|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 16:03, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Wódka jest mru! Szczególnie w połączeniu z grzybkami i ogóreczkami! Wczoraj właśnie robiłam u siebie wódczaną domówkę, była wyjątkowo udana
A dzisiaj, jak na prawego obywatela przystało, pojechałam do... centrum handlowego. Tak, tak. I wydałam pieniądze, których jeszcze nie zarobiłam, kupując dwie pary butów, spodnie i swetrobluzkę. Jeszcze muszę torbę kupić, bo moja jasna i przeplatana na jesienne pluchy totalnie nie pasuje.
/idzie czytać/
/zrobiwszy sobie uprzednio herbaty z rumem/
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Nie 16:03, 19 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Nie 19:48, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Uuu, szaleństwo.
No, ja wczoraj byłam na weselu. I dzisiaj odchorowuję, choć, szczerze mówiąc, raczej to, że siedziałam w przeciągu, niż picie, bo wczoraj mi wyjątkowo lekko wchodziło, właściwie w ogóle nie czułam, że piję. A piłam sporo, bo z facetami mnie posadzili.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:28, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jadę jutro z klasą. Wysłuchuję problemów innych ludzi i nie mam czasu rozpamiętywać własnych, good. Słucham muzyki. Kręcę się w kółko i potykam.
1 dzień
Godz. 07:00 - wyjazd z Krosna – Parking przy banku Pekao SA ul. Powstańców Warszawskich;
Godz. 13:30 - Puławy – zwiedzanie Pałacu Czartoryskich;
Godz. 16:00 - Kazimierz Dolny – spotkanie z przewodnikiem, zwiedzanie miasta: Rynek – kamienica Celejowska, Kamienica pod św. Mikołajem i Krzysztofem, Kościół Farny, Góra Trzech Krzyży;
Godz. 19:00 - Obiadokolacja i nocleg – Schronisko Młodzieżowe „STRAŻNICA”.
W planie nie został ujęty Majdanek, jednak postaramy się tam pojechać.
2 dzień
Godz. 07:00 - Śniadanie;
Godz. 09:00 - Lublin – spotkanie z przewodnikiem, zwiedzanie Lublina, krótka wizyta na UMCS;
Godz. 13:30 - Kozłówka – zwiedzanie Pałacu Zamoyskich (w 2 turach)
Godz. 15:30 - Wyjazd w drogę powrotną
Godz. 21:00 - Powrót do Krosna.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 22:01, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Niektórzy to mają, kurde, dobrze. Się wycieczkują i w ogóle. A ja o siódmej będę piła kawę i gotowała się do roboty. Tjaaa. Nie nadaję się do życia zawodowego, oj nie.
Ale za to jestem przeszczęśliwa z III sezonu "Czasu honoru". Mrrruuuu! Nie rozumiem wprawdzie, po co ten Małaszyński, ale oki, nawet jego jestem w stanie przeżyć. Ostatnio mi się na patriotyzm lokalny zebrało i nadrabiam polskie filmy: "Dom zły", "Wesele", "Pora umierać", teraz "Zmruż oczy" i "Różyczka"... No nie wiem, mam jakąś fazę. W sumie dobrze, bo ileż można wybywać za granicę, nie mając bladego pojęcia, co się u nas wyczynia.
Boru, tak bardzo mi się nie chce tego poniedziałku, że to aż BOLI.
Pociesza mnie tylko myśl, że za miesiąc Copernicon, konwent, na którym mam zamiar siedzieć, pić, ludziów fajnych słuchać, i ogólnie ODPŁYNĄĆ.
Ostatnio zmieniony przez Hekate dnia Nie 22:03, 19 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 13:31, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Dzień dobry, jest dzień, co oznacza, że nie mam doła Ostatnio odwiedzam Orosiowe tereny umysłowe, czyli jestem emo, tak od zachodu do wschodu słońca. W dzień natomiast ruszam się z domu - a właśnie, jestem chora, to znaczy oprócz kataru i dobudówek kręci mi się w głowie, i odkryłam, że jak wychodzę z domu, to przestaje się kręcić... Ergo: jestem chora na mój dom! (Tak naprawdę to o wiele mniej absurdalne niż brzmi).
Noeś, tyś jest na moim i Nath i Ceres terytorium! Miłej wycieczki życzę, lubelskie pozdrawia i tak dalej
Przede mną jeszcze jedno wesele -.-' Może nie będzie tak traumatycznie jak u mojego brejdaka (tamto do tej pory odchorowuję, z dedykacją mojej siostrze, napiszę o tym w wolnej chwili we wkurzeniach).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Pon 13:57, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kurde, wszyscy dookoła chorują to i mnie w końcu złapało - gardło mam bolesne :/ I z nosa mi też cieknąć zaczęło! A przecież pogoda w Łodzi niemal piękna, do tego jeszcze na moim osiedlu kosili dzisiaj trawę - ależ fantastycznie pachniało jak wracałam z rynku z dwoma cennymi torbami podgrzybków! <3
A tak w ogóle to wczoraj śniło mi się, że jestem w ciąży... i chociaż nie wiedziałam nawet jak ma na imię tatuś, bo poczęcie było kompletnym fristajlem i wpadką, to naprawdę się cieszyłam, że będę miała bobo! Kurczę, czyżby rodził się we mnie instynkt macierzyński?!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pon 14:49, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie przejmuj się, to na pewno tylko senna absurdalność.
A tak na serio, to ja sama siebie wczoraj przeraziłam swoim instynktem macierzyńskim. Przy czym była to jego mocna odmiana... oglądaliśmy sobie z rodzinką Szansę na Sukces (ach, ten marazm niedzielnych popołudni spędzanych przed telewizorem...) i gwiazdą była Eleni. No i moja mama stwierdziła, że ona miała ciężkie życie, bo jej facet z zazdrości zamordował jej córeczkę, na co ja stwierdziłam najzupełniej poważnie (najbardziej przeraził mnie fakt, że mówiłam całkiem szczerze), że gdyby ktoś to zrobił mojemu dziecku, rozprułabym go od góry do dołu. Moja mama na mnie (z głupim uśmiechem), że ona mu wybaczyła po latach, a ja - ja bym nie miała okazji, bo byłby rozpruty.
Chyba jestem niebezpieczna... dobrze, że nie mam dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 16:23, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
A córka Eleni miała na imię, zdaje się, Afrodyta. I nie była małą dziewczynką, nastolatką chyba. Ale mogło mi się coś popierdzielić.
Łeee, poniedziałki są zue. Szczególnie, że po powrocie do domu NIE MAM CZASU NA ODPOCZYNEK. Tak, super. Uroczo. Kurwa.
Ten tydzień zapowiada się towarzysko bardzo. Jeszcze nie wiem, czy mi się to podoba, czy wręcz przeciwnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 16:54, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Weeeeekend, weeekend... <wkracza krokiem zombie>
Jeszcze się tydzień na dobrze nie zaczął, a ja już jestem martwa! Nie mogę się doczekać weekendu, w piątek spotkanie z ekipą (też nie wiem, czy się cieszę), w sobotę spanie, a w niedzielę mam zamiar się wyrwać do Kazimierza (sama: mam dość ludzi, wszystko mnie wkurza).
Afrodyta. A to nie jej chłopak ją zamordował? W sensie Afrodyty chłopak Afrodytę. I ona już spora była, z 17 lat jak obszył. Ech, Ceres, ja też bym rozpruła. Normalnie dziada bym załatwiła, ale... po kawałku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 18:43, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja bym się zemściła. Odczekałabym i się zemściła.
Jako że stuknęła mi dwudziestka dwójka, kolejeczka miłe panie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Wto 19:29, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Serio?! No to sto lat, alleluja i do przodu, Dire!
*wznosi toast za jubilatkę*
Ha, jutro WRESZCIE się dowiem jaki mam plan zajęć na klasycznej! Lepiej żeby był znośny - Anka ma na geografii dwa dni wolne i jeśli nie będę miała podobnych forów to krew mnie zaleje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amadea Xilocent
wilk rumowy
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:47, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
wszystkiego najlepszego, 22 piękny wiek, sama się nim raduję od paru miesięcy Widzę, że wszyscy tutaj czekają na weekend. Czy tylko ja się z niego nie cieszę? Ale mój będzie pracowity niestety, mój wewnętrzny leń się buntuje.
Chyba lubię jesień, nastraja mnie melancholijnie, ale pewnie to tylko do czasu aż zlecą liście, gołe drzewa wyglądają smutno.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Wto 21:47, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Wszystkiego najlepszego, Dire! Mi zostały jeszcze jakieś trzy tygodnie bycia 21-latką...
Dzisiaj zaczęłam lekcje jazdy konnej. Jeździłam pół godziny, ale wszystko mnie boli, mam obitą kość ogonową i chcę jeszcze . Planuję jak najwięcej się nauczyć do przyszłego tygodnia, kiedy przyjdzie czas na powrót do Lublina.
Co do Eleni, to bardzo możliwe, szczerze mówiąc, nigdy się tym nie interesowałam, a też i nic na ten temat nie wpadło mi w ręce. W każdym razie coś jest nie tak, jak być powinno, kiedy rodzice przeżywają swoje dzieci. Choć moja mama chce dożyć setki, więc w sumie nie wiem, czy mam ochotę ją przeżywać. 74 to zaawansowany wiek...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
merrik
złyś
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 10:46, 22 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Sto lat Dire!
Ja mój tajemniczy plan na LSie poznam... 30 września, jak dobrze pójdzie. Jak pójdzie gorzej to pojawi się kilka minut przed północą. Już kocham mój uniwerek.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:45, 22 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Wielu szczęśliwych stuleci ^^
Robię laleczki voodo na klasę, której nie chciało się łazić po Puławach i zażądała w zamian rejsu po Wiśle, znowu dopłacanie... Reszta wycieczki okay. Winorośl jedzona przez koziołka. Lubię oglądać kolorowe kamieniczki, lubię, gdy miasto ma ładne śródmieście.
Majdanek, przewodnik opowiada o umieraniu. Wpół słowa mu przerywają. "Szybciej, szybciej [musimy pędzić]" Rozumiem sytuację... ale jak to wygląda, wiadomo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|