Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

*Na skrzydłach marzeń - yadire vs Remusek
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Klub Pojedynków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Puszczyk
moderator cyniczny



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto o trzech twarzach

PostWysłany: Czw 11:01, 04 Maj 2006    Temat postu: *Na skrzydłach marzeń - yadire vs Remusek

A więc pojedynek!

Temat: Na skrzydłach marzeń, czyli co Remiego trzyma przy życiu
Pojedynkowicze: yadire, Remusek
Forma: pamiętnik (niekoniecznie kanonowy)
Długość: do 2 stron Worda

GONG!



I małe pytanie... czy Ja (Pusz) też mogę oceniać pojedynki pomimo, że wiem czyj jest czyj?
<kłaniam się>


NIE Twisted Evil
Noo... chyba, że autorzy wyrażą zgodę. Wink
Lu


Ostatnio zmieniony przez Puszczyk dnia Pon 16:42, 25 Wrz 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
moderator cyniczny



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto o trzech twarzach

PostWysłany: Czw 11:02, 04 Maj 2006    Temat postu:

Drugi Owidiusz deszczowy

Niedziela 9 kwietnia godz. 16.07
Wiem, to nie był dobry pomysł. Cztery różne prace na ten sam temat. Wszak chłopaki nie mają talentu do pióra. Mnie bez ,,Ognistej’’ też nie idzie, lecz żeby odrabiać za nich wszystkie prace domowe? Uciekam, Owidiuszu, na swój Parnas. Próbuję cię zgłębić, lecz to na nic. Deszcz bębni o szybę. Znowu. Depresyjna pogoda, a ja na ciele i duchu nie do końca władny. Szczególnie po naszej coli.
Wiem. Tak, masz rację. Każda kropla jak olbrzymia łza. Spływa po szybie, umierając. Czy myślałeś, Owidiuszu, tak, że to w nich nadzieja cała? W tych kroplach deszczowych, co marzą o słocie. I że nie wyschną, aż po wieczność, że świat zmienią. Mnie tam zimno, bo nieszczelne okno.
Chcę świat zmieniać, lecz po to trzeba żyć. A ja nie czuję się zbyt silny. Goliat rzeczywistości zabija mnie każdego dnia, gdy Landrynek, co rano na śniadaniu, celuje we mnie płatkami. Nie żebym nie lubił. Jadam wszystko poza rybami. A więc płatki też. Nie wiedzieć czemu, chcę walczyć, jak Dawid. I znów daj mi się zgłębić. Napiszę jedną pracę, resztę się dorobi. Odznakę ,,Wybitny z wodolejstwa’’ ze złotą oprawką najlepiej – poproszę.
Deszczu, mój drogi przyjacielu, czy myślałeś żebym ja? Tak, wiem. To, czego pragnę, to jedyna rzecz, która utrzymuje mnie przy życiu. Czy ty pragniesz spaść na ziemię? Mówię ci – nie warto. Z powodu pewnych osób.
Bo ja bym chciał niewiele. Wiesz. Ona jest daleko i pewnie o mnie myśli. Domu chcę. Normalnego. Za stary jestem na syna, więc niech będę ojcem. Nikt nie bierze dzieciaka na rok i to jeszcze bez majątku.
Carissimi Owidiuszu, czy to ma sens? Czy można uciekać wciąż na swój Parnas? I w marzeń świecie tylko żyć, gdzie pyka radośnie ogień w kominku? Jeżeli nie, niech mój brat deszcz nie zabiera mi tego, gdyż spadnę w przepaść i nie będę umiał latać. Skrzydeł nie pozbawiaj mnie. Owidiuszu, mój drogi, próbuję cię wciąż zgłębić, lecz nadal nie mogę.
Dlaczego wciąż żyję? Ja znam każdy kamień. Od 11 lat trzymam na nich stopy. Nie raz już chrząkały. Znam wszystkie gałęzie, znam stok stromy. Każdą góreczkę i każdą wyrwę. A pod poduszką chowam arszenik. Czy będzie skuteczny?

