Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pairingi, ach, pairingi!
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum dawnych wątków / Tematy okołopotterowskie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 19:47, 05 Kwi 2008    Temat postu: Pairingi, ach, pairingi!

(Ale mnie dzisiaj wzięło na zakładanie tematów!)

Moja wyobraźnia jest ZUA i wszyscy o tym wiedzą, jestem w stanie połączyć każdego z każdym, ale... Ale tego nie robię. Albowiem mam priorytety. I mniemam, że większość czytelników je ma.

Kto z kim być powinien, drodzy państwo?
Pokłócimy się? Wink

Ja to widzę mniej więcej tak:

1. Harry i... Draco, rzecz jasna. Jestem absolutną fanką drarry i absolutną antyfanką snarry (nudzi mnie łączenie Snape'a z Potterem - jasne, czytałam Herbaciankę i mnie bawiła, ale co za dużo, to niezdrowo)

2. Harry i... Luna, czyli wersja hetero, którą też jestem w stanie przyjąć do wiadomości. Ale nigdy, nigdy i jeszcze raz nigdy nie uwierzę w Harry/Ginny.

3. Snape i... Hermiona, tak, Ceres, to przez ciebie! Polubiłam tę parę, wydaje mi się interesująca. Nie, nie w czasach szkolnych, dopiero po Hogwarcie.

4. Ron i... Pansy Wink Mru. Czyli złowrogi wpływ "Światełka" i Ori. Aczkolwiek - proszę nie bić! - Hermiona/Ron też mnie AŻ tak nie boli. I Zachariasz/Pansy jest ładne, a co!

5. Fred i... George. Przykro mi. To nieuleczalne.

6. Syriusz i... nie wiem, ale z całą pewnością żaden facet. Bardzo nie lubię pairingów gejowskich ze starszym panem B. w roli głównej; natomiast jestem w stanie przyjąć do wiadomości np. Syriusz/Bella, albo Syriusz/Narcyza.

7. Remus i... przez długi czas i tutaj nie dopuszczałam żadnych slashy, ale zawsze można zmienić zdanie, prawda? Teraz cierpię na manię Remus/Rudolf Lestrange, z zaznaczeniem MÓJ Rudolf Lestrange. Absurdalne, za to jakie urocze! Kolejna, troszkę dawniejsza mania, to Remus/Bella, chociaż muszę przyznać, że zaczynam się z niej otrząsać.

8. James i... (poza Lily, której nie znoszę) Regulus. Ori, patrzę na ciebie! Wink

9. Luna i... Neville. Myślałam, że będzie kanoniczne, a tu dupa, bu. Podoba mi się też Luna/Draco i - wspomniane już - Luna/Harry.

10. Grineldore jest kanoniczne, więc tylko na marginesie - TAK, TAK, TAK! Uwielbiam fanfiki grindelodorowe, są cudne!


Na razie mam zaćmienie, więc kończe, pewnie będę dopisywać.
No a jakie pairingi wy lubicie/tolerujecie, a jakich nie znosicie, broń przed nimi Merlinie?


Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Sob 19:57, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan P.
moderator upierdliwy



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tęczowa Strona Mocy

PostWysłany: Sob 20:16, 05 Kwi 2008    Temat postu:

Myślę, że niektóre osoby mogą być zaszokowane moimi pairingami

1.SLASH - i to jakikolwiek, może być nawet Snape z fiolką płci męskiej. niewiele mnie obchodzą postaci, bo czatuję tylko na ''momenty''.
2. Lily/wszyscy - tak, to pairing. Wink W końcu nie od parady nazywali Jamesa Rogaczem, co nie?
3. Narcyza/Peter- i nie uwierzycie, ale do tego pairingu natchnęła mnie kiedyś Ceres, pisząc bodajże w jednym z tematów, że Narcyza nie może być z Severem, bo to cios w plecy Lucjuszowi i lepiej, żeby się spiknęła z Glizdkiem. Nie mam nic przeciwko. Zwłaszcza, ze trzeba wyjaśnić, skąd z Dracona taki tchórz i czemu jego gęba jest określana jako ''szczurza''.
4. Severus i fiolka. - Czytał ktoś Fiolkę?
5. Oliver Wood/miotła - ja wiem, chyba nie ma takiego fanfika, ale...
6. McGonagall/Pani Norris - też nie ma...
7. Hagrid i koń z Beauxbatons - jak wyżej...

Dobra, ja już tu przestanę, bo jeszcze takie dewiacje wymyślę...


A nie lubię tych, gdzie nie ma ''momentów''


Ostatnio zmieniony przez Joan P. dnia Sob 20:18, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kira
kryształkowa dama



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z <lol>andii ;)

PostWysłany: Sob 20:26, 05 Kwi 2008    Temat postu:

Bardzo dobrze, że Cię wzięło na zakładanie nowych tematów, Hekatko, bośmy na tematy czysto Potterowe już dawno nie dyskutowali! Wink A ja do rozmów o HP zawsze jestem chętna ^^

Czyli tak...

Pairingi, które kocham/lubię/szanuję:

- Remus/Severus - pomijając fakt, że Lupina z całej siły staram się sobie ostatnio odslashować, a Severa, z powodu mojego zamiłowania do Sevitusów, widzę głównie w roli opiekuna lub nauczyciela, to jest mój naczelny homo pairing HP - bo obu ich uwielbiam, bo są ciekawi i fantastycznie do siebie pasują... niby krańcowo różni, a jednak mają więcej punktów wspólnych, niż możnaby pomyśleć na pierwszy rzut oka! No, nie mogę też ukrywać, że [link widoczny dla zalogowanych] i fanfik Inside the rain -> [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] - w znaczącym stopniu nawróciły mnie na ten pairing Razz

- Harry/Luna - przy czym po prostu lubię ich jako parę gołąbków, bo fanfików z tym pairingiem raczej wiele nie czytałam (o ile w ogóle jakieś O_o). Sto razy bardziej wolę Lune niż Ginny, której nie znoszę i która mi w ogóle do Harry'ego nie pasuje.

- Ron/Hermiona - bo od początku świata byli dla mnie kanoniczni i na swój sposób są uroczy Wink

- Gellert/Albus - no bo to jest, kurde, ostatecznie Grindeldore, nie? Razz

- Harry/Draco - chociaż nie jestem tak zadeklarowaną ich fanką jak co poniektórzy na tym forum XD, to z pewnością Drejcze jest jedynym nastolatkiem - a właściwie w ogóle jedynym przedstawicielem płci męskiej - którego toleruję z Harry'm. To chyba dlatego, że są tak fajowsko kontrastowi.

- Remus/Syriusz - przez Ciszę. I zwyczajnie dlatego, że jest zbyt dużo dobrych romansowych fików z tym duetem. I też dlatego, że - zgodnie z Potter Puffs - "It's practically canon anyway" Very Happy

- Remus/Tonks - tutaj też mam raczej na myśli tolerancję, niż sympatię. Co ja poradzę, że mnie o Tonksa zazdrość zżera? Sad

-... Lucjusz/Draco - wiem, wiem, jestem chora. Ech, trzeba było nie wchodzić na ten kazirodczo - tematyczny Livejournal... Rolling Eyes

- Sev/Fiolka...? Piszę się na to! ^^

Pairingi (z) których nie chcę/nie znam/żartuję Laughing :

- Harry/Sev - kiedyś czytywałam Snarrulce i nawet wciąż mam jeszcze na dysku jeden fajny ficzek, ale teraz nie, stanowczo nie. Chyba po prostu dlatego, że nie da się pogodzić zamiłowania do Sevitusów z zamiłowaniem do Snarrych.

- Hermiona/Harry - dla mnie oni zawsze byli, są i zawsze będą jak rodzeństwo. A poza tym ja absolutnie nie czuję między nimi chemii.

- wszelkie kazirodztwo (z wyjątkiem Malfoyów of kors) - bo tak.

Reszta mnie w sumie ani ziębi ani grzeje. Wbrew pozorom zazwyczaj szukam fanfików, które wcale nie zawierają wątków romantycznych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hekate
szefowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 20:44, 05 Kwi 2008    Temat postu:

Hmmm, właściwie Remus/Snape też jestem w stanie zaakceptować, aczkolwiek z dużym trudem - wolę relacje bez podłoża seksualnego.
A już pairing Syriusz/Remus doprowadza mnie do szału, jak dla mnie to psucie niezwykłej, męskiej przyjaźni.


Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Sob 20:45, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Sob 20:49, 05 Kwi 2008    Temat postu:

1. Hermiona/Snape. Zdziwiłabym się, gdyby ktoś o tym nie wiedział, bywam z tym nachalna, ale może nadszedł czas, żeby się wytłumaczyć. Chodzi głównie o to, że Hermiona zasługuje na kogoś inteligentnego, dojrzałego i na jej poziomie, Snape natomiast zdaje mi się być typem, któremu przydałaby się taka odważna, obrotna i jednocześnie naprawdę mądra kobitka jak Hermiona. A poza tym... to mi się wydaje być pairing bardzo w porządku.

2. Ron/Pansy - dzięki Aurorze, ale ostatni argument z powyżej też obowiązuje. Zdają się do siebie pasować.

3. Lucjusz/Luna - co do Lucjusza nie mam koncepcji. Gdyby nie Sever, widziałabym go z Hermioną. Za Cyzią nie przepadam, ale jak już musi być z Blondynką, to Luna zdaje mi się być idealna. On jest taki kompletnie nieracjonalny w swoich poglądach, jej też niczego nie brakuje...

4. Neville/Diabelskie Sidła - dobra, nabijam się.

5. Voldemort/Voldemort - jak ktoś ma takie ego, to chyba tylko siebie może znieść we własnym wyrku.

6. Grindeldore - bo mam dość przyzwoitości, by lubić chociaż jeden ship kanoniczny Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
merrik
złyś



Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 21:12, 05 Kwi 2008    Temat postu:

Hmmhmmm...
ulubione? bez niespodzianek. Yaoi/Slash
Harry/Draco -> bo Światło pod wodą, bo duuużo innych
Lucjusz/Draco -> bo Winter of Souls. i to jedyne kazirodztwo jakie toleruje...
Syriusz/Remus-> bo Cisza, bo Ziemia niczyja. Bo tak. Bo ja to widzę, czuje i kocham.


Nie lubiane?
Syriusz/Harry-> Matko przenajświętsza. NIE!
Harry /ktokolwiek poza Draco-> nie po prostu.
Syriusz/Severus...->nie?

Koniec:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Nie 0:07, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Przypomniało mi się jeszcze, odnośnie HG/SS, dlaczego ta właśnie para zaskarbiła sobie moją atencję na długie lata. Otóż, Hermiona ma w sobie jakąś taką pasję, namiętność, którą kieruje na ludzi i sprawy, które uznaje za jej godnych. Biorąc pod uwagę to, co życie zrobiło Severowi, to, co musiał przeżyć, uważam, że dobrze jest, kiedy ta pasja koncentruje się na nim w ten jedyny, niepowtarzalny sposób, jaki jest związany z miłością. Jeśli Hermiona walczyła jak lwica o WESZ, jeśli kłamała jak z nut dla dwóch zadufanych w sobie chłopaków, którzy traktowali ją jak latającą nad głową muchę, to jak wiele zrobiłaby dla mężczyzny, który zaskarbiłby sobie jej miłość? Może patrzę na tę sprawę bardziej jako snaperka niż fanka Hermiony, ale uważam, że on na to zasługuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:53, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Szefowo, toż to puszkę Pandory otworzyłaś.

Slashe:

Harry/Draco - już nie chodzi o twórczość Mayi, przez którą koHam, kocham, a nawet koffam ten pairing. Chociaż to od niej się zaczęło. Po prostu Ori ma już zakodowane kodem zerojedynkowym w swoim bio-twardym dysku, że oni i koniec kropka. A jak nie mogą być razem, uśmiercić. Na śmierć. W tych sprawach jestem radykalna.

Albus/Gellert - podobnie jak wyżej. Poza tym, Ori jest chora na grindeldore'a. Bo grindeldore ma w sobie wszystko - nieszczęśliwa miłość, miłość zakazana, wojna, końcówka XIX/początek XX wieku, druga wojna, walka, potęga, różdżka, Europa Środkowo-Wschodnia (bo Ori nadal obstaje przy Gellercie Austro-Węgierskim), po prostu - wszystko. Mhrr. I obalenie Świętego Nieomylnego Albusa.

James/Regulus - pytanie. Ori kocha slashe Potter/Black (do których także zalicza Harry/Draco - bo Draco dla niej jest Blackiem, ot co). No i, no, po prostu, to jest pairing tak rzadki i olśniewający, że, no. O.

