Knajpa IV

Nath

A myślałam, że tylko na Lubelszczyźnie tak ciężko o prace..widać wszędzie tak jest. Powinnam znaleźć prace na wakacje...
A drugi kierunek to ja juz od dawna planuje:P
Iron Man świetny normalnie najlepszy ze wszystkich filmów o super bohaterach! No i w ogóle bardzo lubię tego aktora dzięki niemu jeszcze lepiej mi się oglądało Very Happy

Alheli

Wiem, że to marne pieniądze,ale warto mieć niż nie mieć.
No nic, w poniedziałek idę do urzędu pracy, ale wróble już ćwierkają, że nie mają forsy nadal, a wolontariat pan Mietek wypisał mi na 2 miesiące ;p.
Ale potem ponoć mogą przyjąć do pracy normalnie Smile

.

A drugi kierunek dobra rzecz, też myślę.

Hekate

Ja o drugim kierunku nie myślę, bo nie mam za co. Myśleć. I w ogóle. Co najwyżej jakaś podyplomówka kiedyś, jak się dorobię. Dziennikarska na przykład.

A teraz chyba opuszczę swoją samotnie przed-komputerową (swoją drogą ostatnio zastanawiam się, czy ja w ogóle jeszcze istnieje, czy jestem bytem zero-jedynkowym) i bujnę się do etnomuzeum zobaczyć, co też się tam dzieje. Pogoda urocza. I wszystko byłoby naprawdę pięknie, gdyby nie babskie dolegliwości... :/

Ceres

Życie.

Ja natomiast zaliczyłam prawo handlowe, co napawa mnie przeogromną dozą szczęśliwości. Wiecie, system zaliczania jest dość irytujący, bo z czterech testów, przeprowadzanych w formie egzaminu (wszyscy na jednej sali), i których nie można poprawiać, trzeba zdobyć minimum 60 punktów. Niby z każdego testu można 30, czyli w sumie wystarczy z każdego po piętnaście, ale i tak kupie ludzi się nie udaje.

Mi na ostatni test zostało do zdobycia 9, więc strasznie się bałam, że jak nie dam rady, to się spalę ze wstydu. Zwłaszcza, że to są zajęcia, które prowadzi facet, którego naprawdę bardzo szanuję.

Kira

Czołg! Natka, Nath, dziękuję za trzymanie kciuków za przedstawienie - pomogły! Odnieśliśmy sukces Very Happy

Ja w robocie byłam ostatnio - już drugi raz załapałam się na sprawdzanie matur wciągnięta przez mamcię ^^ Zarabia się całkiem sporo jak na trzy dni pracy, ale na długo pewnie i tak nie starczy. Ech, trudno - carpo diem i nie myślę o tym, co będzie kiedyś tam, ha!

Zgodnie z zamiarem byłam dziś na I love you Phillip Morris - i albo jeszcze nigdy nie widziałam komediodramatu z prawdziwego zdarzenia, albo ten film jest naprawdę mocnym przykładem takiego gatunku. Śmiałam się co niemiara, potem omal się nie rozpłakałam, chociaż historię Stevena Russella znałam, a końcówka pozostawiła we mnie niesamowity emocjonalny zamęt. Gra aktorska dobra, zwłaszcza Ewana - nie ma chyba roli, w którą nie byłby w stanie się wcielić! Ogólnie film polecam.

Natalia Lupin

Ummm, narobiłaś mi smaka! Chciałam iść albo na to, albo na Kozy, no i teraz nie wiem jeszcze bardziej XD

Szperając w necie znalazłam coś strasznego, to mi normalnie zrujnowało życie. Jeśli kochacie Beatlesów, nie czytajcie... A może czytajcie? Ja posprawdzałam po tym wszystkie okładki, ale nie mam odwagi puszczać piosenek od końca... Zasadniczo chodzi o teorię spiskową na temat śmierci Paula McCartneya i zastąpienia go w zespole sobowtórem. I wiecie, co jest najgorsze? To brzmi cholernie logicznie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Z drugiej strony, takiego szwindla nie dało by się utrzymać w tajemnicy.
Wewnętrzny Remus: Nie utrzymali. Czytasz o tym, głupku.
O matko, o matko, o matko.

Noelle

Yyyyy. Szczerze, pachnie mi to czymś w stylu "Elvis wciąż żyje". Szczęśliwie nie lubię Beatelsów aż tak by ich czcić. Jak miło być neutralnym obserwatorem wielkiej rozróby.

Grzmoty. Jeśli z tego się zrobi burza, każą mi wyłączyć komputer. Jaka szkoda by była Wink

Nath

Kocham Beatelsów!! Mam totalnego bzika na ich punkcie! Very Happy

Ale nie biore sobie do serca takich teorii spiskowych...może jak bym zaczęła się w to zagłębiać wydało by sie to prawdopodobne, więc się nie zagłębiam..

Natalia Lupin

Noeśka! Ale przecież Elvis ŻYJE!!!
Very Happy

Valedictory

Przepraszam, przepraszam, przepraszam! Uciekłam i nawet nie dałam znać, że żyję. Obiecuję poprawę, kochane dzieweczki, zobaczycie. Very Happy

Dziś rozpisywać się nie będę, ale jutro napisze to i owo o tym, co się ze mną działo.

Vale.

PS. Kocham Beatelsów!

Joan P.

Elvis żyje i współżyje z Witkacym. Słyszałam. Wink

(pije)
Nat, ta miejska legenda? Łomatko. Dawno nie słyszałam czegoś takiego, a czasem w sieci natykam się na takie teorie spiskowe, że głowa mała. Albania nie istnieje, a pingwiny chcą przejąć władzę nad światem.

Ceres

Ale pustki...

A ja się napiję absyntu, w ramach odwyku od pepsi. Zdałam dzisiaj kolejny egzamin (hurra, dwie piąte sesji za mną... a teraz czeka mnie najgorsze) i właśnie się byczę, jutro natomiast jadę sobie na weekend do domciu. Nie byłam półtora miesiąca, najwyższa pora pokazać na Mazowszu swoją paskudną buźkę. Very Happy

Tak sobie myślę, że powinnyśmy zrobić jakiś maraton. Dawno nie napisałam nic, co nie byłoby manifestacją jakiejś mojej nierealnej fantazji, pora na dywersyfikację twórczości. Chociaż może lepiej zrobić to już po sesji...

Nath

Mi egzamin został jeszcze tylko jeden ale taki najgorszy! A tak to zaliczenia zaliczenia i tak ciągle. Ale noc kultury w Lublinie w ten weekend:) Trzeba sie odstresować. I będę jeszcze biegać po mieście z puszką i zbierać na powodzian.
A jutro wolne, nareszcie się wyśpię Wink

Noelle

Może zajrzysz na Mirriel? Robią sobie maraton czerwcowy cały miesiąc. Piszesz cokolwiek, byle odnoszące się do prompta co do zapodają. Mirriel mirrielem, ale skoro chcesz się tak pobawić... no i jest pewność, że tam na pewno ludzie napiszą. W tym miesiącu to jakieś kryminały, kłamanie, coś tam...

Ceres

Ee, do 22 czerwca jestem wyjęta z obiegu. No, a poza tym, mirriel sobie odpuściłam lata temu... po tej aferze z Toroj, konkretnie. I jakoś nie tęsknię.