Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Pią 10:16, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Ten blog jest śmieszny, ale avatary mają fajne. Jak wrócę do chałupy, wezmę sobie parę.
No bo jestem na lekcji informatyki, w dodatku na nie moim komputerze. Nie mam swojego, bo nie było mnie na pierwszej lekcji.
(pije)
Anorektyczek nie rozumiem. Często sprawdzam, jak długo potrafię wytryzmać bez jedzenia, ale to zazwyczaj trwa tylko do popołudnia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Pią 12:10, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Ja mogę wstrzymać się 3/4 dnia. A nauczyłam się tego na studiach, kiedy w tygoidniu zdarza się, że człowiek nawet czasu nie ma żeby coś sobie chapnąć. A najgorzej jak się ma grypę żołądkową i nie wolno nic jeść...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Pią 13:46, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
3/4 dnia? myślę, że dałabym radę. Mogę śmiało iść na studia.
(pije)
Nie lubię piątków. Babuszka ma jakiś durny zwyczaj, że akurat w ten dzień nie robi nic z mięsem i w związku z tym muszę sobie sama smażyć parówki. No bo placki ziemniaczane lub naleśniki to przecież nie obiad.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:07, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Smażenie parówek? To chyba przejęzyczenie, pierwsze słyszę. To-to to spożywa się ws tanie surowym tudzież wrzuconym do gorącej wody. Ta. I też mam dzisiaj strraszną ochotę na mięso, coś sobię kupię, np. gyros.
Aha, i wstawałam o 3 rano uczyć się na kartkówkę - na darmo... Nie było(i dobrze). Za dwa tygodnie w jednym dniu i z bioli, i z chemii.
Nienawidzę nowej biologiczki, beznadziejnie prowadzi. Ale przynajmniej udało mi się dostać do sali biologicznej i pomacać kości - sztuczne i jedną prawdziwą, zwierzęcą, Taka śliczna jest, tu gąbczasta, tu ma dziurę na szpik...
Konrad robił coś kretyńskiego. Złożył dłoń w pięść i uderzał o to monetą, i krew mu leciała; też mi szpan.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Pią 14:13, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Gotowane? Gotowane są paskudne. Nie jem innego mięsa niż smażone lub pieczone, a parówki też się kwalifikują jako mięso.
(pije)
W sumie u mnie już nie ma zbyt wielu paskudnych nauczycieli, bo ci naprawdę wredni już mnie nie uczą. To znaczy, Tereska potrafi być wredna, ale nie dwadzieścia cztery godziny na dobę i siedem dni w tygodniu, tak jak Paszczur.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 16:02, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Noelle napisał: | To-to to spożywa się ws tanie surowym tudzież wrzuconym do gorącej wody. |
Parówki można w wielu różnych stanach spożywać, zapraszam do Torunia, osobiście podszkolę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:00, 27 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
A proszę bardzo. No, można jeszcze do bułki wsadzić i hot dog będzie.
Ostatnio miałam Poważną Rozmowę z bratem, w której przyznał się, że jest deistą. Ja z kolei przyznałam się do ateizmu, a ten głupek spytał się, czy boję się święconej wody, i cały powazny nastrój szlag trafił! Heh
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:13, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Hej, hej, wróciłam, żyję, a Polska wkurwia mnie od samego przekroczenia granicy. Ja chcę z powrotem do Paaaryża. I do mojego kochanego mruczaśnego metra...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Pon 1:44, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
pro-ana, chyba pro-anal
|
|
Powrót do góry |
|
 |
merrik
złyś
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 10:09, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Oh, wróciłam.
Jakos dawno mnie nie było. Heh. Nawet bardzo jak na mnie. Ale jestem:D kto sie cieszy? P
Kto mi powie co sie tu działo jak mnie nie było?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Pon 14:44, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
W sumie to nic się nie działo - wszyscy chyba harują jak woły w gimnazjach/liceach/na studiach. Zastój forumowy, nuda... przerwa jakaś czy co?
Orę witam serdecznie! Rozumiem, że się w Paris wybawiła za wszystkie czasy? To było do przewidzenia ^^
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:44, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Makabra, ale kiedyś wrócimy do normy. Na biologii pani podyktowała nam takie fajne zadanie:
Słynny genetyk, absolutnie zdrowy, ożenił się z kobietą, nosicielką daltonizmu. Urodziła ona dziewczynkę chorą na daltonizm. Kiedy genetyk dowiedział się o tym, trzasnął ją z całej siły w twarz. Jak myslisz, dlaczego?
Fajne zadanka, nie ma to.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Pon 16:52, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Też mamy na biologii geny i DNA, ale nie aż tak hardkorowe zadanka.
(pije)
Dwa dni budy - i fajrant. No i Halloween. Jupijej, jupijej....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 18:00, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tak troszku haruję na studiach. Ale jak mam dostęp
do neta, to nigdy nic mi się nie chce. W ogóle jakiś taki chory okres mam że nic mi się nie chce i dziwnie mi z tym źle. Co prawda dziś otrzęsiny matematyków, jutro nasze humanistyczne i to piwo za 1.50 jest kuszące. No to pójdę Ale jakoś tak... Cieszę się, że wracam do domu w środę.
Nie dlatego że jakoś strasznie za nimi tęsknię, ale chyba muszę na chwilę od samodzielności odpocząć. I pochwalić się, że umiem zrobić frytki, hyhy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaze
wilczek kremowy
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:40, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
tak myślę że czy napisać coś czy nie... w końcu jednak piszę, chociaż wiem że bezsensownie, ale lepsze to niż takie bezsensowne snucie się po forum nie wiedząc nawet gdzie co jest.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|