Syriusz/miłość do Jamesa - kolejny pairing, tym razem na siłę go wciskam w ramy kanonu. Bo tak. Bo jest nieszczęśliwy, unieszczęśliwia mi Syriusza i nie umiem inaczej.

Het:

Ron/Pansy - moja miłość het. Ukochany pairing, po prostu. Przez Mayę głównie, a potem już przez moją wyobraźnię. Dlatego nawet w moich post-DH fickach z potomstwem syn Rona jest z córką Pansy (i Zachariasza, lubie Pansy/Zach). To takie kolejne zboczenie Ori: "jeśli ta cholerna JKR nie pozwoliła rodzicom żyć happily ever after, to ja zrobię, że dzieciom się uda, o!".

Draco/Luna - jeśli już ten Harry nie żyje... Kolejny pairing, który lubię, bo napisałam. Są zabawnym zestawieniem.

Cho/Cedryk - bo tak. JKR nie powinna uśmiercać Ceda i tyle.

Severus/Hermiona - przez Ceres. I tak w ogóle, to w HP ciężko znaleźć kogoś, kto do Hermiony pasuje. Na pewno osobą tą nie jest Ron. Lubię jeszcze Hermiona/Zachariasz, ale to tylko w jednym fiku, gdzie Zachariasz jest po prostu <3 inteligentny, sarkastyczny, cyniczny, anty-mugolski i w ogóle. Ale nie jest Snapem, zastrzegam ;p

Bella/Rudolf - przez Hekate. I tyle. Wink

Narcyza/Lucjusz - lubię. Uwielbiam to, że w 7 tomie widać, że nie są ze sobą tylko z powodu konwenansów, że są rodziną i kochają Draco. Jakkolwiek zastrzegam sobie także słabość do przed-Narcyza/Lucjuszowego Narcyza/James. Rolling Eyes

Remus/Bellatrix - bo ja w zasadzie nie lubię Remusa w pairingach. Ale dla tego jednego robię wyjątek. Jest taki egzotyczny i po prostu go lubię.

Harry/Hermiona - bo to jest pairing, którym żyłam przez pierwsze cztery tomy, w piatym miałam nadal nadzieję, a w szóstym opłakałam jego brak. Dla mnie nie są jak rodzeństwo, a Hermiona wyraźnie się kochała w Harrym w pierwszych tomach. Kolejny pairing, który kocham, bo mam w głowie ułożoną ich historię całą.

Bill/Fleur - bo TAK. Uwielbiam ich razem. Kocham. Uwielbiam Fleur, Bill zasługuje na nią (wila! i jestem pewna, że Czara Ognia nie wybrała jej tylko z powodu piękności, pfff!), a ona na niego.

Ginny/Dean lub Ginny/Blaise - jedyne pairingi z Ginny, które naprawdę lubię i widzę. Szczególnie ten drugi wydawał mi sie zawsze kanoniczny, w 6 naprawdę liczyłam, że nie będzie Harry/Ginny, tylko Ginny/Blaise. Lubię gryfońsko-ślizgońskie pairingi.


Czego absolutnie NIE lubię:

wszelkich pairingów kazirodczych - z zastrzeżeniem, że dla mnie Syriusz/Bellatrix nie jest kazirodczy. Ale Lucjusz/Draco *spazmy*, czy Fred/George *spazmy mniejsze. bywa zabawny*

Harry/Ginny - nie.nienienienie. Reakcja alergiczna - duszności i wysypka.

Ron/Hermiona - jak wyżej.

Syriusz/Remus - nie. Remus dla mnie jest praktycznie apairingowy, Syriusz dla mnie kocha Jamesa i koniec.

Neville/Blaise - spójrzcie jak to brzmi. Jak tylko zobaczyłam, uciekłam, gdzie pieprz rośnie. Dla mnie Nev jest hetero. Podobnie reaguję na Neville/Draco.

Lily/Severus - nie. Severus kochający Lily jeszcze przejdzie, ale nie w kanonicznym wydaniu, hyh.

To chyba tyle. Reszta pairingów jest mi raczej obojętna, albo ich nie pamiętam w chwili obecnej.


Ostatnio zmieniony przez Aurora dnia Nie 11:02, 06 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trilby
świtezianka



Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: miasto z piaskowca

PostWysłany: Nie 22:28, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Ja w sumie to tylko tak:

1. slasze nie, Grindelore rowniez, mimo ze kanoniczny, gdyz jak rowling to stwierdzila to mialam wrazenie ze to pod publiczke.

2. (spoler 7tomowy) Nieustającej Milości Snejpa do Lily tez mowie stanowcze nie. Straszliwie to spłyciło pana S. Tylko w wersji parodystycznej Wink

3. Natomiast moim ulubionym paringiem jest Snape/Sklątka tylnowybuchowa i tego to chyba nic juz nei zmieni.

4. nie cierpie Lupin/Tonks, niby przeciwienstwa sie przyciagaja, ale to jednak byl idealny przyklad plytkiej baby i glebokiego faceta.

5. reszta prawde mowiac ryba. nie chlodzi mnie nic ni grzeje prawde mowiac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:13, 07 Kwi 2008    Temat postu:

Och, Tril, jak ja mogłam zapomnieć o Severus/Sklątka, pairingu wszechczasów. Wybaczysz? Zresztą, mogłabyś nowy odcinek napisać ;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kot
wilczek kremowy



Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Remusowego domu

PostWysłany: Pon 13:49, 25 Sie 2008    Temat postu:

Mnie z całośći interesuje tylko jedna postać i będę się tego konsekwentnie trzymać rękami, nogami i ogonem.

Remus i kobieta w jego wieku z którą rozumieją się bez słów - banał, ale zcierpieć nie mogę tej różowej co się biednego Remisia uczepiła. A kyyszzz Exclamation


Ostatnio zmieniony przez Kot dnia Pon 13:50, 25 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Lights
wilczek kremowy



Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:11, 02 Sty 2009    Temat postu:

Może zacznę od nielubianych:

Severus/Hermiona – Jak dla mnie to po prostu obrzydliwe. Facet mógłby być jej ojcem. Stary, obleśny dziad ( lubię go, ale był obleśny) i młoda, ambitna dziewczyna (w świetle prawa dziecko) Nawet jeśli dana historia opowiada o nich po skończeniu szkoły to i tak ona mogła by być jego córkom!

Severus/Harry – NIE! To samo co powyżej. Jak dla mnie to obleśne.

Ginny/Harry – Kiedyś chorowałam na paring Hermiona/Harry, na szczęście już mi przeszło. Ginny jednak w ogóle mi nie pasuje Dla mnie ona mimo wszystko wciąż jest tym dzieciakiem z 2 części, który uciekał, kiedy zobaczył Harry’ego.

Harry/Cho – Jednym słowem ta dziewczyna jest beznadziejna! Ciągle beczała za Cedrikiem (nawet kiedy była z Potterem) Na dodatek go wydała! Nie i jeszcze raz nie!

Syriusz/James – To dla mnie rodzeństwo i brzydzi mnie myśl o tym, że mogłoby to być coś więcej. Po prostu chcę by Syriusz miał brata, a Potter świetnie są do tego nadaje.

Nie lubię też kazirodztwa. Wszelkie łączenie rodzeństwa lub co gorsza rodziców z dziećmi jest chore.

Lubię:

Syriusz/Remus – Dla mnie oni idealnie się uzupełniają. Wiem, kłócą się itp. Zawsze jednak jakoś się godzą i znajdują kompromis.

Bellatriks/ Rudolf – Po prostu lubię. On jest inteligentny i ma klasę, a ona jest wybuchowa i szalona. Taki mroczny związek.

Narcyza/Lucjusz – Polubiłam po 7 tomie. Są świetnymi rodzicami i noszą podobne fryzury (i jak ich tu nie kochać?)

Narcyza/ Syriusz – Uwielbiam (to wszystko przez Hekate) Ona jest zimna, on gorący. Ona wyniosła, on bezpośredni. To jak mieszanka dwóch żywiołów. Nie jest to dla mnie kazirodztwo. U Black’ów normalnym było, że kuzynowie się hajtają.

Bellatriks/Syriusz – Namiętność i szaleństwo. Obydwoje są nieprzewidywalni i mają silne osobowości. To jak połączyć dwa płomienie ze sobą. Wybucha wtedy pożar i oni właśnie tacy są.


Ostatnio zmieniony przez Black Lights dnia Pią 18:13, 02 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Pią 18:29, 02 Sty 2009    Temat postu:

Używając powyższej retoryki:

Bellatriks/Syriusz - ble! Przecież oni są kuzynami, to po prostu obrzydliwe!

Narcyza/Syriusz - j.w.

Co się zaś tyczy pairingu Hermiona/Snape - no dobrze, mógłby być jej ojcem. Ale skoro nie jest (choć znam autorów, którzy mają na ten temat inne zdanie Wink) to nie bardzo widzę problem. Co się tyczy obleśności samego Snape'a... nie do końca rozumiem, dlaczego dyskutuję z kimś, dla kogo główną cechą dyskryminującą kogoś jest jego wygląd. Jakby to naprawdę było najważniejsze.

Cytat:
Na dodatek go wydała!


Bynajmniej. Wydała go Marietta, przyjaciółka Cho.

A skoro już wpadłam w paskudny nastrój... narzędnik od słowa "córka" brzmi "córką".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Lights
wilczek kremowy



Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:33, 02 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Co się tyczy obleśności samego Snape'a... nie do końca rozumiem, dlaczego dyskutuję z kimś, dla kogo główną cechą dyskryminującą kogoś jest jego wygląd. Jakby to naprawdę było najważniejsze.


Podkreśliłam, że go lubię, czyli chyba nie jest to dla mnie najważniejsze. Uważam, że Severus to inteligentny i bystry facet, ale specjalną pięknością nie jest. Poza tym on w kanonie reprezentuje cechy umysłu, ale nie wyglądu. Nie miał być kolejną ładą buzią. Lubię tę postać i wiele razy to podkreślałam (w mojej powyżej wypowiedzi na jego temat też to napisałam) Po prostu nie lubię go w zestawieniu z Hermioną. Dla mnie to jest obrzydliwe, tak jak dla ciebie obrzydliwe jest połączenie Bellatriks i Syriusza. To normalne, że wszystkim nie każdy paring się podoba. Chyba po to jest ten temat, by wymieniać się upodobaniami i wypisywać to czego się nie lubi.

Cytat:

Bynajmniej. Wydała go Marietta, przyjaciółka Cho.


Mój błąd, jak widać trzeba wrócić do książki. Ona mimo wszystko ją broniła, więc i tak jej nie lubię.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ceres
kostucha absyntowa



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej

PostWysłany: Pią 23:24, 02 Sty 2009    Temat postu:

Dobra. Przesadziłam, ale jestem kobietą i zwalę wszystko na hormonalne zmiany nastrojów Very Happy Co nie znaczy, że się tak po prostu zamknę. Wink

Cytat:
Uważam, że Severus to inteligentny i bystry facet, ale specjalną pięknością nie jest. Poza tym on w kanonie reprezentuje cechy umysłu, ale nie wyglądu. Nie miał być kolejną ładą buzią


Ba! Ależ to są właśnie te cechy, dla których uważam, że Sever i Hermiona są do siebie świetnie dopasowani! Być może wykazuję w tej chwili niegodny Ślizgona idealizm, jednak nie potrafię wyzbyć się poglądu, że Hermiona jest dla chłopców w jej wieku po prostu zbyt mądra, zbyt inteligentna i zbyt dojrzała. Ogólnie za dobra dla jakiegoś smarkacza.

Tu nawet nie chodzi o to, że ja kogokolwiek chcę siłą przekonywać do mojego ulubionego pairingu, po prostu jestem wyczulona na rzucane pod adresem różnych moich ulubionych teksty typu "obrzydliwe" i "obleśne". Jakby to, że ktoś ma ponad czterdzieści lat oznaczało, że od razu trzeba go skreślić. Nie wydaje mi się, żeby w społeczeństwie, w którym ludzie dożywają 150-tki, miało to większe znaczenie.

A już kończąc, chciałam powiedzieć, że rozumiem niechęć do Cho, ale akurat to, że pozostała przy Marietcie, wcale mnie nie odstręcza. Uważam nawet, że wymagało to sporej odwagi w sytuacji, gdy reszta szkoły uznała ją za zdrajczynię - najłatwiej jest zawsze potępić, ale nigdy nie należałam do zwolenników totalnej lustracji. Nigdy się nie wie, jakie ktoś miał motywy, żeby zdradzić, a M. miała w ministerstwie rodziców, którzy nie byli tak nastawieni jak Weasley'owie. Trzeba sobie postawić pytanie, co by się zrobiło na jej miejscu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Archiwum dawnych wątków / Tematy okołopotterowskie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin