|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pon 18:28, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Lublin jest genialny do studiowania - tanio, studentów mnóstwo, gdyby jeszcze były tramwaje, byłoby idealnie.
Moje panie, czyżbym widziała na horyzoncie przejaśnienie? Niemożliwe! Gorzej, że jutro w Lublinie ma być 14 stopni. Do diabła, czemu jak w Wawie się akurat ociepla, to ja muszę się stąd wynosić? Foch.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 20:07, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Do Lublina, Strick! Tu jest naprawdę bardzo fajnie. To znaczy, to mówi mój wewnętrzny student. Bo mój wewnętrzny człowiek-szukający-ewentualnie-pracy mówi, że bezrobocie jest koszmarne...
No, zimno. I tak patrzę przez okno, u mnie raczej burzowo niż przejaśnieniowo.
O matko, trzeba będzie przeczytać Raskolnikowa od początku! Hek, jesteś złem, że tak rzadko piszesz Ale widzę, że Noelle daje dobry przykład, to i ja się rzucę na tekst. Stęskniłam się za twoim Remusem...
Nawiasem mówiąc, jak za dawnych czasów. Nie ma mnie przez weekend i cztery strony muszę nadrabiać
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 21:11, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No weeeź, kiedyś pisałam regularnie! Co miesiąc jeden odcinek! Dopiero potem zawiesiłam się na dwa lata
No a teraz zamierzam się odwiesić i przywrócić comiesięczność tfuuurczą, to była dobra lekcja organizacji, hehe. Najgorsze, że strasznie mi się to wszystko rozrasta, bo UWIELBIAMUWIELBIAM pisać epizodyczne epizody. Ekhm. Pomijając fakt, że absolutnie nie pamiętam potterosagi, więc uprawiam radosny nie-kanon. Ha ha.
Fakt, jesień sprzyja siedzeniu na forum. No ja nie wiem. Zawsze tak jest.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Pon 21:12, 06 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pon 21:15, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
W moim przypadku wybór jest prosty - internet albo zakuwanie. To dość oczywiste, co wygrywa.
Kategorycznie protestuję! Kto obsadził Zagrobelnego w roli Enjolras? On ma mniej więcej tyle charyzmy, co Zbigniew Ziobro, czyli wcale! Nie cierpię takich decyzji przy obsadzaniu moich ulubionych bohaterów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Pon 21:23, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ceres, też uwielbiam Enjorlasa. xD
Strick, moja droga, rzuć mi jakiś nr komórki na pm, czy gg, to Cię wyciągnę jeszcze w ten weekend, w piątek, czy sobotę. Mam ochotę wybrać się na Pragę, ale samej to strach xD
To co, miłe Panie? Robimy mały, miły zlocik? xD
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 17:08, 07 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Aargh.
Jestem zła zła zła. Bo oczywiście jak zwykle obudziłam się za późno i dowiedziałam się, że muszę się za jakieś trzy tygodnie wyprowadzić. I teraz szukam mieszkania, w czym nie pomaga mi 8 godzin w biurze... Ech ach. No ale poradzę sobie, bo puściłam wici po moich znajomych i co kilka godzin dostaję mejle z linkami i numerami telefonów Poradzę, poradzę.
Hohoho, nowa duszyczka zawitała! Siemano
Co do miast do studiowania, polecam Toruń. Moje studiowanie to co prawda temat skomplikowany, ale miasto cudne. I ma tramwaje ;p
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Wto 20:23, 07 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Warszawa ma metro. Jest urocze. Stacje Słodowiec i Stare Bielany bardzo mi się podobają. xD
Nie wiem, czy jest warto polecac arszawę do studiowania. Z opis ow mi wynika, że Lublin jest lepszy. Tańszy, ładniejszy, bardziej klimatyczny, bardziej studencki. Aczkolwiek, i tak zdecydowałam, że bede studiowac w Wawie. xD
Czytam rok 1984, kolega stwierdził, że mam go przeczytać. Bo książka jest zła. I to jedna z nielicznych książek o których tak twierdzi. I że nawet, gdyby podzielić ją na parę książek, z paroma wątkami, to te wszystkie ksiązki byłyby złe. Ogólnie, nim ta książka wstrząsnęła. Cóż. Mną nie, w niektórych momentach bardziej brzydzi mnie, ale nie wstrząsa. W moim stanie...?
Ostatnio zmieniony przez Angel dnia Wto 20:24, 07 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:25, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Warszawa ma taki specyficzny klimat, i jest miastem, które naraz kocha się i nienawidzi. Coraz częściej żałuję, że nie poszłam studiować do Lublina, głównie ze względów finansowych, ale, jeeej, Warszawa jest jedyna dla mnie <333
A "Rok 1984" jest książką mroczną i ciężką, i też ją niesamowicie kocham (ale chyba nie byłabym w stanie przeczytać drugi raz).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 13:26, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Zdałam prawo pracy!
