieci i młodzież
([link widoczny dla zalogowanych])
5) To nie komiks, to śmierć!
([link widoczny dla zalogowanych])
6) TVN "Uwaga" o mangach
(http://www.youtube.com/watch?v=xf3VjXhsWOw)
7) Rozwój psychoseksualny
([link widoczny dla zalogowanych])

O kurcze, już wiem czego mi brakowało! Odpowiedzi na pytanie czy czytanie mang niesie ryzyko itd... Moim zdaniem tak. Za dużo takich przypadków, a o tym, że Emilia miała bzika na punkcie yaoi to chyba udowadniać nie trzeba… Yaoi jest dla dojrzałych czytelników/czytelniczek… i w ogóle mangi… pewnie identycznie sprawa ma się z anime, ale nie chcę już w to wnikać. Zmęczony jestem. Poza tym i tak wątpię, żeby ktoś był zachwycony tym moim postem… Ale nie sposób poruszać tego tematu, unikając wątku Emilii… Ona jest Wam wszystkim dobrze znana… I uważam, że stanowi doskonały przykład do tych rozważań… Kończę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
moderator cyniczny



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto o trzech twarzach

PostWysłany: Czw 17:55, 07 Sie 2008    Temat postu:

Nie widzę absolutnie większego sensu w rozkopywaniu i drążeniu tematu pseudoNighta. Osobiście od początku wkurzał mnie niezmiernie i go nie lubiłam. Historyjki o śmiertelnej chorobie niepokrywające się z jego 'bytowaniem na forum' i barwna, kontrowersyjna osobowość - widać, że z człekiem było coś nie tak. O tym że Najtem była jakaś smarkula wiedziało od jakiegoś czasu kilka Towarzyszek. Sprawę plonowano naświetlić, ale bez takiego harmidru! To co się teraz odprawia, to dla mnie jakaś maskarada. Najta nie ma. Postać została zbanowana (nawet na własne życzenie, o ile się nie mylę). Finito.
To że dziewczynka była, należy przyjąć do wiadomości i pójść dalej. I proszę nie zrozumieć mnie źle, rozumiem że ktoś mógł się zżyć z tą postacią i czuć się zranionym kłamstwami. Ale jak już powiedziałam Najta nie ma na forum od bardzo długiego czasu. To czy miała problemy natury psychicznej już mnie mało interesuje.
I osobiście uważam Twoje zainteresowanie tym tematem za nieco niezdrowe. Żeby siedzieć nad tym po nocach? Od jakiego czasu... półtora roku?
Idź lepiej na piknik z przyjaciółmi, albo do kina.

Za to resztę posta dotyczącą "zagrożenia cywilizacyjnego"... Manga i Anime nas zgubi! Co tam z dziurą ozonową i efektem cieplarnianym... Manga i Anime!

Całą tą dyskusję o niebezpiecznym wpływie uważam za śmieszną. Nie można winić narzędzia, że człowiek się skaleczył. Nie podchodzi sie rżnąć drewna na pile tarczowej, jeśli nie umiemy jej obsługiwać, a już na pewno nie dajemy jej dzieciom w wieku -letnim. Oczywiście porównanie wyolbrzymione ponad miarę, ale przecież to oczywiste, że nie dajemy takiego Hellsinga, który jest niczym innym, jak niezwykle krwawą groteską z popapranym czarnym humorem, 12/13latkom. To że czytają to już inna sprawa (zresztą niekoniecznie wpływa to na ich psychikę - żywy dowód - moja kuzyneczka. Ja zresztą też, może trochę starsza byłam...). Trzeba zdawać sobie sprawę, że to fikcja, wymysł autora, rozrywka.
Agresja w grach - to samo. Czyja to wina, że dzieciaki potem latają po ulicach z prawdziwymi pistoletami. Gry?, sprzedawców, którzy je sprzedają dzieciakom, czy może rodziców którzy pozwalają grać? Albo co jeszcze lepsze w ogóle nie wiedzą co robi ich pociecha i nie mają czasu by wytłumaczyć latorośli, że jak się wyskoczy przez okno, to poleci się jedynie w dół...
Jeżeli patrzymy już na medialne niebezpieczeństwa to powinniśmy całą telewizję uznać za jedno wielkie zagrożenie. Dlaczego ograniczać się tylko do anime i mangi. I czy komiksy japońskie mają naprawdę większą dawkę przemocy od tych amerykańskich?
To czy takie nagromadzenie przemocy jest właściwe to już odmienna sprawa.

Mangi yaoi są w takiej samej sytuacji (dżizaz, kto by pomyślał że JA będę bronić slashu... -_-). Moim zdaniem na normalnego człowieka, nawet nastolatka, który się rozwija, nie powinny mieć one większego wpływu. Fikcja pozostaje fikcją i człowiek tego świadomy może czerpać rozrywkę z takiego źródła. To czy jest na to gotowy to sprawa otoczenia i właściwego stosunku. To zadanie rodziców, by wytłumaczyć i nakierować nastolatka. Nie wierzę także by 'naczytanie się' o gejach mogło wpływać na człowieka. Te przypadki, o których się zawsze w takich dyskusjach wspomina, SĄ odosobnione. Tak jak powiedziałeś: "Opisywany powyżej przypadek dziewczyny nie jest typowy – jej życie nie było zwyczajne." To że w tym wypadku bodźcem było yaoi, może być czysto przypadkowe. Jeśli człowiek ma problemy, to wszystko wpływa na niego inaczej niż powinno.
Nie będę szerzej się wypowiadać na tematy psychologiczne, nie moja działka, ale nie widzę jakiegoś wielkiego związku między slashem a zaburzeniami. Zwłaszcza jeśli mówimy już o starszej młodzieży, jak ta dziewczyna 17/18 lat. Człowiek w tym wieku powinien być już na tyle oczytany i ukształtowany, aby rozumieć i zdawać sobie sprawę z różnicy pomiędzy pokazywaną fikcją a rzeczywistym światem. Co innego małe dzieci, ale o tym jeszcze będę mówić.

ad. LINKI
Czytając podane przez ciebie linki przy niektórych miałam wrażenie, że czytam prowokację, albo co najmniej artykuły kogoś z mocno zakorzenioną niechęcią, a wręcz wrogością do mangi i anime. Przykłady zostają uogólnione do najbardziej szokujących i skrajnych i bądźmy szczerzy często najgłupszych (i jakby takich brakowało w projektach nie ze wschodu). Fałszywie przedstawiony został obraz tzw. power upów w Shonen:
Cytat:
"Treścią większości jest rywalizacja, podstęp i walka. W filmach często stosowane jest przesłanie ? "Po co się z kimś kłócić, jeśli możesz go zabić". Wiele z nich preferuje głupotę i agresję "... stwory mało myślące, ale mordujące sprawniej od przeciętnego człowieka...film potrafi zaszokować okrucieństwem i zawoalowanym sadyzmem."

Rzeczywiście. Bo przecież taki Ichigo z Bleacha po to staje się coraz silniejszy, by wysiec każdego kogo spotka na drodze. Zupełnie nieważna jest kwestia Nakama, o której Tite Kubo (autor) trąbi od początku. Nakama jest słowem trudnym to przetłumaczenia; oznacza ludzi połączonych specyficzną więzią przyjaźni, zaufania, miłości. To towarzysze broni, ludzie połączeni przez los, zawsze wspierający się nawzajem, gotowi zrobić dla siebie wszystko (King stworzył i użył podobnego znaczeniowo słowa w Mrocznej Wierzy - "Ka-tet"). Ichigo po to staje się silniejszy, by ocalić przyjaciół, móc bronić ich swoją siłą i doświadczeniem, które zdobywa. Przeciwnik mangi z tej seri z pewnością by wymienił Zarakiego Kenpachiego. Prawda, to świr który kocha walczyć, zwłaszcza z coraz to silniejszymi przeciwnikami. Ale trzeba na to spojrzeć od strony kultury Japoni. Kenpachi szanuje swojego przeciwnika. Śmierć jest tam zupełnie inaczej pojmowana, tak samo, jak sprawa honoru. Wielki wpływ ma na to kultura, historia i tradycja Japoni. Chociażby bushido - kodeks samuraja i seppuku.
Innym przykładem Shonen jest Naruto, w którym główny bohater staje się silniejszy, by ocalić swojego przyjaciela, który odszedł z Wioski, wkroczył na złą ścieżkę i pogrążył się w zemście. Te wszystkie "okrutne i sadystyczne" walki są po to, by pokazać rozwój duchowy i fizyczny bohatera. Pokazują dążenie do celu. Nierezygnowanie z własnych marzeń i by nie dawać za wygraną. By nie wątpić w bliskich ci ludzi. Tam też poruszana jest sprawa nakama.

Krzywdzący jest także to stwierdzenia:
Cytat:
"Prezentowany przez bohaterów stosunek do życia jest bulwersujący. Propaguje się wzory hedonistyczne, życie łatwe i bez wymagań, słowem bierz i używaj, wszystko ci się należy."

W wielu seriach bohaterzy muszą przejść długą drogę by coś osiągnąć. Tu znowu powołam się na serie Naruto. Bohater aby osiągnąć swój wymarzony cel musi ciężko pracować i przezwyciężyć wiele przeciwności losu aby zostać Hokage (tzn. głową wioski ninja w której mieszka). Autor Kishimoto ciekawie buduje także postać Naruto, który dorasta wraz z serią. I z ust tego głupiego gówniarza który na prawo i lewo rozpowiadał że będzie Hokage moźemy usłyszeć słowa: "Bo co to za Hokage, który nawet nie mógł ocalić najlepszego przyjaciela." Czy to jest pójście na łatwiznę?

W jednym z artykułów był także motyw wplatania "okultystycznych i satanistycznych przesłań". Co śmieszniejsze jako przykładdano Pokemony:
Cytat:
"Jak wielki wpływ na dzieci potrafi mieć ten rodzaj treści ukazała projekcja słynnego filmu anime, w Tokio, w grudniu 1997 roku pt.: "Kieszonkowy potwór", znany w Polsce jako Pokemon. Dzieci, które oglądały ten film w ciemnym pomieszczeniu, traciły przytomność, wpadały w histerię, płakały. W 800 przypadkach niezbędna była hospitalizacja, z powodu utrzymujących się objawów epilepsji. "

Przecież to było wywołane serią przeplatanych krótkich niebiesko-czerwonych błysków zawartych w jednym z odcinków! NA ekranach telewizorów nie wywołało to takiego efektu. W ciemnej sali kinowej... Odcinek odrazu wycofano i nie został powtórzony od tego czasu. A opisywanie Pokemonów (dodam że osobiście serii nieznoszę) jako" dziwaczne, wręcz przerażające stworzenia", które "mogą być agresywne, a jeszcze inne owładnięte są myślą o podboju świata i wyniszczeniu całego gatunku ludzkiego" nie jest już nawet śmieszne, a raczej żałosne.
Nawiązania do chrześcijaństwa w niektórych seriach lub 'bluźniercze' niezniekształcenia można ominąć, zignorować lub przymknąć na nie oko. W Hellsingi zresztą na początku jest wytłumaczenie, że cała historyjka jest fikcją i wyobraźnią autora i nikogo nie miał zamiaru obrazić. Dziwne jest natomiast, że wszyscy atakują takie ukazania w anime/mangach, a przedstawienie chociażby w polskiej fantastyce w wykonaniu Jacka Piekary już tak nie burzy. W końcu co to jest... Chrystus schodzący z krzyża w ogniu i z mieczem w ręku... -_-'

Dochodzi jeszcze poruszona kwestia odmiennej kultury, ale bądźmy szczerzy, tu także chodzi o akceptacje i pewne oczytanie. Japończycy są inni, przez lata odcięci od innych nacji wyrobili sobie zupełnie inne podejście do pewnych spraw. (nie mówiąc już o innym poczuciu humoru, które potrafi być bardzo sympatyczne albo mocno popaprane. oczywiście z naszego punktu widzenia). Trzeba zdawać sobie z tego sprawę, gdy sięga się po ich pozycje. Zresztą o tym już wspominałam.

No i ostatnia bodajże najważniejsza sprawa. To że coś jest animowaną kreskówką, nie znaczy, że jest dla dzieci. To że coś jest komiksem z dymkami nie znaczy, że przeznaczone jest dla podjaranych -latków. To nie te 'bajki" są złe. To ludzie nie potrafią ich, że tak się wyrażę, używać. Niedawno spotkałam się z tym, że anime oglądają 10-latkowie. Ludzie! To tak jakby dać dzieciakowi Pulp Fiction. A trzeba pamiętać, że zapewne oglądają je także jeszcze młodsze brzdące.
Anieme i Manga mają zdecydowane ograniczenia wiekowe. Hellsing jest od 18 lat. Naruto/Bleach od 15. W Japonii bardzo rygorystycznie trzyma się tych wyznaczników i nie do pomyślenia jest, aby sprzedano egzemplarz komuś młodszemu. To śmieszne przeświadczenie, że są one dla dzieci, które panuje w Polsce jest w 100% błędne i krzywdzące dla gatunku. Oczywiście że mają one niewłaściwy wpływ na dzieci. Jeśli 3-10latkom puszcza się materiał przeznaczony dla minimum 15latkom to się nie dziwię.
W jednym się zgadzam z artykułami. Manga i Anime nie są dla dzieci, bo nigdy nimi nie miały być!
W jednym z linków zostało to zresztą powiedziane
Cytat:
W Japonii, z wyjątkiem nastolatków, mało kto ogląda i kupuje anime, natomiast w Polsce anime oglądają głównie dzieci i młodzież. Wśród większości odbiorców w Polsce japońskie filmy anime postrzegane są jako produkt przeznaczony wyłącznie dla dzieci. W Japonii każde anime klasyfikowane jest według grup wiekowych, identycznie jak klasyczny film, a więc nie każde anime znajdujące się w mediach jest przeznaczone dla młodego odbiorcy

I coś co mnie boli.
Ciekawe że nigdy nie wspomina się o tych bardziej wartościowych pozycjach anime lub po prostu z wyższej półki, jak Ghost in a Shell, Witch Hunter Robin, Ergo Proxy, Akira, Darker than Black. Czy niesamowite prodkcje studia Ghibli z Hayao Miyazakim na czele: Mój sąsiad Totoro, Narzeczona dla kota, Ruchomy zamek Hauru czy nagrodzony Oskarem "Spirited Away", które właśnie bardziej się nadają dla młodszej widowni. Zawsze w takich dyskusjach-na-nie wymienia się produkcje z najniższej możliwej półki lub zwyczajnie wyolbrzymia i przekształca rzeczywisty obraz.

Pytanie na koniec. Czy baśnie Braci Grimm, chociażby Kopciuszek, w którym macocha każe swoim córkom obciąć pietę i palec, by wcisnęły nogę w pantofelek, jest wystarczająco humanitarna dla Europejczyka? Było chyba też coś o wydziobanych oczach... A przecież to klasyk baśni dla dzieci.


Ostatnio zmieniony przez Puszczyk dnia Czw 18:15, 07 Sie 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maff
wilczek kremowy



Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szuflada na skarpetki.

PostWysłany: Czw 18:25, 07 Sie 2008    Temat postu:


Na chwilkę wryło mnie w ziemię i mogę tylko rzec,
że całkowicie, totalnie CAŁKOWICIE zgadzam się z Pusz.
I chyba nie mam nic więcej do powiedzenia w tej sprawie.
*znika*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
merrik
złyś



Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czw 18:55, 07 Sie 2008    Temat postu:

Ot i ja zabiorę głos, chociaż na bogów obiecywałam sobie zignorować tworzone przez Ciebie tematy.
Ile Ty masz lat? 15? 16?
Wypowiadasz się tak autorytatywnie jakbyś miał z 50. Posłuchaj, błagam mądrzejszych od siebie(chociażby profesor Bartoszewski, czy śp. Geremek), potem przeczytaj raz jeszcze te bzdury. I raz jeszcze. I jeszcze raz.
Nadal myślisz, że to, co tu z takim namaszczeniem nabazgrałeś ma sens? Tak? Przejdź się do lekarza i przestań nas męczyć.
Popieram Pusz - masz obsesję, manię prześladowczą i kilka innych schorzeń - po raz kolejny apeluję - idź dzieciaku do lekarza. Psychiatra, by Ci się przydał, bo na psychologa już za późno.
Półtora roku siedzieć i zastanawiać się nad tym? Bogowie, ratujcie, chociaż w żadnego boga nie wierzę!

I jeszcze...
Na wikipedii często piszą bzdury i pierdoły. Wiesz o tym? Jeśli już zabierasz się za takie opracowanie podaj rzetelne źródła. Wikipedia nie jest jednym z nich.

Co do mangi i anime...
Mam zacząć płakać, czy śmiać się? Powiedz, proszę dostosuje swoją reakcje.
Ah.
Śmiać się z podsuniętych artykułów, mój Ty humanisto z nadmiarem trzykropków w pustej głowie, a płakać nad Twoją głupotą? Tak, sądzę, że to odpowiednia reakcja...
Jak napisała Pusz, manga i anime nie są produktami dla dzieci. Są ograniczenia, a że w Polsce ich nikt nie stosuje to inna bajka.
W naszym kraju wolą cenzurę, bezsensowną zresztą
(przykład - seria Sailor Moon i śmierć Zoi'ego, jego słowa do swojego kochanka"kochałem Cię...jak brata" i połowa oglądaczy spada z krzeseł)
Sailor Moon, mimo że serwowane dzieciom, dla dzieci nie jest. Bo są tam wątki różne, od homoseksualnych po przemoc. Anime nie z najwyższej półki, ale jednak.
Z yaoi, yuri, shonen-ai i tym podobne jest TAK SAMO. Shonen-ai może i mogą oglądać dzieci(chociaż nie, na bogów puścić dziecku Loveless?, chociaż wartości są tam fajnie przedstawione, to mimo wszystko shota) to już absolutnie nie powinno się pokazywać yaoi/yuri osobom nieukształtowanym i nie oczytanym.
Bluźnierstwo wobec religii...
No okey, bogowie trzymajcie mi ręce, nogi i parę innych kończyn.
TO jest FIKCJA. I co z tego, że w którymś tam anime, ksiądz okazuje się potworem? Życie i tyle. Obejrzymy i żyjemy dalej, nic się nie stało. Ah, zapomniałam - Polska kraj moherów i Radia Ma(w)ryja pewnie się oburzy. Ale normalni ludzie wzruszą ramionami i przejdą dalej.

Jak mówiła Pusz, narzędzia(telewizja, internet, gry i KSIĄŻKI) nie można winić za to, że ktoś się pokaleczył, doznał skrzywienia na psychice etc... Bo to są wyjątki.
Mi na przykład nic nie jest, a przynajmniej nic, na co miałoby wpływ moje zainteresowanie yaoi.

Koniec, bo pisać to i bym mogła długo, ale wszystko co było do powiedzenia, powiedziała Pusz.


Edit:
O ja nie mogę. Nie robiłeś trzykropków? klawisz backspace się znalazł na Twojej klawiaturze? Po prostu w szoku jestem.


Ostatnio zmieniony przez merrik dnia Czw 18:56, 07 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:19, 07 Sie 2008    Temat postu:

Sorry, że się daję sprowokować, I'm only a human. Tylko. Ale tym razem to już wyjątkowe głupoty gadasz!

Np. ja lubię mangę i anime(i, gdybym wierzyła w reinkarnację, w przyszłym życiu chciałabym być mangaką), i parę osób tutaj się znalazło, w całej Polsce troszkę tego będzie, i na całym świecie(heh), a w Japonii to już zwłaszcza. W końcu kolebka i centrum. Tzw. wyjątki od normy trafiały się, trafiają i trafiać będą. A szczytem jest chyba powoływanie się na tę nieszczęśną "Uwagę", ech... Fanatyczny i pseudopsychologiczny bełkot. Brr.


Ostatnio zmieniony przez Noelle dnia Czw 23:22, 07 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narcyz
wilczek kremowy



Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 13:54, 11 Sie 2008    Temat postu:

Cóż... udało mi się osiągnąć przynajmniej COŚ... Wywołałem sensowną dyskusję... Przede wszystkim to dziękuję za odpowiedzi... Nie przypadkowo poruszyłem ten kontrowersyjny temat, więc nie mam prawa mieć pretensji do merrik o to, że nazwała mnie chorym psychicznie, wymagającym leczenia dzieciakiem. No, ale miłe to nie było. Cóż... Nie ma to jak kultura dyskusji...

Co do wypowiedzi Puszczyk... Masz zapewne wiele, racji... Tym bardziej, że pisałem w swojej pracy to co ty także stwierdziłaś - wiele mang nie nadaje się dla dzieci. Nie nadaje się dla osób niedojrzałych, bo nie jest powiedziane, że osoba mająca 17-18 lat jest na tyle dojrzała, aby móc czytać tego typu lektury...

Noelle, "Uwagę" wcisnąłem tutaj na siłę - przyznaję się. Również nie wierzę we wiarygodność i szczerze intencje dziennikarzy tego programu.

A co do tych wszystkich artykułów, to większość z nich jest autorstwa takiej jednej kobiety... Teraz nazwiska nie pamiętam, ale także uważam, że są mocno przesadzone.

I na koniec najważniejsze: Ja nie jestem wrogiem yaoi! Bardzo lubię czytać tego typu mangi i oglądać anime Smile I inne rodzaje też. Temat poruszyłem tylko po to, aby usłyszeć Wasze opinie. Pokazywałem ten temat także mojej koleżance, też lubi mangi i anime. Ona się ze mną zgadza. Puszczyk, piszesz: "To nie te 'bajki" są złe"... Cóż, one (mangi, anime) są złe, ale dla kogoś, kto nie nie dorósł jeszcze na tyle, by pozwolić sobie na jej przeczytanie.


Ostatnio zmieniony przez Narcyz dnia Pon 13:56, 11 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trilby
świtezianka



Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto z piaskowca

PostWysłany: Pon 11:29, 18 Sie 2008    Temat postu:

merrik napisał:
śp. Geremek


to on juz nie zyje? :O


merrik napisał:

I jeszcze...
Na wikipedii często piszą bzdury i pierdoły. Wiesz o tym? Jeśli już zabierasz się za takie opracowanie podaj rzetelne źródła. Wikipedia nie jest jednym z nich.


wlasnie wlasnie, wiki moze edytowac kazdy, w tym ty, wiec nie zdziwilabym sie jakbys sobie najpierw zedytowal wiki do swoich potrzeb a potem mowil ze to zrodlo. khe khe.

merrik napisał:

Jak napisała Pusz, manga i anime nie są produktami dla dzieci. Są ograniczenia, a że w Polsce ich nikt nie stosuje to inna bajka.


A ja uwazam ze to nie jest kwestia tylko Polski, przeciez w internecie mozna znalezc ogromne ilosci mangi i anime i w ogole np. normalnego porno i jakos nikt nie sprawdzi czy to jest osoba w wieku 18 lat, w sensie ta osoba ktora to przeglada.


A Ty Typie, jezeli tak bardzo serio traktujesz internet i znajomosci w nim zawierane to mi nawet juz nie zal tylko smiac sie chce. Go Back to Real Life. zaslugujesz w pelni na wszystko co cie spotkalo.

edit: no i druga rzecz. Najpierw piszemy artykulik jaka to manga be, a potem jak wsyzscy sie oburzaja to jest "ahaha ale ja tez lubie mange". trololololol.


Ostatnio zmieniony przez Trilby dnia Pon 11:37, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narcyz
wilczek kremowy



Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 14:45, 18 Sie 2008    Temat postu:

Cóż Trilby... Nie mam pojęcia czy znany Ci jest termin... prowokacja... jednak po tym co piszesz sądzę, iż nie, dlatego też pozwolę sobie ci go... wytłumaczyć. Otóż prowokacją nazywany pewną czynność, którą podejmujemy się w celu wywołania określonej reakcji, czynność zwykle podstępną. Mój post nie był niczym innym niż właśnie kontrowersyjną prowokacją, której celem było, o czym już zdążyłem wcześniej wspomnieć, wywołanie interesującej... dysputy... I tyle.

Wikipedii zapewne nie raz oberwało się za to, że często pisze się tam "bzdury i pierdoły". Nie zapominajmy jednak o tym, że każdą informację zawsze można zweryfikować. Przynajmniej ja zazwyczaj tak czynię.

Internet jest zły. Już gdzieś na forum o tym pisałem. Można znaleźć na nim i nieodpowiednie mangi i pornograficzne anime... i najzwyklejszą pornografię, z udziałem ludzi (i nie tylko...). Poprzez Internet można znaleźć także złych ludzi.

W pełni zasługuję na to co mnie spotkało? Radziłbym... poważnie przemyśleć tę odważną tezę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Tirith

PostWysłany: Pon 16:45, 18 Sie 2008    Temat postu:

Internet nie jest zły, dziecino. Są tylko naiwne istoty, które biorą wszystko za dobrą monetę. Każde kłamstwo. Każde słowo niewidzialnego "przyjaciela".
Są gazety pornograficzne, ergo: wszystkie gazety są złe? Są zespoły "szatanistyczne": cała muzyka jest zła?
Manga nie jest zła sama w sobie. Wychowałam się na Sailor Moon i Candy Candy, a jestem (tyle o ile) normalna. Wszystko zależy od odbiorcy. Od wieku, od psychiki. Mi nic nie było, kogoś SM może doprowadzić do samobójstwa wręcz.
Zostaw ty tę "toksyczną Emilię". Głowę sobie zawracasz. Albo załóż sobie oddzielne forum, bo widzę, że cię ten temat niezmiernie frapuje.

I błagam, apeluję, niemal na kolana padam: wyrwij z klawiatury klawisz kropki. Już chyba lepiej, żeby zdania były bez kropki od wielkiej litery, niż te pola maku.

Ech, a miałam się nie dać sprowokować. Wszystkie jezdymy słabe kobitki Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narcyz
wilczek kremowy



Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 17:54, 19 Sie 2008    Temat postu:

OO... "Natalia"... Smile Słuchaj... Jak ty masz faktycznie na imię? Bo jakoś... zawsze zapominałem Cię o to zapytać. Wink

Net ma wiele zalet oraz wiele wad. Zgadzam się z Tobą.

"Toxyczna Emilia"... Hmm... Skłamałbym, gdybym napisał, że ta sprawa mnie... nie frapuje...


Ostatnio zmieniony przez Narcyz dnia Wto 17:54, 19 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yadire
gryfonka niepokorna



Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 23:19, 19 Sie 2008    Temat postu:

Wywołanie sensownej dyskusji bezsensownym postem? Nie da się. Jeśli samo źródło jest bez sensu, czerpiąc z niego będziemy się w tym bezsensie pogrążać, wybrnąć sie nie da. Jakbym zaliczyła logikę, wyprowadziłabym równanie, ale nie zaliczyłam, wiec nie mogę tego zrobić. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Wto 23:41, 19 Sie 2008    Temat postu:

Zjawisko Circulus idioticus

Polega na wyprowadzeniu wniosku W opartergo na przesłance P, kóra to przesłanka P zgodna jest z założeniami Z, jednak te stoją w sprzeczności do wniosku W, będącego pośrednio wynikiem przyjętych założeń Z. Prawdopodobieństwo więc, że przesłanka P nie zawiera z sobie błędu B (będącego pochodną samych założeń Z) jest odwrotnie proporcjonalne do wielkości błędu B (wartość nieznana) i wprost proporcjonalne do prawdziwości samego wniosku W.




To teraz niech ktoś mi to zapisze za pomocą wzoru Wink
(wbrew pierwszemu wrażeniu to, co tu napisałam, jest logiczne)


Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Wto 23:52, 19 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trilby
świtezianka



Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto z piaskowca

PostWysłany: Śro 1:26, 20 Sie 2008    Temat postu:

logika u mnie to jeszcze-jeszcze, ale rachunek prawdopodobienstwa juz dawno mi z glowy wylecial man.

W=>P
P|=Z
¬[(Z∧W)∧¬(Z∧W)]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Śro 2:37, 20 Sie 2008    Temat postu:

Buahahah!
Ty mi nie wyjeżdżaj z takimi robaczkami.
Ja matmę miałam 100 lat temu!
(a co to jest to w nawiasach i ten zagięty w dół minus? Razz)

W=>P - nie wiem czy równe.
P|=Z - niby prawda, ale jak dla mnie to ważniejsze, że P mniejsze od Z - o ile? to zależy od wartości B, im większe B, tym P jest bardziej zbliżone do Z).
Ale na pewno W|=Z
A to wszystko, rzecz jasna, przy założeniu, że B|=zero



Ja bym to więc widziała tak:
W>P
PmniejszeZ (znaczej mniejszości fiksuje)
B|=zero
W|=Z

Phi, a może coś jednak pokręciłam? ;P

Rachunku prawdopodobieństwa za cholerę nie pamiętam.
Zresztą logiki również.
Hej, a może tu potrzebne są logarymy? (ich też już nie pamiętam Laughing)

Ale jeśli wziąć takie coś, że:
P podniesiona do potęgi B = Z --> to nam daje LOGp Z = B


Dobra, idę spać XPPP


Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Śro 3:03, 20 Sie 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trilby
świtezianka



Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto z piaskowca

PostWysłany: Czw 0:35, 21 Sie 2008    Temat postu:

¬ to jest negacja, to ¬[(Z∧W)∧¬(Z∧W)] ma znaczyc ze W jest sprzeczne z Z Wink ale nie wiem czy wyszlo

im wieksze B tym W bardziej oddalone od Z:

W(x)=Z/B

ja jestem pewna ze w tym jest zawarte dzielenie przez zero i dlatego jest sprzecznosc Wink

logarytmow tez nie pamietam. Liceum bylo wiele lat temu ;[

chyba napisze az do kumpla ktory studiuje matme stosowana Razz na polibudzie. hihi


Ostatnio zmieniony przez Trilby dnia Czw 0:42, 21 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum dawnych wątków Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin