Knajpa III

Joan P.

Lenin może być, Richelieu też, ale jak pojawi się tu popiersie któregoś z Kaczyńskich... Nawet tolerancja ma swoje granice. Laughing

(pije)
Ej, żaden portret nie jest na sprzedaż. Tak samo jak to wielkie zdjęcie z wieczoru kawalerskiego Jamesa. Tak, to ze słynnymi gatkami w znicze i jeszcze słynniejszymi negliżami.

Ceres

Uwielbiam to miejsce.

Nie wiem, czy ci to mówiłam, Jo, ale masz absolutnie zajefajny avatar. Rozbraja mnie za każdym razem, kiedy na niego patrzę. Very Happy

merrik

O tak avatar jest genialny Jo.
<popija coś co znalazło się pod ręką>

Wiwat młodsza szefowa!<wznosi toast>

Joan P.

A, dzięki. Też mi się spodobał. Z zasady nie lubię kotów, ale ten ma w sobie to coś.
(pije)
No i nie udało mi się znaleźć żadnego gryfońskiego avatara z sensem.
(pije jeszcze raz)
Cholera, czyje popiersie jeszcze by tu wstawić... Lenin i Richelieu już są...

Ceres

Można wrzucić Arystotelesa, jako głosiciela demokracji... i Platona, jako głosiciela głupoty... i ewentualnie Kościuszkę, bo był przystojniejszy od Piłsudskiego... i kogo tam jeszcze chcecie.

*nalewa sobie absyntu*

Skoro pijemy dzisiaj zgodnie z naszymi rangami Very Happy

.

Joan P.

Ech... A był ktoś, kto mówił: ''A róbcie, co chcecie, tylko najpierw spalmy kościoły''? Bo z nim bym się zgodziła...
(pije)
A jeśli Arystoteles słyszy o dzisiejszej demokracji ,to się w grobie przewraca.

Ceres

Hmm... Augustyn mówił coś o tym, żeby kochac jak się chce, ale na sto procent nic o Kościołach.

Ale Owsiak pasuje, z tym jego "róbta co chceta" i niechęcią do pewnej organizacji...

Joan P.

No ,w gruncie rzeczy pasuje...
(pije)
O kochaaniu się jak kto chce mówili też hipisi, ale oni aktywnie też nie palili kościołów.

Aurora

Forum, tfu,tfu, znowu szyje. Ale posty pisane od niedzielnego poranka niestety zostały stracone. Nie było ich za wiele, ale jednak (p.ex. post Kiry pod opowiadaniem Ceres, jeśli się nie mylę, i ocena pojedynku przez Smagliczkę, kilka portretów z Knajpy). Więc autorzy, jeśli pamiętają, co napisali, mogą (nie muszą, oczywiście) je znowu napisać.

Cóż, dla mnie osobistą radością jest znowu mieć Knajpę.

Co do samej Knajpy - myślałam nad zamknięciem III i otworzeniem IV. Bo troszku już postów się namnożyło. Hm, ale co WY na to?

*powoli wychodzi z depresji brako-knajpianej*

Maggie

Ja myślę, że można dobrnnąć do symbolicznego tysiąca i otworzyć nową. Smile

Atra

JA ŻYJĘ!!!

<pada na podłogę>
To znaczy mniej więcej żyję. Nie do końca, ale zawsze.
Tęskniliście? Bo ja bardzo Smile

smagliczka

Lunatyczne SZYJE!

*taniec radości*

Taa... moja ocena pojedynku zniknęła, ale nic to. Ocenię raz jeszcze Wink

Ale tu dziiiwnie. Dziwnie tu teraz w tej skórce.

Hekate

Jeny, jest, działa!

<tańczy po Knajpie>

Chyba się upiję. Nerwówka była, że szok...
No i zmienię kolorki na normalne, bo te szarości mnie wkurzają.

Aurora

*tulka portrety i siada w swoim fotelu*
Boru, nienawidzę być bezdomna. Muszę napić się kochanej Gellertówki. I zaszaleję, przeczytam jakiegoś głupiego drarry. Haha. Od razu humor mi wrócił Very Happy

*wiesza na ścianach niebieskie girlandy patyczków*
Wiecie, to na Święto Epileptyków. Te patyczki to się wkłada między zęby, jak ktoś dostanie ataku. Podobno pomaga nie odgryźć języka. Lalala.

smagliczka

Jesteśmy w domu! Jesteśmy w domu! Very Happy

Hekatka pomajstrowała przy kolorkach i muszę ją teraz oficjalnie ukoHać!

*ukoHuje*

Wróciliśmy do domu, więc może by jakiś toaścik wznieść?