|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Sob 17:53, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Wesołych i słonecznych bo jakoś tak szarawo i zimnawo się zrobiło:/ a teraz się nudze. Dopiero wieczorem będę jajka przyrządzać
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 18:07, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Powiedziałam, że na dworze mocno listopadowo jest. Ale ja i tak umyłam okno (kolejne). I podłogę!
Ode mnie też wszystkiego dobrego. Chociaż ja tych świąt generalnie nie obchodzę - a raczej obchodzę je w mało świąteczny sposób, ha ha! Jako absolutnie nie-katoliczka, nom.
Czy mi się przewidziało, czy widziałam w telewizji Lostowego Desmonda w roli Jezusa?
/zgon/
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Sob 18:10, 03 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21:30, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Wyglądem to mi zawsze go przypominał. Zachowaniem trochę zresztą też
A ode mnie wszystkiego najsmaczniejszego, bo podobnie jak Hekate, nie czuję tych świąt. W zasadzie jedyne katolickie święto jakie obchodzę,to boże narodzenie, przez to, jak silnie zakorzenione jest w polskiej tradycji. Wielkanoc już chyba nieco mniej... W sumie nie dziwię się. Kolacja (wigilijna) jest w porządku, po południu, pod wieczór - ale komu chce się przygotowywać uroczyste śniadanie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:46, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
W zimie jest ładnie, mroczno i śnieg. Na narodzenie.
Wielkanoc jest na wiosnę, ale często bywa z tą pogodą ponuro i nijako.
To też może mieć jakiś wpływ?
Prozaiczność... Babcia nie chciała bym do niej przyjechała na święta, bo nie byłoby mnie w kościele i ludzie by gadali. W pierwszej chwili jak to usłyszałam to trochę obuch w twarz(nie, że coś religijnie, tylko azaliż widzieć mnie nie chce). Przetrawiłam to jako konsekwencję moich przekonań. Ot, piguła. Niektórym takie pojęcia jak "rodzina", "kościół" i "coludziepowiedzą" robią za trójcę świętą.
Shit... Mam szukać nowej rodziny?
Ostatnio zmieniony przez Noelle dnia Nie 0:47, 04 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Valedictory
wilczek kremowy
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 2:25, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Noelle, nie martw się.
Gdy ja powiedziałam, że nie idę święcić koszyczka. (notabene - słodkie stwierdzenie), moja rodzina się fochnęła.
Cała!
Mój wujek, a jednocześnie ojciec chrzestny, przyjechał (z oburzoną miną) i wręczył mi przez szparę w drzwiach koszyk pełen jajek, dukając: Wszyscy udajemy, że byłaś w kościele. Wszyscy. Poświęciłem Ci drugi koszyk. Musisz. Przeprosić. Bog(r)a.
W tym momencie zaczęłam się śmiać i widać wujkowi nie przypadło to do gustu bo wyszedł.
Muszę przeprosić Bora. I zrobię to tu, na forum.
Uwaga! Uwaga! Boru!
*pojedyncze uderzenie w bębny*
[mówienie na jednym oddechu made on]OWielkiBorzewybaczmiwybaczmiwybaczmiwybaczmiwybaczmi [mówienie na jednym oddechu made off]
*pojedyncze uderzenie w bębny*
*ukłon*
Szczęście, że mam chociaż normalnych rodziców.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Nie 11:11, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Moi rodzice są oficjalnie zajedwabiści i to nie jest pierwszy raz, kiedy tak twierdzę. Otiecowi nawet nie chciało się zejść na śniadanie o ósmej Wprawdzie sądzę, że urządzanie świąt nie ma sensu, gdy na całą rodzinę tylko dziadkowie są wierzący i praktykujący, ale cóż... Mać nie odpuści okazji do zrobienia i skonsumowania większej ilości ciast.
(pije)
Noeś nie załamuj się. Wszak ''rodzina'' to paradoksalnie jedna z tych rzeczy, które się wybiera, bo z biologią nie ma nic wspólnego. Na przykłąd mu tu jesteśmy jedną wielką rodziną.
A z innej beczki, najbardziej lubię wierzących, którzy twierdzą, że Kościół to wymysł Szatana.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 11:25, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ooo, Joan, to podobnie u mnie. Znaczy rodzice są praktykujący, ale trudno powiedzieć czy wierzący. Dziadkowie i babcie, z których się jedna ostała, byli w większości wierzący praktykujący, natomiast mój brat i ja ani wierzący,ani praktykujący nie jesteśmy. U mnie święta właśnie ograniczają się do konsumpcji ponad codzienną normę, co akurat mnie cieszy .
Najzabawniej jest, kiedy przychodzi ksiądz po kolędzie, a że rodzice mieszkają na wsi, wszyscy tu wszystkich znają, ksiądz takoż. Więc jak przychodzi, zawsze dzieli się najświeższymi-ploteczkami, za co ostatnio moja mama nieco go zjechała. Z czego osobiście jestem dumna
Aa, Noelle, początkowo u mnie też tak było. Co powiedzą, co powiedzą, aż w końcu rodzice, mama znaczy, przestała się tym przejmować.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Valedictory
wilczek kremowy
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:54, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Zazdroszczę Wam śniadania wielkanocnego. Ja sama obudziłam się o 7 rano i poszłam coś przygotować. Ale zgadnijcie jaki widok pojawił się przed moimi oczami...
Pusta lodówka.
Miałam tylko kilka jajek.
Pomalowałam je na kolorowo, ale z "wielkiego śniadania" nici.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Nie 12:53, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
To zabawne, Dire, bo jeślu u nas ksiądz się pojawi (mieszkamy na osiedlu na wsi), a akurat nie ma dziadków, to się go po prostu nie wpuszcza. A co!
U mnie Otiec i Golliat są ateistami, ja jestem ateistką agnostyczną, a Oleśka nie zajmuje się tak poważnymi kwestiami. Nie wiem, jak Mać, ale nazywa Kościół ''czarną mafią''. Co może ją czynić po prostu deistką.
(pije)
Szczerze, to nie miałam nawet takiego kłopotu. Tylko Mać trochę się denerwuje, gdy nazywam wiele rzeczy hipokryzją. Uważa, że powinnam być bardziej wyrozumiała.
Nie jestem dumna z obchodzenia świąt, a nawet z tych dni wolnych bym zrezygnowała, bo nie mam czego świętować i to nieuczciwe.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Nie 14:23, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
/wgalopowuje w świątecznych podskokach/
Oż...
To ja może tego...
/wycofuje się z anty-wielkanocnej knajpy/
Nie lubię, jak mi to robicie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Nie 15:06, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Nat, wracaj! Ja się z tymi rewolucjonistami nie utożsamiam XD, więc możemy sobie nawzajem, we dwójeczkę, życzyć wesołych świąt!
*wyciąga z kieszeni wytarmoszone jajko*
Mnóstwo ich w tym roku u mnie było, tylko większość już została pokonana i trawi się w żołądku Ale tym jednym mogę się podzielić
Wesołych Świąt Wielkiejnocy, Nateczka!
*biegnie złapać zająca wielkanocnego, który uciekł w podskokach do ogródka*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 15:11, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Haha, bo my jesteśmy podłe popsuj-zabawy, Nat
A tak w ogóle, to ja bardzo lubię świętować, lubię siedzieć z najbliższą rodziną, dyskutować, jeść ciasta, chodzić na świąteczne spacery, do kina, kitłasić się w łóżku do południa, oglądać kreskówki, a wieczorami popijać drinki. Naprawdę. Uwielbiam. Tyle tylko, że to nie ma nic wspólnego z religią (jako że nikt z nas do kościoła nie chadza), tylko... z rodzinnością właśnie. Z radością przebywania w swoim towarzystwie, o.
Prawdę powiedziawszy, dla mnie bardziej sakralne od jedzenia słodyczy były porządki przed-świąteczne, pozbywanie się "dawności" i przygotowywanie się na "nowe". To głupota, że obchodzimy Nowy Rok zimą, to takie sztuczne i narzucone z zewnątrz, o wiele bardziej noworoczna jest wiosna! I tak właśnie te wielkanocne święta traktuję, być może ze względu na neopogańskie odwyrtki, chociaż w gruncie rzeczy jestem po prostu teistką, a przynajmniej tak mi tłumaczy moja przyjaciółka, która skończyła teologię
Chociaż wierzę też w "duchy opiekuńcze" i coś, co można by nazwać magią, w dodatku mam zwyczaj personifikowania wszystkiego, co mnie otacza, więc sama już nie wiem, jak to ze mną naprawdę jest...
(a mój Bóg jest trochę jak z piosenki Kaczmarskiego "Śniadanie z Bogiem" ^^)
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Nie 15:17, 04 Kwi 2010, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Nie 15:55, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
No widze jestem w mniejszości. Ja wierząca i praktykująca a święta dla mnie i mojej rodziny to coś więcej. Chociaż nie wszyscy u mnie w domu tak mają, moja siostra mówi, że wierzy ale kościół jej nie jest potrzebny do tego. Każdy wybiera to co uważa za słuszne:)
Kira i Nat ja się dołączam do waszej dwójki:) U mnie jajek dostatek w tym jedne faszerowane mojego autorstwa:P Tyle się z mamą narobiłam tych potraw, że nie wiem kto to teraz pozjada ;p I w ogóle wszystkiego dobrego wszystkim!
Ostatnio zmieniony przez Nath dnia Nie 16:05, 04 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Nie 18:35, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ha, no to jak tak, to jedziemy z tym jajkiem, dziewuszki Wesołych świąt!
No to już dwuosobowa mniejszość! Hurra!
Chociaż mnie ostatnio rozwalił jeden z naszych księży, który ponoć miał z ambony powiedzieć, że kobieta nie przyczyniła się do rozwoju świata, ale wychowała tych, którzy się przyczynili... O.o Cóż, są ludzie i parapety XD
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Nie 19:06, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Każdy wybiera to co uważa za słuszne:) |
Nath, niezwykle mądra postawa. Błogosławię Cię przeto w imieniu Latającego Potwora Spaghetti, Niewidzialnej Różowej Jednorożec i Eris. O ile się zgodzisz, oczywiście.
Nat, a słyszałaś może o jednej takiej babce, co twierdziła, że kobieta nie może zostać papieżem, bo razem z okresem dostaje obrzęku mózgu? Są ludzie i parapety, jak najbardziej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|