Niedziela 9 kwietnia 18.53
Owidiuszu mi na jutro potrzeba. Zrozum, do szkoły. Obiecałem napisać. Przejaśnia się. Wiesz, wezmę ją i ucieknę. Na pragnień mych skrzydłach i silny w marzenia. Bo zrozum, mój drogi. Ja nie mam nic więcej. Nawet podręczniki są pożyczone.
Deszczu, czy ty tak jak ja marzysz, że przyjdzie lepsze jutro i słońce ci twarz rozjarzy? A może to nie tak? Czy ma prawo oceniać cię tylko po pragnieniach? Owidiuszu, nie...
- Remus, co ty, do siebie mówisz? – Łapa wydawał się zaniepokojony.
- Tak myślę.
- Nic nie napisałeś.
- Ale....
- Znów się zamyśliłeś? Tak? Czy ty myślisz, że utrzymasz się, sprzedając marzenia?!
- Już piszę....
- Spójrz, która godzina!
Jakże Łapa nie odczuwał zachwytu. Przecież to słońce w majestacie i blasku zachodziło za horyzont, rozświetlając jak iskierki krople niedawnego deszczu. Doprawdy piękne zjawisko. Chwyciłem pióro i automatycznie zacząłem mazać:

Słońce jak bóstwo
na Parnas wracając
królewskie rozwiera ra...

- Ziemia do Remusa. Co ty, wiersze niby będziesz pisał?
- Zapewne.
- A moja praca domowa?
- Przyjdź za pół godziny - odwarknąłem niegrzecznie, czując, że tracę wenę. Łapa trzasnął drzwiami.
Wiesz co, Owidiuszu... Owidiuszu... Dlaczego odszedłeś? Chyba za jeden uśmiech będę sprzedawał marzenia w ponurych murach bidula. Na szybie wysycha deszczu ostatnia kropla.


Ostatnio zmieniony przez Puszczyk dnia Czw 11:49, 04 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
moderator cyniczny



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto o trzech twarzach

PostWysłany: Czw 11:04, 04 Maj 2006    Temat postu:

- Co to jest?
Remus z trudem oderwał wzrok od małych nóżek, wywijających beztrosko w powietrzu. Zdążył zobaczyć zniszczony zeszyt, oprawiony w skórzaną okładkę, zanim radosne gulgotanie nie odwróciło jego uwagi.
- Może jakiś stary notes? – rzucił. - Mogłabyś mi pomóc z tą pieluchą?
Zużyta pieluszka wylądowała w koszu na śmieci, a dziecko z gołą pupą popędziło na czworaka na drugi koniec pokoju.
- Droga pani – uśmiechnął się Remus, patrząc na dziecko z czułością. – Może mi pani wytłumaczyć, dlaczego nasza córka biega po domu z gołym tyłkiem?
- Nie słyszał pan psor, że ostatnio rozwiązłość wśród najmłodszych jest bardzo… rozwiązła?
Mężczyzna pociągnął uśmiechniętą kobietę za jeden z rudych warkoczy i ruszył po córkę, która capnęła zeszyt w skórzanej oprawce.
- Czas zaprowadzić porządek w tym waszym Avalonie.
Dziewczynka odziedziczyła po matce zarówno kolor włosów, jak i temperament. Teraz głośno sprzeciwiała się ojcowskiej próbie „zaprowadzenia porządku”.
Virginia Weasley, od ośmiu miesięcy szczęśliwa matka, zajęła się zeszytem, który jej pociecha próbowała ugryźć. Próby te, może ze względu na niezbyt okazały stan uzębienia, spełzły na niczym.
- Zobaczymy. - Otworzyła notes, a Remus zajął się zakładaniem czystej pieluszki. – Nie tak, chwyć ją za nogi i trochę unieś. Nie, nic jej się nie stanie…

