Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Odyseja (HP)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Fanfiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Black Lights
wilczek kremowy



Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:37, 25 Wrz 2008    Temat postu: Odyseja (HP)

22 maj 1975


To wy budujecie moją tożsamość . Ja jestem tylko jednym z wielu, którzy przychodzą i odchodzą. Czy jestem Regulusem II czy III, co to za różnica? I tak dla potomnych będę tylko kolejną osobą, która nosi to imię. Niczym innym poza cyfrą. Pytasz mnie czemu się nie sprzeciwie. To ty jesteś tym, który przebija mur i niszczy granice. Nie potrafię być takim niewdzięcznikiem, nie potrafię uwolnić się spod jej władzy. Uważasz, że tylko ty cierpiałeś w tym domu. To jednak nieprawda. Już widzę twój ironiczny uśmiech . Każdego dnia musiałem wysłuchiwać waszych kłótni. Za każdym razem zapadała ta sama nieprzyjemna cisza. Patrzyliście wtedy na mnie wyczekująco, czekaliście na to, co powiem. Każde z was chciało przeciągnąć mnie na swoją stronę, tylko po to by poczuć satysfakcję. Ja jednak nie mogłem stanąć po żadnej stronie. Jak mógłbym wybierać między własnym bratem, a matką. Mogłem tylko stać między wami, ale tobie to nie wystarczało, Syriuszu.
Wiesz, czego najbardziej pragnąłem, Syriuszu? Spokoju. Mieszaliście mnie w rzeczy, które mnie nie dotyczyły. Wy jednak nie pozwoliliście mi się od tego odciąć.
Wiesz, Syriuszu czasami miałem wrażenie, że jestem tylko jej zabawką. Lubiła głaskać mnie na pokaz. Udowodnić ci, że jest jedyna rzecz na świecie, której ty, wspaniały i wszechwiedzący Syriusz nigdy nie będziesz miał. Zawsze ci w pewien sposób zazdrościłem. To ty byłeś w szkole tym przystojnym, utalentowanym i znanym. A ja? Byłem tylko twoim młodszym bratem. Zresztą nie muszę ci tłumaczyć, jakie to uczucie. Doskonale je rozumiesz.
Szczerze mówiąc cieszyłem się, kiedy odszedłeś. Wreszcie minęły wszelkie spory i w domu zapanowała cisza. Grimmauld Place bez ciebie odżyło, a może tak naprawdę umarło.
Ona jednak wciąż miała mnie. Swojego wiernego syna, który nigdy jej nie zawiedzie. Odtąd musiałem być bardziej posłuszny niż kiedykolwiek. Po to, by naprawić to, co ty popsułeś – naszą dumę. Widzisz, Syriuszu jaki świat jest zabawny. To ty byłeś nieposłuszny, to ty niszczyłeś latami nasz ród. Jednak to ja za to płacę. Kiedyś mnie spytałeś, czemu jestem taki posłuszny – Właśnie dlatego, że ty nie jesteś, braciszku.

12 czerwiec 1975

Pamiętasz matko, kiedy czytałaś mi „Odyseję”? Miałem wtedy 5 lat i z dumą oświadczyłem ci, że kiedyś też wyruszę w świat, a potem wrócę i wszystko ci opowiem. Powiedziałaś mi wtedy, że nie jestem stworzony do podróży, ale do chwały – teraz wiem, że w przypadku Blacków oznacza to niewolę. Przez te wszystkie lata wmawiałaś mi, że świat na zewnątrz jest zły, a ja ci wierzyłem. Obawiałem się tego, co jest poza murami naszego domu. Człowiek jest jednak przewrotną istotą i fascynuje go wszystko, co nieznane. Kocham ten dom i znam każdy jego zakamarek. Teraz jednak zaczyna mnie dusić, stał się moim więzieniem. Mogę tylko patrzeć zza grubej szyby na świat, który żyję nie mając pojęcia o naszej obecności. Odizolowaliśmy się od niego i przestaliśmy być jego częścią. Do egzystowania wystarcza nam tylko ciemność. Nawet powietrze wypełnia nienawiść.
Przyjemnie jest czasami poprzyglądać się mugolom. Zza grubych szyb oglądać ich codzienne życie, zabawę z dziećmi, spotkanie z przyjaciółmi. Tak bardzo się od nas różnią. Wiem, co teraz powiesz, matko. Nie warto na nich patrzeć, ani oglądać ich codziennej szarej rzeczywistości. To jednak wciąż trzyma mnie przy życiu. Sprawia, że czuję wokół siebie życie. Tylko dzięki temu wciąż jestem człowiekiem, tylko dzięki temu nie stałem się tobą, matko.

