Knajpa III

Aurora · Wysłany: Pią 15:25, 09 Mar 2007 Temat postu:

Jo, źle się czuję, już i tak byłam w aptece, nie chce mi się lecieć po pizzę. A dzwonić po pizze nie ma gdzie Razz

Yeaaah, ściągnął mi się enter 77. Yhhhyhyh. A w środę sprawdzian z historii z kolejnych 100 stron, a ja praktycznie nic nie umiem...

Joan P. · Wysłany: Pią 15:29, 09 Mar 2007 Temat postu:

A, chyba że tak. Ja mam Telepizzę w Piasecznie, a ulotkę w szufladzie.
(pije)
Do środy masz kupę czasu. Ja też, a wtedy mam sprawdzian z matmy.

Vellocet · Wysłany: Pią 16:28, 09 Mar 2007 Temat postu:

Ja dzisiaj historię pisałam, a jeszcze, za około godzinę, czeka mnie z audycji muzycznych. Wczoraj matematyka, jutro, jako że odrabiamy któregoś tam maja, z chemii..
Eh, nie ma to jak optymistyczna wizja przyszłych godzin! ;|

Zaheel · Wysłany: Pią 16:40, 09 Mar 2007 Temat postu:

Witam!
Szkołę jakoś przeżyłam, głównie za sprawą myśli, że już za kilka godzin weekend. Ale mam wybitne "szczęście", bo do jakiego sklepu bym nie poszła tam moja wychowawczyni, ale ostatecznie w piętek mogę jej to wybaczyć. Razz

Wszyscy chorzy - ja zdrowieje - nareszcie. Pieterku oderwij sie na chwilokę od szorowania tej podłogi starczy jej ostatnio myta była. Podaj może Ognistej. Dawno nie piłam.
<siada na parapecie>

blaidd · Wysłany: Pią 17:42, 09 Mar 2007 Temat postu:

Dzień dobry wszystkim!
Kurka, ale się pozmieniało... A my mieliśmy awarię komputera, wyłączał się w najmniej spodziewanych chwilach, zwlekaliśmy z oddaniem do serwisu naszego, bo babeczka powiedziała, że faceta, co naprawia nie ma na miejscu, więc komp może zostać na tydzień nawet i wtedy nie mielibyśmy nawet jak wchodzić na te 25 minut do półtorej godziny zanim się wyłączy. W ostatnią sobotę sąsiad, który ponoć zna się na kompach (i na którego Mam chciała zwrócić moją uwagę, bleh) siedział nad tym trzy godziny i nic nie zdziałał, w dodatku w poniedziałek w serwisie okazało się, że nie chce się nawet włączyć... Ale jak facet w poniedziałek już był w serwisie, to kompa w poniedziałek ten sam już miałyśmy w domu naprawiony Very Happy

. No i jakoś działa. Zasilacz był do wymiany.
(siada przy barze)

Wczoraj... ach, w ogóle wszystkiego najcudniejszego z okazji Dnia Kobiet wszystkim naszym kobietkom!!! Siły i miłości i żeby Dzień Kobiet trwał dla was cały rok!
Tak więc wczoraj z takiej to okazji nieco się upiłam. Kiedy Mam wróciła z pracy, okazało się, że miała ze soba dwie flaszki trunków. Wyduldaliśmy więc ciemną nocą pół litra wiśniówki Soplica (cudeńko) i do pierwszej prowadziliśmy z Mam, Tatkiem i Vass filozoficzno-psychologiczne rozmowy.
A dzisiaj zarejestrowałam się w Urzędzie Pracy jako bezrobotna. Żaden to powód do dumy, wiem... Ale muszę mieć ubezpieczenie.

Mój angielski się upłynnia. Aż założyłam sobie stronę na myspace... Miało być tylko na chwilę, żeby zadać pytanie do wywiadu z Rudy'm ale większości Forumowiczkom się spodobało i zostałyśmy.
O, wiecie, że w Australii, gdzie mieszka Aithne temperatura dochodzi do 50 stopni Celsjusza...?

O Boże, leci See you on the other side!!! Nie słyszałam tego kilka lat, zawsze leci to coś z 'dreaming' Ozzy'ego. Ale super, stare czasy mi się przypominają...

Co do myspace, chyba znów zrobię to publiczne i czasami będę tak robić, bo a nuż, trafi się ktoś, kto będzie zainteresowany zatrudnieniem mnie gdzieś...

Kira · Wysłany: Pią 17:59, 09 Mar 2007 Temat postu:

Blaidi! Nosz tak Cię dawno nie było, ażeśmy się stęsknili!

