Knajpa III

Atra · Wysłany: Nie 11:59, 11 Mar 2007 Temat postu:

Ori - czy to się nazywa lostobsesja? Wink

A ja sobie w ciągu tego łikendu obejżałam cały 1 sezon "Rzymu" i też pewnie schizów dostanę... Razz

Już się boje czym to się u mnie zacznie objawiać... Wink

Joan P. · Wysłany: Nie 13:23, 11 Mar 2007 Temat postu:

Litr lodów? Dwie tabliczki czekolady? Cienkie jesteście. Ja nie powiem, ile potrafię zjeść, zdradzę tylko, że właśnie przez to tak wyglądam.
(pije)
Ja pekaesem to jeżdżę tylk owtedy jak sam pod przystanek podjedzie. Wolę pieszo. Nie muszę tyle czekać.

Aurora · Wysłany: Nie 14:08, 11 Mar 2007 Temat postu:

lost/pb-obsesja Razz

znowu chleję. kawę Razz

historia wzywa. bub.
i pogoda się zzimniła, tak ładnie słonko świeciło... <wzdycha>

kwik, właśnie z O. uświadomiłyśmy sobie, że nie mamy pojęcia, gdzie w Bgach można kupić xD przeprowadzam wywiad środowiskowy xD

przede mną jeszcze 'tylko' 18 ćw z francy, 50 str z histy i praca domowa. cudnie... <pada na pysk>
<podnosi się>
trza być mężnym i ponosić konsekwencje swych czynów, a raczej braku czynów... uoj...

may the force be with you

Hekate · Wysłany: Nie 14:32, 11 Mar 2007 Temat postu:

Dzińdybry, od rana kuję niemieckie słówka i zdycham. Poza tym jestem w pełni sił twórczych sasasa, więc się bójcie Wink

Babcia zrobiła ciasto cynamonowe, normalnie bajka! Idę coś schrupać i wracam do roboty.

Noesi mi brakuje, bu. Co ona tak znikła nagle i bezczelnie?...

Aurora · Wysłany: Nie 14:38, 11 Mar 2007 Temat postu:

ja już się obżarłam bezą, zara obiad, powspominałam 'stare dobre czasy' z Kolmopem, ustaliłam, gdzie można kupić kolczyki...

brr, tylko ta szkoła głupia. przydałyby się ferie...

<ucieka>

Zaheel · Wysłany: Nie 17:27, 11 Mar 2007 Temat postu:

Witam!
Cały weekend miałam zajety - goście w domu byli i nie było na nic czasu. Teraz pojechali, a ja nadrabiam naukę. ALe trzeba sobie zrobić przerwę, no nie? Popieram Ori! Feri żądam! Co prawda nie długo rekolekce, ale mam przez te trzy dni kurs pierwszej pomocy, więc praktycznie się nie liczy.
Szefowo Pierożki wrócą?? Very Happy

Aurora · Wysłany: Nie 17:33, 11 Mar 2007 Temat postu:

<Ori ce Pierożki>
rekolekcje, a u nas zrobili rekolekcje po lekcjach! świństwo! pfy, ja dziękuję!

zrobiłam pracę domową z francy i zostało mi 'tylko' 10 ćwiczeń...
<zdycha>
ja chcę słońca znooowu, bo już mi się chce spać, brr!

Lora · Wysłany: Nie 18:56, 11 Mar 2007 Temat postu:

Zrobiłam sobie kawę z mlekiem, cukrem waniliowym i cynamonem - najpyszniejsze co może być. Do tego kawałek ciasta z brzoskwiniami <3

A właśnie, z tego, co się orientuję, w jedynce jest obowiązkowy francuski, więc nie mogę tam iść, bo uczyłam się tylko rok i to w dodatku masę czasu temu. Trochę mi to krzyżuje plany. Założę się, że ostatecznie wyląduję w najbadziewniejszym ogólniaku w najgorszej klasie. Może pójdę tam, gdzie K. i Usa - tylko że bliższa znajomość z nimi oznacza daleko posuniętą chorobę alkoholową, więc będę spektakularnie zawalać wszystkie przedmioty. Lol.
'A gdyby tak się zabić?' xp

Hekate · Wysłany: Nie 19:10, 11 Mar 2007 Temat postu:

Pierożki być może wrócą, ale na pewno nie teraz, bo:
a) jestem w trakcie pisania innego opowiadania
b) jestem w trakcie wykańczania koncepcji powieściowej

No i tak to się wszystko gmatwa. Dajcie mi trochę wytrwalości, najlepiej z wódką, to może cosik z tego wyjdzie Wink

(siada przy barze)

Aurora · Wysłany: Nie 19:33, 11 Mar 2007 Temat postu:

<podaje wódkę>
yeah, nie dość, ze zrobiłam, co miałam, to i się rzuciłam, polski odrobiłam (wprawdzie tylko ołówkiem, ale zawsze...)

ja też się napiję za dobrze odwaloną pracę! fiu, fiu! ten głupi 'en' to mi powinien się do końca życia utrwalić przez te 5ć.w i 20 przykładów Razz

Joan P. · Wysłany: Pon 17:10, 12 Mar 2007 Temat postu:

En? To we francuskim? Ja tam mam taki zapeirdziel z das, die i der. Bo trza się łapać, które, kiedy i jak się odmienia.
(pije)
Ori. Jeszcze jeden takie numer, choćby z wódką, a nogi z dupą powyrwam. Po co tu Piotrek siedzi, jak same się obsługujecie? (Geez, ale to zabrzmiało...)
Ja jeszcze nie szukam liceów, ale mam widoki na klasy lingwistyczne. W tym kierunku też utrzymuje mnie baba od niemca,k tóra twierdzi, że mam talenta.
(pije)

Aurora · Wysłany: Pon 17:16, 12 Mar 2007 Temat postu:

uaaaa, przeżyłam!... <siada przy barze, gdzie Piotrek podaje drinka. z palemką>
pod koniec lekcji się zaaaamuliłam totalnie. nie myślałam w ogóle. taka piękna pogoda, jeeeej...
<wzdycha, ptaszki ćwierkają, muchy bzyczą>
bjutiful wręcz

Joan P. · Wysłany: Pon 17:19, 12 Mar 2007 Temat postu:

Ori, wiesz, jaki ja dizsiaj szok przeżyłam? Gadąłam z Galinem na niemcu o mandze i HP, a tu się okazuje, że on wchodzi na Mirriel i TN - a. I że był kiedyś na Lunatyczny, W czwartej klasie, ale co tam.
(pije)
Zastanawiam się, czy go wprowadzić na Lunatyczne.

Aurora · Wysłany: Pon 17:23, 12 Mar 2007 Temat postu:

a wprowadzaj, wprowadzaj! ja próbowałam znaleźć kogoś, kto by się znał, ale diupa blada

Borze, jestem wciąż obrzucana odami i peanami na cześć Wentowrtha Millera! no, zdychnę! siedzę, a tu mi I. podsuwa telefon pod nos: Patrz, jaki łaaadny!
a ja patrzę zaciekawiona, a tu Wentworth. urrrgh! i do I. mówię, że Gosia też do niego wzdycha, hyh

i mnie przekonują, że on jest 'piękny i cudowny', ble, ble, ble
<otrząsa się>
wolę mojego myszowatego xD

dzis stwierdziłam, że gdybym była lesbijką, szybciej bym sobie znalazła dziewczynę, niż chłopaka, hyh (po propozycji M, że ona ze mna pójdzie na to wesele)

Joan P. · Wysłany: Pon 17:26, 12 Mar 2007 Temat postu:

Jakbyś byłą lesbą, to ja bym z tobą poszła - Lo się nie obrazi.
(pije)
Wprowadzić? Dobra. Jutro go przetrzymam w ciasnym korytarzu, wsadzę w łapę adres Lunatico i zaczekam.