Knajpa III

Atra

<pije>
Zostałam skazana a nawet nie wiem za co i na co... O_O <schiz>

Joan P.

Zara, zara... Znaczy, skazana tak sądownie?
(pije z wrażenia)

Atra

<chowa się pod barem>
Ruska mafia (tfu sąd) mnie ściga!

Joan P.

Wyłaż!
(wyciąga spod baru)
Ani ruska mafia, ani przedstawiciele prawa nie mają tu wstępu. A jakby mimo wszystko weszli... To ich skasujemy.
(pije)

Atra

<wyłazi> Żadnej ciężkiej nauki.
<pije>

Lora

Padł pomysł, żebym złożyła papiery do jednej szkoły w Warszawie. Kosmos, ale perspektywa nowego doświadczenia, zamieszkania w zupełnie innym miejscu i namiastka prawdziwej samodzielności jest kusząca. Zna ktoś jakieś naprawdę dobre licea w stolicy, które posiadają internat, z którego nie wyrzuciliby mnie po miesiącu? Albo bez internatu, ale + jakiś porządny akademik w pobliżu?

yadire

Ceres

Gratulacje!

*chlup toast za Yadire*

Maggie

Ceres!!! *rzuca się na szyję*
Ej, trzymajcie kobity kciuki, jutro biologia ;*

Natalia Lupin

O matko, co te matury robią z ludźmi. Ja w przyszłym roku, tak w okolicach kwietnia, ale zejdę z tego padołu łez, albo schowam się w piwnicy i przypnę do aparatury bimbrowniczej, i tyle mnie będą widzieli. Solennie obiecuję.
Trzymamy kciuki, Maggie!
I wogóle za wszystkich!
/zawiązuje sobie rękę na supełek i zaplata palce w warkoczyki/

Ceres

*klepie Maggie po plecach*

Spokojnie, spokojnie. A z jakiej paki ty w ogóle maturę zdajesz?

Harpoon

A to Maggie zdaje maturę?! o_0
Bo coś mi tu nie gra Razz

Za to ja za pół godziny lecę na ustny polski Razz

Angel

Witam. Dzisiaj dowiedziałam się, ze mam Iku 144, a nie, jak myślałam od piątej klasy 132.

O_o

Piotrek, podaj coś stanowczo odmóżdżającego. Proszę.

Hekate

No i się obudziłam, mrru.
Impreza była świetna, Merlinku, dawno się tak nie wybawiłam! Jednak z matematykami, to się kurde dobrze bawi, nasi filologowie to tylko by pili i gadali na abstrakcyjne tematy. A taki matematyk to i potańczy i pogada o bzdurach, fajnie.
Ekipa nas była coś koło 12 osób, ale do końca dotrwała piątka (moje dwie przyjaciółki, absztyfikant jednej, dwóch kolegów z roku drugiej i ja). Przed trzecią wywalili nas z jednej knajpy (ludzi było od cholery, sauna normalnie, ale bombowo. I tak, teraz to już naprawdę wiem czym jest "brudny taniec" Wink

), więc poszliśmy na kebaba i szukaliśmy innej knajpy. No i przed tą drugą, pustą zresztą już prawie, spotkałam dwóch kolegów z roku, ha, Toruń, to jednak mały jest. Na dobicie wylądowaliśmy na stancji u jednego z matematyków i mieliśmy dylematy w rodzaju jaka to góra przyszła do Mahometa Wink

O 4.44 pierwszy autobus miałam, przed chwilą się obudziłam i jestem teraz przyjemnie przytłumiona. Nogi nie bolą, to dobrze, bo myślałam, że rano się z wyra nie podniosę...
Cholernie fajnie było, o!

yadire

Jeszcze rok, jeszcze rok i też tam będę [się cieszy]
Jak znam dziewuchy, to nasza toruńska melina będzie jednym z takich przystanków, gdzie to raczej leje się alkohol niż gada na tematy wszelakie, ale już ja postaram się je wypaczyć Wink