*nalewa sobie absyntu*
To teraz jeszcze dwa zostały.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:15, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja lubię Warszawę na Pradze. Tam jest klimat, tam jest to urocze brzydkie piękno, które tak mnie łapie za serce.
I nie cierpię Warszawy na Śródmieściu. Bardzo źle znoszę tłum, mam wrażenie że ci wszyscy spieszący się ludzie mnie porwą, jak rzeka. I hałas, ogromne budynki, które zdają się złowrogo nade mną pochylać, kiedy idę Alejami lub Marszałkowską. Przerażający Dworzec Centralny... Byłam na nim około północy, jak wracaliśmy z kina. I mimo, że czułam silną, męską rękę w łapce, bałam się przeraźliwie.
A ludzie, którzy zdają się nikogo i niczego nie zauważać wokół siebie!... Ich chyba najbardziej nie cierpię.
Ceres, gratulacje!
Chyba Wam nie mówiłam... Będę ciocią Mój młodszy brat zaskakująco szybko zostanie tatą, ale teraz, kiedy wszyscy już przywykli do tej myśli, rodzina się chyba cieszy prawie tak samo jak ja.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych], bo wpadłam w zakupową manię
Ostatnio zmieniony przez yadire dnia Śro 15:46, 08 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 15:50, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki .
Zasadniczo mam takie samo zdanie na temat warszawskich dzielnic, ale nie zgadzam się co do Centralnego. Ja lubię te tunele, ten specyficzny zapach, ten dreszczyk emocji, kiedy mijam kolejnego żula i oddech ulgi, kiedy zza rogu wychodzą policjanci . Mówcie co chcecie, ale dla mnie Centralny ma duszę, nawet, jeśli jest lastrykowa i socjalistyczna.
A Pragę kocham jak żadną inną dzielnicę Warszawy. Tyle, że ja nie jestem w stanie długo mieszkać w tak dużym mieście. Te korki, ilość czasu, którą zajmuje dotarcie z punktu A do punktu B, komunikacja, która mnie prowokuje do przeklinania jak nic innego na świecie... Miesiąc na rok jestem w stanie przeżyć, ale więcej? To nie na moje nerwy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Śro 15:53, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ten klimat jest widoczny chyba tylko dla przyjezdnych. Jak mieszkałam w Warszawie, za cholerę niczego takiego nie widziałam Teraz bywam w niej codziennie i też nie widzę. Ale w sumie nie doświadczyłem żadnego klimatu w Gdańsku, Pradze i we Florencji, więc niekoniecznie.
(pije)
Dire, bez przesady. Ludzie, którzy nic nie zauważają, są wszędzie tam, gdzie trzeba biec do metra, do autobusu, do pracy. Nie tylko w Warszawie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:59, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No możliwe... Ale na przykład ja w Toruniu tego nie czuję Chociaż tu się ludzie nigdzie nie spieszą, bo wszędzie jest blisko. A odległości to wlasnie kolejna sprawa. Szukając mieszkania natknęłam się na takie w odległości 20 minut autobusem od Starówki, gdzie pracuję. Kolega z Wwy uznał, ze to przecież blisko... Po Toruniu mam nieco inne wyczucie odległości ;p
|
|
Powrót do góry |
|
 |
strick
wilczek kremowy
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 16:38, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
w Warszawie wcale ten klimat się nie utrzymuje, wierzcie - nawet takie ścięcie starej wierzby nadaje nowe cechy otoczeniu. wszystko idzie ku złemuuu~
plus proszę mi wybaczyć taki pesymizm, ale jak na kogoś, kto dostał gorącym nożem po udzie całkiem nieźle to znoszę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 16:40, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nigdzie się nie spieszą w Toruniu? Taaak? Ja codziennie uprawiam biegi do autobusu, bo kończę pracę o 15.15, a autobus mam z dworca o 15.20. Więc robię przekręt i zamiast lecieć na tenże dworzec, z którego niestety autobusy odjeżdżają punktualnie, drałuję na Rapaka (przystankownia na starym mieście), bo wiem, że najprawdopodobniej autobus utknie w korku i wyląduje na przystanku dopiero koło 15.30. Więc biegnę równo z nim, widzę jak jedzie ulicą, ale mknę skrótami i... są dwie opcje. a) jest korek, więc zdążam b) nie ma korka i dobiegam, stoję na przejściu i podziwiam tył odjeżdżającego beze mnie autobusu.
Ta, urocze, doprawdy.
Jedna wielka loteryjka.
Ale to fakt, Toruń mały jest, dobry do mieszkania. Chociaż ja Warszawę też bardzo lubię - głównie dlatego, że dobrze mi się kojarzy, z fantastycznymi ludźmi, z fantastycznymi wydarzeniami, dlatego jakoś tak miło mi, jak o niej myślę. To miasto zdecydowanie ma swój urok.
Jennyyyy, dzisiaj latam jak doładowana, energia mnie roznosi. Sama nie wiem, od czego, za dużo kofeiny? No nie wiem. Nie mogę usiedzieć w jednym miejscu.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Śro 16:41, 08 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|