Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Knajpa IV
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 453, 454, 455  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Czw 14:02, 02 Paź 2008    Temat postu:

Zaświadczenia o ADHD?
O kurczę, widzę, że to się robi podobnie... modne (bo nie wierzę, że tyle osób nagle zaczęło na to cierpieć - plaga jakaś?) jak zaświadczenia o dysleksji.

Pewnie, że pedagog ani żaden pscylolog sprawy nie rozwiąże. Problem zazwyczaj dotyczy dorosłych, a nie dzieciaka. To rodzice/wychowawcy nie radzą sobie sami ze sobą, ze swoimi emocjami, ze swoimi oczekiwaniami, ze swoimi schematami i ramami, dlatego nie radzą sobie z dzieciakiem. A nawet tworzą problemy tam, gdzie ich nie ma. Nie wiem z czego to wynika, chyba z tego, że dorosły chciałby młodego człowieka urobić na swoją modłę, zapominając, że to jednostka autonomiczna, z własnym rozumem, pragnienani itp. Nie słuchają, nie rozmawiają, tylko narzucają.
Ach, i najważniejsza sprawa jak dla mnie - wychować kogoś można tylko przez dawanie przykładu. A o przykład w dzisiejszych czasach trudno (zawsze mnie to śmieszyło - śmiech żałosny - że, na przykład, rodzic ruga dzieciaka za to, że przeklina i jest skłonne do bijatyki... a potem zabiera tego dzieciaka ze szkoły i, wracajac z nim samochodem do domu, obrzuca przekleństwami wszytskich kierowców na drodze, wymachuje pięściami, wścieka się, nie panuje nad sobą, dając, rzecz jasna, doskonały przykład swą nieagresywną postawą Wink).

Oczywiście zdarzają się trudne dzieci - moja siostra jest trudna... zresztą tę swoją "trudność" ma orzeczoną w stosownych papierach. Ale pewnie byłaby całkiem inna, gdyby tatuś był nieco spokojnieszym człowiekiem. Cóż, widać nie może być nam zbyt łatwo na świecie Wink

Lecz dzieci naprawdę trudne zdarzają się rzadko. Rzadziej niż zwykli sądzić trudni dorośli (tych jest zdecydowanie więcej).



Och, co do telefonów ze szkoły, to pamiętam jeden incydent i do końca życia go zapamiętam, bo cała sytuacja była... absurdalna.
Nie wiem, w której to było klasie, chyba w siódmej. Na dzień przed końcem roku całą klasą (to dopiero przykład integracji i organizaji! nikt się nie wyłamał! XD) urwaliśmy się ze szkoły na basen. To miała być taka szalona inauguracja wakacji. W szkole z naszej klasy nie było żywej duszy. Za to był raban. Do dziś nie rozumiem, czemu aż tak wielki. Phi, wielkie mi znowu mecyje. Dzień przed zakończeniem roku?
No i były też nieszczęsne telefony do domu. I głowę mi moja matula zmyła (jakby był jakiś wielki powód, doprawdy; nie podlaliłam szkoły, nie pobiłam nikogo, nie pyskowałam nikomu - tylko urwałam się na basen, raz jedyny, bo szczerze mówiąc nigdy jakoś specjalnie nie zrywałam się ze szkoły), twierdząc, że najadła się wstydu. Haha.
Gorzej, że ja potem musiałam - bardzo wychowawcza postawa mojej mamy - pójść do wicedyrektorki i... nakłamać, że byłam całkiem gdzie indziej i że w szkole nie zjawiłam się z ważnego powodu (byłam w poczcie sztandarowym i w ogóle cichą, porządną istotką, a mojej mamie najwyraźniej bardzo zależało na tym, by opinia o mnie pozostała niezszargana). Takiego upokorzenia jak wtedy - upokorzenia przed samą sobą, będąc zmuszoną kłamać, by zadowolić mamusię i wpisać się w wizerunkek 'grzecznej Anusi' - to jeszcze nigdy nie przeżyłam.

To się nazywa dobre wychowanie! ;P
Ale cóż, rodzic też ludź, błędy popełniać może. Dlatego ja zamierzam posiadać dzieci, kiedy będę nieco dojrzalszym człowiekiem, z nieco większym bagażem życiowych doświadczeń, żeby takich głupot wychowawczych nie popełniać.


Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Czw 14:06, 02 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan P.
moderator upierdliwy



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tęczowa Strona Mocy

PostWysłany: Czw 14:19, 02 Paź 2008    Temat postu:

No to muszę powiedzieć, że w porównaniu moja rodzina wypada lepiej. Przynajmniej pod pewnymi względami. Mamuśka by mnie objechała, gdybym została jako jedyna na lekcji, a klasa poszła na wagary. No i doskonale wiedziała, czemu tydzień przed zakończeniem roku wracałam o jedenastej albo dziesiątej.
(pije)
I zgadzam się z tymi zaświadczeniami o dysleksji - ich jest za dużo. Niektórzy naprawdę są dyslektykami, a inni, jak moja siostra, po postu nie umieją sobie wbić do głowy pisowni wyrazów. Wystrzelałabym tę hałastrę.
(pije)
A propos wychowania - to mnie przeraża, że coraz więcej dzieciaków jest wychowywanych bezstresowo. I wyrastają na bezczelnych gówniarzy. W dodatku nie mających za grosz gustu, ale to zagadnienie na inną dyskusję.
Dlatego wolę nie mieć dzieci, żeby nie musieć brać odpowiedzialności za skrzywienie czyjejś psychiki,tak jak skrzywiono moją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 16:51, 02 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Pewnie, że pedagog ani żaden pscylolog sprawy nie rozwiąże. Problem zazwyczaj dotyczy dorosłych, a nie dzieciaka. To rodzice/wychowawcy nie radzą sobie sami ze sobą, ze swoimi emocjami, ze swoimi oczekiwaniami, ze swoimi schematami i ramami, dlatego nie radzą sobie z dzieciakiem. A nawet tworzą problemy tam, gdzie ich nie ma. Nie wiem z czego to wynika, chyba z tego, że dorosły chciałby młodego człowieka urobić na swoją modłę, zapominając, że to jednostka autonomiczna, z własnym rozumem, pragnienani itp. Nie słuchają, nie rozmawiają, tylko narzucają.


Nie dotyczytałam do końca twojej wypowiedzi, Smag, bo już przy tym fragmencie mnie rąbnęło. Bo to nie zawsze jest prawda. Wcale nieczęsto nawet. Rzecz w tym, że nauczyciel musi się użerać z roszczeniowymi rodzicami, którzy mają o wszystko pretensje i żądają Bóg wie czego, nie zdając sobie sprawy z rzeczywistych zdolności (i zachowania) uczniów. Moja koleżanka-praktykantka dostała opierdol od matki ucznia za to, że wstawiła mu jedynkę za pracę na lekcji (koszmarny bachor), wiesz, jak to przeżyła? Rodzic, zamiast stanąć po stronie nauczyciela, robi wszystko, żeby mu utrudnić życie! A szkoła, do cholery, nie pełni wyłącznie funkcji wychowawczych, od tego jest dom, rodzina. A co musi znosić nauczyciel ze strony uczniów, to ty sobie, Smag, zupełnie nie zdajesz sprawy. Ja to jeszcze pracowałam w dobrych warunkach, w szkole muzycznej, ale słysze, co się dzieje gdzie indziej i ździebko mnie to przeraża. Też zawsze wychodziłam z założenia, że uczeń jest człowiek rozumny i można się z nim normalnie dogadać. Ale to się nie sprawdza w przypadku, gdy masz np. na głowie trzydziestkę niewychowanych gimnazjalistów. I nie pieprzmy tu o nauczycielskich ramach i schematach - jakbyś popracowała ze dwadzieścia lat w nauczaniu, to też by ci zapał wygasł, zapewniam. Znam dziewczyny pełne zapału, które po roku, dwóch latach pracy, kompletnie wymiękają - ba, popadają w nerwice.
I nie mogę przyjąć do wiadomości, że ciągle i na okrągło zrzuca się wszystko na nauczycieli, skoro najczęściej winę ponosi dom rodzinny.


Prych, prych :/


Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Czw 16:53, 02 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:00, 02 Paź 2008    Temat postu:

Gimnazjalistów *prych, prych*. Wy się cieszcie, że nie macie zajęć z moją klasą. Kocham ich, ale zero szacunku dla nauczyciela. Ani przedmiotu. Tak to jest, jak się przyjmuje wszystkich jak lecą, bez jakiejkolwiek selekcji.
Ja mam podły humor, bo mój kurs francuskiego nie wyjdzie, bo nie ma chętnych (w Warszawie! *oburzona*), jest inny, ale już zostałam obrzucona, ile to on kosztuje, odbywa się na tygodniu i po prostu dziwią mnie pytania "dlaczego nie chcesz". Ech. Czasami wolałabym zostać źle wychowana, ale się nie przejmować, naprawdę, a nie być chodzącym kłębkiem nerwów i poczucia winy.
*chowa się w kącie*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 17:18, 02 Paź 2008    Temat postu:

Aaaaa! Dzwonił ten dom kultury od wyników konkursu! Wlazłam na pudło, ale które miejsce, tego mi powiedzieć nie chcieli...
(swoją drogą trochę niedyskretnie o to zapytałam, no ale co, mam taki kawał jechać dla wyróżnienia i paru książek???)