Pierwszy dzień szkoły.
Ostatni rok…
Tak długo wyczekiwany, tyle niesie ze sobą nadziei. Jakby to tak ładnie powiedzieć – rok wielkich zmian!
Boję się. Nie chcę opuszczać tego kawałka świata, który poznawałem przez ostatnie lata. Nie chcę rozstawać się z tymi, którzy stali się moimi przyjaciółmi. Nie chcę zaczynać życia od nowa, skoro już raz udało mi się je jako tako poukładać.
Co ja mogę robić? Powiedzmy sobie szczerze – nic. Nawet najlepsze kwalifikacje nie eliminują t e g o. Może Dumbledore byłby w stanie mnie zatrudnić, ale przecież szczytem moich marzeń nie jest posada nauczyciela. Nawet w Hogwarcie.


- Ty pisałeś pamiętnik?!
Remus uporał się z pieluszką i teraz grał z małą w łapki. Przerwał zabawę, spojrzał na Ginny. W jej brązowych oczach dostrzegł zdumienie.
- Lubiłem pisać – powiedział, biorąc dziewczynkę na ręce. - Nadal lubię, choć teraz nie mam tyle czasu… - dodał ciszej, widząc, że dziecko usypia w jego ramionach.
Ginny bezszelestnie wyszła z pokoju. Niech ci dwoje spędzają ze sobą jak najwięcej czasu. Póki jeszcze mogą.

1 listopada 1981
Mroczny znak. Kolejny Mroczny Znak. I mały Harry... I to spojrzenie Syriusza, Dumbledore’a. Wiem, o czym myślą. Myślą, że to ja. Że to ja ich zabiłem. Że ja współpracuję z… z nim. Co oni myślą? Że ja nie wiem? Że się nie domyślam?
Nie jestem Peterem! Mi nie trzeba mówić prosto w oczy! Umiem czytać między wierszami…


Chłopca nie było na pogrzebie. Nie wiem, gdzie jest. Nikt nie wie. Na pewno jest bezpieczny, skoro sam dyrektor się nim zajął. Przecież on dobrze wie, jak poukładać innym życie.


Patrzę na nasze zdjęcie z siódmej klasy. Beztroscy, młodzi, pełni entuzjazmu. Syriusz z tą jego wyniosłą pozą. Peter, chowający się na rogu, jak zwykle nieśmiały. James i Lily…
I co z tego zostało?
Syriusz w Azkabanie, morderca. Peter zamordowany. James i Lily… I ja. Samotny, nie wierzący w nic, zrezygnowany.
Jeśli to dopiero początek, co będzie później? Jaki będzie koniec?


Kartki pożółkły, nie wszędzie dało się odczytać wyraźne pismo Remusa, litery się zamazywały. Spomiędzy kart wypadło stare, czarno białe zdjęcie. Ginny szczupłym palcem dotknęła przystojnej, lecz zmęczonej twarzy bruneta siedzącego obok Lily. Ich włosy rozwiewał wiatr.
Poczuła, że usiadł obok. Zajrzał jej przez ramię. Długo milczeli.
Na jej dłoń spadła łza. Nawet nie poczuła, jak stoczyła się po policzku.
- To ona mi wtedy pomogła – szepnął Remus.
Ginny nie musiała na niego patrzeć. Wiedziała, o kim mówił.
- Wieczory spędzane z nią na rozmowie to… James nawet nie wiedział, jakie miał szczęście.
- A teraz? Myślisz czasem o niej? – zapytała cicho, bojąc się odpowiedzi. Nadal nie była go pewna.
Kolejna długa chwila milczenia.
Wstał. Wziął zeszyt z jej kolan, zamknął i położył na podłodze. Objął ją i przytulił. Szepnął do ucha.
Na jej twarzy pojawił się uśmiech. Położyła mu głowę ramieniu. Usnęła.

Obudził ją krzyk dziecka.
- Ty idź – mruknęła w poduszkę.
Krzyk nie ustawał. Podniosła głowę i zobaczyła, że miejsce obok niej jest puste. Tej nocy na pewno nikt tam nie spał.
Na zewnątrz panowały jeszcze ciemności. Gwiazdy mrugały do niej radośnie. Niebo rozjaśniał księżyc w pełnej krasie.
Zauważyła kartkę leżącą na posłanej kołdrze.

