Krótko o nas

Freeze

Och, dziękuję za takie miłe powitanie. Alkoholizm? Jestem pierwsza!

Lora

Ach, witamy, witamy w naszych skromnych progach! (odchrząkuje, odkopuje nogą rosnący przy krześle mech i dmucha w kłęb kurzu unoszący się nad blatem). Jednak przydałyby się jakieś porządki świąteczne.

Może kieliszeczek świeżej krwi...? Wink

Freeze

Hmm...Podziękuję. Nie wampirzę. Wilkołaczę!

Joan P.

Angel

taa, ona pierwsza? ona jest nowa, nie może byc pierwsza. Co do alkoholizmu wśród lunatyczek jest tak wiele alkoholiczek, ze podejrzewam, że równanie lunatyczka = alkoholizm jest jak najbardziej trafne. A juz całkiem nie próbujemy rozstrzygnąć problemu, która jest największa, ponieważ każda walczy o swoje, i każda się z każdą pogryzie o to (dosłownie i w przenośni).

A ja jestem Angie. Na szarlotke załapać się chciałam. Będzie jeszcze? Taka z kruszonką?

Freeze

Wytrzymymam, wytrzymam Wink

. Nie martw się. No dobrze, magiczną pałeczkę alkoholizmu oddają Tobie. To będę pierwsza....ale w kolejce po trunek.

A czym jest Glizdogońska? Alkohol, mam nadzieję. Soczków mam dosyć. Wink

Joan P.

Alkohol, i to jaki! Najtwardsi (czyli ja i Peter) zdołają wychlać 20 butelek zanim padną. Ale do tego trzeba mocnego łba i dwóch wiader poniżej poziomu.

Freeze

Z przyjemnością spróbuję... Very Happy

<pije>

Ceres

Już niosę rum i szarlotkę. Pewnie, że z kruszonką. Z kruszonką i pianą z białka zmieszaną z kiślem wiśniowym. Dokładnie taką, jaka mi najlepiej wychodzi.

Jeśli chodzi o Glizdogońską, to radzę uważać. Mamy na forum sporo amatorów tego... napoju... ale ostrzegam, że dla Ślizgonów jest on trujący. Zawiera niebezpieczną esencję gryfońską, o czym nasza kochana Joan już Cię zapomniała poinformować. Cool

A tak w ogóle, to witam na forum. Ceres Hawklie Burbon, miło mi.

*Zgina się w ukłonie, szorując piórami od kapelusza po parkiecie*

Joan P.

Hekate

Hihi, a ja zamiast rum przeczytałam, że Ceres rury niesie... i tak się troszinkę zdziwiłam Wink

Witamy witamy nową członkinię bandy wyrzutków z puszczy sowieckiej!

Ceres

Joan, ja jestem Ślizgonką. Czego się po mnie spodziewałaś?

*Mruży oczy w zadowolonym z siebie uśmiechu i siada na swoim fotelu w rogu Knajpki*

A czemu nic mi się nie stało w twoje urodziny? Złego licho nie bierze. Nie wierzysz mi, spytaj Lucyfera.

Joan P.

No tak, niczego innego po tobie nie nmogłam się spodziewać...
(siada na ladzie)
Licho nie bierze nie tylko złego, ale także Gryfonów. spytaj mnie labo Piotrka.

Ceres

Już sobie wyobrażam reakcję Piotrusia na takie pytanie.

C: Pettigrew, jest li to prawda, iż Glizdogońska nie bierze złego i Gryfonów?
P: *krztusi się* Czy ty... czy ty coś sugerujesz?
C: Ja? *unosi jedną brew* A czemu tak sądzisz?
P: Eee... a nic, tak sobie spytałem.

Ale jestem skłonna w to uwierzyć. Choć według mojej koncepcji Założycieli Godryś nie miał mocnej głowy.

Joan P.

Nie miał, ale jego potomkowie (w tym ja) Już tak.