Czyli - jadę do W. pod Łódź. Pod koniec listopada. I będzie fajnie.

<tańcuje po knajpie>

I nie ukrywam, że coraz bardziej jestem ciekawa, jakie tam wiersze wysłałam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kira
kryształkowa dama



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z <lol>andii ;)

PostWysłany: Czw 19:04, 02 Paź 2008    Temat postu:

Powiem Ci, Hekate, że jeśli chodzi o opinię na temat roli szkoły w kształtowaniu młodych ludzi i postawę rodziców, to mogłabyś podać sobie ręcę z moją mamą, bo ona ma dokładnie takie same poglądy. Ja zresztą też. A jeśli chodzi o szacunek dla nauczycieli, to sprawa wcale nie jest taka prosta - bo nauczyciel musi się naprawdę nagimnastykować, żeby zdobyć uznanie uczniów, zwłaszcza tych inteligentnych. I dlatego ja nie zostanę nauczycielką jeśli tylko będę mogła temu zapobiec ^^ Zbyt jestem rozlazła XD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:44, 02 Paź 2008    Temat postu:

witam, brrr
<kocyk>
Gratulacje Hekatko.
<ciepłe picie>
Kiedyś tak się przejmowałam konkursami, no a teraz mi to jakby troszku... spowszechniało Wink


No to byłam na wycieczce, no i sobie wróciłam. Mmm... Mam ochotę zrobić listę plusów i minusów Very Happy no, więc robię

+ 2 gitary i bęben(dużo muzyko-śpiewania)
+ jakiś kiciak lelawy(puszczany z rąk do rąk niczym fajka pokoju)

[link widoczny dla zalogowanych]
(jak pokazałam bratu zdjęcie, to skomentował: "co to za poza, głowa na ziemię? nie no, ile ja będę woził rrrodziców do tej szkoły" Confused )

+ przez chwilkę miałam możność jazdy konnej w siodle i czapeczce stosownej Very Happy to było cudne doświadczenie, szlacheckie, dystyngowane
(tylko nie wyskakujcie mi zaraz z czyszczeniem stajen Razz)


- resztę czasu kuliłam się przy ognisku, bo się mrozik zrobił, znudzona
(chociaż, czy to na pewno minus? jak teraz myślę... doznałam dziwnego zjawiska; gdy juz myślałam, że nie wytrzymam tego siedzenia i nic-nie-robienia-zero-bodźców - tak jakby oklapłam, i półzahipnotyzowana gapiłam się w ogień, dym, tętniący bęben, gitarę, śpiewy, myśli obijające się o czaszkę - rybki w akwarium... tak, wiem, dziwna ja Twisted Evil )
- wych. zrobiła nam ankietę "ja i moja klasa", z podpisywaniem. Było na przykład tak:
Czy moja klasa jest lepsza niż inne? (Tak, Nie, Zdecydowanie tak, zdecydowanie nie, nie wiem) Politycznie poprawna odpowiedź jest ta trzecie, a właściwej nie ma. Nie znam jeszcze dobrze ludzi, tym bardziej z innych klas. Powiedziałabym "ot, ludzie wszędzie ci sami..." ta.
Komu z klasy zwierzam się ze swoich osobistych problemów? Z kim utrzymuję kontakty poza szkołą?(liczba, nazwiska)
Jak spędzam czas(postaw krzyżyk), jak spędzają go koledzy z klasy(ehm, skąd ja mam wiedzieć co oni robią? kto "zajmuje się działalnością artystyczną", a kto "robi wycieczki poza miasto"?)
Ambitnie.
[/img]


Ostatnio zmieniony przez Noelle dnia Czw 20:45, 02 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 23:18, 02 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Kiedyś tak się przejmowałam konkursami, no a teraz mi to jakby troszku... spowszechniało

Mnie tam dopływ kasy nigdy się nie znudzi. Szczególnie dużej kasy w krótkim czasie.
Osobiście niezbyt lubię te wszystkie gale, blichtry i przemówienia, ale ponieważ nie zarabiam w inny sposób (poza stypendium), to muszę na takowych galach bywać.
Bo jak się nie bywa, to częstokroć na konto kasy przysyłać nie chcą, dupki. I koniec bajki!