Wrócę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Czw 13:32, 04 Maj 2006    Temat postu:

Ale fajniście, emocje pojedynkowe wreszcie!

Pomysł
A: 1,25
B: 1,75
Tak właśnie, bo "Drugi Owidiusz Deszczowy" miło się kojarzy (kuzyn Hekate powinien ten tekst przeczytać Very Happy), ale tekst B był oryginalniejszy. Jednocześnie podane było, że to ma być pamiętnik, a nie o pamiętniku, chyba że "niekoniecznie kanonowy" nie odnosiło się tu do kanonowości fanfika.

Styl
A: 0,75
B: 1,25
Ślicznie, tylko pierwszy tekst wydawał mi się czasami chaotycznie napisany.

Realizacja tematu
A: 0,5
B: 0,5

Ogólne wrażenie
A: 1,5
B: 2,5
Taaak, drugi wyraźniej do mnie przemówił jednak. Wyraźniejsze emocje, tak mi się zdaje, wyraźniejszy styl, do tematu się odnosi, a koniec tak cudnie tajemniczy. I ta Ginny... Kto by pomyślał. [Mnie to nie za bardzo pasuje, ale cóż.]

Podsumowanie
A: 4,00
B: 6,00


Gratuluję Pojedynkowiczom!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:54, 04 Maj 2006    Temat postu:

Hum, hum.

Pomysł
A: 1,25
B: 1,75

Nie umiem ocenić. Muszę się przyznać, że nowych zapisków Remusa nie czytam, a ze starych... niewiele pamiętam.
A drugi tekst niespodziewany. Hum, hum.

Styl
A: 1
B: 1

Styl, jak styl - każdy ma swój własny. I mam wrażenie, że ciężko tu nie rozróżnić tego, kto, co pisał Wink

Realizacja tematu
A: 0.5
B: 0,5

Raczej oba w pełni pasują do tematu.

Ogólne wrażenie
A: 2
B: 2

Tu się liczą subiektywne opinie, jak dobrze.
Bo subiektywnie oceniając, to nie lubię takich pomemłanych pairingów. Przecie to prawie pornografia!... Remus i Ginny *drży* A pfe, Elektryku, pożycz no wody święconej!
Chociaż, muszę przyznać, że tekst B wydaje się ciekawszy i lepiej napisany. Ale ten pairing!... *mdleje*

W każdym razie, podsumowując:

A: 4,75
B: 5,25
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yadire
gryfonka niepokorna



Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 15:20, 04 Maj 2006    Temat postu:

Ja tylko do Pusz. Jak Remi nie ma nic przeciw, to jak dla mnie może ocenić. No to decyzja należy do Remika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Tirith

PostWysłany: Czw 17:54, 04 Maj 2006    Temat postu:

Very Happy
Pomysł
A: 1.25
B:1.75
Pierwszy jest klasycznym wyrywkiem z pamiętnika, a drugi... nie spodziewałam się opowiadania o pamiętniku ^^
Styl
A:0.95
B:1.05
Pierwszy jest napisany troszkę sennie, ale ciepło. Nie mogłam się zdecydować na ocenę Wink
Realizacja tematu
A:0.5
B:0.5
Ogólne wrażenie
A: 1.5
B: 2.5
Mam wrażenie, że Remus trafiłby do pudla za pedofilię Laughing Pomińmy ten fakt. To ostatnie słowo drugiego tekstu uderzyło mnie prosto w serce Smile
Eee, Ori... Embarassed Ja nie rozróżniam, więc nie ma u mnie stronniczości ^^

Podliczenie:
A: 4,20
B: 5,80



Wiedziałam, że o czymś zapomniałam Shocked


Ostatnio zmieniony przez Natalia Lupin dnia Pią 10:05, 05 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 18:33, 04 Maj 2006    Temat postu:

Ciekawe, ciekawe... Pamiętnikarstwo daje szerokie możliwości, ale równie dobrze może dać w zęby. Wbrew pozorom, to trudna forma. Ale ja, tak czy siak, już wiem który tekst zwycięży w moich rankingach.

Pomysł

A - 0,5
B - 2,5

Tekst A, to mimo wszystko nawiązanie. Dlatego nie mogę dać zbyt wielu punktów. Poza tym - niech żyje subiektywizm! Tekst B, przeplot pamiętnikarsko-opowiadaniowy, to dla mnie prawdziwa perełka Smile

Styl

A - 0,5
B - 1,5

Teskt A jest na moje trochę zbyt zaplątany stylistycznie. To znaczy czytało mi się go... po grudach. Nie wiem z czego to wynika. Tekst B natomiast napisany jest bardzo sprawnie.

Realizacja tematu

A - 0.75
B - 0,25

Niestety, działam wbrew sobie, ale regulamin regulaminem. Tekst A lepiej spełnia warunki podanego tematu.

Ogólne wrażenie
A - 1
B - 3

I co ja mogę powiedzieć? Tekst B mnie zaczarował, mimo Ginny (jasny gwint, takiego paringu się nie spodziewałam w snach najśmielszych... auuuu!). Jest lekki, trochę nostalgiczny i bardzo ciepły.
Tekst A trochę mnie rozczarował, spodziewałam się czegoś bardziej. Ale w każdym razie, to też niezła wprawka pisarska.

podsumowanie

A - 2,75
B - 7,25


Piekielna ze mnie ślepota... teraz już chyba ostatecznie poprawione...


Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Czw 22:12, 04 Maj 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Czw 18:39, 04 Maj 2006    Temat postu:

Hmmm, Szefowo, chyba się coś Szefowej - z całym szacuneczkiem - poplatnęło w obliczeniach i obdarowaniu punktami Very Happy

Ach - i wydaje mi się, że ja tez rozpoznaję autorów. Ale - sza!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 18:41, 04 Maj 2006    Temat postu:

Taa? To zaraz sprawdzę. Hmm, może faktycznie, z matmy zawsze byłam noga Wink

Edit: teraz powinno być dobrze!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rej
moderator krwisty



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Zmroku

PostWysłany: Czw 19:55, 04 Maj 2006    Temat postu:

Ciągle jest źle.
Szefowo, mylisz literki... albo punkty... mi się nie zgadza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 19:57, 04 Maj 2006    Temat postu:

Nie, dobrze jest. Łączna suma 10. Sprawdzałam wsio. Ale jak coś faktycznie nie pasi, to niech moderatorstwo wlizie i poprawi Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rej
moderator krwisty



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Zmroku

PostWysłany: Czw 20:02, 04 Maj 2006    Temat postu:

Ale Hekate, patrz jak rodzielałaś punkty! Według tego, co napisałaś, to opowiadanie B powinno dostać 7,25 punkta, a nie A!

Chodzi o samo podsumowanie. Powinno być:
A - 2, 75
B - 7,25
Pusz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
niepoprawna hobbitofilka



Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)

PostWysłany: Czw 21:55, 04 Maj 2006    Temat postu:

Pomysł
A: 1,25
B: 1,75

Styl
A: 0,75
B: 1,25

Jak już ktoś zaznaczył - pierwszy może wydawać się miejscami deczko chaotyczny.

Realizacja tematu
A: 0,5
B: 0,5

Ogólne wrażenie
A: 1,75
B: 2,25

Pomysł z rodziną i dzieckiem, ukazanie Remusa jako ojca, a w dodatku wspomnienia i odwołania do pamiętnika Remusa z czasów szkolnych - ciekawszy (subiektywnie oceniając, bo doceniam również i pierwszy tekst).

PODSUMOWUJĄC:

A: 4,25
B: 5,75


Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia Sob 19:17, 06 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:38, 05 Maj 2006    Temat postu:

Teraz to ja mam wrażenie, że Meg się punkty poplątały... Mamusiu kochana, przejrzyj to... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Klub Pojedynków Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin