Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Knajpka I
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 126, 127, 128 ... 198, 199, 200  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM / Piwnica
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:03, 08 Gru 2005    Temat postu:

Ale miałam nienormalny dzień. Eru, naprawdę, to było masakryczno-obłędno-cudowne.
Cudowny i śmieszny był sam film, siedzieć między Kurosem a spółą, to jest coś, brechtanie się, znaczy, śmiech, zboczone skojarzenia, ogólne zboczenie, przeklinanie, podczas sceny na cmentarzu ja płakałam... ze śmiechu... bo Voldi nagle okazał się biały, bo jest ze spermy, zaspermił Cedrika na śmierć, a Potty go pokonał przez robienie laski...
Wiem, zboczone, ale tak śmieszne...
WIęc to było cudowne. Ale film mi zleciał jak 20 minut, z powodu okropnych, ciągnących się wydarzeń Przed...
Bart, tak, mój ulubiony kuzyn, ten intelignetny chłopok, upił się. A dokładniej - Zbiciu go spił jakimś domowym bimbrem, Bart nie pije, jak oni, to go zbełtało, jak wysiadaliśmy dwa razy... A facetki nic nie widziały. Potem nagle do mnie zadzwonili jego rodzice, nie mogłam go znaleźć, i włąśnie się dowiedziałam, że bełtał...
Znalazłam go, chcąc palnąć moralną gadkę etc., ale Hugo mówi żebym odeszła. Bart, trzymany z obu stron, z głupim uśmiechem do mnie:
- Chcesz kopa, Agnieszka? Idź, bo sprzedam ci kopa.
To było gorsze, niz gdyby kopnął, miałam zamiar mu powiedzieć, żeby mnie kopnął, jak mu ulży, ale dałam spokój. Wyszli na dwór, zeby trochę wytrzeźwiał.
Mało co się nie poryczałam. Tak mi było za niego wstyd. To poszłam i ich znalazłam.
- Zimno - powiedział Bartek, trzęsąc się w objęciach Huga i Frubcia (obaj od niego sporo niżsi).
- Rozpięliśmy go, zeby trochę wytrzeżwiał - Hugo do mnie powiedział. - Ale on głupieje, tam wyzywał jakieś babki od kurw, etc, można oszaleć, ale sie schlał.
I Bartek zaczyna się brechtać, gib w przód, a zaraz w tył, mało, co nie wylądował mordą w kałuży, ale go przytrzymali.
- I wołał, że im przypierdoli - Furbi do mnie.
- WIesz, lepiej idź - Hugo rzekł.
- Tak, tak, Agnieszka, idź, bo cię kopne - Bartek z głupim uśmieszkiem, kołysząc się we wszystkie styrony.
- Idź, on niebezpieczny jest.
Wiec poszłam. I zaraz złapałam Damiana i Gruchę, temu drugiemu miałam ochotę przywalić, bo to pewnie przez niego.
Ale usiadłam z nimi, i się dowiedziałam, że Zbiciu spił Barta. Poza tym, on był spity jeszcze zanim wsiadł do autobusu, a tam się kiwał, walił łbem w szybę i dostał parę plasków od Gruchy, w celu ockniecia go.
Potem wędrowałam zamulona, nie mając na nic ochoty.
I znów spotkałam ich. Siedzieli już w środku, a Bart tylko "Nie odzywaj się, bo ci przypierdole" do nich. Z daleka do mnie machali, zeby nie podchodzić. Polonistka ich spotkała, ale nic nie zauważyła... Cudem chyba.
Potem siedzieli na ławce pod kinem, ja stałam w bezpiecznej odległości, a Bartek tylko "Cicho, Hugo, cihco, nie odzywaj, ja mówię, bo ci przypierdole"... Potem ze Zbiciakiem gadali pijackie teksty i trochę skopał Kurosa...
I poszliśmy do kina. W wejściu kopnął jeszcze jakiegoś z wycieczki, ale był dość spokojny.
Na filmie zdaje się, ze zasnął.
I wychodząc z kina, zapytałam Huga o Barta, bo sam szedł i coś widział, bez tego głupiego uśmieszka.
- Nic nie pamięta - odpowiedział Hugo. - Nic z autobusu, ani później...I w ten sposób Zbiciak przez schlanie Barta zepsuł wyjazd jemu, Hugowi, Ferbiemu (musieli z nim stać) i mnie. Nic nie mogłam zrobić, byłam roztrzęsiona...
A w międzyczasie w Jankach byli jego rodzice. Spotkałam wujka, Jezu, to było straszne, myślałam, że nauczycielki sie kapnęły i wezwały jego rodziców... Na szczęście nie...
Oto mój dzień. Okropny. Wspaniały. Nie wiem, jaki. Ale teraz źle się czuję, nie mogąc nic nikomu o tym powiedzieć Crying or Very sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
niepoprawna hobbitofilka



Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)

PostWysłany: Czw 18:35, 08 Gru 2005    Temat postu:

Ouuu, no to nie zazdroszczę. Jak to ludzie mogą humor popsuć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Czw 18:47, 08 Gru 2005    Temat postu:

To jest właśnie powód, dla którego ja piję tylko w sprawdzonym towarzystwie Lunatyczek Cool.

I kto mi powie, że bimber domowej roboty nie jest niebezpieczny?

*Bezczelnie szczerzy się do Joan, wznosząc toast Napoleonem*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan P.
moderator upierdliwy



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tęczowa Strona Mocy

PostWysłany: Czw 18:55, 08 Gru 2005    Temat postu:

Wredota!
(pije Glizdogońską)
A moje nie są domowej roboty!?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
niepoprawna hobbitofilka



Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)

PostWysłany: Czw 19:03, 08 Gru 2005    Temat postu:

A Joan nie ma "Seksu na Plaży", a ja tak bardzo chciałaaaam.
Nie ma to nie. Zaraz przyniosę.
*wylatuje na miotle w noc, pięć minut później pojawia się z produktami do zrobienia tegoż pysznego drinka*
Ha! I co teraz, Joan?!
*idzie za bar, miesza, shaker i te sprawy*
No!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Czw 19:03, 08 Gru 2005    Temat postu:

No właśnie są.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan P.
moderator upierdliwy



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tęczowa Strona Mocy

PostWysłany: Czw 19:11, 08 Gru 2005    Temat postu:

Ech, bez ryzyka nie ma rpawdziwej zabawy...
Coś mui poryzszło do głowy - bez Rydyzka nie ma prawdziwej zabawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Czw 19:49, 08 Gru 2005    Temat postu:

Czytałam gdzieś ostatnio, że w akademikach tej jego budy sprawdzają ludziom szafki. Rekwirują piwo. I fajki.

Dorośli ludzie, a zachowują się jak dzieci przed Gwiazdką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trilby
świtezianka



Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto z piaskowca

PostWysłany: Pią 11:44, 09 Gru 2005    Temat postu:

...I wiecie co? Noelle, Meg, ja już jestem bliska zaczęcia pisania tego cholernego świątecznego fika z Remusami i innymi.

Pieprzona siła sugestii. Noelle kiedyś Cie dorwę za to! Cholera, ja nie mam czasu, żeby pisać fiki!..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:51, 09 Gru 2005    Temat postu:

Pisz, pisz, Ora nie jest w stanie pisać czegoś pogodnego, same ciemne myśli krążą po mej główce.
Wczoraj moja mama przeczytała ten wiersz i opowiadanie na konkurs i stwierdziła dobitnie, że piękne, ale ja muszę być chyba strasznie nieszczęśliwa...
Hm. Nie wiem. Nie wiem, czym jest szczęście, to skąd mam wiedzieć?...
A Bart dzisiaj się zaśmiewał z wczorajszej sytuacji. Nieiwele pamięta. A ja nie mogę się doczekać, aż na powitanie zawołam "Przypierdolić ci?"...
Ale dobra. Spokój. W budzie też. I po południu do Kasi, jeee... kiedy ja ostatnio u niej byłam?...
Teraz poproszę gorącą czekoladę... Wczoraj lało, a dziś śniegu po kostki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan P.
moderator upierdliwy



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tęczowa Strona Mocy

PostWysłany: Pią 17:23, 09 Gru 2005    Temat postu:

(daje gorącą czekoladę)
Pij, Ori, bo jeszcze mi sie przeziębisz. Już i tak mam w domu chorych Oleśkę i Golluma, więc tylko ja poszłam dzisiaj do szkoły. I pewnie zachoruję na łikend. Pieprzony fart.
(pije Glizdogońską na uspokojenie)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelle
robalique



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:55, 09 Gru 2005    Temat postu:

Czytam swoje stare listy emailowe, te z szóstej klasy podstawówki. Nie mogę uwierzyć, że to napisałam, takie bzdury! A jednak...

<pije kubek kakao na uspokojenie>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan P.
moderator upierdliwy



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tęczowa Strona Mocy

PostWysłany: Pią 19:01, 09 Gru 2005    Temat postu:

(pije)
To może by tak na czata, Noeś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trilby
świtezianka



Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto z piaskowca

PostWysłany: Pią 19:47, 09 Gru 2005    Temat postu:

Mi jak zwykle, kiedy pisze,wszystko idzie zgodnie z lanem. Moja pogodna opowiastka świaetczna już się zmienia w krwawy kryminał (za dużo Poirota oglądałam ostatnimi czasy).

I wiecie co? Przez jedno. Głupie. Zdanie.
Jedno z tych któer sie pisze bez namysłu, a optem się zaczyna zastanawiać nad przyczynami i skutkami tego co było opisane.

I chyab tytuł z "Pogoda była parszywa" zamienię na "Wigilijna Tragedia" albo "MOrderstwo w Wigilię" albo coś równie pretensjonalnego ;] "Pogoda była parszywa" też wcale nie brzmi najlepiej. uch.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Pią 23:09, 09 Gru 2005    Temat postu:

Poirot rządzi!!!

Mam jakieś takie dziwne pociągi do detektywów... więc pisz, Trilby, pisz!

Nie lubię Pana Samochodzika. jest taki... poprawny politycznie. Bleh. Za to zawsze lubiłam Sherlocka (tóry był chyba jednak trochę za bardzo nieludzki. Za... automatyczny? Conan Doyle mógłby zrobić jakiś romans z Ireną Adler, czy coś) i Colombo.

Jak można powiedzieć nauczycielowi od angielskiego, że ma się zdolności lingwistyczne, nie zgrywając megalomana? I odpowiedzieć na pytanie "czy ktoś pomagał ci je rozwijać?" facetowi, któremu tenże rozwój się właśnie zawdzięcza, że owszem? I to tak, żeby nie wyjść na wazeliniarza?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> DZIUPLA POD KSIĘŻYCEM / Piwnica Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 126, 127, 128 ... 198, 199, 200  Następny
Strona 127 z 200

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin