Knajpa III

Aurora

<podaje absynt>
Proszem.
<idzie kwikać>
Łacina w wykonaniu Antonia jest fajna. Na razie, of kors, to może przecież się zmienić. W ogóle, mam głupawkę, na wuefie jadłyśmy orzechy i wszyscy śmiali się z mojego dziadka do orzechów i mam głupawkę po-szkolną, jak nigdy. Może przez Bilba, który chuchał na mnie alkoholowo na łacinie, kiedy się kwiczeliśmy. <gada bez sensu> I w ogóle, przed-łacinie utwierdziło mnie w moich kwikogennych pomysłach harlequinowych i dziewczyny to wytknęły, i dostałam ataku śmiechu.

Joan P.

Ano... U mnie plastik imają cza si na zakupy, i na naukę. Czy to naprawdę takie dziwne? Shocked

(pije)
Kurczę, Kirka, zapomniałam, że byłaś w Wawie (wali głową w bar). Kurde. Kiedyś własnej głowy zapomnę.
(pije)
Dopiero co wróciłam ze skzoły. to nieludzkie. Okej, do muzeum możemy chodzić, ale czemu do cholery, ono jest w głębi Warszawy? Nie chcę tracić połowy dnia na dojazd.

Szatanista

{pbieże i zaczyna pic rozmyślając o wszystkim co go otacza i o czym marzy.}

Kira

A byłaś w Muzeum Powstania Warszawskiego, Joan? Też je w poniedziałek odwiedziłyśmy. Powiem jedno - to niesamowite miejsce. Bijące dla poległych serce niemal doprowadziło mnie do łez, a zdjęcia, filmiki i wiszące na ścianach odezwy do narodu dopełniły dzieła rozklejenia. A nie udało nam się zobaczyć nawet połowy wystawy! Z pewnością tam jeszcze wrócę.

Joan P.

W sumie mnie też by się podobało, gdyby nie tryskająca entuzjazmem przewodniczka, która nie wymawiała ''r''. I nie czuję się aż taką patriotką, zresztą mojej rodziny w czasie powstania jeszcze w Polsce nie było.
(pije)

Lora

Muzeum Powstania Warszawskiego to jedyne muzeum, jakie mi się podobało i jedyna rzecz, jaka podobała mi się w Warszawie. Naprawdę jest niesamowite. I też się prawie rozryczałam. Poszłabym tam jeszcze raz, najlepiej gdyby było mniej ludzi ;]

Szatanista

a ja lubie chodzić do muzeum, ale racja MPW było jak dotąd najlepsze.
{gapi sie w pudełko z papierosów z napisem "Palenie powoduje raka i choroby serca"}

Maggie

Oł, dla mnie czas wycieczek szkolnych się niestety skończył, więc wszelkie muzea muszę odwiedzać we własnym zakresie.
A poszłabym.

merrik

Nie gap się tak Szat tylko poczęstuj, bo mi się papierosy skonczyły Razz

Aurora

Wstyd, ale nie pamiętam, kiedy ostatnio w jakimś muzeum byłam. Uhm. Do MPW bym pojechała, pewnie, i pewnie, gdyby nam Stenie dali za wychowawcę, to byśmy pojechali, a tak... Cóż. Może kiedyś.
<wpada w melancholię>
Te Cierpienia Młodego Wertera wcale mi nie poprawiają humoru. Uch.

Szatanista

{rzuca pudełkiem w merr} masz na koszt firmy xP nie cierpie petów xP ale mam coś lepszego Very Happy

{wyjmuje Sheridana i nalewa sobie do kieliszka}

Harpoon

Hehe. A akurat mi siostra dzisiaj opowiadała, jak to wszyscy u niej wraz z nauczycielką zgodnie jadą po Werterze Razz

A jak mieli napisać alternatywne zakończenie to sobie siostra z kumpelą wymyśliła, że ktoś tam na A przez przypadek podczas polowania zamiast trafić w dzika trafił w Lottę i padła na miejscu ^^

merrik

Też poczęstuj![zapala]

Szatanista

{bieże drugi kieliszek i nalewa merr Sheridana} mniam {wypija zawartość swego ieliszka i mlaska} Kocham Sheridana