Filmowa dyskutownia

Maggie

A teraz nekst kłeszczyn: Co to jest Brokeback Mountain?
Very Happy

*szczerzy się w swej niewiedzy*

Aurora

Heathcliff?!
*Orora rozgląda się rozbudzona po pokoju*
Heath to od Heathcliffa?! Och, och, och! Powiem Kasi, oc, och! Dostanie zawału (jako i ja)! Och, och, my kochamy Heathcliffa... xD Tego z Wichrowych Wzgórz, of kors. I Heatha też kochamy...
*patrzy na post Meg*
Matko! *mdleje* Ty jesteś mą matką?! I NIE WIESZ, co to jest 'Tajemnica Brokeback Mountain'?! Bosheee...
Jutro premiera, Jessss, ale kiedy JA obejrzę, bu, bubububub...
A to jest film, co dostał Złotego Globa, w którym grają cudowny Heath Ledger i równie cudowny Jake Gyllenhaal (dobrze napisałam?). Grają gejów, w ramach wyjaśnienia.
I ja chcem to obejrzeć!

Maggie

Ja wiem, że film jest wielkim wydarzeniem w świecie filmu, że ma 8 nominacji do Oskara, dostał Złotego Globa i w ogóle, i że jest o gejach. Ale ja się pytam o specyfikę filmu i o to, co sprawiło, że jest taki dobry.

Rej

Myślę, że to wszystko dlatego, że po raz pierwszy pokazano to na taką skalę... Te sprawy zazwyczaj były ukrywane i pojawiały sie tylko w kienie niezależnym... Nie wiem, czy film jest dobry, ale i tak go obejrzę...

Aurora

A ja go nie obejrzę!... nie w kinie przynajmniej
*skowyt godny wilkołaka podczas pełni*
Bu, bu, bu...
Czemu w tym naszym województwie tylu homofobów?... i na dodatek - czemu mieszkam w takiej maleńkiej mieścince, ghrrm gdzie diabeł mówi dobranoć, a film 'BM' zwyczajnie budzi zgorszenie...
A wczoraj na Jedynce był Teatr TV - 'Wampir', hihihi, fajne było...
Tyle że mi żal tych facetów, co to ich skazali. Ghrr...
Jaka ta rzeczywistosć jest ohydna...

Natalia Lupin

Po Amadeuszu. Wyprany mózg. Nie wiem, kogo mi bardziej żal. Straszny film. Straszny, ale znakomity. Biedny Salieri, o rany...

Kira

Yeah! Mam Brokeback Mountain!!! Co prawda tylko połowę i tylko na kompie i z hiszpańskim dubbingiem (buahaha, to dopiero hardcore), ale co OBEJRZĘ to moje! Wink

Hec

Heh, się doczekac nie moge, aż obejżysz- w końcu bedę miała z kim skonfrontować moje wrażenia, ha!

Ja tymczasem jestem już w posiadaniu 37,9% OAVki hellsingowej, jee!

Ceres

A ja może i jestem homofobem, ale... nie lubię takich filmów. W ogóle nie lubię romansów, nawet hetero, a już takich... w sumie nie wiem dlaczego, ale slash mnie zawsze odstręczał.

Hec

Szubi-dubi-dub, zaraz sobie obejżę "Wspomnienia gejszy", tra-la-li, już się nie mogę doczekać, eh, obym tylko jakieś dobre synchro znalazła, bo nienawidzę nierozumieć wszystkiego, a raczej rozumieć niewiele- ruszam na łowy Very Happy

Maggie

"Wpomnienia gejszy"!? Na podstawie TEJ książki?! To już można jakoś dorwać?!?!
Heca, wiesz przecież jak bardzo Cię kochaaaam *przymilny uśmiech*. Opowiesz wrażenia?

Hec

Ekhem...no cóż- jestem chyba niewrażliwa na piękno sztuki kinematograficznej- do takiego wniosku doszłam, obejrzawszy 1,5 godziny filmu (trwa 2 ha 15 min, czy jakoś koło tego).
Znudził mnie śmiertelnie, chociaż muszę przyznać, ze kultura wschodu jest w nim pokazana niesamowicie. Mam wrażenie (chociaż nie czytałam), że książka jest od filmu znacznie lepsza. To chyba tego typu dzieło, którego nie należało przenosić na ekran. W ogóle nie rozumiem zachwytów nad tą adaptacją- sądzę, że z książki o takiej tematyce- a przecież książka miała niesamowicie dużo pochlebnych recenzji!- można było wydobyć coś więcej.
Ale film warto zobaczyć, chocby dla niesamowitej gry(zaznaczam, że to wszystko moje skromne zdanie:) Michelle Yeoh , a szczególnie Li Gong- właściwie, to myslę, że ona "zrobiła" większość filmu.

Poza tym, mogłam zwyczajnie nie mieć nastroju na taki film- nie chciałabym zniechęcać (chociaż to właśnie zrobiłam Wink

), ale może dzięki mojemu psioczeniu będziecie miały przyjemna niespodfziankę. Najlepiej same sprawdźcie Razz

Maggie

Fenks soł macz.
A teraz nagraj mi na płytke i prześlij Wink

blaidd

Oooooo!!!!!! Very Happy

A ja na chwilkę przetnę wątek z Brokeback Mountain, Wspomnieniami Gejszy itp, a skupię się na...
*podskakuje na krzesełku*

... na Closer! A dokładniej na Judzie Law...

Toż to mój najulubieńszy aktor!!!
*zagląda z rozrzewnieniem do folderu pt Jude...*

Closer na pamięć znam, jak i kilka innych filmów!
Jak by kto chciał... Rolling Eyes

... to może się do mnie zgłosić... Albo się gdzieś zbierzemy, albo coś innego się wymyśli...
Heeej... a gdyby tak naprawdę zebrać się kiedyś i urządzić zupełnie nietypowe spotkanie... z książkami i maratonem filmowym (oczywiście to nie musiałby być tylko Jude...) i kawką, Glizdogońską (jedynie domyślam się cóż to za przewrotnej nazwy trunek Wink

), czy co tam chcecie...
*wyziera zza biurka, myśląc, że ją zara powieszą, taką nową, a rządzącą się..*

Ceres

To jest forum indywidualności, Blaidd. Tu się nie piętnuje ludzi dlatego, że mają pomysły i nie boją się o nich mówić.

Ale ta idea już była, w Dziupli istnieje temat o zjeździe, który próbujemy zorganizować bezskutecznie od pewnego czasu. Więc wszelkiego rodzaju innowacje zgłaszaj tam.