Knajpa III

smagliczka

Ja tak mam.
A humor ostatnio też mi jakoś podupada. Ech...

Mam wrażenie, że... mimo wyższego wykształcenia... jestem burakiem. Za mało oczytana, za mało wykształcona w tych dziedzinach, które zawsze mnie ciągnęły, a ktróe przez swoje studia zaniedbałam. I mam wrażenie, że coś zmarnowałam. I że za póżno. Studia jednak okrajają człowieka strasznie.

Niech się tylko zacznie rok szkolny, to spróbuję się z buractwa wyleczyć i nadrobić zaległości (na ile to możlliwe).

Ech... chyba jednak wypiję herbatkę...

Kira

*posyła Piotrka po herbaty dla siebie i Smag*

To znaczy, że Ty już skończyłaś stu... a no taaaaaak, skończyłaś!!! Rany, ale ja jestem denna, aż bolly Shocked

Hmm, w sumie ciekawa jestem gdzie bym się plasowała (jest takie słowo, co nie?) w Lunatycznym rankingu wieku. W górnej czy w dolnej części? Nie wiem. Bardziej sie orientuję w miastach, z których pochodzą Lunatycy niż w tym, po ile mają lat.

Heh, ja też wciąż się czuję za mało oczytana i w związku z tym męczę klasykę europejskiego romantyzmu ^^ A tak w ogóle uważam, że mam sporo wiedzy, ale powierzchownej, to znaczy - gdybym się znalazła w jednym pokoju z wykształciuchami i tęgimi mózgami, to pewnie bym wiedziała o czym dyskutują, ale do dyskusji bym się nie mogła przyłączyć. Oczywiście mam tu na myśli rozmowy na tematy humanistyczne, wszelkie matmy i fizy odpadają na starcie Wink

smagliczka

No właśnie. Sęk w tym, że ja wiem i rozumiem w większości, o czym dyskusje się toczą wśród wykształciuchów, dajmy na to takich literackch, ale za wielkim burakiem się czuję, żeby się wypowiadać.

Ale akurat w moim przypadku to nawet całkiem naturalnie wychodzi, bo ja zazwyczaj siedzę i słucham. Rzadko kiedy zabieram głos, no, chyba że mam coś wielce ważego do powiedzenia Razz

merrik

Witam znowu![wyszczerz]w tej cuuudnej knajpce;]
Maggie dziękować! Nie zostałam jeszcze przywitana, więc jesteś pieeerwsza. Ale jak Ceres też będzie chciała mnie powitać tą szarlotką, to nie powiem nie! Razz

Tak btw-świetna szarlotka;][popija rum]

[Śledzi dyskusję]Ja na tym śledzeniu poprzestane...zwykle też siedzę cicho, chyba że za dużo wypije[popija dalej]świetny ten rum;]

yadire

Kira, plasowałabyś się pewnie na tym samym miejscu co ja. Bo zdaje się obie mamy bo... tyle samo lat Razz

merrik

Ja się nie zastanawiam gdzie bym się plasowała;PP bo po co? Very Happy

[wyciąga komandosa]Ktoś chętny?

Aurora

Mi też humor zacznie podupadać, bo Mama wzięła tydzień urlopu, czyli nowy reżim w domu W. (2 godziny przy komputerze, 1 rano, 1 po południu. nie przeżyję).
Witaj, Merrik.
<uśmiecha się lekko>
No i w ogóle, nie wiem, jak przeżyję dzisiejszy dzień, kościół a potem obiadek u babci, o którym dowiedziałam się 15 minut temu. <pada>
I wczoraj znowu dostawałam świra "Boże, jak ja zdam rozszerzony polski, skoro nawet nie mam listy lektur i nie przeczytałam przez całe wakacje ani jednej lektury".
Sad

Jestem walnięta na tym punkcie, sorry.

Joan P.

Matko, to jaka ja tu jestem smarkata... Toż to ja jeszcze gimnazjum nie skończyłam. Wink

(pije)
Mam problemy z przeżywaniem. Oleśka za często wpieprza się na kompa. Kiedyś za to zapłaci.

merrik

Oj biedne Wy biedne;]
A Joan wiek nie liczy się metryką, a inteligencją...więc spoooko:Dspotkałam 25 latka z poziomem tejże kartofla:P

yadire

Ora, a jak Ci powiem, że rozszerzony polak opiera się bardziej na umiejętności analizy niż znajomości lektur? Bo na przykład "Panią Bovary", o któej pisałam, znałam ze słyszenia, ale widziałam ją jedynie w księgarni. Chociaż w sumie i tak większość zależy od tych, co układają model odpowiedzi; i twojego szczęścia, żeby w niego trafić. Wiem, mało to pocieszające...

A moja mama ma dziś urodziny. I nawet się cieszę, bo to oznacza, że moje fotograficzne zboczenie znajdzie dziś ujście (:
Przemyciłam dla was trochę wuzetki.

Ceres

Witać jak witać, Meg mnie ubiegła (kto późno przychodzi...) ale zawsze jest dobra pora na rum i szarlotkę.

*stawia na stole obok wuzetki*

A co do portretów, to Richelieu, rzecz jasna, zostaje, możemy jednak stworzyć osobne pomieszczenie dla wszelkich nowych plakatów i ołtarzy.

A jak komuś nie pasi, zostaje jeszcze sufit...

Byłam wczoraj w Lublinie znaleźć sobie stancję, i, pomimo późnej pory, udało mi się zabukować sobie całkiem przyjemną jedynkę. A co najważniejsze, z podróży przywiozłam antologię Runy "Księga Smoków" i genialny plakat Victorii Frances, uo ten [link widoczny dla zalogowanych]. W oryginale wygląda lepiej, szczerze mówiąc.

merrik

HAAAAA!! dostałam szarlotkę[wyszczerz wyszczerzowaty]JUUUUUUPIIII;]
mówiłam że szarlotka jest genialna?Nie.?to teraz mówię.
A ruuuum<rozmarza się> mniam!

A plakat fajny;]

Maggie

O właśnie! Ja muszę sobie jakiś plakat strzasnąć do pokoju w mieszkaniu studenckim, bo mam łyse ściany, że aż nie przystoi. Ktoś poradzić? Meg lubi Van Gogha, ale wszyscy mają [link widoczny dla zalogowanych], bo w Empiku można dostać. Coś mistycznego też może być, ale w świeżych kolorach.... Plizzz...

*w przypływie nastroju sadystycznego rzuca w Ori gumiakiem*

PS: Zapomniałyście o stojącej kącie, tekturowej podobiźnie 1:1 Remusa L., noszącej w okolicach ust, piersi i w obszarze dolnomiedniczym mokre ślady dziewczęcego uwielbienia.
(cytat z Notatek Smile

)

merrik

To u NAS jest taka podobizna?A ja jej głupia nie zauważyłam??[leci do kąta]AWWWW!!![podziwia, wylatuje do kwiaciarni, wraca z bukietem róż czerwonych i składa przed kartonową podobizną i podziwia dalej z rumem zmieszanym z piwem kremowym w łapce]

Lora

To ona jeszcze zipie? Pamiętam, jak ją molestowałam, ale to było ze 2 lata temu... twarda musi być.