*tulka gorąco*

Mnie też czasem nachodzi ochota na rozmowy filozoficzne, jednak mogę je prowadzic tylko z Justyną i ewentualnie Anką, bo w domu atmosfera niesprzyjająca co najmniej od początku stycznia Rolling Eyes

A dzisiaj w tiwi Więzień Azkabanu. I oczywiście kto ma największa ochotę go obejrzeć? Mama ^^ Ta kobieta to mnie nigdy nie przestanie zaskakiwać Wink

blaidd · Wysłany: Pią 18:12, 09 Mar 2007 Temat postu:

(odtulkuje Kireczkę-słoneczko)
Naprawdę...? Się stęskniliście...? Uuuuu...
(tulka mocniej)
Jej, mam nadzieję, że nie jest jakoś bardzo źle u Ciebie...

Joan P. · Wysłany: Pią 18:35, 09 Mar 2007 Temat postu:

Ja na Więźnia z Azkabanu zareagowałam tylko ''Znowu?''. Nu, bej jajec, ale to już chyba w telewizji było. A przynajmniej na HBO.
(pije)
A Blaidi faktycznie długo nie było. Stawiam kolejkę - co z tego, że ti i tak nikt nigdy za nic nie płaci.

Natalia Lupin · Wysłany: Pią 18:50, 09 Mar 2007 Temat postu:

/ryje nosem w glebę i znad zrytej ziemi obrzuca knajpę zpojrzeniem/
Blaidi! Jak miło Smile

Ja też poproszę Ognistej, bo ledwo żyję. Nauczyciele stwierdzili, że jeśli stać nas było na tygodniowy wyjazd, to stać nas na odrobienie wszystkich klasówek tuż po powrocie. Albo mi się zdaje, albo w przyszlym tygodniu ma 9.
Ognistej, błagam. Umieram.

Joan P. · Wysłany: Pią 18:52, 09 Mar 2007 Temat postu:

(nalewa Ognistej)
Ta, jak trzeba nalać, to nalewam, ale czy martwi się ktoś, skąd się tu biorą alkohole? Nie. Zobaczycie, jak pewnego dnia zabraknie na składzie...
(pije)

Natalia Lupin · Wysłany: Pią 18:57, 09 Mar 2007 Temat postu:

Jo, ty jesteś taka wspaniała, inteligentna, zaradna i (tu wstaw najbardzie porządane pochlebstwo), że nigdy nie zabraknie! Very Happy

/pije/
A w tym tygoniu mam jeszcze sprawdzian kuratoryjny z 16 i 17 wieku.
/mdleje/

Aurora · Wysłany: Pią 18:59, 09 Mar 2007 Temat postu:

<tuli Blaidd>
daaawno cię nie było, uoj tak
<kiwa się na krześle>
czuję się coraz gorzej, na dodatek siada mi gardło.

i pizzy nie jadłam, nadal żywuję na kanpkach, bleee
<idzie oglądać enter 77>

Joan P. · Wysłany: Pią 19:01, 09 Mar 2007 Temat postu:

Kobieto, ja tu tylko za dekorację robię, przeca nie sprowadzam tu niczego ani nawet bimbru nie pędzę... Ostatnio dużo mamy tylko bimbru, bo Hecy nie ma i nikt nie przemyca niczego innego przez granicę.
(pije)
Nat. Ja ci współczuję. Nawet pod koniec roku nie mam tyle sprawdzianów na raz. Do których i tak się nie uczę, ale mniejsza z tym. Wink

Natalia Lupin · Wysłany: Pią 19:04, 09 Mar 2007 Temat postu:

Hehe, zazdorszczę Very Happy

Oj, Heca, Heca... ależ mi jej jednak brakuje.
Ja mogę torszkę pokombinować, ale oszczędzać na alkoholach nie zamierzam, bo coś mi się zdaje, że niedługo mi będą potrzebne wspomagacze.

blaidd · Wysłany: Pią 19:05, 09 Mar 2007 Temat postu:

(tuli wszystkich)
A ja dzisiaj jadłam na mieście z Vass wielkie klasyczne pierniki w kształcie serca. Były większe niż dłoń, takie naprawdę klasyczne, jeden kosztował 1,70 zł i był bardzo sycący. A jaki świeżutki! Niebo w gębie.
(pije)
Dzięki, Jo. A wiecie, że rozprzestrzeniam ideę Knajpy po świecie? Na Forum fanów Rudy'ego założyłam temat Pub i jest to tam najdłuższy temat! Eheh.

Nati, uroczy avek.