13 luty 1977

Dziwnie jest opuścić to miejsce i wyjść na wolność. Tak długo o tym marzyłem, a teraz się tego obawiam. Moje życie zawsze kręciło się wokół tego domu. Kiedy człowiek wreszcie dostaje swobodę, nie wie co z nią zrobić. Ja na szczęście nie mam tego problemu. Ty wybrałaś już moją drogę. Dzięki niej mogę dokonać czegoś wielkiego. Czuję się, jak Odyseusz, który po wielu latach wojny może wypłynąć na szerokie wody. Spadły kajdany i stałem się nową istotą. Nie jestem teraz tylko Blackiem, ale i człowiekiem. Kimś kto ma wolną wolę i może zmieniać świat na lepszy. Oczyszczę nasz świat z brudu, który nas niszczy. Wszystko, co niegodne naszego świata odtąd nie będzie jego częścią.

16 marzec 1977

Wszędzie wokół nas jest wojna. Otacza nas zewsząd i sprawia, że możemy walczyć za to w co wierzymy. Cudownie było walczyć z tymi, którzy przeszkadzają nam w odbudowie Świata Czarodziejów. To pasożyty, które niszczą świat do którego należą. Sprowadzają tu szlamy, które oplatają nas swym jadem i niszczą naszą krew. Jestem dumny, Panie. Jestem wdzięczny za to, że znów sprawiłeś, że czuję się potrzebny. Codziennie się budzę i zasypiam myśląc o Tobie.

Zabitych:
Aurorów – 6
Członków Zakonu Feniksa – 3


Wszystko pod nami upada, wszystko kłania się przed naszą siłą. Na ruinach budujemy nowy świat. Przez śmierć wchodzimy do życia.


12 maj 1978

Uwięziony ptak przestaje z czasem dostrzegać swoje zniewolenie. Czy to samo stało się ze mną? Teraz, mój Panie widzę wyraźnie, że swoboda, którą nam ofiarujesz to tylko iluzja. Pozwalasz nam wierzyć, że jesteśmy wolni. Tak naprawdę jednak zakładasz nam kajdany i każesz na oślep za sobą iść. Poznałem cię, Panie. Dokonałem czegoś, co dla innych było niemożliwe. Znam twoją tajemnicę. Tak naprawdę jesteś słaby, to my jesteśmy twoją siłą. Bez nas jesteś nikim. Oplotłeś się w sieć pozorów, pozwalając nam wierzyć, że masz wszystko pod kontrolą. Tak naprawdę się jednak boisz. Wciąż się obawiasz tego, że ktoś pozna twój sekret, twoją słabość. Ja jednak ją znam, Panie. Powiedz mi, czy według ciebie zabijanie całych rodzin jest pokazaniem twojej potęgi? Powiesz pewnie teraz, że jestem tchórzem skoro myślę inaczej i nie potrafię zabijać niewinnych. Być może masz rację, Panie.
Nie potrafię od ciebie odejść i nie potrafię żyć u twego boku.

14 maj 1978

Nadając mi to imię myślałaś, że będę kimś wielkim. Spodziewałaś się, że będę twoim „małym królem” Co sobie pomyślisz jeśli za parę dni zniknę bez śladu, a do twoich uszu dojdą wieści, że umarłem jak tchórz? Co wtedy o mnie pomyślisz, matko?
Nie boję się spojrzeć w oczy śmierci. Obawiam się tylko tego, że nie będziesz ze mnie dumna. Nie zaplanowałaś mi takiego życia, a ty nie lubisz, kiedy coś wymyka się spod kontroli. Teraz, kiedy muszę stad odejść tęsknię za moim więzieniem. Żałuję, że opuściłem jego mury, bo moje miejsce jest przy tobie. Ja natomiast muszę umierać gdzieś daleko. Podzielę mogiłę z nieznanymi mi ludźmi z, którymi los połączy mnie na zawsze. Nie będzie żadnych potomków, ani osób, które będą o mnie pamiętać. Takie jest jednak moje przeznaczenie. Wybacz, że odszedłem bez słowa. Wybacz, że nie dałem ci potomków. Moje ciało nigdy już nie wróci do tego domu. Jestem jednak pewny, że ty będziesz czekać na mój powrót. Być może będziesz przeklinać noc, kiedy udałem się ze Stworkiem w moją ostatnią podróż. Ja jednak szukam spokoju – mojej Itaki.

RAB – Ten, który został przeklęty


Ostatnio zmieniony przez Black Lights dnia Czw 16:52, 02 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 10:52, 02 Paź 2008    Temat postu:

Bardzo interesujący tekst. Bardzo. I zupełnie nie rozumiem, dlaczego nikt jeszcze go jeszcze nie skomentował!

Muszę powiedzieć, że nie zastanawiałam się zbytnio nad relacjami braci Black z matką - bardziej fascynujące wydawały mi się ich relacje wzajemne. Ty natomiast pokazujesz emocjonalny trójkąt i chwała Ci za to! Regulus kocha swoją matkę, podziwia i jest od niej uzależniony, a jednocześnie nienawidzi (choć to może zbyt mocne słowo); za nic w świecie nie chce się do niej upodobnić.
(kim naprawdę jest pani Black? psychologizowanie na ten temat mogłoby dać świetne efekty. to przecież wyjątkowo charyzmatyczna postać!)
Poza tym jest wewnętrznie przekonany, że powinien zastąpić matce Syriusza, wynagrodzić jej wszystkie rozczarowania z nim związane. I tak właśnie, Syriusz, przez swoją ucieczkę, zamyka brata w więzieniu. Najpewniej wcale sobie z tego nie zdając sprawy.

Podoba mi się tytułowa Odyseja i to, w jaki sposób interpretowany jest wątek homerowski.
Itaka=spokój.
A co może dać spokój? Tylko śmierć...
Podróż, wielka życiowa podróż (o której mógłby decytować; wybierac kierunek, czas, środek transportu) nie jest dana Regulusowi - zostaje mu tylko wybór celu.

Itaka?
Wyspa czarodziejki Kirke?
Zimne jezioro pełne nieznajomych, dawno umarłych ludzi.

Dobrze, że Twoje "Odyseja" jest w listach, dzięki temu Regulus staje się czytelnikowi bliższy.

A styl?
Pasujący do bohatera i problematyki.


Zauważyłam parę błędów:


Cytat:
To jednak nie prawda

nieprawda
Cytat:
Każde z was chciało przeciągnąć mnie na swój front,

na swoją stronę
Cytat:

Odyseje

Odyseję!

pozdrawiam!
H.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Lights
wilczek kremowy



Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:50, 02 Paź 2008    Temat postu:

Miło mi to słyszeć (a zwłaszcza od ciebie) Właściwie to „twój” Regulus mnie zainspirował (Na początku widziałam w nim tylko brata Syriusza, a potem bum! i przeczytałam twoje teksty) Dla mnie bracia Black to bardzo interesujący temat. Syriusz nie jest taki ciekawy, bo dużo o nim wiemy. Jednak Syriusz + Regulus to zupełnie inna historia. Nie wiemy nic o ich relacjach. Autorka zdradziła nam tylko, że Regulus był ulubieńcem rodziny. Jeżeli chodzi zaś o ich relacje, to jednak wielka niewiadoma – i dlatego to takie ciekawe.

Dzięki tobie zobaczyłam w Regulusie poetę, kogoś wrażliwego, ale zimnego i mrocznego. Kogoś, kto zazwyczaj stoi z boku i wydaję się kimś zupełnie przeciętym i szarym.
Dzięki Twoim opowiadaniom zobaczyłam w nim kogoś na pozór słabego, zdystansowanego i cichego. Właśnie dlatego napisałam to w formie dziennika. Myślę, że Regulus nie lubił się zwierzać i rozmawiać z innymi. Trwał w swoim świecie, nie mając nikogo, kto mógłby mu pomóc. Zostały tylko książki i marzenia o bohaterstwie.

Dzięki za wytkniecie błędów.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:43, 08 Paź 2008    Temat postu:

Wyszłam z wprawy w komentowaniu (jeśli kiedykolwiek jakąkolwiek miałam, huh). Hekate namówiła mnie, żebym zajrzała, żebym przeczytała. Ano, bo "warto".

Spokój, spokój, spokój. To widzę w tych "listach". Tragedie, odejście Syriusza, wstąpienie do Śmierciożerców, przejrzenie na oczy. Duszenie się, szamotanie, przenosiny z jednej klatki do drugiej (a może przenoszenie jednej klatki w następną?). Pozorny spokój. Pozorna obojętność. Bez zbytniego epatowania, romantycznego martyryzmu. Spokój. Zdania oznajmujące. Chłód człowieka wychowanego na "małego króla", niewolnika dumy, chwały. Mam wrażenie, że w pewnych momentach napisane bardzo blackowatym językiem - wyrafinowanym, a zarazem prostym. Na wskroś arystokratycznym.

Ciekawe ujęcie tematu. I "Odyseja", co ciekawe ujęcie tematu ujmuje w kolejne ujęcie. Taki pryzmat. Regulus jak Odyseusz...

Nie powiem, że tekst mnie zachwycił, ale jest dobry. Popracowałabym nad przecinkami, mignęło mi też trochę literówek. W każdym razie - pisz dalej *zachęca*.

Pozdrawiam,
Aurora.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Fanfiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin