|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Wto 15:23, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Mi tez sie jakoś ślimaczy..
Ok wezme sobie do serca te ostrzeżenia.
No to cyk! (wypija wszystko naraz i sie krzywi)
Ach mocne!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Wto 15:23, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie tylko u Ciebie, Joan. U mnie też.
*frustracja*
Witam serdecznie nową koleżankę!
*zamiata podłogę kapelutkiem*
Obyś się tu czuła jak w domu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Wto 15:26, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
< wyciąga spod stołu swój zachomikowany mazurek>
witamy, witamy, częstujcie się wszyscy, nie żałujcie sobie. Sam piekłem <wszyscy odsuwają się podejrzanie patrząc się na mazurek>
Zanim dobrne do długiego weekendu czeka mnie spooro niemiłych rzeczy... brrr....
ja chce mieć znowu problemy z nauczycielami.....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 15:26, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No ba, że mocne! Najlepszy wytwór Petera P. Masz zwyczajną wódkę, zeby ci się gardło od razu nie spaliło.
(nalewa)
(pije)
No, a apropos zamiatania... Jakos mi tak Filch i Piotrek zniknęli z wiodku. Jak znów walą w makao w piwnicy, to chyba coś im pourywam.
(częstuje się mazurkiem)
Wiesz, Najt, mnie jakoś to nie odstrasza, że sam piekłeś. Nie takie rzeczy się jadło...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Wto 15:29, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Może to i smieszne ale nigdy nie jadłam mazurka!
A do weekendu majowego to chyba nie dotrwam...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Wto 15:37, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jons, jeszcze poprostu nie wiesz co to znaczy "talent kulinarny Najta" ^^
Nath, częstuj się, nie jest taki zły jak się wcześniej odpowiednio dużo wypiło ^^.
Co prawda są osoby które sądzą ze im smakuje ale poprostu chcą się podlizać.
Wpadłem w cholernie specyficzny irytujący nastrój, kidy po kolei się słucha piosenek miłosnych i spisuje wszystkie swoje wyżalenia do ukochanej osoby. pfe!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 15:41, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Najt, ty po prostu nie wiesz, co znaczy ''talent kulinarny mojej mamy''
(pije)
A tak na serio, odkąd wpprowadzili się dziadkowie i gotuje bacia, Maci nikt nie wpuszcza do kuchni. Jak babcia wyjeżdża, zamawiamy pizzę.
(pije)
Poważnie, ciasta tak naprawdę nigdy nie mogą wyjść bardzo źle, bo są słodkie. A to się liczy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Wto 15:49, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
słodkie to to jest... ale się przymuliłem moimi super wysmętami miłosnymi.... geez...
to jest aż tak źle ze pizza zamawiana lepsza?
Gotować to ba- umiem świetnie.. i to różne, przeróżne rzeczy... tylko pieczenie mi nie idzie. moge ci Jons paczki przesyłać ^^
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 15:54, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Najt, masz u mnie plusa. Facet, który umie gotowac, no kto by pomyślał... co do mnie, to umiem najwyżej coś usmażyć.
(pije)
Najt, jask tak bardzo chcesz wiedzieć, to zapraszam ci na obiad. Poproszę Mać, żeby specjalnie na tę okazję ona gotowała, bo jest taki jeden, co nie dowierza, że pizza jest O NIEBO lepsza.
(pije)
A paczki przysyłaj, u mnie w domu to nic, co ma choć trochę cukru nie zginie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Wto 15:57, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tam lubie gotowac, smarzyć, mieszać, posypywać, przyprawiac itp ale tylko jak jestem sama w domu bo tak to mnie do kuchni nie doppuszczają, twierdza ze tylko przeszkadzam. E a co tam. Jeszcze mnie beda błagać żebym im cos ugotowała!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Wto 15:58, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Gotowanie to na dobrą sprawę fajna rzecz.
Żartowałem, nie musisz mi nic udowadniać, wierze ci na słowo ^^.
Cukru to obiad ma niewiele, ale przyjamniej jakaś odskocznia od pizzy...
edit- ostatnio robiłem za piekarnie wysyłkową na święta
Ostatnio zmieniony przez Nightwish dnia Wto 16:01, 10 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:01, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
ja tam nie mam nic przeciwko gotowaniu. albo pieczeniu. albo smażeniu
dwa ostatnie umiem najlepiej, chociaż są zbyt brudzące, więc rzadko kiedy je praktykuję
<ziewa>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 16:03, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Masz coś do pizzy? Ja lubię pizzę! W dodatku często jej nie jem, bo wszyscy zabraniają babci wyjeżdżać.
(pije)
A myśłam, ze mi jakieś nieudane ciasta przyślesz... |No nic, obiady tez mogą być, bo ostatnio jem tylko parówki, keiłbaski, mielone i kotlety z kurczaka - bo nie toleruję schabowego, bigosu, gołąbków i krokietów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nightwish
Gość
|
Wysłany: Wto 16:06, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
japońszczyna jest trudna w robieniu. ale nie niemożliwa. ogólnie kuchnia jest tylko moja < demoniczny śmiech>
edit- teraz mam w lodówce... faszerowane jajeczka, schab, tort czekoladowo- orzechowy, mazurek, sos tatrski i sos do spagetti. chcesz coś?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 16:10, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No, jak ja coś robię w kuchni, to oalbo pomagam przy cieście i pierogach, albo sama sobie coś smażę. Na przykład parówki lub ziemniaki. Niczego innego nigdy nie robiłam, chociaż pewnie z książką kucharską rpzed oczami dałabym radę.
(pije)
Ostatnio gotuję najwyżej wodę na herbatę/kawę
EDYTa: Zabieraj mi tego schaba sprzed nosa! Po czternastu latach nie mogę na nie patrzeć! Ale mazurka, jajka i sosy wezmę, skoro proponujesz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|