|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 19:26, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
W tym tygodniu, dokładnie wczoraj, był w telewizji mój najukochańszy film animowany duetu Bluth/Goldman, mianowicie Titan, A.E. Jest cudowny po prostu. Podobno film nie nadrobił wydatków na produkcji i był kompletną klapą, ale ja go uwielbiam. Korso możecie nawet podziwiać w moim avie.
Kyle jest jednym z tych głównych bohaterów, nielicznych, których bardzo lubię. Przechodzi metamorfozę od pępka świata przez wszechmogącego do człowieka szanującego życie, także swoje (czego udowadnia zwiewając, gdy Korso mu każe ).
A niektóre momenty, typu strzelanie w świerszczyka czy "O, mój kapitan?" są po prostu razbrajające. Kocham ten film.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Rej
moderator krwisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Zmroku
|
Wysłany: Pon 20:07, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Widziałam zapowiedź Pachnidła. Powaliła mnie. Tak samo jak Invisible, czy Pan's Labirynth. MUSZE je zobaczyć...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Harpoon
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legio XIII Gemina
|
Wysłany: Pon 20:08, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Przyznaję, film świetny Najlepszy z animowanych. A do tego wszystkiego, co już wymieniłaś należy dodać jeszcze ciekawe ujęcia. Chociaż, jakby patrzeć od strony technicznej, to się twórcy nie do końca postarali tworząc Boba Ale poza tym wszystko cacy a nawet bardziej
Edit: Pan`s labirynth powinien być już dostępny na necie, skoro jest już po światowej premierze
(oby z "300" tak nie zwlekali bo chcę go po raz pierwszy obejrzeć w kinie a nie wiem, czy wytrzymam )
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 20:51, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja na Marię Antoninę takoż się wybieram. Zachęciły mnie recenzje - jedna chwaląca, druga zjeżdżająca kompletnie. Poza tym - zestawienie takich fantazyjnych strojów z Wersalem i jeszcze przyprawione "I want Candy" - no mieszanka niesamowita.
I sama Copolla, lubię jej filmy. Dwa co prawda dopiero zrobiła, ale takie, że od razu je pokochałam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:14, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
z koleżankami przeglądałyśmy "Film" i planujemy, żeby, hahahaha, zaproponować wyjazd nań naszej historyczce, heeeee
w kinie ostatnio byłam... uhuhuhu, w wakacje.
a w tivi w przyszłym tygodniu:
Przerwana lekcja muzyki
Nieznośna lekkość bytu
Ptasiek
to znaczy, więcej, ale ja te chcę obejrzeć...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Wto 22:33, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Też oglądałam Titana. Stwierdzam, że kawał dobrej animacji. Na początku myślałam, że to kolejna bajka Disneya, ale potem sie przekonałam.
Ostatnio miałam wieczów z 'Gwiezdnymi wojnami", a raczej pierwszą trylogią. Ogłądałam w domeczku z rodzicielam i jak zwykle rozgożała dyskusja na tamat, co byu było gdyby Qui Gon-Jin nie został zabity. Czy Anakin byłby lepiej przygotowany? Czy raczej byłoby jeszcze gorzej? CZy Qui Gon właśnei byłby tym odpowiednim stoperem? A może było już za późno na szkolenie Anakina? Ogólna norma przy oglądanie GW. Jak zwykle nie doszliśmy do porozumienia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Harpoon
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legio XIII Gemina
|
Wysłany: Śro 19:21, 10 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Hmm.... właściwie to chyba jedna z najdłuższych dyskusji wśród fanów. I w sumie, gdyby go Maul nie zabił, byłby dla niego lepszym mistrzem. W końcu to on później, kiedy już był duchem "poduczał" Yodę i to właśnie jego metodami mistrz szkolił Luke`a.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Pią 11:44, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tez tak sądzę, pozatym Qui gon lepiej rozumiał Anakina w moim odczuciu. A to, że był wielkim mistrzem nie ulga wątpliwości.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Harpoon
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legio XIII Gemina
|
Wysłany: Pią 22:47, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Tak. A na pewno jednym z najmądrzejszych (właściwie to w moim odczuciu tylko Arca Jeth był mądrzejszy )
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 11:31, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ło ludu, widzę, że ktoś się ze mną nareszcie zgadza XD
Zee, zazdroszcze naprawdę wspólnego seansu. Gdybym ja zaproponowała rodzicom i siostrze wspólne oglądanie GW, toby mnie wyklęli i musiałabym się przeprowadzać...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Sob 23:35, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Napi przyejżdzaj, rodziciel nie obrazi się o jeszcze jedną córkę
Harp wydzę, że trafiłam, za nanawcę i na dodatek fana SW. Qui Gon to mój ulubiony mistrz, chociaż w czystym kanonie(filmach) jest go malutko.
Obejżałam "Przerwaną lekcję muzyki". Powiem, że przed obejzeniem słyszam tylko, że jest dobry. Nc o treści. Może i dobrze, niczego się nie spodziewałam. A sam film naprawdę zrobił na mnie wrażenie, choć nie lubie pani Ryder i także tutaj wydawałam mi się taka trochę brezbarwna i nastraszoma. Moze to właśnie specjalnie, żeby pokazaś wielobarwność Joile? Przed chwilą dopiero wyłączyłam telewizor i od razu misiałam się z kimś podzielić wrażeniami. Żadko, który film wywołuje takie reakcje, bynajmniej u mnie. Ale nie umiem go opisać, poprostu był. Jedna scena, kiedy Susan i Lisa śpiewały Polly piosenkę pod drzwiami. Może nie mogę być obiektywna. Cholera! Piękny film. Wiele mozna siez niego nauczyć, ale co najważniejsze, czasami mówił o tak bliskich, codzienych rzeczach, że sama zaczełam sie zastanawiać czy aby nie zwariowałam...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Harpoon
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legio XIII Gemina
|
Wysłany: Sob 23:43, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Zaheel napisał: |
Harp wydzę, że trafiłam, za nanawcę i na dodatek fana SW. Qui Gon to mój ulubiony mistrz, chociaż w czystym kanonie(filmach) jest go malutko.
|
Nie da się ukryć.
Natalia Lupin napisał: | Gdybym ja zaproponowała rodzicom i siostrze wspólne oglądanie GW, toby mnie wyklęli i musiałabym się przeprowadzać...  |
Nie martw się. Mam w domu to samo
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:34, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja też obejrzałam Przerwaną lekcję muzyki. Chciałąbym wyglądać jak TA Winona Ryder (wzdycha). I żeby Jared Leto się za mną uganiał (wzdycha2).
Angelina Jolie tu chyba przeszłą samą siebie. Bałam się tej Lisy, a zarazem też działał na mnie jej urok.
O, a dla mnie najbardziej poruszające są sceny, kiedy Lisa wytyka im wszystkim, jakie to są złe, nienormalne, etc., a potem jak Susanna (Winona) mówi Lisie, że jest martwa.
Może nie był to taki naprawdęnaprawdę ambitny film, ale po nim trochę się zdołowałam. (ta, a po czym ty się NIE dołujesz...)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lora
dziecię alternatywy
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:29, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Przełączałam dzisiaj kanały w przerwach na MTV2 i na AleKino! trafiłam na początek [link widoczny dla zalogowanych] - pomyślałam, że obejrzę kawałek (bo zainteresował mnie tytuł, przyznaję ;)). Po 10 minutach już nie mogłam się oderwać. Dziwny i dość przygnębiający film - chociaż np. bardziej niż morderstwo wstrząsnęła mną przyjaźń Franca z Joe i potem to wyparcie się tego, mimo "braterstwa krwi" i tych obietnic, że na zawsze i na wieki. Niby jasne, że dziecięce przyrzeczenia rzadko bywają trwałe, ale i tak takie to beznadziejnie życiowe, kiedy obiecujemy sobie, że coś będzie trwać wiecznie, a to okazuje się takie... ulotne.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Czw 19:37, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Byłam w sobotę w kinie na Marii Antoninie (no rymło się, no ^^). Uczucia po seansie mam mieszane... Pomysł z muzyką współczesną jako ścieżką dźwiękową do filmu był bardzo udany. Utwory dobrano adekwatnie i wszystkie razem stworzyły ciekawe tło muzyczne. Jeśli jednak chodzi o fabułę, to wydała mi się stanowczo zbyt płytka. Zachowano niby jakiś ciąg przyczynowo - skutkowy, trzymano się prawdy historycznej, ale film ani mnie nie wciągnął ani nie zrobił wrażenia dopracowanego. Miałam wrażenie, że wszystkie wątki ledwie muśnięto, nie przedstawiając ich tła. Tak, mogło to być zrobione lepiej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|