A tak z innej beczki - to cieszę się z każdej wygranej, obojętnie jaka by ona nie była, i jak często by się nie pojawiała. Bo to, kurde, przyjemne uczucie. Lubię być dowartościowywana na każdym kroku, sasasasa Wink


<pije glizdogońską>

Ojajku, żeby mi się jutro udało pozałatwiać do końca sprawę z praktykami! Ja ciem tylko pieczątki dyrektorskie. I takie dwa papirki od opiekuna praktyk. Czy to duże wymagania, nooo? <oczy spaniela>

A rodzinna wizyta nie była zła, przynajmniej napiłam się winka.


Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Czw 23:19, 02 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nibyladii

PostWysłany: Pią 7:16, 03 Paź 2008    Temat postu:

Witam!
Jak mnie tutaj dawno nie było, ale przeprowadzka i chwilowy brak internetu skutecznie to utrudnił. Ale teraz już spokojnie mam dostęp do laptopa i co ważniejsze do neta^^
Miezkam sobie w Krakowie, poznaję ulice i czasami jeszcze się gubię, ewentualnie urządzam sobie dłuuugie, niezamierzone spacery w poszukiwaniu odpowiedniej lini autobusowej. Ale przynajmniej spotykam dawno niewidzanych znajomych i odnajduję fajne miejsca.
<siada na parpecie i pije glizdogońską>
A co do nadgorliwych nauczycieli, to jeszcze z takim typem się nie spotkałam i mam nadzieję, że nie spotkam...
Uwielbiam semiotykę^^ Poza tym, że muszę na za dwa tygodnie przygotować referat o ksiażce, której jeszcze nie mam xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pią 12:53, 03 Paź 2008    Temat postu:

Oo, część Zah, strasznie dawno cię nie widziałam!

<wstawia wodę na herbatę>

Oczywiście nie załatwiłam wszystkiego, co chciałam załatwić - pieczątki mam, ale papierów niet, bo moja opiekunka praktyk ma zwolnienie do wtorku.
Super Wink

Hmmm, zaczynam się już chyba gubić kto z lunatyków gdzie studiuje.
No bo co:
Cerere - prawo
Kiruś - klasyczna
Direk i ja - polonistyka
Meg - biotechnologia
Natalia - anglistyka chyba
Blaidi i Smag - już po Smile (ochrona środowiska?)
A Pusz? Rej?
Zah - ty w końcu na psychologię poszłaś, czy na polonistykę? Ja wiem, ciekawskie jajo jestem <wstydzi się>

Wieczorem tradycyjna fajka w znajomym już co_po_niektórym forumowiczom lokalu Wink
Lubię piątki. Są bardzo piątkowe, o.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smagliczka
szarak samozwańczy



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto nad Wisłą

PostWysłany: Pią 14:01, 03 Paź 2008    Temat postu:

Hekate napisał:
Rodzic, zamiast stanąć po stronie nauczyciela, robi wszystko, żeby mu utrudnić życie!


Nie mówiłam o relacji rodzic-nauczyciel, ale dorosły(wychowawca, nauczyciel, opiekun, rodzic, itp)-dziecko Wink

I to prawda, nie mam pojęcia jak to jest być nauczycielem i być zmuszonym do użerania się z klasą ADHD-owców i przeokropnych gówniarzy. I nigdy się nie dowiem, bo nauczycielem - typowym szkolnym - nigdy nie będę. Całe szczęscie.
Ale wierz mi, że wiem z autopsji, jak to jest użerać się z cholernie trundym bachorem, który potrafi doprowadzić cię do takiego stanu niemocy psychicznej, że masz ochotę albo zabić jego, albo siebie. Nie wyolbrzymiam, mówię to całkiem poważnie - to stan, w którym z człowieka wyłazi coś naprawdę niefajnego; daje o sobie znać prawdziwa Ciemna Strona Mocy (cholera, ona istnieje i porafi przejąć nad tobą kontrolę, sprawiając, że posuwasz się do rzeczy, do zachowań, które są okropne - to się nazywa chyba amok; a najstraszniejsza jest świadomosć własnej słabości i druzgocącej porażki, kiedy amok minie).
I doprawdy, ciężko to porównywać, ale czasami chciałabym zobaczyć jakiegoś pedagoga - który zwykle ma tysiące teoretyczno-praktycznych mundrości na temat, jak radzić sobie z 'diabłami' w klasie - w konfrontacji z tą jedną osóbką na co dzień, dzień w dzień przez - licząc do chwili obecnej - 22 lata (w tym konkretnym przypadku z wiekiem jest coraz trudniej, nie łatwiej... niestety, i nie wiem, co będzie w przyszłości; pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie gorzej).


Moja mama dokonała cudu, że nie zwariowała, mając na głowe moją 'tudną' siostrę i tatusia (wspierającego emocjonalnie, a jakże Wink).
A ja, bynajmniej, nie stałam z boku tego całego użerania się, tylko w samym centrum burzy. W każdym razie ciosy mnie nie omijały (i te w przenośni, i te dosłowne). Więc coś o trudnych bachorach wiem. W ogóle o trunych ludziach.
I teraz mogę z ręką na sercu powiedzieć, że rozwiązywanie ploblemu z niemożnością poradzenia sobie z diabelnymi osobnikami należy zawsze zaczynać od siebie.



Ochrona środowiska?
Nu, cuś w podobie - architektura krajobrazu w specjalizacji ochrony krajobrazu Wink


Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Pią 14:30, 03 Paź 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nibyladii

PostWysłany: Sob 11:52, 04 Paź 2008    Temat postu:

Jednak mój internet, nie jest taki wspaniały chodzi rano i wczesnym popołudniem, a później już niestety jak mu się podoba. W ogóle się nie słucha! Beszczel.Wink
Łał jeszcze mnie tutaj pamiętają, jak miło. ^^ Szefowo ja dołączam do waszego, razem z Dire, kręgu zainteresowania. Jednak wybrałam filologię polską i raczej jestem zadowolona z wyboru. Miejmy nadzieję, że jak najdłużej.
Ja też uwielbiam weekeny, szczególnie takie miłe jak ten. Chociaż książki juz wzywają. Leży przede mnaŚredniowiecze i woła o zainteresowanie. Chyba jeszcze trochę sobie poczeka xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 16:52, 04 Paź 2008    Temat postu:

Ooo, czyli jesteśmy na Lunatycznym polonistki trzy Wink

Zrobiłam wyprawę księgarniową. I znowu wydałam pieniądze, echhh...
Ale za to wreszcie będę mogła zrozumieć fanfiki Natalii Lupin - Cornelia Funke i jej "Atramentowe serce" czekają na się_wgryzienie!
(bardzo brzydka Hekate, brzydka. bo jak się kupuje pierwszą część trylogii, to wiadomo z góry, że dokupi się dwie kolejne - no a mamona płynieeee...)

Poza tym, oczywiście, Huelle.
"Opowiadania na czas przeprowadzki"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:50, 04 Paź 2008    Temat postu:

Smile

Szkoła w sobotę - tak było dzisiaj. Odrobianie. 2 polskie, potem kino("Dziewczyny z st Triatian"), potem wróciłam znów do LO na kółko. Wreszcie zaczyna mi iść nieco lepiej - tylko nieco, oczywiście(krótka rola upierdliwego farmera, który szuka faceta, który przespał się z jego córką). Improwizacja, no a z tym mam pewne problemy. I różne, różne. Np. szaleńcze skakanie po 3 krzesłach, będąc otoczonym resztą ludzi(ich funkcja: łapać ciamajdę) i w oczy gapienie, i powtarzanie swojego zdania. Różne były...
- Orzeszek nie zjadł wilka, orzeszek nie zjadł wilka, ORZESZEK NIE ZJADŁ...
- Umarł i nie żyje, umarł i nie żyje...
- Życie jest beznadziejne...
Moje to było "Cicho bądź" Wink A na raz następny mam się naumieć wzruszającego wiersza o maszynce do mięsa

P.S. Dysponuje któraś z w was tłum. Gałszyńskiego "Snu nocy letniej"?
(wystawiać mamy toto)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 18:18, 04 Paź 2008    Temat postu:

Ja dysponuję. I też wystawiałam w liceum "Sen..." właśnie w tej wersji, wyszło naprawdę fantastycznie.

Niestety mam Gałczyńskiego książkowego, więc przez internet nie prześle. Znaczy - niestety nie mogę pomóc, Noeś...

Obejrzałam House'a, trzeci odcinek piątej serii. KoHam detektywa. KoHam relacje detektyw/House Wink (jacy ci panowie muzykalni, no!)
Mru mru.


Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Sob 18:19, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 453, 454, 455  Następny
Strona 16 z 455

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin