Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Oknem na wieczność

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Proza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Narcyz
wilczek kremowy



Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 14:55, 18 Sie 2008    Temat postu: Oknem na wieczność

Spadający w ciemną otchłań kieliszek. Brzęk tłuczonego szkła.
- Zostaw skarbie, ja to posprzątam – odzywa się wysoki głos.
Z ciemności wyłania się twarz młodego chłopaka. W wątłej wiązce światła, wpadającej przez zabite deskami okno, można dostrzec gładką, pociągłą twarz i zielone, głębokie oczy. Chłopak w skupieniu wodzi wzrokiem po podłodze, poszukując małych odłamków szkła.
- Strasznie tu ciemno – mówi chłopak – Możesz zapalić światło?
Cisza.
- Kochanie...? Dobrze, ja to zrobię.
Odgłos kroków. Dźwięk naciskanego przycisku. Ciemność.
- Nie ma prądu... Cóż, będziemy robić wszystko po ciemku.
Promień światła, ponownie przedostawszy się przez barierę grubych desek, oświetla chłopaka, tym razem jego dłonie. Mienią się wieloma bliznami, regularnie ułożonymi jedna pod drugą. Chłopak kurczowo ściska w nich odłamki szkła, które wbijają się w jego skórę. Spod zaciśniętych pięści powoli wydobywają się drobne krople krwi, aby po chwili móc oderwać się i bezgłośnie uderzyć o drewnianą podłogę.
- Bez obaw, zaraz coś z tym zrobię – mówi znów chłopak.
Odgłos powoli oddalających się kroków. Wszechogarniająca ciemność i unoszący się w powietrzu zapach starych, zbutwiałych mebli.
- Chodź do mnie, kochanie! – woła jakby z oddali chłopak.
Młodzieniec znajduje się w pomieszczeniu, które z całą pewnością niegdyś nazywano biblioteką. Jest tam kilkanaście starych, poprzewracanych w nieładzie regałów, zniszczony fotel, a pośród tego wszystkiego tu i ówdzie leżą liczne tomy, oprawne w czarny półskórek. Chłopak stoi naprzeciw pozostałości czegoś co było kiedyś zapewne oknem. Był to otwór w ścianie - ogromny, okrągły i otoczony stalową futryną. Otwór ten wychodzi bezpośrednio na zewnątrz i ukazuje rozciągające się w dole skały, a tuż za nimi olbrzymie jezioro. W blasku księżyca, odbitego dodatkowo w potężnym lustrze wody, wyraźnie widać, iż ów chłopak nie może mieć więcej niż szesnaście lat. To młody mężczyzna o bardzo bladej cerze i delikatnych rysach, oraz długich, lekko falistych, ciemnych włosach. Ubrany w czarne spodnie i ciemną koszulę wpatruje się w okrągły jaśniejący księżyc, podczas gdy jego twarz tężeje, aż w końcu zastyga w zupełnym bezruchu. Wzrok sprawia wrażenie pustego, a oczy niemal zioną straszliwą obojętnością.
Chłopak porusza się znienacka i jakby zupełnie bezwiednie zaczyna przechadzać po opuszczonym pokoju. Krąży bez sensu wokół przewróconego regału wypowiadając w kółko dwa słowa:
- Gdzie jesteś?
Po kilku minutach zatrzymuje się, a na jego twarzy pojawia się uśmiech.
Podbiega prędko do otworu i woła:
- Kochanie, chodź do mnie!
Cisza. Chłopak sprawia wrażenie zamyślonego, a z jego twarzy pomału znika radość. Odwraca się i powłóczystym krokiem zmierza przed siebie. Ze spuszczonymi rękoma siada pośrodku pokoju, nieopodal jednego z przewróconych regałów. Nagle, jakby uświadamiając sobie, że jest mu zimno, zaczyna nerwowo pocierać i krwawiące dłonie i energicznie chuchać w nie..
- Gdzie jesteś? – szepcze cicho.
Po chwili podnosi wzrok i dostrzega leżący przed sobą kawałek zabrudzonego szkła. Bierze go do ręki i obraca w palcach, po czym przytrzymując go w prawej dłoni, podciąga lewy rękaw koszuli. Przybliża odłamek do odsłoniętej skóry i powoli przeciąga po niej ostrym końcem. Niemal natychmiast z miejsca, w którym wbiło się ostrze wypływa wąski strumyczek krwi. Po kilku następnych pociągnięciach większa część ręki barwi się purpurą. Z początku chaotycznie stawiane koślawe linie zaczynają układać się w coś w rodzaju liter. Przy ostatnim pociągnięciu rękę chłopaka zalewa największy strumień krwi. Litery układają się w całość. W dokładnie dwa wyrazy: Gdzie jesteś?
Chłopak nie rusza się z miejsca. Obraca jedynie głowę i pustym wzrokiem spogląda na rozciągające się za jamą w ścianie jezioro. Wygląda na nieporuszonego, zupełnie tak jakby wszystko to co dzieje się z nim i wokół niego było mu obojętne. Jego idealnie zielone oczy są szeroko otwarte, a zsiniałe z zimna usta zamknięte. Nie przejawia choćby najmniejszych oznak bólu.
Nagle odwraca wzrok i wstaje podpierając się na ociekającej krwią ręce. W miejscu, w którym siedział zdążyła powstać już spora kałuża o barwie ciemnej czerwieni. Z niezmiennie beznamiętnym wyrazem twarzy podąża w stronę otworu. Podchodzi do jego krawędzi i zatrzymuje się. W tym samym momencie zaczyna wiać lekki ciepły wiatr, poruszając ostatnie pożółkłe liście niewidocznych stąd drzew oraz delikatnie mierzwiąc włosy chłopaka. Ten ze szklistym wzrokiem spogląda na rozciągające się przed nim ciemne jezioro. a następnie pochyla głowę i wpatruje się w ogromne, poszarzałe skały tuż pod nim. Na niezmąconej niczym dotąd tafli wody zaczynają powstawać niewielkie fale. Usta chłopaka poruszyły się i wyszeptały jedynie:
- Idę do ciebie...
I wykonując ostatni krok młodzieniec runął wprost w ciemną otchłań.

cdn
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oskar1990
wilczek kremowy



Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:59, 12 Gru 2009    Temat postu:

Hmm... zaciekawiła mnie ta opowieść... chyba muszę poczekać na ten ciąg dalszy:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum literackie / Proza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin